Karmelek- czy to mi się spodoba, to sama nie wiem ;) Po prostu zmusza mnie do tego sytuacja, jestem na macierzyńskim, muszę iść na wychowawczy, bo u mnie w mieście trudno o fajną pracę, a do Warszawy gdzie pracowałam raczej nie wrócimy, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Po co więc mam siedzieć całe dnie w domu z dzieckiem jak część tego czasu mogę spożytkować, a jak nie znajdę jakiejś satysfakcjonującej mnie pracy ,to przynajmniej będę miała kwalifikacje, żeby pomóc mężowi :) Może nigdy z nich nie skorzystam, ale jakbym miała kiedyś żałować, że nie skończyłam tej szkoły, to wolę się poświęcić. Nigdy nie wiadomo jak nam się życie ułoży :)