Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnik80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnik80

  1. Witam mamusie:) Anulka to co przeszlas to az za glowe sie chwycilam jak to przeczytalam naprawde koszmar ,musieliscie z mezem tyle nerwów zjesc zeby sie dowiedziec ze wszystko ok naprawde wstyd dla naszej sluzby zdrowia. Kasiula ja tez sie martwilam ze mój maluszek nie je za wiele ze nie mam pokarmu jednak polozna w szpitalu pokazala mi ze mam i to sporo nawet nie wiem jak ona to zrobila bo ja jak naciskalam to nic nie lecialo a ona tak umiejetnie to zrobila ze az sie zdziwilam. Powiedziala ze laktacja przychodzi do trzech dni i ze potrzeba czasu i wysilku musisz ciagle maluszka przystawiac do piersi choc to uciazliwe wiem po sobie a teraz mam tyle pokarmu ze musze odciagac i wylewac bo juz nie wyrabiaja moje piersi;) Abi i 10 luty nadal trzymam kciuki kochane bedzie dobrze :):):):):):)
  2. Izulka GRATULUJE!!!!!!!!!!!!! A co tutaj tak pusto??? Kobitki piszcie bo nam forum obumiera:(
  3. 10 luty jestes strasznie dzielna ,naprawde podziwiam cie i zycze wszystkiego co najlepsze dla Twojego Wiktorka ,mój synek tez ma tak na imie:) Tobie zycze sily i wytrwalosci w tych ciezkich chwilach. Abi co kochana u Was???równiez wierze ze bedzie dobrze i zycze tego samego co 10 luty zdrowia i wytrwalosci buuuuuuuziakiiiii dla Was.
  4. Witam serdecznie:) u nas sie sytuacja normuje(mam nadzieje ze nie zachwale;) ) Wiktorek zaczyna odrózniac dzien od nocy w nocy budzi sie na jedzonko i po chwilowych kwinkaniach usypia.Dzisiejszej nocy sie nawet mozna powiedziec ze wyspalam z mezem. Teraz tez nasz Skarb spi po obfitym jedzonku ,kikut pepowinowy dzisiaj odpadl i mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej. Wczoraj byly u mnie dwie polozne i stwierdzily ze Wiktorek rozwija sie wzorowo ,robi sliczne kupki,je duzo ,ma rózowiutka skóre i zadnych niepokojacych objawów nie widac. Wczoraj dal nam popalic bo popoludniu plakal bez powodu ale polozna stwierdzila ze tak tez bywa ze on równiez uczy sie zycia tutaj na zewnatrz i musi potrwac az bedzie mial swój rytm:) A jak tam u Was???Jak wasze kruszynki???
  5. Witam mamuski:) Abi nie mam pojecia co do zamrazania mleka jak to wyglada moze polozna ci doradzi???Ciesze sie ze u malej juz lepiej bardzo:):):) Tomeczek slodkosci ,ja musze tez wyslac jakies zdjecie tylko jak sie polapie co i jak i jak znajde troszke wiecej czasu;) Radosna kochana dziekuje za informacje ,wlasnie ostatnio czytalam artykul w necie i podobne dawali wskazówki bo podobno dziecko nie odróznia dnia od nocy i potrzeba mu ta róznice pokazac:) No nic musze zaczac przestawiac Wiktorka ,buzile wielkie dla was i waszych pociech:):):)
  6. Witam mamuski:) Gratuluje kolejnym rozpakowanym:) Abigail ciesze sie ze juz jest lepiej :):):)musisz miec duzo sily dla swojej córeczki jestes naprawde dzielna bedzie dobrze:) Ja mam chwile i zapewne kolejna noc nie bede spala ,nasz maluszek daje czadu i w nocy i w dzien.Ciagle jest glodny a ja juz mam brodawki w kiepskim stanie bo na poczatku nie umiejetnie go karmilam i nie mialam za wiele pokarmu wiec Wiktorek ciagnal labczywie;) Ciagle smaruje specjalnym kremem ale nie maja kiedy sie zregenerowac bo maly ciagle chce byc przy cycusiu:) Nadal odczówam skutki porodu ,jestem polamana a miesnie czuje tak dotkliwie ze ledwo zyje ,teraz wychodzi ile wysilku musialam dac z siebie przy porodzie adrenalina juz opadla i zaczynam czuc kazdy kawalek ciala. Zastanawiam sie mamuski jak dlugo bede w takim fatalnym stanie??? Radosna kochana jak udalo wam sie przestawic mala na normalny tryb ??? Dobrze ze mam meza przy sobie bo naprawde jest niezastapiony jestesmy i tak strasznie szczesliwi ,zmeczeni ale najszczesliwsi pod sloncem:) Pozdrawiam
  7. Dopiero teraz przeczytalam posty ,pisalam nie czytajac ostatnich i ABI moja droga tak mi przykro:(:(:( calym sercem jestem z Wami i bede sie modlila za Twoje Dzieciatko.Trzymaj sie kochana bedzie dobrze musi byc.
  8. Witam ponownie:) Wiec napisze Wam jak to wygladalo u mnie:) Okolo 1 w nocy 13 lutego obudzily mnie skurcze,1:30 przebudzilam meza i zaczelismy liczyc na sekundniku jak sa regularne,nasilal sie ból wiec maz zadzwonil do szpitala i powiedzieli aby nadal czekac okolo 1,5 godziny i liczyc zeby miec pewnosc ze sa regularne skurcze.Jak zaczelam miec co 5 minut zadzwonilismy ponownie i kazali przyjechac byla gdzies godzina okolo 5 rano. Dali nas do sali gdzie moglam sie zrelaksowac w wannie lub robic cokolwiek sie da tak zwana sala przedporodowa,zrobili mi szereg badan i okazalo sie ze mam male rozwarcie bo okolo 3 cm dopiero o 11 przeniesli mnie na sale porodowa jak rozwarcie bylo na 4 cm i tam moglam miec dozowany gaz aby usnierzyc ból.Siedzialam na pilce oparta o lózko i wdychalam przy skurczach gaz.Po kilku godzinach okazalo sie ze nie dosc ze rozwarcie stanelo w miejscu to na dodatek maly sie obrócil tak niefortunnie ze zaczelam miec bóle krzyzowe poprostu koszmar!!!Poproszono mnie zebym zaczela sie ruszac i w odpowiedni sposób krecic na pilce ze mozliwe ze dziecko sie wtedy obróci prawidlowo,po kilku kolejnych godzinach okazalo sie ze maly jest na swoim miejscu ale nadal nie ma rozwarcia. Pytano mnie czy moze chce miec cesarke ale ja chcialam rodzic naturalnie wiec przebito mi wody plodowe aby przyspieszyc poród to nic nie dalo wiec zaczeto dawac mi kroplówke na to aby rozwarcie sie powiekszylo.Miedzy czasie bylam juz tak wykonczona ze podano mi oczywiscie za moja zgoda zastrzyki na morfinie.Pytano czy chce miejscowe znieczulenie ale sie nie zgodzilam.Okolo23 zaczelam miec bóle parte wczesniej przerwano kroplówke aby sprawdzic czy z malym wszystko ok poniewaz podobno kroplówka przyspieszajaca poród czasami odbija sie zle na dziecku.23:41 nasz skarb sie pojawil nacieto mnie delikatnie i moglam usciskac nasz Skarb.Mój maz byl prze kochany i strasznie sie przejal swoja rola ,nie wiem co bez niego bym zrobila dodal mi sil i ciagle wspieral mimo ze nie raz cisly sie do jego oczu lzy. Przepraszam ,ze pisze tak bez ladu i skladu ale spiesze sie z opisaniem mojego porodu zanim maluszek zacznie krzyczec ze chce jesc:):):) Zycze wszystkim mamusia szybkiego i pomyslnego porodu,dziecko wszystko wynagradza i nawet jak sie wiele przejdzie to zapomina sie szybko o tym bólu tego mozecie byc pewne:) Pozdrawiam i przesylam buziaki od Wiktorka tez:):):)
  9. Moje drogie 13 lutego o godzinie 23:41 urodzilam naszego Wiktorka:):):):):):) Waga 3140 i 51cm teraz przyjechalam do domu dzisiaj mialam miec wywolywany poród ale wczoraj w nocy dostalam skurczy.Reszte wam napisze pózniej bo dzialo sie u mnie sporo rodzilam 22 godziny w strasznych bólach ale dziecko wynagradza wszystko:):):)
  10. Maadzia Gratuluje!!!!!!!!!!!!!! ;) U mnie bez zmian :) Juz najedno nie moge sie doczekac poniedzialku choc mysle jak to bedzie z tym wywolaniem porodu ,przyjdzie jeszczepora na strach pewnie. Pozdrawiam was cieplutko i wasze dzieciaczki :)
  11. Mnie na szczescie nic nie puchnie ,tak naprawde to za wiele tez nie przytylam ale mój maluszek juz biduleczka nie ma miejsca w moim brzusio i jak sie kreci to ja juz nie odczówam niestety satysfakcji tylko ból. Radosna jak ja ci zazdroszcze i wszystkim rozpakowanym mamusia ,macie juz swoje kruszynki przy sobie mozecie na nie patrzec i tulic je :)
  12. terazele cicho bo wszystkie juz jak na szpilkach hehe czekaja i czekaja a tu nic ;)i o czym tu pisac ???jak bedziemy mamuskami rozpakowanymi to sie bedzie dzialo a ten ostatni etap jest dobijajacy
  13. Witam :) Sensei trzymam kciuki:) U mnie nadal NIC! Najsmieszniejsze jest to ,ze kazdy twierdzil ze bedzie wczesniak bo dlugo ciezko pracowalam ,dzwigalam ,wyginalam sie itd no taka praca niestety a tu prosze nie ma na to reguly ,nawet brzuch to dopiero zaczelo byc widac moze 2 miesiace temu bo za wielki to on do dzisiaj nie jest ;) Nasza kruszynka jest widocznie szczesliwa u mamusi bo gdzie jej bedzie lepiej jak nie z mamunia:):):)
  14. Abigailii ja juz nastawilam sie na ten wywolywany poród 14 a jesli bede miala mozliwosc utulic moja kruszynke wczesniej to sie nie pogniewam:):):) Ja porodu sie nie boje juz jestem zmeczona i caly czas sobie mówie ze nie ja pierwsza i nie ostatnia która sobie pocierpi ale jaki za to bede miala prezent;););) Dzidzia wynagrodzi mi wszystko wiem to ,nawet widac jak nasze kochane rozpakowane mamuski pieszczotliwie pisza o swoich pociechach i juz zapomnialy co przeszly zaledwie pare dni temu,tak ze abigailii glowa do góry DAMY RADE!!!
  15. aGuska to chyba zostaniemy tu razem:(:(:( takie nierozpakowane bo moje dzieciatko mialo byc juz wczoraj a tu nic.
  16. zjadlam literke i wyszlam na pomaranczowo;)
  17. Suszi co racja to racja ale ja tez juz mam dosc i nawet jak wmawiam sobie ,ze bedzie co ma byc to i tak kazdy kolejny dzien jest coraz dluuuuuuuuzszy;) aGuska jak ta Twoja kolezanka to zrobila???urodzic tak wielkie dziecko jestem wszoku!!! Ja mam dzisiaj ktg ciekawe co mi wykaze ,juz mnie mecza te wizyty,jazdy do tego szpitala:(eeech ale sie maruda zrobilam...
  18. Witam mamuski:) Agi gratuluje !!!! Suszi ja tez jestem juz troche wystraszona ,na dzisiaj mam termin porodu i nic:( Wiec 14 mam sie zglosic na wywolanie bo tutaj jest tak ze mozna decydowac albo tydzien po terminie albo dwa.Ja wybralam pierwsza opcje bo juz mam dosc tego oczekiwania. Nie mam pojecia jak jest w polsce ,mysle ze powinnas sie dopytac moze? Jeszcze mam cicha nadzieje ze do 14 maluszek sie zdecyduje wyskoczyc ale ta nadzieje z dnia na dzien niknie:( Pozdrawiam serdecznie:)
  19. Izulka u mnie podobnie ,jak mialam skurcze to teraz wszystko ucichlo:( Maluszek wczoraj wiercil sie tak wieczorem, ze nadziwic sie z mezem nie moglam skad tyle energi to nasze dziecko czerpie bo mnie juz jej brak;)
  20. Dziendoberek:) U mnie nadal nic:( na jutro mam termin jednak wszystko wskazuje na to ,ze bede miala wywolywany poród 14 ,widocznie taki mój urok:) 10 luty jestem myslami z wami wierze ,ze bedzie wszystko dobrze:) A co tam u Was slychac???moze jest juz kolejna rozpakowana mamusia???
  21. Dziendoberek:) U mnie nadal nic:( na jutro mam termin jednak wszystko wskazuje na to ,ze bede miala wywolywany poród 14 ,widocznie taki mój urok:) 10 luty jestem myslami z wami wierze ,ze bedzie wszystko dobrze:) A co tam u Was slychac???moze jest juz kolejna rozpakowana mamusia???
  22. 10 luty kochana mnie tez maja wywolywac i podobno od podania oksytocyny poród powinien zaczac sie do 6 godzin tak mi powiedziano tutaj.
  23. aniania dzieki a kiejwna ja tak pytam bo mój maly wczoraj przy tych bólach figlowal ale bardzej mysle ze sie obsowal nizej i dlatego przy tym odczowalam jego ruchy:) Dziewczyny no lza w oku sie kreci jak sie widzi takie sliczne,slodkie kokoszki:) Kijevna ale masz fajnego paczusia no poprostu do schrupania ,aniaania a Twoja mala jak juz pisalam tez swietna fajnie ze braciszek taki zaangazowany:)
  24. Witam mamusie:) Ja nadal 2 w 1.Wczorajszego wieczoru mialam bardzo bolesne skurcze i do tego krzyze mnie strasznie bolaly,bylam tak wykonczona ze pragnelam isc spac ale sie nie dalo.Czulam ze to jeszcze nie to bo skurcze byly nieregularne zreszta caly czas takie sa.Noc przespalam nawet dosc dobrze ale nad ranem sie zaczelo znowu ,teraz sie uspokoilo i czekam na nastepna fale bóli;) Zastanawiam sie tylko czy u was kobietki przy skurczach maluszek sie tez rusza???? bo u mnie to sie strasznie wyginal i przeciagal co powodowalo dodatkowe bóle??? Prosze o odpowiedz zwlaszcza juz te mamusie które juz urodzily bo one powinny wiedziec :):):) Zycze milusiej niedzieli
  25. Witajcie kochane:) U mnie od trzech dni odchodzi czop ,dzisiaj jest go sporo.Wybralismy sie z mezem na kawusie ale niestety w drodze zrezygnowalismy bo nie za fajnie sie czulam ,mam delikatne skurcze wiec stwierdzilismy ze nie ma sensu nigdzie jechac.Mam 3 dni do porodu ale zobaczymy jak to bedzie,pozdrawiam was serdecznie:) Radosna Ty szczesciaro twoja kokoszka jest sliczniutka az milo patrzec ,nawet mezowi pokazuje wasze skarby aniani tez pokazalam bo tez jest slodka.Ale wam zazdroszcze ,ja w najgorszym wypadku bede rozpakowana 15 bo 14 o 21 mam sie zglosic do szpitala na wywolanie porodu.
×