doeme
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez doeme
-
omsknął mi się paluszek :) , estradiol norma to 46 - 607
-
Brenda, ja byłam kilka miesięcy na diecie bezcukrowej, bezmlecznej, bez pszennej i bezdrożdżowej i leciało mi wtedy ok. 50-100 dziennie razem z myciem, czyli niby w normie. Poszłam jeszcze do jednej dermatolog, która kazała mi zacząć jeść normalnie, zaleciła smarować głowę żelem dermena i brać masę witamin i się zaczęło... masakra, tabletki uspokajające na porządku dziennym. Wracam do diety. Wiem, że u mnie podłożem wypadania jest łojotok, ale co jest przyczyną łojotoku? Byłam u endokrynologa, zlecił mi zrobienie badań do 9 dnia cyklu, robiłam w 5 dniu, poniżej wyniki: estradiol 47,20 (norma 46 - 907) FSH 7,51 (norma 3,5 - 12,5) LH 5,98 (norma 2,4 - 12,6) Testosteron 0,679 (norma 0,22 - 2,9) DHEA-s 219,9 (norma 98,9 - 340) No niby w normie, ale nie powinno być proporcjonalnie więcej estrogenoów? Czy taki zestaw hormonów może być przyczyną łojotoku? Czekam jeszcze na wyniki trychogramu, olałam stany zapalne i zrobiłam go, bo stwierdziłam, że już nie mogę dłużej czekać. Dostałam też receptę na Pantovigar - stosował ktoś? Macie jakieś doświadczenia z tymi tabletkami (tym bardziej że mam kupić opakowanie 300 szt., co kosztuje ponad 100). Będę wdzięczna za wasze opinie. A, dermatolog wreszcie zainteresował się moją troszkę rozjechaną morfologią... Może jeszcze jakieś badania powinnam zrobić? Adag pisała, że estrogen to w innych dniach cyklu, więc ten nie jest miarodajny?
-
W naszym przypadku najlepsza specjalizacja to dermatolog - endokrynolog. Czy któraś z Was spotkała się z takim lekarzem? Ja mieszkam w Sz-nie i jak na razie, jak patrzę na necie, to takiego nie ma :(
-
Gdzieś czytałam, że takie twarde i grubsze to odrastają przy problemach z tarczycą chyba, no ale jak Ty masz wszystkie wyniki ok? Brak mi słów. Znajoma poleca mi terapię holistyczną - podobno córce jej znajomych bardzo pomogło na wypadające włosy, miała już cały przód łysy - tak mówi, a widzę, że te ośrodki są w całej Polsce. Korzystałaś może z tego albo ktoś inny na forum? Będę wdzięczna za opinie. http://www.danmed.pl/?id=21
-
sorki Adag, że Cię tak męczę, ale jak u ciebie wyglądały początki? Tzn. robiły ci się zakola, przerzedzony czubek, czy jak to wyglądało?
-
Współczuję Ci Adag. Maiłaś też łojotok? Mnie lekarze (dwóch) mówi, że mój łojotok nie wygląda na taki typowo hormonalny, nie wiem co o tym myśleć.... nerwy mam w strzępach.
-
Do "ja w sprawie przetłuszczania" ja użyłam kilka razy Klorane z mirtem, który przeznaczony jest do łupieżu tłustego, ale tak mi podrażnił skórę głowy, że ze stanami zapalnymi męczę się do tej pory. Używałam nizoralu i stieproxu, po tym drugim swędziała mnie głowa, ale mnie pasuje Selsun Blue. Podobno dobry jest też seboravit do łojotoku. Generalnie dermatolog mi powiedział, że przy łojotoku należy używać produktów nawilżających, żeby wysuszając skórę głowy nie pobudzać jej do dodatkowego natłuszczania się. Musisz sama wypróbować, co Tobie pasuje.
-
ja najbardziej się boję właśnie tej miniaturyzacji mieszków.... jedna deramtolog zaleciła mi stosowanie żelu dermenta, ale chyba po nim jest gorzej, bardziej wyłażą ostatnio. W ciągu dwuch ostatnich tygodni ilość wychodzących włosów mi się podwoiła, sama już nie wiem czy to hormony, czy to łojotok, czy hormony powodują łojotok, czy się kiedyś poprawi. Psychicznie się wykańczam. Jak Ty adag sobie radzisz psychicznie?
-
Do Adag - znalazłam twoją wypowiedź z forum o wypadanu włosów i tabletkach anty, pozwolisz, że przytoczę:"Witam w klubie, my tam sobie z dziewczętami na kafeteria łysienie plotkujemy, ale mnie jest do was bliżej, bo właśnie po odstawieniu cilestu tracę włosy, wiem już,że to wynika ze spadku estrogenu, jak zaczęły lecieć dostałam yasminelle, a teraz czekam żeby ją odstawić, bo to tylko pogarsza sprawę, ona ma dużo mniej estrogenu niż cilest, tylko wszyscy lekarze od razu myśleli, że trzeba mi zbić męskie hormony, a tu trzeba podnieść żeńskie. Jak którejś z was lecą włosy przy tabsach z 0,020 estrogenu to się nie dziwcie, bo to jest bardzo mało, u niektórych za mało.adag" Właśnie u mnie tak było, harmonet, yasmin, syndi to tabsy mające 0,2 estradiolu i cały czas miałam wzmożone wypadanie włosów, tabsy odstawiła 7 m-cy temu i zero poprawy. Czekam na okres i idę zrobić badania hormonów. Czy Tobie w jakiś sposób starali się podwyższyć poziom estrogenów? Bo z Twoich ostatnich wypowiedzi wynika, że na chwilę obecnę to masz tragedię z włosami, aż boję się myśleć, że u mnie może być tak samo... Ja na cilest źle reagowałam, tzn. 1 m-c ok, drugi ciut gorzej, 3 to już musiałam się za cycki trzymać, żeby zejść ze schodów tak mnie bolały i paznokcie strasznie mi się rozdwajały...
-
to co mi jeszcze dermatolog powiedział, to że nie ma prześwitów, więc nie jest źle, więc się go pytam czy mam czekać aż będą, w odp. cisza... nie skomentuję. Mam wrażenie, że jestem na równi pochyłej w dół.
-
nie znam lekarstwa na łojotok, mi lekarz zapisał jakieś tabsy do kupienia w niemczech, bo u nas podobno kosztują prawie dwa razy tyle co tam (105). Zmagam się z tym od lat i jest coraz gorzej, bo włosy odrastają, ale coraz słabsze. Mam takiego doła, że kwalifikuję się na wizytę u psychiatry, nie chcę już nawet wychodzić do ludzi, choć nie mam prześwitów, ale mam włosy kręcone, to jak rozpuszczę (długość prawie do ramion) to mi przez moją fryzurę szyję widać. Jadę na środkach uspokajających, a dermatolog mi mówi, że u mnie tak ma być.
-
brenda 99, obejżałam sobie filmik o "wigach" :) i zastanawiają mnie dwie rzeczy - bo na filmkiu wszystko wygląda super - jak ta dziewczyna założyła na głowę siatkę, to przy uszach, w miejscach baczków wychodziły jej własne włosy, nie udało się ukryć wszystkiego - to oczywiste. Czy tego nie widać? Wydaje mi się, że w rzeczywistości, to od razu można rozpoznać, że to nie nasze włosy - nie odgarniać? I druga sprawa - w domu czy pomieaszczeniu ok, ale cona dworze przy wietrze?
-
cześć dziewczynki po przerwie, dawno mnie nie było :) Ja brałam androcur od 1 dnia przez 10 dni cyklu i tak przez 4 m-ce, ale nie widziałam poprawy. Brałam też harmonet, później zmieniony na yasmin, a później zmieniony przez dermatologa na syndi35 właśnie w celu działania natyandrogennego i brałam je przez rok, ale nie widziałam ŻADNEJ poprawy, więc się zastanawiam czy u mnie to na pewno ma podłoże hormonalne, jak twierdził pierwszy dermatolog. Co Wy o tym myślicie? Drugi dermatolog już jest tak niekonkretny, że tragedia, a jeszcze jedna pani stwierdziła, że u mnie ten łojotok to nie koniecznie ma podłoże hormonalne i zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest to też stres. Wczoraj wyczytałam na GL, że u wielu kobiet tabletki anty wywołują wtórnie łojotok i może u mnie tak jest w połączeniu ze stresem (a stres ostatnio duży, wiadomo z jakiego powodu :) ) Tylko ja tabletki odstawiłam 7 m-cy temu i 0 poprawy. Do Sandra - jak swędzi, gdy masz tłuste włosy to też może być łojotok. Wydrapujesz takie kuleczki, jakby ziarenka piasku? Wczoraj też znalazłam bloga o wypadaniu włosów. Laska podaje różne środki na różne przyczyny, m.in aminexil na wypadanie o podłożu stresowym, jakby ktoś chciał poczytać: http://xxxnastolatyxxx.blog.onet.pl/Wypadanie-wlosow,2,ID308373707,n (Może sama spróbuję, ale nie wiem czy tak bez konslatcji z derma to mogę, żeby nie mieszać za bardzo.) Znalazłam też preparat intragen firmy revlon - czy ktoś coś o nim słyszał? Do najtańszych nie należy... http://www.pro-sprzet.pl/index.php?a=opis&id=503 Będę wdzięczna za wszystkie opinie, bo już nie wiem co robić i odechciewa mi się żyć.
-
Przeczytałam ostatnią stronę forum i jestem w szoku. Myślę, że osoby szukające takich forów mają problem tak czy siak-siada psychika. Wiedza osób, które tu były na początku, czy 4, 3 lata temu i mniej jest skarbnicą wiedzy dla innych i można z niej bardzo dużo skorzystać. Tak samo rozmowy o uzupełnieniach (ja na szczęście jeszcze tego nie biorę pod uwagę, ale nie wiem, jak będzie w przyszłości). Czy ja mam podłoże hormonalne? Nie wiem, jedni lekarze twierdzą, że tak, inni, że nie (mam nadzieję, że to ci drudzy mają rację-bez szczegółów). Pomimo brania różnych suplementów (Inneov, merz special, skrzypowita, silica, vitapil, revalid) przez kilka lat z fryzury a la Shakira zrobiła mi się kiteczka cieńsza od małego palca u ręki. Nie mam łysych placków na głowie, za to mam zakola, mocno przerzedzone włosy i długie przedziałki z napiętą, błyszczącą skórą jak u łysych. I faktycznie, jesli ktoś ma łyse prześwity powie pewnie, że jaki ja mam problem - wygląda jeszcze w miarę ok. Zawsze są osoby, które przesadzają, jednak myslę, że wiele osób - niezaleznie od przyczyny wypadania - szukało na forum wsparcia i zapewnienia, że nie są same z tym problemem, a także wiedzy, że można jeszcze spróbować tego czy tamtego.
-
ja kiedyś, tzn. do 19 r.ż. też miałam cerę marzenie, i jak mnie wtedy wywaliło, to tak zostało. Na ścisłej diecie jestem od połowy października, więc nie wiem czy powinny być już jakies efekty, na mniej ścisłej od września, więc chyba już coś powinnam zauważyć. Ale Karasiu, dieta ma duże znaczenie, choć nie zawsze przekłada się to wprost na stan skóry i włosów, tzn. ma wpływ na ogólny stan organizmu i jedne stany zapalne mogę wywoływać następne - np. na skórze. Jak widzisz różnicę przy diecie, to jest nadzieja na poprawę. Gorzej jest przy hormonach, bo czy tu dieta ma jakiś wpływ to wątpię. Gastrolog jednak powiedział mi, że problemy z cerą - konkretnie trądzik różowaty ( a różnie to wygląda, polecam poszukać foto na necie) może wywoływać helicobacter, mam skierowanie na zbadanie go. Adag trzymam kciuki, żebyś znalazła lek na łysienie (tylko może nie kasuj forumowiczek za niego po kika stów i więcej ;) Aleks masz rację, że inni mają gorzej, też tak czasem się pocieszam, bo co mi pozostało... :) Ale będzie kiedyś lepiej, jak z wami piszę to już mi trochę lepiej.
-
antyki też odstawiłam, w chwilach załamania zastanawiałam się czy wrócić, ale teraz już nie mam takich pomysłów (choć zastanawiam się nad spiralą w przyszłości, tam też są hormony, ale działają miejscowo - co o tym sądzicie?). Paraprotex to też b. drogi mix ziłowy, wrzuć w googla to zaraz ci wyskoczy masa adresów. Wiem, że przy oczyszczaniu może być na początku efekt pogorszenia, ale ja i bez tego mam niefajnie. Dermatolog mi nie zalecał takich zabiegów parę m-cy temu. Muszę spytać jak teraz pójdę. Przy pierwsztym braniu paraprotexu zaczęło mi się po 1,5 tygodnia kręcić w głowie i chyba od olejku rycynowego ten łojotok nasilił. Na razie wezmę paraprotex. Nie chcę mieszać, bo później nie wiadomo czy coś działa, czy nie, a jak szkodzi to też nie wiadomo co. No przed swiętami było lepiej kurka.... czemu teraz się pogarsza? To nie fair, że inni mają wszystko ok i w ogóle sobie tym głowy nie zawracają mi pochłania masę nerwów, energii, o chęci do życia nie wspomnę...
-
anmag - stosowałaś ten detox visin (vilcacorę)? to jest chyba prawie to samo co paraprotex? najgorsze jest to, że ten wysyp podskórnych pryszczy pierwszy raz pojawił się jak miałam 19 lat (w ciągu miesiąca zrobiła mi się masakra na skórze) i trwało to ok 3 lat, później jakby zaschło (ale nadal siedziało w skórze, która zrobiła się gruba) i teraz mam nawrót tylko nie takie jątrzące i piekące to jest jak kiedyś, tylko mam małe krostki, które jak wycisnę, to wiem, że nie wylazło wszystko i przy mocniejszym naciśnięciu wyłazi mi ze skóry płynny łój/ maź wszystkimi okolicznymi porami. Wygląda to tak, jakbym miała podskórne pokłady mas łojowych, bleee. I jako nastolatce nie wyłaziły mi włosy. Lekarze twierzą, że niemożliwe, że to pojawiło się nagle....
-
Co do lekarzy to fakt, mało jest z powołania, wielu w profesji dla kasy niestety. Antyandrogeny niby brałam, tzn. zaczęłam od harmonetu - ok. 6 lat (cel: działanie antbabikowe), później gin mi zmieniła na yasminellę po 3 m-cach na yasmin (ma działanie antyandrogenowe niby), a dermatolog znowu na Syndi35, które brałam przez ponad rok i nie widziałam ŻADNEJ poprawy, to mi dorzucił do zestawu androcool i ten zestaw brałam przez ok. 3 m-ce, ale też nie widziałam poprawy, więc odstawiłam całość i miesiąc później zaczęła mi się jazda ze skórą i stanami zapalnymi na głowie (od łojotoku). Włosy wypadały od kilku lat, gin zapewnia, że nie od tabsów, ale już nie wiem. Wiem, że na początku było dobieranie pigułek metodą prób i błędów i organizm z trudem tolerował jakiekolwiek. Zdecydowałam, że harmonet, bo po nim miałam na początku "tylko" bóle głowy i doła, ale chyba w ogóle nie powinnam brać. W sumie włosy mi wyłażą od ok. 8-9 lat, tak jak brałam tabletki, tylko to było takie wzmożone wypadanie prowadzące do stopniowego przerzedzania, a nie taka szybka i wyraźna reakcja w postaci masowego wypadania. Odkąd odstawiłam tabsy to kudły dalej wyłażą.... lekarzom nie ufam, choć nie eliminuję ich ze swego życia :) nadzieja zawsze umiera ostatnia...Biorę jeszcze pod uwagę ednokrynologa i muszę zrobić badanie na helicobactera i wpaść do gastro na wizytę (znowu nic nie zostanie z tego, co miało iść na oszczędności).
-
cześć dziewczynki, aleks69 pytała o skuteczność peelingu Dora - wg mnie może być, choć żadna rewelacja. Mnie też się po świętach pogorszyło i nie wiem dlaczego - nadmiar alkoholu w okresie świętoczno-sylwestrowym (choć nie szalałam)? Przed świętami dla eksperymentu zaczęłam brać paraprotex i było lepiej = wypadało ok. 50-60 dziennie, później zastosowałam olejek pichtowy na głowę, jako nośnika użyłam rycynowego, pomimo, że umyłam głowę chyba z 3 razy to i tak była tłusta i odnowiły mi się stany zapalne, więc odstawiłam obie rzeczy. Teraz wracam do paraprotexu i będę obserwować. Skórę głowy mam wrażliwą, podrażnioną, wierzchnia warstwa przesuszona ze zmianami łojotokowymi. Stany zapalne trochę mi ustąpiły jak zaczęłam płukać głowę woda mineralną (żeby nie przesuszać chlorem z kranu) z sokiem z cytryny. Może komuś moje doświadczenia pomogą. Zastanawiam się nad tymi olejakmi, czy aromaterapia też działa, bo przecież jak się wdycha, to działa na cały organizm chyba? Nie pisałam długo, bo już nie mam siły, nic mi się nie chce, nie mam ochoty spotykać się z ludźmi i z nimi gadać. Problemy z cerą, z włosami, ze skórą całą (krosty, syfy, pokrzywki, rogowacenie mieszków podobno) i każdy lekarz ma to w ... i tylko kasę bierze. Pozdrawiam Was ciepło. Czytam sobie, obserwuję i zastanawiam się czy cokolwiek pomaga. Najbardziej mnie dołuje, jak sobie przypomnę, że jakiś lekarz powiedział mi kiedyś, że stan skóry i włosów jest odbiciem stanu wnętrza organizmu. Ja nie wiem, co mam jeszcze robić.
-
karasia, wiem, że niedobór żelaza też może powodować takie objawy z sercem. Masz żelazo w normie? No ja mam dzisiaj dołka; zawsze jak nie mogłam ułożyć włosów, to je prostowałam i z bani, fryzura była ok, a teraz jak wyprostowałam, to mam takie strzępki, że aż się boję spoglądać w lustro... :( A hormony przed okresem i w trakcie to szaleją, nie bez powodu fryzjerzy zalecają nie farbować włosów w czasie okresu, ani robić trwałej.
-
Lidia, mój dermatolog dał mi orungal (przeciwgrzybiczy i przeciwdrożdżkowy), pomógł na łojotok i chyba trochę na włosy. Początkowo brałam 4 tabl. dziennie przez tydzień, później 1 tabl. przez miesiąc, a później sama brałam 3 tabletki, po 1 dziennie, co dwa tygodnie. Jak mu powiedziałam o moim eksperymencie, to powiedział ok, pójdźmy tym torem, tylko kazał mi brać przez pierwsze dwa dni cyklu po 2 tabletki, więc może coś w tym jest. W końcu hormony i ich poziom mają ogromny wpływ na włosy, a my jesteśmy tak wrażliwe na tym punkcie, że zauważymy każdą różnicę. U mnie niestety wypada dziennie ok 60 włosków i nie mam ciągłego doła tylko dlatego, że to podobno "norma". Moja dieta: ze zbóż tylko ryż, czasami kasza. Mam alergię na pszenicę, białko mleka i kakao, więc odpadają wszystkie produkty mleczne (jogurty, sery, kefiry, mleko, ciasta z mlekiem, naleśniki, itd.) i z kakaem (w zasadzie brakuje mi tylko czekolady). Alergolog powiedziała mi, że każda alergia to stan zapalny jelit i ma wpływ na ogólną kondycję organizmu. Moim największym grzechem na dzień dzisiajszy jest kawa i wino czasami. Poza tym jem warzywa, owoce, mięso, ryby, ryż, jajka, majonez, kawa, herbaty zielone, białe, czerwone, ziołowe. Nie jem wędlin, produktów z torebek, sera, unikam cukru i drożdży. Stan skóry i włosów - co najwyżej średni, tragedii nie ma, ale żeby było dobrze, droga daleka.
-
ja sobie wmawiam, że te krótkie to wypadają, bo mają zanieczyszczone mieszki od łojotoku i dlatego też wyłażą; aż się boję zrobić trychogram, ale prawda jest, że często są one bardzo cienkie, a to niestety świadczy o zminiaturyzowanych mieszkach :( Pocieszam się tylko, że jak miałam kilkanaście lat i się odchudzałam (bosze, jaka ja głupia byłam), to jak mi włosy wyłaziły wtedy od odchudzania, to też na kształt androgenowego - poleciały głównie na skroniach, a później odrosły. Miałam piękne zakola...
-
acha, któraś z Was pisała, że ciągle chodzi głodna i nie może jeść produktów mącznych itd (przeczytałam wszystko od czasu mojej ostatniej wizyty na forum :) ) Ja też wracam do ścisłej diety i nie mogę mącznych, ani ziemniaków. Zamiast chleba jem głównie wafle ryżowe, choć nieraz to mi już uszami wychodzą, ale żeby nie tracić już na wadze, bo nie stać mnie na wymianę całej garderoby, to ratuję się orzechami. Codziennie zjadam miskę lub dwie orzeszków ziemnych. Są tłuste i sycące, a to mogę wcinać, więc polecam. Może Tobie też przypadną do gustu i żołądka :)
-
Cześć dziewczynki po długiej przerwie wyjazdowej. Jak czytam, że Lidii czy Aniiiik wypada do 30 włosów to aż wam zazdroszczę. U mnie dziennie wypada niby w normie, jak u Karasi, 50-80 dziennie, ale wydaje mi się, że ta norma jest mocno zawyżona. To jest dużo włosów! Chociaż wcześniej nie liczyłam, bo chyba wypadało mi więcej, a może nie... zgłupiałam już. W sumie byłoby lepiej gdyby wcześniej wypadało więcej, bo to by oznaczało, że jest poprawa. Najgorsze, że u mnie też wypadają krótkie, tylko są one cienkie, więc pewnie i tak by wypadły, bo słabe. iedyś na ubraniach dużo zostawało, teraz (odpukać) jest ich znacznie mniej. Dieta ma znaczenie, choć chyba nie jakieś kolosalne, albo też na efekty diety trzeba długo czekać (min. 0,5 roku). Skóra na zmiany diety reaguje szybciej. Staram się nie martwić, ale jak widzę mocno kudłate dziewczyny, to od razu załapuję dołka. Co do hormonów, to zastanawiałam się nad spiralą, bo działanie hormonów jest miejscowe. W przypadku tabletek czy plastrów dodatkowe hormony biegają po całym organizmie. Czy słyszałyście, żeby z powodu spirali wypadały włosy?
-
Dzięki adag za cenną - tu dosłownie, bo kasa zostanie w portfelu - informację. Veraverde też dziękuję za odp. Z naftą spróbuję, ale póki co poużywam jeszcze Seboradinu.