anutkanutka... po co jesteś z tym facetem?
nie lepiej być z kimś przy kim chcesz się położyć bo leżąc przy nim będziesz czuła się bezpieczna?...
nie wiem jaka jest Twoja przeszłość, ale z tego co napisałaś lekko z mężem nie miałaś... może stąd Twoje lęki?
Lęk jak pewnie wszyscy wiedzą jest odruchem obronnym - to tak naprawdę nasz sprzymierzeniec choć mamy przez niego trudne życie.
Kiedyś przeczytałam mądre słowa - "jeśli czujesz strach, otwórz szeroko oczy, a nie je zamykaj". Boimy się przed tym co nieznane, jeśli poznamy przyczyny strachu - lęki znikną, tylko trzeba chcieć je znaleźć.
Co do Xanaxu. Żaden lek nie jest wskazany w leczeniu lęków - do tego stopnia to "żadna choroba"... ;) śmieszne co? my w swoim rozumowaniu umieramy, a tu nie ma powodu przepisywać leków (przynajmniej taka opinia panuje wśród (dobrych) lekarzy)... tak naprawdę wystarczy zdać sobie sprawę, że lęk nas nie zabije. Ani jego "objawy".
Xanax i inne leki służą do "odpoczynku" od lęków. Jeśli chcemy naprawdę wyzdrowieć należy stawić czoła lękom. Nie zagłuszyć "zagrożenie" tabletką, ale stawić mu czoła.
Sama biorę xanax od ok. 2 lat, ale małą dawkę i sporadycznie. Trochę uwalnia, ale fakt jest taki, że przy dobrym samopoczuciu nawet nie pamięta się o tabletce. Stąd uwazam że zmęczeni lękami powinni od czasu do czasu dla odpoczynku wspierać się tabletką, ale przede wszystkim trzeba zrozumieć, że lęki to po prostu jak taki latający komar, który nie pozwala zasnąć, zamiast więc zakrywać się kołdrą po same uszy, trzeba wstać, zapalić światło i po prostu go zabić.
pozdrowienia