

kisza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kisza
-
Balonik widzę, że wjechali Ci na psychikę. Nie daj się. Wcale nie jesteś gorszą mamą przez to, że dokarmiasz. Zobacz ile z nas tak robi :) Ja też się poddałam po 2 tygodniach wiszenia małej na cycku. Była niespokojna, ciągle głodna, mało spała. Jak widzę, że się nie najada ode mnie to podaję butle bez wyrzutów. I nic innym do tego. Moje dziecko i ja decyduję jak je karmię :) Aniamaja cieszę się, że jednak Twój mężczyzna chce o was walczyć :) Biedna Filipki- szczerze współczuję. Tyle czasu w szpitalu i do tego rozchodzące się szwy :( Mam nadzieję, że ten horror się niedługo skończy.
-
Filipinka też tak myślę- jak ma się znaleźć jakiś chłop to sam się przypałęta :) Pysiolka zanim ta blokada minie trochę wody będzie musiało upłynąć. To pogodę masz superową- u mnie wieje, szaro, ale jeszcze nie pada. Asiulek wielke współczucia :( Dziecina się męczy a Ty razem z nią. Nieprzespane nocki i ciągłe dolegliwości Amelki. Kurczę, a lekarz nic nie mówił na to? Nie badał jej dokładnie pod tym kątem? Coś jest ewidentnie nie w porządku skoro to się powtarza dzień w dzień. A raczej noc w noc.
-
Pysiolka mam blokadę na facetów. Po pierwsze palant bardzo mnie zranił, a był dla mnie najważniejszy na świecie. Po drugie tak jak pisałam- teraz tylko córuś- ona mnie potrzebuje w 100% :) Pępkowe- u mnie tym zajęli się przyjaciele i też pięknie uczcili pojawienie się Dorotki jeszcze jak byłyśmy w szpitalu :)
-
Pysiolka spławiłam przyjaciela :) Tzn w sensie związkowym. Na razie nie ma miejsca dla chłopstwa w moim sercu- całe okupuje maleństwo :) Ja też nie jestem nabiałowa. Jedynie jakiś jogurt pochłonę, ale serki, twarożki... nie mogę. Z wielkim bólem przechodzą przez mój przełyk :) Filipinka... kanałowo- współczuję. Nigdy tego nie doświadczyłam, ale brzmi groźnie :D
-
Witam o poranku. Dorotka nakarmiona, chrapie. Mama w tym czasie strzeliła makijaż, wstawiła pranie i tryska szczęściem. W końcu powoli pojawia się porządek dnia :) Justynka nie przejmuj się karmieniem. Ja już myślałam, że wykarmię samym cycem, ale wieczorem musiałam podać modyfixa. Przestałam już się zadręczać i płakać. Przyjęłam postawę Balonikową- szczęśliwa mamusia to szczęśliwe dziecko. Jak mi zaniknie pokarm to trudno. Robiłam wszystko, żeby karmić piersią. Aniamaja. Kochana nie martw się. Ja też jestem sama. Tylko mnie palant zostawił już na początku ciąży, więc jest mi o tyle łatwiej. Już się z tym pogodziłam i przestałam czuć do niego cokolwiek. Mam nadzieję, że u was to jeszcze nie to, że to tylko sprzeczka. Co by nie było- masz Kasjanka, jesteś silna i dasz sobie radę :) Póki co żal się tutaj. Do bólu! Książeczkę mamy huggiesa :) Filipinka u mnie pogoda taka sama. Szarówka. A do dentysty zawsze ciężko się wybrać ;) W końcu to żadna przyjemność.
-
Ja tez chciałabym zaliczyć jakiś spacerek, ale wcześniej położna kazała werandować, bo pogoda jest dupowata. Chyba zacznę od jutra :) Szczęśliwa mamusia fajnie, że mąż Ci pomaga. Strzele inkę i chyba wybudzę łobuziarę. Przewinę i nakarmię. Mnie też już cycy nawalają :D
-
Ola no to pięknie. Niech się żywi dzieć! Aneta oby Twoja mama się nie myliła :D Poradzisz sobie. Ja mam mamę pod nosem, ale szczerze powiem, ze nie chcę jej za bardzo obarczać. W końcu kobieta pracuje, więc staram się jakoś wszystko robić sama. Powoli już dochodzę do ładu i składu. Nic się nie martw. Kto sobie poradzi jak nie Ty ? ;)
-
Aneta może nam się regulują w końcu dzieciaczki? Byłabym w siódmym niebie, bo pierwsze dwa tygodnie chodziłam na rzęsach, wykańczało mnie to- brak snu, ciągłe wiszenie na cycku :D
-
Ola moja w nocy tak samo jak u Ciebie. Są 2- 3 pobudki na karmienie i jak się naje od razu komarowańsko. Na noce nie mogę narzekać :) Ja nie używam oliwki. Zamiast niej stosujemy krem do buzi i ciała Bambino. Pozmywałam gary. Myślałam, że mała się obudzi do tego czasu a tu nic. Dziecko chyba nadrabia nieprzespane dni z czasów kiedy to mamusia nie dawała jeść tyle ile trzeba.
-
Ola mi dzisiaj malutka dała chwilę wytchnienia. Komaruje! Dba o mamę haha. Szcześliwa mamusia- sąsiadka na prawdę złota kobieta. Była z moim psem 3 razy. Do tego dała nr komórki, żeby w razie potrzeby dzwonić nawet w środku nocy :) Sanna dzięki za podpowiedź z węglem. Suni już przechodzi :) Filipinka widzę, ze jesteś doświadczona w boju z kupkami. Fajnie. Dużo się można od was dowiedzieć dziewczyny.
-
Filipinka mi z kolei te chusteczki z biedry nie pasują. Są za bardzo nawilżone. Bardzo lubię huggies i bambino :D Każdemu pasuje co innego jak widać. Ale pogoda... leje jak z cebra. Pies mi się rozchorował. Ma mega rozwolnienie i sąsiadka z nią biega co chwilę na spacer. Dobrze, że mam uczynnych sąsiadów, bo nie dałabym rady z dwoma obfajdusami.
-
Balonik to już masz ogarnięte z małym :) Fajnie. Moja w nocy ładnie śpi ale w dzień tak co godzinkę cyca żąda. Ja używam pieluszek babydream z rossmana i powiem wam,że jestem bardzo zadowolona. Pampersy też mi pasowały. nawet bardziej, ale cena nie dla mnie. Była u mnie pediatra właśnie. Powiedziała, żebym nie smarowała niuni tyłka niczym, tylko dopiero jak się odparzy. Dziewczyny, a wys tosujecie coś przeciwko odparzeniom? Bo ja mam penaten i maść bepanthen. Penaten mi bardziej podpasował, tylko ciężko się dziad zmywa, bo jest z talkiem.
-
Cześć laseczki! Witam Szczęśliwa Mamusię :) Justyna u mnie też pępuszek słabo się goi, ale położna mówi, że jest ok i lada dzień odpadnie. Ja przemywam spirytusem i dużo wietrzę :) Asiulek super, że Amelka w końcu poskromiła głoda i nie ulała! U mnie mleczarnia ruszyła! Dwa dni bez butli. Położna mówi, że szło to ciężej przez cesarkę. Zszokowana oddaję Ci hołd :D Jesteś wielka, że tak sobie dajesz radę z bliźniakami. Ja przy jednym dzieciu mam chwile załamania, że nie daje z siebie tyle ile powinnam a co tu mówić przy dwójce! Jesteś wielka kobieto :D Co do wagi po ciąży- nie wiem ile obecnie waże. Włażę w spodnie sprzed ciąży ale się nie dopinam :p W ogóle chodzę jak wieśniara- ciążowe spodnie, bluzki, bleeee. Też mam brzuszek- ale to już sam tłuszczyk został, reszta się wchłonęła. Nie wiem jak się tego pozbyć, bo po cesarce nie można brzuszkować- jak zauważył Asiulek.
-
Balonik masz absolutną rację. Na mnie pindzia naskoczyła, że przecież mleko jest drogie! A czy ona za to płaci do cholery? Ja nie mogę patrzeć na moją malutką jak płacze z głodu,Usta ma całe spękane od ssania,skóra jej schodzi. Chyba ewidentnie coś nie jest tak. Gdyby kryzys trwał 1-2 dni to jeszcze.. ale tak jest od samego początku. Takie gadanie tylko mąci w głowie. Będę słuchać swojego serca i tyle. Tak jak napisałaś- najważniejsze jest zadowolone dziecko :) I jego mama.
-
Balonik moja z kolei ładnie ssie, wszystko cacy... tylko mleka ciut mało :( Nie najada się. I tak od samego początku jest. Staję na głowie,żeby pobudzić laktację- herbatki,karmi, laktator non stop w ruchu,przystawiam małą często jak się da.. i nic.Wciąż jest głodna :( Niby takie proste a jednak skomplikowane.
-
Balonik widzę, że synek grzeczny. Należą mu się prezentasy :D Moja Dorotka tez jest bardzo spokojnym dzieciakiem :) Płacze tylko jak ją boli brzunio..i standardowo- z głodu. Mnie właśnie położna opieprzyła, że daję butelkę. Że powinnam pobudzać laktację itd, ale ja ja podaję raz na dzień tylko.. Ehhh.. zaczyna mnie to już męczyć. Całe to karmienie i dylematy :( :(
-
Asiulek od dziś zostaję z mała sama,bo rodzice pracują, więc nie zawsze ktoś tu jest :) Najwyżej będę katować sąsiadów. Co do mleka modyfikowanego to ja dokarmiam raz dziennie. W nocy pokarm mnie zalewa. Mała się najada. Muszę ją aż budzić na jedzenie- spałaby po mleku mamy i spała. Podaję30ml w ciągu dnia. Już się nie przejmuję, że dokarmiam. Tak jak pisała Aniamaja :)
-
Cześć dziewczyny! Bambino gratulacje!! Mewka-nie uraziłaś mnie, bo dokładnie to samo o nim myślę. Ach, szkoda słów. Asiulek ja też będę miała ten sam problem z dźwiganiem wózka :/ Po cesrace jest się na prawdę ograniczonym. Co do bączków to moja mała też potrafi ! czasami jak pójdzie z grubej rury to hoho! ;) Ogarnia mnie jakieś zwatpienie i smutek. Nie wiem czy to nie baby blues. Beznadziejnie mi.
-
Pysiolka wie o Dorotce. Dostał nawet zdjęcia.Napisał, że wcale go to dziecko nie cieszy. Obraził mnie dodatkowo. Łażę i ryczę cały dzień. Do tego laktacja mi siadła totalnie. Chyba przejdę na butelkę. Tzn będę robić tak jak balonik. Po cyckach dostanie butlę. Pytanie co do herbatek- mam podawać jeśli dokarmiam butelką? Pytałyście jakie o mleko- ja daję Bebiko.
-
Witam,witam. Widzę, że nie tylko ja przechodzę walkę o karmienie. Wczoraj mała wisiała cały dzień ca cycku. Aż dziś ma spuchnięte usta! Ale.. w nocy obudziła się na karmienie2 razy. O 24: 00 i 4: 00. wstała o 9tej. Powisiała na cycku jakieś 40 min i już od godziny słodko śpi. Dziś spróbujemy bez butli. Wiecie, może to przez wczorajsze stresy z powodu eksa. Rozmawiałam z nim i oczywiście dziecko ma daleko gdzieś, płacić nie chce, zażyczył sobie testy DNA (nie ma problemu), a najgorsze jest, że zamieszkał w Bułgarii i nie mam jego aktualnego miejsca zameldowania, a będzie mi to potrzebne do pozwania :( Szykują się ostre przejścia. Zamiast spędzać czas z małą, będę latać po prawnikach i sądach :( :( :( Aniamaja- masz rację, butelka to nie koniec świata. Jak jest potrzeba to podam bez wyrzutów sumienia. Aneta toniesz w mleku :D Zazdroszczę wam wszystkim, które karmią bez problemu. Asiulek noworodki często cierpią na refluks, tak jak napisały dziewczyny. Z czasem Amelce przejdzie :) Gratulacje dla kolejnych mam!
-
Cześć dziewczyny. Ja też sięgnęłam po butlę, bo nie mogłam już patrzeć jak mała się męczy. Nie mogła się dziś wcale najeść, nic nie spała. Płakała i wpychała piąstki do buzi. Chciało mi się płakać razem z nią. Dałam butelkę i zasnęła w minutę. Nawet nie. Mam trochę wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony nie umiem głodzić własnego dziecka. Nie wiem teraz tylko jak z podawanie wit K i D. Możliwe, że będę na karmieniu mieszanym, a nie wiem czy wtedy jest to bezpieczne. Ehhhh... nie wszystkie chwile są łatwe w macierzyństwie. Smutno mi jakoś.. strasznie przykre, kiedy nie można wykarmić własnego dziecka.
-
Anetko na moje oko to masz właśnie nawał :) Ja miałam w 3 dobie. Balonik moja też się budzi powoli :) Ale fryz jej się zrobił przez noc. Hahahaha :D Boże jaki słodziak. Zmykam kochane!
-
Wiesz Balonik najłatwiej samej nie jest. Nie wiem skąd biorę siły na to wszystko :) Ale tak to już jest, że dla dziecka można przenieść góry. Mama mi pomaga jak może, ale o dziwo kobieta, która wychowała dwójkę dzieci, nie wie jak ma podejść do wnusi :D Z czasem się oswoi. Póki co robi wszystko w domu, więc odpada mi sprzątanie, pranie, posiłki podsuwa mi pod nos :) Kochana kobieta. Zobaczymy co tez "tatuś" zrobi jak odczyta maila. Muszę mu jeszcze wysłać zawiadomienie pocztą, żeby mieć potwierdzenie do sądu. Aneta jak widać nie takie to wszystko straszne jak by się wydawało. Po prostu nie ma co słuchać innych, trzeba to przeżyć :)
-
Balonik najważniejsze, że już jesteście w domu. Szczęśliwi i zdrowi. Sama będziesz wiedziała jak najlepiej zająć się mały. U mnie w szpitalu opieka była średnia. W zasadzie musiałam wszystko robić sama, mimo cesarki. Wskazówki tylko jak się zapytałam. Aj tam. Asiulek teraz to mnie skołowałaś :D Zapytam swojego gina i zobaczymy co on powie na ten temat. Dzisiaj wysłałam zawiadomienie do mojego exa, że urodziło mu się dziecko. Ciekawe czy chociaż zapyta o płeć.. i co w ogóle na to powie. Kurcze, jakoś słabo się czuję :( Strasznie mi słabo :/ Zmykam. Dorotka pewnie zaraz się obudzi.
-
Aniamaja dzięki wielkie za wskazówki! Teraz wiem co i jak :) Jesteś wielka. Balonik my za Tobą też :D Forum nam wraca do życia :) A czas to zaiwania jak głupi :) Wcześniej się ciągnęło, a odkąd pojawiły się niuńki leci bez opamiętania. Ale do wyprowadzki maluchów jeszcze trochę, spokojnie kochana ;)