

kisza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kisza
-
Tak. Czasami warto, ale niekoniecznie na dłużej ;) Ja wsunę fryty i tez lecę z pieskiem. Potrzebuję trochę ruchu, chociaż coraz ciężej mi podnosić nogi :) Brzuch mi opadł jeszcze bardziej :/ Niemal wisi między nogami.
-
Hahahaha Balonik- na leżąco granica każdemu może się zatrzeć :D A ja właśnie smażę kolejną porcyjkę i mam gdzieś kilogramy :D Wiecie w sumie dobrze, że wylądowałam w szpitalu to się dowiedziałam co muszę zabrać ze sobą dla dziecka. Okazało się, że nic. Tylko pieluszki jednorazowe i ubranka na wyjście. Fajnie, bo niepotrzebnie bym spakowała kupę klamotów.
-
Jak obiad w domu, to przełóż fryty na inny dzień :D Ja sobie kupiłam kilogram mrożonych i sama sobie produkuję :p Właśnie się zastanawiam nad kolejną porcją :D Coś dziś pustawo na forum.. dziewczyny rodzą czy co? ;)
-
Dorotka spokojniusia. Przeciąga się od czasu do czasu i nic więcej. Asiulek za mna te frytki, a raczej ketchup chodził dobrych kilka dni :D W końcu mówię- dosyć! Muszę natychmiast :D Dziś podsumowałam moje najczęstsze zachcianki ciążowe i wychodzi na to, że były to: lody, arbuz, pomarańcze i ten nieszczęsny ketchup (to nie pierwsza taka chętka na niego)
-
A dziękuję Asiulek :) Mam się całkiem nieźle tylko strasznie mnie boli jak na okres :( Mimo to po ostatniej akcji przestałam wierzyć, że kiedykolwiek urodzę :D Dorota Ty już masz bliziutko do terminu! Jeszcze jak krwawisz delikatnie to pewnie lada moment się zacznie :) Objadłam się właśnie frytkami. Strasznie mi się chciało ketchupu :D Ale przecież musiałam go zjeść z czymś, więc padło na frytusie :)
-
hahaha Dorotka widzę, że usilnie starasz się sprowokowac poród :D Wcale Ci się nie dziwię :) Sama mam już dosyć czekania. Próbuj wszystkiego! Może bejbi wyskoczy :)
-
Dzień dobry :) Powróciłam! :D Narobiłam rabanu ostatnio, co? Nana gratuluje dzieciątka!!! Dużo zdrówka dla waszej dwójeczki. Asiulek widzę, że nauka ruszyła pełną parą :)
-
Ola co 10-15min mniej więcej :) Ja już bym się dawno zebrała, ale czekam na powóz :D
-
Oli jak zawsze humor dopisuje :)
-
Aneta jeszcze mam czas jak widać :D Tylko podaj mi swój mail :)
-
Ola właśnie z tymi wodami to nigdy nic nie wiadomo. Nie zawsze odchodzą. Tak samo jak i czop. I bądź tu mądry... Niby nie da się przegapić początku porodu, a jednak moja mamcia przegapiła. I to dwa razy.
-
Nie wiem Ola. Niby tak przepowiadał mój gin. Zaczyna też bolec niestety.. Albo mi Ola wmówiłaś, że rodzę i tylko mi się wydaje! Haha :D Zaczynam tracić mój stoicki spokój.. Kurcze, szkoda, że nie mam numeru do Kami- napisałabym wam w razie czego :( Kara za lenistwo. Aneta może aż tyle Twoja dzidzia nie będzie zwlekała :)
-
Hahahahaha no tak Ola. Przeciez nawet tak się mówi na leni- w niedzielę urodzony :D :D
-
Ola nie rób mi nadziei ;) Chciałabym, żeby to faktycznie było już, bo nie mogę się jej doczekać, a z drugiej strony dobrze by było jakby jeszcze troszkę posiedziała w brzuchu :) A Ty jak się czujesz? Jakie plany na dziś?
-
Oleńko kochana ja już całkiem skołowaciałam :) :) Już jestem spakowana. Teraz czekam na rodziców, więc posiedzę jeszcze sekundkę z wami :) Może to fałszywy alarm, a może faktycznie coś się święci. Zobaczymy. Małą czuję niemal w miednicy, a nie w brzuchu. Zaczyna ostro napierać :) Heh... tylko czemu to nie boli?
-
Kasiu mocz to na pewno nie był. Wnoszę po barwie i akurat stalam w wannie jak mi pociekło (sorry za szczegóły). Moja położna powiedziała, że taka mala ilość wód może odejsc nawet na kilkanascie dni przed porodem, ale zawsze nalezy sprawdzic w szpitalu czy wszystko jest dobrze. Z resztą ja tam nie wiem. Nie jestem nawet na 100% pewna czy to wody (ale jak nie to co to mogło być? ). Wolę pojechać i niech mnie zbadają :) Mam nadzieję, że mnie nie będą tam długo trzymać :) Zobaczymy co pokaże KTG. Boli mnie też w okolicach krzyża od kilku dni i mam bóle jak na miesiączkę, ale sporadycznie. Wolę uważać, bo moja mama dwa razy rodziła i dwa razy ledwo zdążyła do szpitala. Nie zauważyła biedna akcji porodowych takie miała fajne, bezbolesne porody :D A że to rodzinne... muszę być podwójnie czujna :)
-
Dzięki dziewczynki :) Zadzwoniłam do położnej. U mnie było tego na prawdę niewiele, ale mimo to kazała mi jechać do szpitala, w razie czego spakować torbę!! Myślę, że mnie wypuszczą dzisiaj, ale wolę dmuchać na zimne :) Tym bardziej, że wody były takie mętne- białawe. Nie były przezroczyste :( Do tego mam regularne skurcze, ale bezbolesne. Lecę się pakować, bo zaraz rodzice po mnie przyjadą. Jak wszystko będzie ok to odezwę się po powrocie. Jak dziś nie dam znaku życia to znaczy, że mnie zatrzymali :) Buziaki dla was i dzięki za odpowiedź! :*
-
Hej dziewczątka! Filipki bardzo fajnie, że się odezwałaś. Przykro mi, że w takiej chwili masz wszystko na swojej głowie i nie bardzo możesz liczyć na męża. Gosia jak to nastolatka- bunt i fiu bździu w głowie, więc można ja zrozumieć, ale chłopa Twojego należałoby przetrzepać! Oszczędzaj się w miarę możliwości. Asiulek dobrze ze maz chce naprawić wczorajszy bład i się stara. Wiadomo, nerwy teraz nie sa wskazane. Nasze dzieci bardzo przezywaja nasze stresy- wiem cos o tym bo ostatnio sama mialam bardzo poważna kłotnie w domu i malutka szalała w brzuchu 3 dni!! A teraz mam pytanie. Wczoraj odeszło mi trochę wód. To było wieczorem i do teraz nic się bardzo nie dzieje. Chyba niedawno któraś z dziewczyn pisała, że i jej troszkę chlusnęło, ale z tego co wiem jest nadal na chodzie. Przed chwilą wyczytałam, że jak odejdzie nawet odrobina to w przeciagu 24godzin nalezy sie zglosic do gina lub szpitala. Czy to może być groźne?
-
dtka dokładnie tak jak mówisz! Ja prawie codziennie przesiaduję ze znajomymi, bo wiem, że tak prędko się nie wyrwę potem :( Trochę mi tego żal. Na pewno życie nam się zmieni nie diametralnie. Walka Pudziana? Musisz mi potem koniecznie powiedzieć czy faktycznie wygląda teraz jak kurczaczek, po tym jak zrzucił wagę :D
-
Asiulek Ty mnie tu upominasz, zebym zwolniła a sama co?? ;) Nununu. Fajnie, że mąż Ci pomaga. Ja na szczęście nie musze się bawić w sprzątanie, bo mamuśka już wszystko zrobiła. Nic mi kobicina nie pozwala teraz robić :D Rundelduda właśnie zauważyłam, że mamy termin na ten sam dzień hehe. Ciekawe, która wyjdzie z dwupaku pierwsza :D
-
Rundelduda nie lubię takich akcji jak Twoja ze sklepem hehe. Takie zamykanie przed nosem jest niedopuszczalne ;) To mówisz, że panowie zabawiali się za Twoimi plecami o poranku ;) Hah.. słodkie chwile. Fajnie się czyta takie rzeczy. Dopiero się ogarnęłam i...znów mi się chce spać. Może jednak zrobię sobie dzień na śpiocha a nie na lenia :D No nie wiem.. nie wiem... Ciężki wybór :D
-
Możliwe, że to ja coś pokręciłam! Faktycznie, przeciez Ty czekasz na Amelkę :D Wybacz Asiulek. Ooooo... dziś mam trochę czasu, więc może napiszę w końcu do Kami :) Tylko muszę odnaleźć stronę z mailem do niej. A Ty Asiulek co dziś działasz? Czy raczej nic? Klasyczny weekend na lenia ? ;) Ja chyba taki sobie urządzę. Tydzień biegałam to teraz przynajmniej jeden dzień nieróbstwa! Cholercia. Strasznie mnie zaczął swędzieć brzuch. Mam nadzieję, że to nie na rozstępy :( Starczą mi te nowe z ud heh.
-
Asiulek wbrew temu co mówił moj lekarz, teraz dla odmiany czuję, że jednak jeszcze posiedzi :) Tak mi się coś wydaje.. :) Zobaczymy z resztą. Dziś zaczęłam 37 tydzień. Na prawdę coraz bliżej finiszu :D A łóżeczko tak.. ono potrafi pobudzić wyobraźnie hehe :) Ja na swoje nie mogę się napatrzeć :) Więc będzie mała Alusia? Śliczne imię Asiulek!
-
Asiulek pasowało by trochę wyhamować, ale nijak nie mogę ;) Wózeczek kupię po porodzie. Przez ten komputer musze odczekać z większymi wydatkami. Z łóżeczkiem mamy podobnie :D Ja tak samo.. patrzę na nie i myślę jak to będzie, czy sobie dam radę. Taka mieszanina uczuć: od ekscytacji do strachu :) Ale to normalne :) Już nie mogę się tego wszystkiego doczekać!
-
Asiulek dziś może zagoszczę na dłużej jak mnie nic nie pogna :p ;) Tylko źle trafiłam, bo w weekend zawsze pustki na forum, więc pewnie będę mogła gadać tylko sama do siebie :D Aneta może Ci zaraz włączą wodę. Naszykuj rzeczy do prania tak jak mówi Asiulek. Potem będziesz tylko wrzucać do pralki :)