

kisza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kisza
-
Mi położna powiedziała, żeby nie zrywać się od razu tylko najpierw przekręcić się na boczek, spuścić nogi na podłogę i powoli wstawać. Jest też druga wersja- ktoś podaje Ci ręce i pomaga wstać :D Chodzi o to, żeby nie napinać brzucha. I o to, żeby uniknąć zawrotów głowy, bo teraz jest ucisk na żyłę główną czy coś. Ja i tak nigdy o tym nie pamiętam, jak już wspominałam wcześniej :D
-
Gazeta bardzo fajna. Ciekawa i dużo w mniej informacji. Mnie też kafe wkurza. Grrrrrrrrr. Często zdarzają się takie zawiechy
-
Aneta czytamy tą samą gazetę :) Przykre są takie sytuacje. Ludzie wydają się być jacyś nieczuli i bezduszni.
-
Black Queen ja jak wspominam glukozę to do dziś mnie mdli :D Fuj. Dla mnie było to fatalne. Jak widać każdy znosi to inaczej :) A z tym, że się musi kupić chociaż wcale nie ma takiej potrzeby... skąd ja to znam hihi :D
-
Dorka hahaha nie mów, że królikowi będziesz urządzać przejażdżki :D:D Pewnie wyskoczy w popłochu ;) Ja mój wózek złożyłam w postawiłam za szafą :) Jak idę ulicą i patrzę na te malutkie wózeczki to mój przywodzi na myśl czołg :D O sposobie wstawania też sobie przypominam jak już stoję na dwóch nogach. Może sobie przykleję instrukcję nad łóżkiem hehe ;) :p
-
Dziewczyny ja też zwolniłam tempo :D Przeszłam na ślimacze. Jak tylko szybciej się poruszam to zaraz się męczę. Hehehe. Straszne. Tak jak mówicie na chamstwo nie ma rady :) Całe szczęście zdarzają się wyjątki. Dorka mnie też poinstruowali jak mam wstawać :) Ale i tak o tym zapominam.
-
Aneta wejdziesz pierwsza. Po mnie wyszła pani z laboratorium i mnie poprosiła, bo wiedziała jacy potrafią być ludzie. Ostatnio w sklepie wepchał się przede mnie facet. Z całym koszem zakupów!! Ja miałam 3 rzeczy. I nie to, że nie widział brzucha.. Ehhhh. Kulturka, nie ma co.
-
Ja kolejną mam jeszcze w odstępie miesiąca, ale już zacznę mieć co 2 tygodnie. Jednak pożarłam te lody :) Kurczę Asiulek niefajnie was ten ZUS załatwił. Ciekawe kiedy kasa pojawi się na koncie. Przecież dłużej tak być nie może.
-
Glukoza. Brrrrr. Dla mnie to była masakra. Asiulek weź sobie cytrynę!!
-
I bardzo dobrze, że przestałaś czytać :) Ja już od dawna tego nie robię i ciąża zaczęła przebiegać niemal bezstresowo. Korci mnie, żeby zjeść lody. Ale już dziś jadłam.. Odkąd nie palę obżeram się słodkościami jak jakiś wariat. Muszę się od tego odzwyczaić jakoś.
-
Zszokowana Asiulka swędziało, a swędzenie to główny objaw cholestazy. To dosyć groźna choroba ciężarnych. Na szczęście po wapnie jej przeszło, więc to nie było to :) Ale strachu się pewnie najadła.
-
Asiulek ja mam normalnie wyrzuty sumienia, że napomknęłam o cholestazie. Jak bym siedziała cicho to zaoszczędziłabym Ci sporo stresu. Zszokowana pomyśl sobie że to już końcówka tych męczarni. Maluchy się urodzą i zapomnisz co to zgaga!! I oczywiście inne takie.. Ja w moich snach nigdy nie wiem jaka to płeć. Dziecko jest zawsze neutralne. Raz miałam nieprzyjemny sen. Leżało na przewijaku, takie spokojne.. podeszłam i patrzyłam na śliczną buzię, podziwiałam a ono nagle strzeliło taki przerażający uśmiech jokera (pamiętacie tego z batmana? ) ! Teraz brzmi to śmiesznie, ale obudziłam się wystraszona.
-
Ja też czasami myślę o wcześniejszym porodzie Asiulek i bardzo, ale to bardzo bym tego nie chciała. Wydaje mi się, że im bliżej porodu tym więcej w nas lęków i obaw. Stąd m. in. dziwne sny (też mam, a jak! )
-
Witaj Dorka! Widzę, że dziś jest czas wielkich powrotów na kafe :) Zszokowana jak ja czytam co Ty przechodzisz to tak mi Ciebie żal!! dziewczyno masz istną maskarę :( Szczerze współczuję. Myślę, że każdą z nas męczy już ciąża i każda ma dosyć ( przynajmniej ja mam), ale na Twoim miejscu chyba bym się zapłakała. Mimo to życzę Ci, żeby Twoje dzieci jak najdłużej wstrzymywały się z przyjściem na świat. Nie po to , żebyś Ty się męczyła, ale żeby one były jak najzdrowsze ;)
-
Jestem z powrotem. Uszłyśmy trochę z psem i zaczęło lać :) Ja wzdęcia miałam okropne w pierwszym trymestrze. Dzień w dzień. Do tego zgaga! Koszmar. I nie było na to ratunku, ale przeszło i od tamtej pory nie wróciło. Mam nadzieję, że tak zostanie bo wręcz kocham bób, fasolkę, kapustę itp.
-
Filipki ważne, że ja nie znam żadnej podłej Doroty :D Bo strasznie kojarzę imiona z osobami i to było największą przeszkodą przy wyborze imienia :D Dobra idę. Zdecydowanie! Trzymajcie się! Pa.
-
Chciałam nazwać Paulina po mojej super przyjaciółce, ale.. też nie do końca mi się podobało, a Dorota brzmi wręcz cudownie dla moich uszu :) Poza tym znam jedną Dorotę i muszę przyznać, że świetna z niej babeczka :) Koleżanka z forum też miła, więc te Dorotki to muszą być fajne laski :D
-
Zaspokoiłaś moją ciekawość :) Jednak mieszkasz w innym kierunku niż ja- bardziej na zachód :) Ehhh. Kończę herbatę i lecę.
-
Hahahaha :D Wybacz Dorota :) A tak a propos jeśli faktycznie to będzie córa, to właśnie mała Dorotka ;) Miała być Paulina, ale w ostatecznym rozrachunku Dorotka wygrała.
-
Właśnie!! Kupię sobie coś po drodze :) Miki świetny pomysł, a Twój wirtualny kopniaczek Dorota też pomógł. Ja z Ziajki jestem zadowolona i żałuję, że pomijałam uda :( Teraz nie będę o nich zapominać :) Dorota miałam się pytać, w którą stronę od Lublina mieszkasz? Bardziej na wschód czy zachód? A może jeszcze inaczej?
-
Hahahahaha! Miki może zjawi się ktoś trzeci kto nas łaskawie skopie :D Jednak zanim wyjdę wypiję jeszcze jedną herbatę malinową :)
-
To może faktycznie jakiś cud kosmetyk :) Dziewczyny już pół godziny wychodzę z domu i wyjść nie mogę :D Niech mnie ktoś kopnie w tyłek. Błagam!! :D
-
Asiulek wysoka jesteś, więc ta 5 u Ciebie by nie pasowała :) Taka szczapka by z Ciebie była. Ja jestem taki szczawik- mam 1,62 :D Cholercia, do tej pory nie masz kasy?? Przesadzają? Co oni sobie myślą? Że ludzie żyją powietrzem ?
-
Miki ja też pierwszy raz w życiu mam 6 z przodu :D Generalnie utrzymuję się przy maksymalnie 52 kg. A raczej utrzymywałam :D Oj tam wszystko wróci do normy w swoim czasie. Szczerze to szkoda by mi było wywalać prawie stówy na coś co ma niepewny efekt :) Kiedyś rozmawiałam z dermatologiem na ten temat i to indywidualna kwestia a nie kwestia kosmetyku. Trzeba by się wybrać na jakiś spacer, skoro pogoda sprzyja :)
-
Filipki to zaszalałaś haha! Tyle schodów pokonać. Podziwiam. Mi teraz ciężko wejść na drugie piętro w bloku :D Co tu mówić o takich wyczynach. Asiulek na pewno ciężko się przestawić po takim weekendzie :) Było tyle ludzi, a teraz cisza i spokój. U mnie pogoda tak jak u Ciebie Filipki. 22 stopnie, zachmurzone niebo.. fantastycznie :D Idę pod prysznic, bo jak zwykle przeciągam poranek w nieskończoność.