Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karo31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karo31

  1. Dzień Dobry:) explosive nie martw się, jak synek przybiera prawidłowo na wadze to jest ok. Ja swojego pierwsze półtora miesiąca tez musiałam wybudzać co 2 godziny w dzien, w nocy co 3. Z reguły budził sie obrażony dopiero przy zmianie pieluchy. Jadł 20 min i to mu wystarczało, ładnie przybierał na wadze. Teraz sam sie budzi i je coraz wiecej, nie jest juz takim spioszkiem. U nas jednak długo utrzymywała sie żółtaczka. Dzieci są jednak różne i może taki urok Twojego synka. Ciesz sie, że nie płacze ciagle:) Mojej koleżanki córka to spała jeszcze wiecej i jadła co 4 g i zdrowa jak rybka wyrosła:) Co do laktatora to ja mam elektryczny z medeli i jest super, szybko i bez wysiłku ściagam. Na spacer to ja ubieram małego lekko, tylko body z długim rękawem, śpioszki, skarpetki, na to tylko sweterek albo ciepła bluza no i wiadomo czapka szalik, kombinezon zimowy. Potem pakuje go w śpiwór zimowy i przykrywam grubym kocem. Na razie nigdy sie nie przegrzał, ale jest cieplutki jak go wyciagamy:) za to ja zawsze zmarzniet po tych spacerkach i juz jestem przeziebiona. Martwie sie żeby dziecka nie zarazic.
  2. Witajcie:0 olenia- WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE:) Nie martw się, że mało ściagasz pokarmu. Mój synek leżał 5 dni w inkubatorze zanim mi go dali do karmienia, tam mu było lepiej, szybciej doszedł do siebie. Twój synek jest dużym chłopcem i z pewnością też sobie poradzi i będzie zdrowy:) A Ty nie płacz:) ja sobie wmawiałam, że nie moge płakac choc łzy same leciały, bo mi mleko zaniknie:) Działało. Na początku to normalne ze masz mało, ja ściagnełam pierwszego dnia 2 ml, ale nawet to dla dziecka jest cenne, drugiego 10 ml a 3 dnia to juz miałam pełno mleka i bolące cycki, bo zrobił sie zastój:) Bądź dzielną mamusią, trzymam za Ciebie kciuki i za Twojego synka, wierzę, że szybko będziecie razem w domku:) porcupine Gratuluję dużej córeczki:) pampusia wysypiaj sie wieczorami na zapas:) No i zaglądaj tutaj, maż szybko wróci:)
  3. Hej laski:) łe rety współczuję Ci z całego serca, ja z małym też leżałam i wiem jak serce peka jak go kłują i nie mogą się wkłuć. Miałam ochote zabrac go stamtad do domu od razu. Nie przejmuj sie głupim gadaniem pielęgniarek, są nieczułe i tyle. I nigdy nie myśl o sobie, że jestes złą matką, bo to z pewnością nie jest:) Ewa ma rację, nie ma co sie zamawrtwiac, że coś robimy nie tak. Opiekujemy sie naszymi pociechami tak jak potrafimy najlepiej. Cieszę się, że mój mały tylko czasami ma kolki, bo jakby tak dawał codziennie to masakra. Nam pomaga esputicon i woda koperkowa, herbatki niestety juz nie chce pic.
  4. Witajcie basienka154 to miałaś poród nie do pozazdroszczenia, no ale teraz wszystko już będzie dobrze, najważniejsze, że dzidzia zdrowa:) Natalia gratulacje, podeślij zdjęcie swojej pociechy w wolnej chwili:) Ja podawałam mleko modyfikowane 2 razy, bo nie zdążyłam oddciagnąc swojego a musiałam wyjść. Za każdym razem synek wymiotował. Teraz nie wiem czy to przez to mleko czy to dlatego, że od razu zjadł po 100 ml, może za dużo, bo podobno sztuczne jest bardziej kaloryczne. A dawałam mu Nan. Podam mu kiedyś jeszcze raz tylko mniej, jak beda wymioty to trzeba będzie sie zaopatrzyc w inne. Na razie nadal na piersi, ale powiem Wam, że mnie to męczy, że ja nie moge zjeść nic normalnego, bo mały potem ma zaparcia, wymiotuje, ulewa. Taki wrazliwy ten mój synuś:) Po wizycie w szpitalu to nam kazali go kłaść w łóżeczku pod kątem 45 %. Totalny bezsens. bo nam zjeżdża w dół, musielibyśmy go szelkami do szczebelków przypiąć.
  5. Poza tym moja dzidzia we wtorek kończy 2 miesiące. To już kawał chłopaka:) Prawie 4 kilo waży.
  6. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochane:) u mnie też w sumie wszystko sie teraz kręci wokół małego synusia:) My już byliśmy na usg bioderek jak skończył miesiąc, prywatnie bo ze skierowaniem u mnie czeka sie 4 miesiace. Podobno trzeba zrobic między 1 a 3 miesiącem. Wiadomo im szybciej tym lepiej w razie gdyby coś było nie tak. Ja to już myśle o kolejnym szczepieniu w lutym, chyba sobie wezmę coś na uspokojenie bo nie wytrzymam:(
  7. betinka cudowny ten Twój synuś, taki maluśki słodziaczek. Rób duzo zdjec, bo szybciutko urośnie kruszynka:)
  8. Hej dziewczynki:) Gratuluje rozpakowanym mamusiom:) ja mojego synka karmie co 2 godz w dzien a w nocy co 3 chyba ze uda mu sie pospac dłuzej:) pierwszy miesiac to musiałam go wybudzac sama przewijaniem, bo by spał tylko. Lekarka kazała jednak wybudzac i karmic. U nas jest duzy problem z ulewaniem, nawet jak odbije i karmie na raty to tez uleje potem w łóżeczku, no i po ulaniu ma czasami czkawkę. Na czkawke pomaga albo przystawienie do piersi ale wtedy wszystko od początku albo podanie troszke picia, najlepiej wody, mój jednak nie lubi i sie krzywi jak po cytrynie:) Woli herbatke. A prorpo jedzenia w ciązy, pojadłam wczoraj sernika, bo wczesniej zjadlam kawałek i nic mu nie było. Dziewczyny masakra, w nocy 3 godziny płakał az piszczał z bólu chwilami. Teraz mam wyrzuty sumienia ze jestem beznadziejną matką, juz sobie obiecywałam w nocy ze bede jadla tylko lekkie rzeczy,żeby go nie meczyc:(Przeszło mu nawet nie wiem po czym, bo dałam wszystko co sie dało. Poza tym to bylismy w szpitalu, ale na szczescie tylko dobe bo wymiotował starsznie. Dostał kroplówke i mu przeszło. Tez nie wiadomo po czym, prawdopodobnie po szczepieniu. Na szczepieniu sie darł jakby go ze skóry obdzierali. Co do bioderek to ja po badaniu usg musze go pieluchowac szeroko, tez niewygodnie ale co robic, mi wpisali ze mam pieluchowac do 4 miesiaca:( Mam nadzieje ze bedzie widac poprawe juz w styczniu na kolejnej wizycie.
  9. explosive Tobie również gratuluję:) Super zdjęcie, chłopak od małego uśmiechniety i zadowolony:)
  10. Witajcie:) wiola śliczny synek:) Gratuluje i życze Wam wszystkiego najlepszego:)
  11. Witajcie:) Gratuluję nowym mamusiom:) My wczoraj byliśmy na pierwszych szczepieniach. To była masakra. Mój syn płakał tak jakby go obdzierali ze skóry, cały czerwony, no strasznie. Jak mu miała dać drugi zastrzyk to mi sie ręce z emocji trzęsły:(((((( Na szczescie szybko sie uspokoił i po szczepieniach do wieczora juz spał z przerwa na jedzenie i w nocy pobił rekord, 6 godzin bez karmienia spał jak kamień i obudził sie w dobrym humorze. Bałam sie że dostanie gorączki ale na razie jest ok, śpi mój śpioch:) lapia współczuje, nie dołuj sie, najważniejsze dla dziecka żeby miał spokojną mamusię i szczęsliwą:) gwiazdeczka32 Dziękuję za życzenia Wam dziewczyny też życzę wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia dla Was i dla maluszków, samych szczęśliwych chwil wspólnie spędzonych, dla mamuś nierozpakowanych życzę również spokoju i odpoczynku, wszystko przed Wami kochane:) WESOŁYCH ŚWIĄT:)
  12. lapia nie dołuj sie. Dla mnie naściagac na 4 karmienia to tez byłby nie lada wyczyn, bo przeciez musze tez dla malego miec mleczko, musialabym ze dwa dni ściagac zeby tyle uzbierac:) Nie łam sie ze masz mało pokarmu, przystawiaj swojego głodomorka czesciej jak sie da. Mleka mamy tyle ile potrzebuja nasze dzieci. Chyba ze dziecko nie przybiera na wadze to cos jest wowczaas nie tak. Mi przez chiwle tez sie wydawało ze mam mniej przez te kapturki, ale jest ok. Jak ściągam z dwóch piersi i babcia podaje butelką to mały nawet nie chce zjesc do konca bo az za duzo. Wynika z tego ze produkuje sie tyle ile on chce zjesc, ani wiecej ani mniej.
  13. Dzień Dobry bettinka87 i izula33 powodzenia i czekamy na wieści:) lapia i gwiazdeczka ja też kombinuje jakby tu coś skubnąć z wigilijnego stołu bez bólu brzuszka u małego. Też myślałam o ściągnięciu laktatorem ale to bym chyba musiała naściagac na 4 karmienia (czyli na 8 godzin mniej wiecej), bo nie wiem ile by sie żarło w mleku utrzymywało. Tez mam mieszanke zakupioną na wszelki wypadek, ale na razie nie podawałam. Jak chce wyjsci to ściagam swoje i babcia podaje:)
  14. Witajcie:) amelee mój synek tez jęczy, sapie, płacze wieczorami po jedzeniu bo mu cięzko. Daje mu wtedy infacol albo esputicon-to w sumie to samo. Czasami gripe water, tez działa, podobno trzeba to dawac regularnie i dopiero wtedy działa, ale u nas nie ma takiej potrzeby, wystarczy sporadycznie. Poza tym to chyba normalne że dzieciaczki płaczą przy tego typu sprawach, mój synek przynajmniej tez taki delikatny:)
  15. lapia moze spróbuj przez nakładkę, mój tez taki leń i tak udaje mi sie go karmic, zeby sie najadał. Śpi potem nawet 3 g.
  16. Kropka ja tez jestem uczulona na penicylinę i przy cc musieli mi podawac inne specyfiki, trzeba mówic wszystkim wokól. Na paciorkowca dostaniesz inny antybiotyk.
  17. Witajcie:) Gwiazdeczka46 nie załamuj się, dasz radę. Mój mąż też cały dzień w pracy, ale mama mi pomaga w dzień. W nocy jednak to ja szarżuje z moim synem, który nie chce spać, bo woli w dzień, czasami widzę podwójnie i z rana robi mi sie niedobrze ze zmęczenia. Pocieszam się jednak, że wszystko się w końcu kończy i nadejdą lepsze dni, kiedy moje dziecko nauczy się ze jest noc i trzeba pospać kilka godzin:) Karmię przez te zasrane nakładki, wszyscy marudzą czemu tak a mój synek inaczej nie chce. Co do porad to ja na szczescie nie mam az tak strasznie. Może dlatego ze jestem pyskata i od razu bym nakrzyczała na doradce, jedynie dla mojej babci robie wyjatek i słucham, niech sobie pogada:) lapia ja z małym ze szpitala wyszłam po 2 tyg, dwa tyg go werandowałam, ale to dlatego, że było prawie - 10 na dworze. Teraz wychodzimy na spacer, chyba że wieje na maksa albo jest poniżej - 5. Mały sobie śpi, cieplutko mu, wraca cieplutki a ja ze zmarzniętym nosem:) Tylko, że u mnie to jest problem z nieodsniezonymi chodnikami i sie szarpię, a niby nie wolno jeszcze po cc:(Mam siłownię za darmo.
  18. Witajcie:) explosive-ja przed ciążą to lubiałam sobie podjeść i to wszystko co niezdrowe. Dla mnie dieta taka to katastrofa:) Zresztą w szpitalu to mi połozna kazała nie pic nawet soku jabłkowego chyba że rozcieńczony bo synka bolał brzuszek od niego:( Do 3 miesiąca mam nie szaleć i właśnie uważać, wszystko po mału wprowadzać i obserwować, wiec na razie jem warzywa i mięso drobiowe, wszystko gotowane, dla mnie to fuj:) Pewnie każde dziecko inaczej reaguje,. jedna mama może jeść wszystko i nic a inne dziecko się skręca z bólu od głupiego soku jabłkowego. amelee dzięki za listę, przyda mi się.
  19. Dzień Dobry Gratuluje wszystkim nowym mamusiom:) Oglądam zdjęcia Waszych pociech i wszystkie takie śliczne słodziaki kochane:) Kotlinka na razie z tymi kapturkami nadal karmię, czasami podaję po 5 minutach pierś bez i ssie normalnie a czasami się złości i wszczyna alarm. Jak ściagnę nakładke po 10 minutach to ssie kilka sekund i stwierdza, że mu sie nie chce i sie chyba najdł:) W necie czytałam, że dziewczyny karmiły przez kapturki nawet przez 6 miesięcy a inne traciły pokarm po jakims czasie. pewnie nie ma reguły. Moja pediatra naciska, żeby oduczać, położna też każe oszukiwać go trochę. Z drugiej strony połozna powiedziałam że najważniejsze że dziecko dostaje pokarm mamy i też kazała odciagać dodatkowo, żeby nie stracic pokarmu. U mojego synusia nadal problemy brzuszkowe sie zdarzają niestety,chociaż już nie aż tak straszne. No ale mały często się meczy zanim zaśnie. Oczywiście jestem na diecie dla mam karmiących ale mam taki ślinotok na widok wielu rzeczy których mi nie wolno, że szok. Chyba tak mi sie chce cytrysów tylko dlatego że mi ich jeśc nie wolno i wina bym sie napiła:) I Ciastem ob żarła itd..... Na razie jednak wytrzymuję grzecznie.
  20. Witajcie Grudnióweczki:) Nie nadążam was podczytywać tak się rozkręciłyście:) Co do karmienia piersią, to ja niestety karmię przez kapturki i nie moge małego odzwyczaić:( Pediatra straszy mnie że moge stracic przez to pokarm i muszę dodatkowo odciagac. Na razie sie nie poddaje i próbuje małego podstawiac bez. Co do pokarmu to na 100 % pomaga picie duuuzej ilości wody.
  21. Hej:) Kotlinka wiem co mówisz o tym płaczu po wszystkim, też tak miałam. Jak już po wszystkim też ryczałam, emocje schodzą. Byłaś dzielna. Dziewczyny pocieszcie się, że każdy poród jest inny, położne też różne, jedne miłe inne bez serca i potrafią zrobić przykrość. Z oksytocyną to też jest różnie. Jak leżałam na patologii ciąży, przychodziły dziewczyny do porodu po terminie i dostawały oksytocynę. Na jedne działało i rodziły a inne wkurzone wracały z powrotem na patologię bo nic się nie działo i jeszcze 2 dni potrafiły leżec zanim sie zaczęło:) Kotlinka i Agawa macie śliczne dzieciaczki, żeby sie Wam zdrowo chowały:) Mamma gratuluję synka i czekamy na zdjęcie Arturka:)
  22. Pampusia gratuluję szybkiego porodu i zdrowego dzidziusia:)
  23. Cześć Grudnióweczki Widzę, że przybyło jeszcze nowych mam:) Nie mam czasu wszystkiego przeczytać co naskrobałyście. Mój anioleczek niestety zaczyna mieć kolki, wczoraj myślałam już że będę płakać razem z nim. Do tego znowu mu bilirubina skoczyła ale na razie pediatra na szczęscie nie kazał wracać do szpitala bo bym się załamała. Czytałam, że przy wcześniakach żóltaczka może potrwać nawet 2, 3 miesiące, dolina. Ciągle go będą kłuli żeby sprawdzać wyniki. Poza tym przez 9 dni przybrał 150 g, niby ok, ale mam stresa, żeby rósł. Musimy chodzic na ważenie raz w tygodniu. Mam nadzieję, że do poniedziałku nam przybędzie trochę. Generalnie moje życie obraca się wokół pór karmienia:) Niania śliczny synek, ile ma włosków:)
  24. Dzień Dobry:) Pampusia gratulacje:) Wiola tylko pozazdrościć takiego mądrego syna. U mnie wszystko obraca się wokół karmienia, muszę małego budzić co 2 g i karmić. W nocy daję sobie spokój i pozwalam mu się samemu wybudzać, z reguły śpi 3 godziny. Dla mnie teraz to luksus, bo mogę pospać.Normalnie to sie karmi na żądanie, ale mi kazali go co 2 g, żeby jadł. Niestety to taki śpioch w ciągu dnia, że muszę go rozbierać, żeby się obudził:) Poza tym to kombinuję co mogę jeść karmiąc piersią. Mam zachcianki, ale boję się, że zaszkodzę dziecku. Nie chcę żeby go brzuszek bolał przeze mnie. Muszę jednak jeść różnorodnie i ciągle się zastanawiam czy mogę zjeść jakiś produkt i sprawdzam w necie. Dziewczyny tak trochę Was podczytuje. Weźcie sobie normalnie paczkę pieluch do szpitala, a nie 10. Zależy jakie będą Wasze maluchy, niektóre 10 zużyją w 1 dobę a w szpitalu będziecie co najmniej 2 doby. Zawsze lepiej mieć niż się potem stresować. I
  25. Witajcie:) ROZPAKOWANE kto-----------------data urodzenia---------płec/imię-------------masa i długośc karo31 4.11 Wojtuś 2550g 49 cm Co do cesarki i znieczulenia w kręgosłup to nie bójcie się. Mnie to nawet to wkłucie nie bolało, może dlatego, że już tak się panicznie bałam, żeby dziecko nie urodziło się martwe to ta cesarka nie zrobiła na mnie wrażenia. Jak już wyciagnęli dziecko i zaczęło płakać to mi ulzyło i mogli ze mną robic co chcą:) Naprawdę można przeżyć. Najgorzej to wstać po 12 godzinach. Do 12 godzin dostaje się dożylnie przeciwbólowe. Potem się wstaje, to najgorszy moment, bo nie można się odbic z łóżka, no i robi się słabo. Jak już się raz wstanie, to potem jest już coraz łatwiej. Wiadomo, że każdy ma inny próg bólu. Ja zawsze byłam strachulcem nawet przed pobieraniem krwi i kłuciem. A po cesarce na drugi dzień już korzystałam w sumie tylko z paracetamolu. Nie chciałam już nosić wenflonu do wstrzykiwania przeciwbólowych. I tak mnie tam pokuli na maksa. Nie bójcie się dziewczyny. Ważne jest zdrowie dziecka, jakoś wytrzymacie:)
×