A ja sie tam zapytam co uwlaszczajacego jest w byciu kelnerka, opiekunka starszych osob, pielegniarka, pracowaniu na zmywaku? Po wyjezdzie za granice, pomimo posiadania dyplomu inzyniera przez rok pracowalam na zmywaku i jako kelnerka. To mi dopiero otoworzylo oczy. szacunek nalezy sie kazdej osobie, ktora pracuje i nie sie nie obija. Bez ambicji to jest oosoba, ktora siedzi w domu i! nie podejmie sie podcieraniab tylkow babciom bo to "poniezej ambicji".
Co do mieszkania z tesciami - meza mam zagranicznego i tesciowie tez sila rzeczy sa zagraniczni. Nie jest prawda, ze na zachodzie dzieci wyprowadzaja sie z domu po ukonczeniu 18 lat i natychmiast zaczynaja na siebie zarabiac. Trojka rodzenstwa mojego meza mieszkala z tesciami do samego slubu, my mieszkalismy jeszcze pol roku po slubie. Dokladalismy sie do rachunkow ale dzieki temu, ze nie musielismy placic za wynajem (conajmniej 500 euro miesiecznie) to udalo sie zaoszczedzic na podstawowy zestaw pierwszych mebli jak stol, lozko i troche sprzetow do kuchni. Teraz rodzice raczej nam nie pomagaja - czasem od tesciow dostaniemy cos na obiad a od moich rodzicow przywize swojskie mieso, polski miod. Dostajemy tez cos zawsze w prezencie swietecznym, wczesniej pytaja co nam potrzebne i tyle.
Jak przyjezdzamy do moich rodzicow na kilka dni to staram sie zrobic chociaz raz zakupy i nie zuzywac na potege wody. Jak bylam na studiach i pracowalam dorywczo to mialam na swoje wydatki np. nowe spodnie, nie musialam juz brac od rodzicow. Po studiach poszlam do pracy i tez rodzice nic odemnie nie brali i nie chcieli ale glupio mi bylo pasozytowac wiec dwa razy w miesiau robilam wieksze zakupy, kupowalam takie rzeczy jak proszek do prania czy inne srodki czystosci i w ten sposob dokladalam sie do domowych wydatkow. Teraz studiuje moja siostra, w wakacje zarabia na reke okolo 1200 miesiecznie w sklepie i ma na swoje wydatki w ciagu roku.