Witam kobietki.
Odebraliśmy dzisiaj badanie nasienia i wyszło bardzo żle,za mało plemników ogólnie i za mało prawidłowych-oligoasthenoteratozoospermia.Takie nasienie nie kwalifikuje się nawet do inseminacji,na którą miałam taką nadzieję.Jestem załamana,bardziej podejrzewałabym niedrożność jajowodów,czy wrogi śluz,teraz mąż musi brać salfazin,l-karnitynę i jutro jeszcze badanie hormonów męża.Lekarz powiedział że może się coś poprawić,albo i nie, po 3 miesiącach kolejne badanie.Stoję taraz przed wyborem czy czekać z nadzieją że się coś poprawi,czy in-vitro.