Depresja zupy jest pod ścisłą kontrolą. Dozuje ją sobie jak chce. Nie musicie jej podtrzymywać na duchu. Czy tak sie zachowuje człowiek mający depresje? Mówie o postach. Człowiek w depresjii jest załamany i bliski samobójstwa. Chooj nie depresja...cztery dni w holenderskim szpitalu po nieudanej próbie zachlania sie na śmierć to jest depresja(nie będe sie chwalił promilami bo i tak nie uwierzycie)...ale przecież to kafeteria. Więc liczą sie pozerzy a w przypadku tego topiku elitarny klub pięknych i kulturalnych. Kurtuazyjne bredzenie bez sensu przetykane wstawkami Husky o badągach(to tak z braku pewnie) i różnymi podtekstami erotycznymi, które w zasadzie nie mają żadnego sensu, chyba, że przyjmiemy iż kafe to samodzielna i odrębna sfera życia niezależna od pozostałych.
A jak komuś odbiło z bólu i bezsilności w związku z czym popełnił kilka bluzgów to już amen. Nigdy nie bluzgaliście jak sie np w cos uderzyliście znienacka? To pomnóżcie to sobie razy milion. Zresztą...Nie jestem ani piękny
(wręcz przeciwnie) ani kulturalny więc więcej nie truje...Tak napisałem bo znowu pije...moze tym razem sie uda:) ....Wiem, wiem:
będziecie życzyć mi powodzenia ewentualnie krzyz na droge...z góry dziękuje:P