Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reprint

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reprint

  1. Witajcie! About me- jestem dobrej myśli, trzymaj się, na pewno wszystko się uspokoi! Ja dzisiaj wróciłam do pracy na 3 dni, bo dopiero w czwartek idę do gina, więc dostanę zwolnienie no i się dowiedziałam, że mi nie wolno nawet rąk do góry podnosić! Siedziałam sobie przed kompem i bezmyślnie przerzucałam papierki. Dziewczyny poczęły mnie straszyć zabobonami, w które absolutnie nie wierzę, ale jedna to już naprawdę przesadziła! Mianowicie mówi do mnie żebym uważała i nie skaleczyła się nożem w język, bo dziecko urodzi się z rozszczepem wargi!Nosz błagam ludzie!!! Buziaki dla Was i przytulanki dla About me!
  2. Agi ja się nawcinałam placków ziemniaczanych z Zakopku, były przeeeepyszne!Wielki plak kosztował 2 zł, tak więc 2 plaki + kefir i ja nie mogłam wstać z krzesła. Cieszę się, że apetyt mi już wrócił, bo kocham jeść! Stwierdzam z całą pewnością, że widać mi już brzuszek ciążowy! Mieszczę się jeszcze we wszystkie ciuchy:) <stopka>http://www.suwaczki.com/tickers/7u22ikgno9u4bq0h.png</stopka>
  3. Witajcie Mamuśki! Wrócilismy dzisiaj z Zakopka, wyjazd bardzo udany! Nie wiem czy to tamtejsze powietrze, ale odzyskałam apetyt i siły miałam co nie miara:)Dobrze, że okazało się że mój mąż ma lęk wysokości, bo bym na Rysy nawet wskoczyła:)Upał był niemiłosiernyi i jestem opalona, ale zostały okropne obramowania od koszulki i jeszcze pasek od torby nie opalony- tak że wyglądam jak krowa łaciata:( Cieszę się, że z Wami i z Waszymi dzieciaczkami wszystko dobrze, ja mam usg w czwartek za tydzień. Buziole idę odpoczywać
  4. Kobitki ja już spakowana, przygotowałam sobie twarożek na podróż, bo nic innego bym nie tknęła, żadnej wędliny czy sera żółtego. Zawieźlismy koty do mamy, wracając wstąpiliśmy do mcdonalda na zestaw xxl z wieśmaciem:) Trzymajcie się Kochane, powodzenia na usg. Do piatku! Pa!
  5. Latte i Fannie- gratulacje!!! Czytałam wczoraj dowcipy na innym topiku i tak mi się spodobały, że Wam przetoczę na poprawę humoru. Mężowi śniło się, że zjadł wielką bezę Rano się budzi, patrzy- nie ma poduszki... hehehehehh Przychodzi mąż do domu patrzy a tam żona zjeżdża po poręczy schodów. Mąż pyta: kochanie co robisz? Żona na to: podgrzewam ci pieroga hihihih Babciu, widziałaś gdzieś moje tabletki? Miały napisane LSD. -Pierdolić tabletki, widzialeś smoka w kuchni?! hehehehehe Miłego dnia!
  6. Agentka jadę w niedzielę raniutko, a wracam w piątek. Raczej nie będę zaglądała, dpadnę Was pod koniec tygodnia dopiero:)
  7. Witam serdecznie Nowo Przybyłe Powoli szykuję sie do wyjazdu, ostatnie przepiórki, prasowanie, pakowanie. U nas dziś upał! Nic mi się nie chce ...
  8. Gratulacje Grdi!Obgryzłam pazury z tego wszystkiego:) Fajnie, że lekarz pozwolił Ci jechać, tak się obawiałaś:) Dzidzia pewnie Ci machała, ale za malutka łapka byś ją zobaczyła. Na genetycznym na pewno już zauważysz! Kto dzisiaj jeszcze o 17? Niebieskooka?
  9. Ja też tokso robiłam na własną rękę i wynik negatywny. Jestem zaskoczona, bo od dzieciństwa byłam kocio-psią mamą, jadłam z nimi wręcz z jednej miski, całowałam, tuliłam każde bydlę które chciało być całowane:D
  10. Hello Kobitki, byłam na zakupach w ciuchlandzie, bo dziś nowy towar rzucili:D Wygrzebałam fajne bojówki dla męża i krawat:), a dla siebie super bluzę w moro i sexi czarny sweterek, wszystko za całe 25 zł! Od czasu do czasu lubię sobie grzebnąć, a teraz szukałam czegoś na nasz wyjazd:) Co do wydzieliny to ja zauważyłam zwiększoną ilość i to znacznie, czasami czuję jak mi wypływa ghii... Grdi piszę jedną ręką, bo cały czas trzymam kciuka!Wracaj i opisuj. Latte wszystko możliwe, że wyrobię się w styczniu:) Gdzieś tam czytałam,że 10 cm pod pępkiem można wyczuć dno macicy i faktycznie jest taki jakby wzgórek:)
  11. Latte na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ja jestem sceptykiem pełnym wiary:) Mąż nazywa mnie Niewiernym Tomaszem, ja wierzę w naukę i dowody, żadne wróżby, zabobony, nadprzyrodzone rzeczy itd., ale w jednyn się wyłamuję: noszę przy sbie figurkę Matki Boskiej Fatimskiej, lubię jej dotknąć w chwilach smutnych. Mało nas,mało do pieczenia chleba...
  12. Hej Grdi dzięki za pocieszenie, ale tak to jest że się szuka dziury w całym:) Trzymam kciuka od poludnia, jak wrócisz natychmiast napisz co i jak, czy pomachało do Ciebie rączką:) Latte ma dystans do wszystkiego i takie nastawienie też jest dobre, mniej bólu i rozczarowania jeśli by coś nie wyszło, takie jest Jej podejście do świata, prawda Latte? Fajna sprawa z tym albumem, może i my sobie coś takiego założymy?
  13. Latte podglądałam Was na styczniówkach i macie coś fajnego, jakiś album gdzie wklejacie foty i tylko Wy je widzicie?
  14. Dzięki Latte, ale można ześwirować w tej ciąży! A to temperatura nie taka, a to bóle brzucha, a to głowy....
  15. Kochana sto lat temu na mazurach byłam w Kulce k/Olsztyna przy jeziorze Łęskie, w którym pływały raki. Nad morzem zaś w byłam w Rewalu, Ustroniu Morskim i w tamtym roku w Jastrzębiej Norze tfu:)Górze. Polecam Ustronie, całkiem przyjazne miasteczko i plaże.
  16. Hej Latte! Mnie mąż wybudził wychodząc do pracy, zdrzemnę się najwyżej popołudniu. Co do panikowania na temat ciąży to i ja zaczęłam! Wczoraj mierzyłyście sobie temp. więc i ja zmierzyłam, miałam 36,6 czyli normalną i teraz czy to jest źle?? Do gina idę dopiero 12 sierpnia...
  17. Margo!!!Jaki piękny ten kocyk z podusią!Zresztą wszystkie rzeczy dla dzieci są przepiękne! Margo widzę, że masz charakterek, tak samo jak ja więć żadnych porad nie udzielam:D Czarne palce mam, bo wyskubałam całego słonecznika:) Agentka a skąd to przeziębienie się przyplątało? Pewnie dlatego, że masz obniżoną odporność. Ratuj się jakoś kobitko!
  18. Margo zwracam honor:) ten na łóżeczko jest faktycznie praktyczny. Dziewczyny mówiąc myślały pewnie o tych z komodą, bądź na stelażu. Nie jest nawet taki drogi:)
  19. Margo przekazuję informacje od moich koleżanek-matek:) Ja jeszcze nic nie wiem, pewnie sama zakupię:)
  20. Fannie cieszę się bardzo, że wszystko w porządku! U fryzjera siedziałam 1,5 h! Śpieszyło mi się więc zgodziłam się na obróbkę przez stażystkę i matko nigdy więcej! Wkurw już mnie łapał po pół godzinie, ale jakoś dałam radę. Nie dość, że za krótko mnie obcięła, ruszła się jak mucha w smole, muskała, czesała, znów muskała i znów czesała tym zgrzebłem to na koniec ucięła mnie w ucho! Fryzura obleci, trochę jak kosmita:) Jak już pisałam wcześniej ja jestem z tych szkieletorów, więc każdy dodatkowy kilogram przyjmuję z szczerą radością. Zakupy dla dzieciaczka będę robić jak poznam płeć. Dziewczyny jeśli macie mało miejsca w domu zrezygnujcie z przewijaka, niepotrzebne koromysło. Najadłam się śledzi mnia mniam, a na obiad zaraz będę robić ziemniaki z jajem i mizerią.
×