reprint

He he jakaś katolka pomarańczowa się odezwała..... Ae nie czaję z tym oszustwem, do czego miałabyś się niby przyznać? Kochana kupiłam zwykłe podpaski, tych samolotów miałam dosyć:) Octenisept kupiłam co jest bez sensu zupełnie, bo zapłaciłam prawie 50 zł za 250 ml, a zaraz małej pępek odpadnie. Latte Twojej już odpadł? Byłam na zdjęciu szwów, zupełnie nic nie boli.

Hejka! Siedzę przed kompem, a Helenka wisi przy cycku:) Nawet udało mi się ją przypiąć do drugiej piersi, tej kalekiej. Effcia jeszcze raz ogromniaste gratulacje!!! Zuzia jest słodziaczkiem małym:P Dziewczynki jak tak czytam o tych waszych dolegliwościach ciążowych to jestem zdumiona, że ledwie tydzień temu też to odczuwałam... Na moją wszystkie ciuszki są za duże, w pajacach pływa, w śpiochach wyciąga nogi z nogawek. Tak samo rączki z rękawów. W otulaczku też się topi. Na razie zawijam ją w pieluchy na mumię, bo jej łapki żyją innym życiem:) Kiedy obcina się paznokietki? Dziś jedziemy na zdjęcie szwów, z malutką zostaną teściowie:)

Ae ja miałam na myśli to, że mimo iż chciałabym mieć piękny duży biust raczej nie zdecydowałabym się na operację. To samo jeśli chodzi o cc. Ale to moje zdanie. Rwanie powłok nie boli, właściwie nic nie boli aż do zejścia znieczulenia.... Przeżyjesz:P Ja się cieszę, że miałam tak znienacka, nie zdążyłam się zestresować.

Ae to nie tak... po prostu w sn nie wiesz co Cię czeka i może się okazać, że wyplujesz dziecko i nawet nie poczujesz. A w cc wiesz wszystko:krojenie w sumie na żywca i potem te bóle (chociaż ja o nich już zapomniałam). Kochana jeśli tak bardzo się boisz tego wszystkiego to może weź sobie ogólne znieczulenie, szybciej się dochodzi do siebie.

Kijevna dzięki śliczne, ale ja nawet nie mogę nic wycisnąć no może z kropeleczkę. Już daję radę karmić mimo bólu, ale wydaje mi się, że me cycki puste są. Chociaż Helenka ciumka i się nie denerwuje. Usteczka ma w mleku i kupa za kupą. Wczoraj chyba coś zjadłam, bo dzisiaj puszcza bączki z kleksem i trochę marudna jest, a może przesadzam... Latte jak się skarżyłam na piersi to przychodzili naciskali i jak widzieli tą odrobinkę mleka to stwierdzali, że mam pokarm. Foty dodane:)

Latte dzięki! Twoja jest kluską słodką:) Moja faktycznie drobinka, ale i tak zaskoczyłam nie wagą, na ostatnim usg wychodziło 2500g i że nic nie przybrała od tygodnia. Dokarmiasz? Chyba ja też będę musiała...

Czołem mamusie najukochańsze! Dnia 24.01.2011 o godz.12.05 przyszła na świat Helenka. 2800g, 51 cm, 10 pkt. Zakochałam się w niej bez pamięci, jest najpiękniejszym Zajączkiem na świecie! Cesarkę myślę, że przeszłam ogólnie dobrze, chociaż nie bardzo rozumiem jak można się na to skazywać na własne życzenie (to do Ciebie Ae). Trafiłam na super zespół operacyjny i przesympatycznego anestezjologa, który opowiadał mi krok po kroku co jest robione. Oczywiście wszystko odbijało się w lampie, ale odwróciłam głowę:) Samo wydobycie dziecka trwało z 10 minut. Czułam szarpanie, rozdzieranie mięśni itd. itp. dosyć nieprzyjemne uczucie, ale pozbawione bólu. Najgorsze są dwie pierwsze doby. Słaniasz się z bólu, a musisz chodzić, wstawać, kłaść się i co najgorsze sikać!!! Mnie jeszcze złapał kaszel, myślałam, że umrę. Padłam na podłogę w pozycji embrionalnej i jakoś odkaszlnęłam. 3 doba to już powrót do świata żywych, chociaż ja miałam kryzys. Mała tak mi zmasakrowała sutki, że nie mogłam się dotknąć. Ryczałam z 4 godz., że jestem wyrodną matką, a Helenka tej nocy była dokarmiana sztucznie. Nazajutrz troszkę mi się podgoiły i mogłam wrócić do karmienia. Nakładki silikonowe wcale nie niwelują bólu. Mam dalej problem z karmieniem, jeden sutek wciąż odmawia posłuszeństwa i jak go mała ssie to ja wyję z bólu i nie jest to kwestią złego przystawienia. Oczywiście mam wrażenie, że Helenka się nie najada. Nie miałam nawału, nic mi nie cieknie. Karmię ją raczej często i ostatnio z obu piersi. Potrafi przespać z 4 godz. i wali kupy równo więc mam nadzieję, że jest ok. Dziś mam kłopot, wisi mi na piersi już od 4, pośpi trochę i znów chce jeść. Kochane mamusie gratuluję wspaniałych dzieciaczków! Postaram się wrzucić z parę fotek.

hejka!!!!!! powróciłyśmy całe i zdrowe, jak się ogarnę to napiszę wiecej.buzia

Latte nie martw się, wszystko będzie dobrze! Buziole kochana, ja wybieram sie do szpitala.

Gloria mąż jest starszy ode mnie 7 lat:) Kurczę martwię się, bo mała dzisiaj taka niemrawa. Dobrze, że jutro do szpitala i ktg.

Ae wysłałam maila do Cię!

Gloria ale masz wyjebistą firankę!

czekamy na Twoje:)

ja sobie też nic nie masuję, a miałam taki zamiar. Po co jak mnie ciachną?

Jeny Latte Ty zaraz rodzisz... chociaż w wróżbach Glorii ja jestem na pierwszym miejscu.

Latte, ale jest położenie podłużne pośladkowe jeśli się nie przekręci to tylko cc. Wyobraźcie sobie, że dziewczyna z rodziny męża miała termin na 30 grudnia i synek był główką w dól. Urodziła wczoraj przez cc, bo przez ostatni tydzień się przekręcił, a ważył 3900 g! jak widać wszystko się może zdarzyć.

Jutro mam nadzieję się już położyć. Na razie monitorowanie, które zakończy się porodem. albo cc albo sn.

Dodałam fotki:) Latte masz takie same koty jak ja:) Niuńka śliczna, ale naburmuszona;) Rudy przepiękny byk. Agentka Twój przesłodki kociak. About brechę mam z Twojego yorka, w swoim łóżeczku...sweet. Magma poważna pani:)

ja mam recaro na pasy i luz. Wczoraj widziałam jak wypisywali noworodki ze szpitala to mamy kładły im pieluszkę tetrową ba buźkę.

O jest uffffffffffff

Jezu gdzie mój wpis?????????????????

Co do wąchania podpasek i innych to prawda. Lekarze sprawdzają w ten sposób czy nic nie gnije tam w środku. Wiem, że fu, ale na szczęście to nam wąchają a nie my im:P Mąż oddał wczoraj laptopa do czyszczenia i nie mogłam nic napisać, przeczytałam pobieżnie tylko. Przyniósł firmowego i już jestem happy. Moja historia szpitalna: Zgłosiłam sie na IP ok 7, zrobili ktg i kazali czekać. W poczekalni ludzi multum, nie było gdzie siedzieć. Ławki pozabierali jako podstawki pod choinkę:O O 12 w końcu mnie zbadali(szyjka skrócona, ale wszystko oki) i powiedzieli, że nie ma miejsc i żebym bezwzględnie jechała do innego szpitala. Jak już kiedyś pisałam w Lbn 2 szpitale mają remont i przyjmują tylko nagłe przypadki. Mój to klinika, ma opinię najlepszego szpitala i stąd ten tłok. Mój gin w pon. powiedział, że nawet jeśli mnie nie przyjmą mam się zgłosić do niego na dopplera. Poszłam na oddział go szukać. Okazało się, że ma zajęcia ze studentami i znów czekanie... w końcu przyszedł, zrobił mi przepływy i okazało się, że wszystko dobrze. Zszedł ze mną na IP i zmienił mi w dokumetach wpis, że mam się zgłosić jutro o 7, a nie hospitalizacja w innym szpitalu. Potem czekałam na wyniki godzinę, aż się rozryczałam z tego wszystkiego. Mąż zabrał mnie na obiad i jak wróciliśmy to wreszcie wpisali mnie do kompa. Byliśmy w domu przed 17, padłam na pysk i spałam dzisiaj do 11:) I tyle...

Hej, jestem, zaraz wszystko opiszę! Gloria wysyłam maila. Bebe ja żadnej "nowej" nic nie wysyłałam, chyba że za nową uważasz AE:)

No to tam w Szczecinie u was to jakieś blokady chyba są, że smsy nie dochodzą:P Ja też spadam już do wyrka, bo niedługo wstaję. Pa

Ae i dobry numer podałaś?