reprint

Kwestię ciuszków na wyjście ze szpitala mamy omówioną. Teraz w czym, pod czym dzieciaki będą spać?

Mili ja dostanę receptę na spiryt ze szpitala, Ty nie?

Muszę dokupić jeszcze koc akrylowy właśnie, czapę i rękawiczki. Kosmetyki dopiero po urodzeniu. Dostanę jakąś tam wyprawkę ze szpitala i okaże się jaką Helenka ma skórę. Po co mam kąpać w emolientach jeśli skórę będzie miała normalną?

He hehehe heheh:P:P:P:P

Moja kumpela powiedziała, że te nożyczki dla dzieci są beznadziejne, powyginały jej się. Używa dziecięcych cążek. Też o nich myślałam, ale się trochę bałam na początek.

Myślę, że będzie doskonale+ fotelik i koc? Na cebulkę najlepiej. Ae ta kurtka na wielkoluda to Ci w przyszłej jesieni posłuży.

Agentka ja też mam tego miliony! A co wybrałaś? Body z długim+ pajacyk+ kombinezon?

Latte jeśli miałaś 70 w pasie, a teraz masz 100 to jest 30 cm i ja tyle samo mam z 60 na 90:)

Od dzisiejszej nocy zamieniam się miejscami z mężem w łóżku. Będę spała z brzegu, łatwiej wygramolić się do kibla w nocy;)

I wilk syty i owca cała. ja stanęłam w miejscu co do pasa i tym się martwię. Jutro mam wizytę u gina zobaczymy co mi powie aż się boję....

Hm...tylko nikt nie napisał, że tamto dziecko ma być odrzucone.

Cześć kobitki, ja się normalnie zatrułam. Prawdopodobnie smażoną cebulą. Dzisiaj rano zwymiotowałam wszystko co zjadłam i poszłam spać. Niedawno wstałam i zjadłam 2 kanapki, na razie jest o.k. Helenka całkiem mi spłaszczyła żołądek. Magdzia masz wybór albo kupisz nowy kombinezon za 100 tylko na ten sezon, albo używany za 1/4 tej ceny. Proste! Nie rozumiem tej nagonki na Ninę. Owszem wiedziała w co się pakuje i nie powinna się dziwić, że są takie sytuacje, ale dlaczego ma być Matką Teresą i myśleć za ojca i matkę tego dziecka? Dla mnie to facet powinien robić wszystko żeby i syn i Ninka byli zadowoleni, a Ninka zaledwie pomagać. W Twojej historii Magdziu raczej nic nie pasuje do historii Niny. No może tylko dziecko.

Agentka tak też zrobię, idę do łóżeczka. Kobitki co Wy tak wcześnie te choinki ubieracie? Za rok to nasze dzieci będą już chodzić:) Buziolki do jutra.

Ciebie może nic nie ruszać, ale delikatne jelitka dziecka tak. Ninka zrób se pieroga przecież jeszcze nie karmisz?

Nic Ninka wzdymającego, a kapusta należy do takich. Dziecko się zamęczy kolkami.

Mi daje w kość zgaga, nie daję już rady tak mnie piecze:( Może jutro będę rozmowniejsza.

Ja umieram na zgagę, wymiotowałam już. Nie mogę nic zjeść boziuniuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mania wesołych świąt! Rzygać mi się chce...bleeeeeeeee

Obudziłam się właśnie i chyba dokończę prasowanie... Mili z Ciebie jest taki aniołek dobroduszny, a na fotkach wyglądasz jak ostra laska:) Ładnie Ja też dam się oglądać studentom chociaż może będę rodzić w weekend to ich nie będzie:P:P:P:P Zresztą mam przeczucie, że nie ominie mnie cc. AAaaa wczoraj dostałam od męża Merci(moje ukochane czekoladki) niby tak bez okazji, ale wiem, że to w ramach przeprosin za fochy chorobowe. Uczy się chłopak;)

Mi też lumpa brakuje, ale mam już miliardy ciuszków!!!Powiem Wam szczerze, że te z lumpa są doskonałej jakości. Te co dostałam to takie szmatki.

W ciązy można jeść wszystko tzn. cytrusy itd. jak się karmi to nic uczulającego.

Cytrusy teraz są najlepsze, najsmaczniejsze i najsłodsze:) Byłam w pracy i się dowiedziałam, że mój ubezpieczyciel może odmówić mi kasy za szpital, bo ciężarnym nie wypłacają, czaicie??? Ale, że ja miałam zagrożenie to może może...jak nie to będziemy się odwoływać. Byłam też u kumpelki, dostałam siaty ciuszków, wanienkę i leżaczek bujaczek:):) Ewee mąż zmieniał kuwetę, czekał aż wyschnie i pewnie któremuś się zachciało i dlatego narobił za fotel:P:P:P

Aaaaaaaaaaa to nie do mnie było:(:O:O:O Ja na studentów muszę się zgodzić, bo jestem w klinice. Oj tam, wali mnie to. Teraz też studentki robiły mi zastrzyki itd. Czasami pomogą bardziej niż położne.

Nie jem już nospy, bo nie mam skurczów. Ale tak jak Agentka napisała, że jedna forte to jak dwie zwykłe. No i 2x1, bądź 3x1. Ja raczej przesiaduję niż poleguję. Dzisiaj pierwszy raz wychodzę odkąd wróciłam ze szpitala, muszę podjechać do pracy.

Pod choinkę urodzisz sobie Laurę:)