szmaragdoweobloki
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Szczęściarz z Ciebie pozdrawiam :-)
-
Witaj MAKS01 Nie moge powiedziec ze jestem w tej samej sytuacji bo od operacji minelo dopiero 8 dni ale cos nas laczy . Ja rowniez mialam bardzo duzy balagan w srodku lekarz z 25 letnia praktyka powiedzial mi ze bylam jednym z jego gorszych pzypadkow . Bardzo duzy ,, wyciek ,, z dysku rozlany we wszystkich kierunkach w kanale , dotego mam wade genetyczna i 2 korzenie nerwowe wyrastaja mi z jednego miejsca .Na operacje czekalam prawie 3 miesiace i w tym czasie nerw podwoil swoja objetosc w miejscu ucisku , a oprocz tego podczas zabiegu lekarz musial go odsunac zeby wybrac wszystkie kawaleczki tego swinstwa . Od samego poczatku mialam sparalizowana cala stope, lydke z tylu i troche uda . Miesnie lydki i posladka zupelnie odmowily wspolpracy . Teraz te miejsca wygladaja okropnie. Zamiast posladka mam zapadniety obwisly flaczek . Lekarz powiedzial minimum rok na regeneracje nerwow a pozniej jak zaczna dochodzic jakies sygnaly trening zeby odbudowac miesnie . Mimo tego ze tak szybko dochdze do siebie po operacji ta perspektywa mnie przeraza . Napisz prosze czy nie obserwujesz u siebie zadnych oznak poprawy po takim czasie? Zupelnie nic sie nie zmienilo? Moze ktos jeszcze czeka albo juz sie doczekal? napiszcie jak dlugo to u was trwalo .
-
Ładny aniołku bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze z Twoim kręgosłupem ale badz czujna . Kiedyś rozmawiałam z osobą, która była w podobnej sytuacji do ciebie i lekarz jej tłumaczyl że jeżeli dysk jadynie delikatnie sie wybrzuszyl ,czasami gdy bardziej przeciązy kręgosłup, moze dojść do większego wybrzuszenia i bedzie to bardziej bolesne ale jeżeli da sobie na luz , odpocznie kilka dni wszystko wróci do normy. W jej przypadku sie sprawdzało . Ja jestem juz tydzień po operacji i coraz bardziej uważam sie za jakiegoś mutanta . Zreo bólu , żadnych problemów ruchowych - po własnoręcznym zasznurowaniu butów chodze na spacery . Siedzieć również mogę bez żadnych problemów w kazdej pozycji .Czy ktoś z was również tak miał, bo nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy raczej myślec że coś nie tak
-
Witam wszystkich ! Ja juz jestem po operacji dissektomi . Kroili mnie w srodę po południu . Obudziłam się bez żadnego bolu i nie przyjmuję do tej pory zadnych środków przeciwbólowych . Lekarz nie chciał mi uwierzyć . Sama tego za bardzo nie rozumiem bo noga jak noga , ale miejsce na plecach gdzie miałam cięcie powinno być obolałe - tak to sobie przynajmniej wyobrażałam - nie to żebym narzekała . W środku miałam bardzo duzy bałagan .Bardzo dużo małych kawałków (pokazali mi to po zabiegu w małej fiolce która była prawie pełana tego białego świństwa). Dużym zaskoczeniem dla lekarza było również to że z jednego miejsca wyrastaja mi dwa korzenie nerwowe - to się ponoć zdarza bardzo rzadko . Nerw był bardzo spuchnięty no i co najgorsze podczas zabiegu z dysku cały czas mi wyciekało wiecej i więcej . Operacja trwała 1.5 godz. co jest ponoć dwa razy dłuzej niz zwykle .Z moją noga bez zmian stopa , łydka z tyłu i część uda bez czucia . Pierwszy raz po zabiegu wstałam po 8 godz to toalety , piguła trochę mi pomogła . po 17 godz . sama wstawałam bez problemu i chodziłam wyprostowana jak struna . Oczywiscie nie wykorzystuję tego że tak dobrze się czuje ale wszyscy na oddziale byli bardzo zaskoczeni . Teraz chciala bym coś napisac wszystkim którzy tak bardzo narzekają na zus i służbę zdrowia w polsce . Ja od bardzo dawna mieszkam w angli tu miałam również robiony zabieg . W szpitalu obsługa może faktycznie jest lepsza zwłaszcza jedzenie ale ja nie moge liczyc na żadne zabiegi rekonwalescencyjne (jedynie kilka sesji z fizjao. który pokaze mi jakie ćwiczenia mam robić w domu ) Pytałam anglików o coś na wzór sanatoriów to tylko oczy wielkie zrobili . Basen jak chce nie ma problemow ale we wlasnym zakresie . Bardzo wam wszystkim zazdroszcze ze ktoś sie wami zajmie pozniej ja moge miec jedynie nadzieje ze moje nerwy sie zregeneruja tak szybko jak reszta ale moge tylko czekac Pozdrowienia
-
witam wszystkich! jutro idę pod skalpel . trzymajcie za mnie kciuku . jezeli ktoś miałby ochotę na zwierzenia pooperacyjne lub jakieś konkretne pytania zapraszam prywatnie lewkonia0@wp.pl
-
to duza glupota zwlekac szczegolnie jezeli masz zaniki czucia lub niedowlad . Im dluzej zwlekasz, tym dluzsza i trudniejsza droda do calkowitego powrotu do zdrowia , tym dluzej nerwy beda potrzebowaly czasu do regeneracji . Metody rechabilitacji sa skuteczne- nawet bardzo w momencie kiedy krazek tylko nieco sie wysunie a nie w przypadku kiedy peknie i zel wyleje sie do kanalu rdzeniowego . Nie ma opcji zeby sie go z tamtad pozbyc w nieoperacyjny sposob . nie ma tez powodow do licytowania sie z samym soba - nie boli mnie tak bardzo moge wytrzymac lub wogole mnie nie boli a z tym ze nie czuje stopy mozna jakos zyc . Objawy w duzej mierze zaleza od wielkosci i ksztaltu,, wycieku ,, i wielkosci kanalu rdzeniowego ale napewno same z siebie nie ustapia .Ja tez czekam na operacje i czasami z nerwow nie spie cale noce ale coz przytrafilo sie i trzeba sie z tym uporac ODWAGI!
-
No niestety w moim przypadku musze sie zdecydowac przed operacja czy decyduje sie na implant czy tylko usuniecie przepukliny (mowiac implant nie mam na mysli stabilizacji kregoslupa) lekarz dal mi wybor . Omowil oczywiscie za i przeciw kazdej metody ale chcialam przeczytac opinie ludzi ktorzy przez to przeszli . Najbardziej mnie interesuje elastycznosc i mobilnosc tego odcinka w pozniejszym okresie bo lekarz nie potrafil lub nie chcial mi wprost powiedziec ,na czym polego to ,,usztywnienie,, po zabiegu usuniecia pzepukliny . Wiem ze z implantem jest prawie tak samo jak wczesniej (jezeli nie ma zadnych komplikacji)ale w moim przypadku licza sie tez koszty . Od wielu lat cwicze joge i bardzo chcialabym do tego wrocic moze ktos ma doswiadczenie w tym zakresie . Wielike dzieki za odpowiedzi Buziaki dla wszystkich trzymam za was kciuki