Pikalinka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pikalinka
-
Hello, Jak dzisiejsze humorki? U mnei jako tako. Cały dzień mnie zgaga męczy. W życiu nie miałam, ale to co teraz mam to z pewnością jest zgaga. :( u nas znowu ciepłota się zaczyna... i brak tchu. mamaAnia no to pięknie zaszlałaś w ten weekend :P U mnie tez kolorowo było, ale trzeba znowu tydzień zacząć...byle do piątku.... byle do listopada :D pozdrawiam jesienne mamusie :*:P
-
no tak, juz mi się literki mylą. Ale to wczesniej to ja :P
-
Ja własnie wróciłam z zakupów. Poprzeceniane sa niektóre rzeczy więć znowu dla dzidzi nakupiłam ubranek :P Nie wiem czy juz mam zacząć się pakować, czy poczekać , bo jak mężuś zobaczy sterte tych rzeczy to mnie wyrzuci za drzwi :P:P Ja tez zaczynam "poważne" porządki i mały remoncik sypialni pod dzidziusia. Sama z siebie się śmieję, że porządki jak przed Bożym Narodzeniem, a to tylko mały urwisek przyjdzie :P pestycyda-> też zauważyłam, że w Polsce opłaca się wiele rzeczy kupić dla dziecka. Tu ceny jak z kosmosu. Ja niestety nie dam rady jechać już do PL bo 10 godzin w samochodzie nie wysiedzę (30min. to już dla mnie problem z tymi plecami). Mąż jedzie we wrześniu i robię mu liste co ma kupić itp.he he tylko ta lista coraz dłuższa się robi, a on tylko za głowę się łapie:P marty88 ja smarowałam się od samego początku oliwką. Najpierw jakąś taką wymyślaną, kosmetyczną itp. A teraz najzwyklejszą oliwką dla dzieci. Na razie odpukac, rozstępów nie ma, tylko na piersiach coś powychodziło :( Ale nie bardzo widać.
-
Strawberrrrry mmmm brzmi smacznie :) jutro coś upichcze bo na niedziele mamy mieć gości ;/ może tez nie otruję:) :P Cały dzionek chodzę i ściemniam. Miałam wziąść się za sprzątanie, bo jutro mężuś z kolegą przyjeżdzają małe przemeblowanie w sypialni zrobić, więc chyba bede się im między nogami kręcić... A tak mi się dziś nie chce :( Masakra .... mamaAnia mój gin mówił że jeśli nie ma zagrożonej ciąży, bądx nie ma zagrożenia przedwczesnym porodem, dziecko rozwija się prawidło i ty czujesz sie dobrze seks jak najbardziej jest wskazany , a orgazm nic nie przeszkadza, nawet wręcz pomaga w ćwiczeniach mieśni kegla...
-
Tez wałsnie się dowiaduje i dowiadywałam jak to jest z tym zzo. Jedni polecaja drudzy odradzają. Ja chyba jednak jestem za!! Zobaczymy. Za tydzień mam spotkanie z moją położną więc zobacze co ona mi poradzi. Ale jestem w 99% pewna że biore (Kurcze tak sie nastawiam na to a przyjdzie co do czego i zonk ;/ ale chyba nie bedzie tak źle) A co do zaparć, to tez u mnie katastrofa :( Przed ciążą nigdy nie miałam takich problemów, wręcz powiem że przeciwnie... Ja to na zawołanie miałam :P A teraz 3 dni spokój, a poźniej czasami podwójny stoperan by nie pomógł. Mąż się smieje ze mnie, że przy porodzie to chyba mi lewatywa potrzebna nie bedzie, bo czyściutka pójde jak nic :P Ze strachu :P Strawberrrrry masz racje, dla tego potworka zniesie sie wszytsko :) No ja tez 7 kg na plusie :( Masakra skąd to się wzięło :) A jak tam ciacho wyszło ??:):) jakoś dziś nudy nudy i jeszcze raz nudy u mnie:(
-
My mieszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu, fakt pierwszy jest bardzo duży gdzie mamy go rozdzielony na jadalnie i kanape z TV + mały kącik na komputer. Szczerze nam jest tu dobrze, bo duży balkkon itp.itd. więc z dzieckiem nie bede musiała latac jak głupia z 2 pietra na spacerek a wystawie wózek na balkon i po sprawie. :P Ale nie mam co narzekać, bo pamiętam że przed nami mieszkała rodzina z 4 !!! małych dzieci +2 rodziców. Oni to mieli pewnie problem a ja się tak martwie że nam miejsca nie wystraczy :P coraz grubsza Zosia , ja tez jestem panicznie przerażona tym bólem porodowym :( Ja jestem osobą bardzo wrażliwą na ból. Jak miałam bóle miesiączkowe to zawsze nospa lub inne przeciwbólowe musiały być, ateraz ...porod. Tez myślałam nad cesarką, ale wiem że poźniej bede długo dochodzić do siebie w tych bólach, więc teraz nastawiona jestem na znieczulenie zzo i jakoś mniej stresu. Szczerze dziewczyny które rodzą pierwszy raz boimy sie tego czego nie znamy. Nie mamy pojęcia jak silny jest ten ból i stwarzamy sobie iluzje traumatycznego przeżycia. Gdyby jednak okazał się tak silny nie do zniesienia ból , inne kobiety nie decydowałyby sie na poród jeszcze raz. Wiec może nie jest tak tragicznie ??!! No przekonamy sie w listopadzie :) Tego malutkiego bólu życze sama sobie i wszytskim wam mamuśki :) Pozdrawiam
-
My tez wynamujemy mieszkanie i tez jakoś nie zapowiada się mieć swojego, ale ... tak ty mammma1 mówisz może kiedys, a dziecko na początku musi z nami spać. Co do wstawania w nocy to u mnie od jakiś 3 miesięcy wstaje 2-3-nawet 4 razy w nocy :( Dziś udało się wstac tylko raz :D Zauważyłam, jak dzidziuś jest ruchliwy zbytnio w nocy to na pęcherz też ucieśnie i mamusia sruu do kbelka :P Mężuś sie smieje, że już ćwicze wstawanie w nocy do dziecka :P OK mamuśki ja mykam do łóżeczka, i życzę miłej i przede wszytskim przespanej nocki :)
-
Znalazłam na kafe topic o śmiesznych porodach. Polecam, mnej stresu i nie boję sie porodu:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=0
-
A u nas pada i pada i pada. Senna pogoda. Ale zdążyłam już posprzątać w domku, także nie musze sie martwić, a poźniej sruuu wylatuje na miasto. :)Może jak mnie deszcz pokropi to urosne jeszcze :P:P ( A mam już 180 cm :P) Ja nawet spać mogłam, doszłam do wniosku że dzidzia nawet spać mi daje, ale za to raniutko skoro świt urządza sobie zabwy :D Nie mam czasami serca przerywać mu w tych jego wybrykach :) (Ostatnio leżałam z jakieś 15 min i cieszyłam się jak mi brzuszek faluje... he he he śmiałam sie że dostane jakies choroby morskiej :P) marty88 wczoraj rozmawiałam z położną i radziła masować, masować masować, masować i jeszcze raz masowac plecy. Ja te same mam problemy co ty więc bardzo to odczuwam. A jeśli będą cię bardzo boleć idź do lekarza, przepisze ci jakies przeciwbólowe (tak jak w/w wczoraj mi powiedział mój gin). Ja od początku ciąży przytyłam notabene 7 kg ;(:( masakra. Ale na samym początku zamiast przybierać na wadze to traciłam, więc teraz idzie w góre. Nie martw sie wagą, jeszcze przytyjesz. mamaAnia to cie nieźle urządził ten gościu :(:( Ale próbuj prób kontaktować się z nim. Może się uda i miejmy nadzieje, że albo dostaniesz fotelik albo zwrot pieniędzy :/ goseska witamy:)
-
asia25 biustonosze spoko!! Ja tez jeden podobny kupiłam, i nie wiem czy nie bede żałowac, bo piersi mi ciągle rosną... he he mąż się zastanawia czy jakiś implantów nie mam , bo rozmiar D jak nic, a nawet większy :P:P Co do koszulki!! o matko, zakochałam sie w tej turkusowej. Piekna!! Ale troszke za oficjalna (ty chcesz do szpitala, czy tak do chodzenia)bo jeśli do spzitala, chyba nie bardzo:( Ale napawrde jest cudna!! Naliczyłam nas 3 które glukoze piły :D:D No to opiłysmy się że hej, U mnie to jż spiewy po tym odchodzą :D Megi84 witamy z powrotem :) Nie martw sie o humorki, bo niektóre z nas tez to przechodziły w zesżłym tygodniu:( ale widze że może coś w powietrzu było, że takie zniechęcone byłyśmy. Ale teraz będzie lepiej :) W sumie ja to dziś w skowronkach jestem :) Jak nigdy. Udało mi sie pare rzeczy załatwić, także odetchnęłąm z ulgą (rozmaiwałam z położna, w przyszłym tygodniu widze się z nią więc znowu szlif trzeba w domu zrobić :P )
-
Witam :) dzis mialam wizyte u sympatycznego inaczej pana doktora. No nie powiemm bo dziś okazal się napprawde miły. Może dllatego że byłam jego pierwszą pacientka i się chlopina wyspal. ok nie wazne, wszytsko w porzadku i to co mnie cieszy, na ból pleców nic nie poradził, jedynie oznajmił, że jesli bardzo beda bolec, bedziemy tepic ból tablketkami przeciwbólowymi. Dzieciątko wazy ok.900 gr i ma przyjeta wlasciwa pozycje. Artysta dzis z niego taki był, ze nóżke przy buzi miał i sobie nia tam kiwa. :) no artysta po tatusiu :P:P doktorek napstrykał zdj.w 3 D i liczył ze mna paluszki... hehe Siedziałam tam 2 h bo miałam robiony test na glukoze. Wypiłam całą faszke jakiegoś soczku o smaku czarnej porzeczki (nie było nawet takie słodkie) i co godzne pobierała mi pilegniarka krew.(dobrze ze wzięłam ksiazke do poczytania, bo byłm sekundy liczyła) . Przytyłam przez miesiac 4 kg :( masakra :( az ona głowa pokreciła ze za duzo:(:( przykro mi troche i chyba musze przystopowac z jedzeniem. ... Sprawa tesciów i rodziców... jak wczesniej pisałam, to z rodzicami mam wielkie problemy i oni działają mi solidne na nerwach, za to tesciowa jest złotą kobieta (tesc nie żyje). fakt mogłby byc moją babcią (urodziła mojego lubego w wieku 45 lat) ale poglady ma nowoczesne:D wogóle dogada sie z kazdym pokoleniem. I jedyna w rodzinie która interesuje sie moją ciążą. Fakt rzuci jakies uwagi ale nie szkodliwe :) Strawberrrrry aż mi cisnienie podniosła twoja tesciowa jak czytałam twój wpis. chyba po głowie bym ja młotkiem tłukła jakby mi sie wwiercała w moje zycie:( życze ci duzo wytrwałosci i mniej stersów!! A ciasto na pewno ci sie uda!!!:):) bardzo proste :):) (pamietam jak go pierwszy raz robiłam , jedna galaretka za bardzo była już zsiadła i mikser na niej spaliłam, jak zaczęłąm miksowac z mleczkiem hihihi ale to byl pretekst do kupienia nowego miksera ::P:P) a tata bedzie zadowolony :) A wracajac do funduszy :( mój luby napalił sie na nowy komputer i nie mam nic do gadania:( nie mam sił... Marty88 :) witamy :) To by dzidzia zrobiła ci niespodzanke rodząc sie w tym samym dniu co ty :):) kelis1 bedzie dobrze!! nie martwiaj się za dużo!! OK laseczki trzymajcie sie ja mykam na pół godzinki do łóżeczka, bo po rannym "soczku z czarnej poreczki" jakas taka senna jestem.
-
No tak jak mówiłam ciacho wyszło pyszne, ale cóż z tego jak sama go musze jeść :( Mąż jakos nie przepada za ciachami, więc ja musze podwójnie za niego.... No chociąz tyle że teraz nie licze kalorii więc mogę sobie pozwolić na chwile szaleństwa :D:D:D:D mamaAnia aż mi smaka narobiłaś tymi nazwami ciast :D Coś boli mnie dziś lewa brodawka...tak jakby mnie cos w nią ugryzło. Ale na pewno nie ugryzło..więc nie wiem. Jak nie przejdzie do wtorku to musze z moim sympatycznie inaczej doktorkiem pogadać. Aż mi was żal co do tych prań :( Wiem jakie to wkurzające... Ja tez niestety zrezygnowałam ze szkoły rodzenia. tu nie ma w języku polskim, a tak jakoś dziwnie w innym. Jeszcze zastanawiamy sie po angielsku, ale nie wiem. Za to znalazłam na necie kilka lekcji więc z tego będziemy czerpać informacje. http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,91177.html trzeba sie tylko tam zarejestrować. No i we wtorek muszę do swojej położnej dzwonić, bo czekam od niej na tel. cały tydzień i nic. Ah trzeba interweniować chciałabym już mieć wszytskie formalności załatwione... eh chyba w gorącej wodzie jestem kąpana :):) OK laseczki trzymajcie się zdrowo i zdrowo rośnijcie :D miłej nocki życze :D
-
Dla mnie tez noc nie była przychylna :( Mimo że chłodno, ale cóż z tego jak prawie nic nie spałam. Mały nawet się nie wiercił, ale za to ja z boku na bok. I z samego rana ślepka odtworzyłam i juz po spaniu :( Ciekawa sprawa z tymi skurczami ud... MImo że mam tą poduchę dla kobiet w ciąży i sypiam na niej, gdzie ma pomagać (fakt pomaga) ale bolą uda jak nic :( Ankanka ah nie potrzebne te nerwy były :):):) Ważne że się portfel odnalazł !! Karte zawsze można wyrobić :D Pewnie kamień ci z serca spadł :) No a może na tym kuponie z lotka jakaś fajna sumka jest :D Powodzenia
-
a propo przepisu :) mleczko skondensowane niesłodzone 1 puszka biszkopty okrągłe ( ja zamiast biszkoptów kupiłam spód biszkopta :) galaretka truskawkowa 2 opakowania galaretka z czarnej porzeczki 1 opakowanie galaretka cytrynowa 2 opakowania Tortownicę wyłożyć biszkoptami, biszkopty polać galaretką z czarnej porzeczki, rozpuszczonej w 1,5 szklanki przegotowanej wody (galaretka ma być gorąca). Tortownicę wstawić do lodówki, aż biszkopty zastygną. 2 galaretki truskawkowe, rozpuścić w 2 szklankach wrzącej wody. Wystudzić, do zimnej galaretki wlać, zimne skondensowane mleczko z lodówki, ubijać widełkami do piany mikserem, aż masa zacznie rosnąć i gęstnieć. Wylać na biszkopty i wstawić do lodówki. Galaretki cytrynowe rozpuścić w 1,75 szklanki wrzącej wody i wystudzić. Tężejącą galaretką zalać ptasie mleczko, wstawić do lodówki na 2 godziny.
-
Strawberrrrry hihihi aż wstyd się przyznać, ale te moje wypieki to też debiuty :P Ja tez nie umiem piec!!:) Nigdy nie ciągnęło mnie do tego, a jak coś robiłam to zakalce wychodziły, więc przyjełam dewize, że w sklepie zawsze są, pyszne i jest pewność że wyszły :) :) Ta ciąża jakoś nakazała mi cos zrobić innego więc wzięłam się za pieczenie :) Więc próbuje metodą prób i błędów :) Dziś wymyśliłam ptasie mleczko (przepis z internetu) (bez użycia piekarnika :) ) i muszę przyznać żę mniam mniam wyszło :D Co do łapki to chętnie przyjmę :):) Chyba że mamaAnia jednak bedzie chciała jeszcze jeden zwierzyniec do swojego domku :) Dziewczyny nie jesteście same z tymi obawami :( Im bliżej tym i śni się pomału poród :(Masakra... ale będzie dobrze !!:) Przed chwilką leżałam na kanapie po cudownej kąpieli relasującej ze świeczkamii i dużą ilościa piany, i maluszek po całym relasie pokazał jak mu dobrze było.. jakie to miłe... i doszłam do wniosku że jak się urodzi strasznie mi będzie tego brakować. Tej bliskości, tych kopniaczków :):)aahh OK trzymajce się mamuśki, życzę miłej nocki !!
-
mamaAnia to już wiem do kogo podrzuce w tym ekologicznym opakowaniu mysze :)Taka mała, fajna szara :P Nakarmiona dużą ilością serka :P (Mąż chce ją oswoić a później ją CAP na łapke hi hi hi-> tylko że sera mi już z pół kg zerzarła a łapki dalej nie ma ) A co do twojej mamy, to hmmm ona poprostu musi taka być,nie może sobie poradzic że się starzeje i nie jest taka jak wcześniej i obwinia wszytykich wokoło, a ty jesteś pod ręką i na tobie się wyrzywa.:( Trzeba się przyzwyczaić. Bardzo przykro gdy taka atmosfera chora w domu, ale trzeba mieć nadzieje na lepsze jutro.
-
Obliczyłam że w tym roku wsród moich znajomych w 80% które urodziły to przewaga chłopaków. I w mojej rodzinie same chłopaki sie rodzą, więc w gaciach siła :D Właśnie wróciłam ze sklepu, chłodnawo trochę ale i tak mi gorąco i zmachana że hej. Na dodatek mamy w domu zwierzątko !! Myszka się przypelętała Mieszkamy przy lesie i ta mała gadzina musiała jakoś z tamtąd przyjść :( Mężuś miał teraz jechac do POlski po łapke na myszy, ale chyba nic z tego nie bedzie i zostaje ze mną, a jak na złość tu w Niemczech nie maja takie co chlast i po myszce, tylko takie ekologiczne.Zamykasz i sru z nią do lasu z powrotem. Gdzie ja sie będe bawic w bieganine z myszką po lasach :( aaa no jakoś wytrzymamy (może ktoś nas odwiedzi za niedługo z PL to łapke przywiezie :) ) tylko żeby ten mały potwór nie pogryzł mi niczego . Strawberrrrry jak humorek dzisiaj? Oprócz zalewania :( Oj biedna ty :( Może jednak przestanie padać... ah sa dobre i złe strony tej aury leniej :( OK ja mykam do kuchni jakieś ciacho upiec. Jak wyjdzie zapraszam do mnie na ciacho i kawke :)
-
Strawberrrrry nie morduj narzeczonego !! Oszalałas ;) Chciałybyśmy żebys tu się nie raz zjawiła, a nie z więzienia :) Gdzie tam listy i paczki będziemy słać :D:D tu zawsze lepiej :D Widzisz to dobrze że sie odstresowąłaś u rodziców, przynajmniej czereśnie dostałaś :D(chyba się zgłoszę po troszkę do Ciebie :) mamaAnia O matko, nie wiedziałam że az tak poważnie u Ciebie :( Az mi Cie szkoda!! Jesteśmy z Tobą i musisz olać matkę i żyć dla swojej rodziny. I nie możesz patrzeć tak pesymistycznie na swoją macice!! A na słoneczko radze ubierac kapelusik :) No chyba taki ciężki i nastrojowy dzień nas spotkał. Na pewno nocka będzie duzo lepsza, sny piękne i kolorowe a jutrzejszy dzień 100% lepszy :):) Tego wam moje drogie życzę!!
-
ah i jeszcze jedno... moja cała rodzina wysmiewa imie mojego dziecka. Będzie Aleksander i kropka a oni tylko że krzywdę dziecku zrobie i nic poza tym :( aaa
-
mamaAnia Przepraszam ale rozbawiły mnie trochę twoje słowa o tym reczniku z frotte :) Wyobrażam sobie tą akcje :( Czasami sie mówi, że z rodzina najlepiej sie na zdjęciu wychodzi ale jednak czasami nawet zdjęcie nie jest piekne .... Ja chciałam na poczatku zeby moja mama przyjechała tutaj mi pomóc jak sie maly urodzi (oczywiście nie powiedziałam jej o tym), ale teraz wiem, że nie potrzebuje jej pomocy, bo bym do głowy z nią dostała i jej "dobrymi radami" (a jak sie nie zrobi tak jak ona chce, to płacz, obrażanie i ofiare losu z siebie robi). Także wole o rady itp. nawet o dobre słowo prosic obcych mi ludzi niż własną matke. TYm bardziej że jestem przerażona opiekowac się takim małym bezbronnym dzieckiem a wiem że nic nie powie, tylko hasło (które słysze od poczatku ciąży) to teraz sie przekonasz jak to jest byc matką.....żal... Żal i smutek że niektóre z nas nie mają oparcja w swoich rodzinach. Ale za to my storzymy wsapaniy dom i wsparcie dla naszych pociech :D
-
Strawberrrrry hmm nie zaciekawie masz z teściowa. Nie lubię takich wścibskich ludzi. Ja miałam takei problemy z moimi rodzicami i ukruciłam to (fakt z ojcem nie rozmawiam od sierpnia zeszłego roku) i jakos nie tęsknie za tym. Mnie boli najbardziej to żeod własnej matki nie mam wsparcia. Nie bardzo sie interesuje jedynym wnukiem jak na razie , bardziej woli cieszyć się z dzieci mojej kuzynki... czasami odległość jest wspaniała!! Nie możesz się przejmować tym gadaniem. Inna sprawa jeśli ona was wspiera finansowo, to w sumie wiadomo czemu pyta, ale w niektórych sprawach rodzice nie mają wyczucia :( i szczerze wiele spraw nie powinno się im mówic. (sama wiem po sobie :( ) Uszka do góry bedzie dobrze!! Co do macierzyńskiego nie mam pojęcia, to muszą odpowiedzieć inne dziewczyny. Ja obecnie przebywam za granicą, więc nie bardzo mnie to dotyczy. Masz rację że jedyną pociechą w całej sytuacji jest ta mała kruszynka w naszym brzuszku !! To ona nam daje siłe do normalnego funkcjonowania :):) Nie martw sie na zapas, pomyśl że mam takiego samego doła jak ty więc może raźniej nam będzie :)
-
coraz grubsza Zosia -> dla dzidziusia to będzie zuełnie obojętne w co go będziesz ubierać :) Ja bym sie nie martwiła że to róż czy fiolet :D także nie słuchaj męża :P:P No fakt na wyjśćie czy gdzieś w falbanki go tylko nie ubieraj!! :D:Di najwyżej postaraj się dobrać takie ciuszki zeby ktoś synusia z córeczką nie pomylił :D Strawberrrrry-> nie masz za co przepraszać!! jestesmy po to żeby się wysłuchać i wesprzeć!! No tak sprawy finansowe sa najgorsze :( u nas tez we wrześniu czeka mały remoncik sypialni, w sumie nie duży ale kosztowny więc mi to tez spędza sen z powiek! Mąż zapewnia że sobie ze wszytskim poradzimy ale jakoś przezywam, bo ja już nie pracuje i nie ma przypływu gotówki...aaaa No fakt nic mi się nie chcę:( Jestem tak znudzona i zniechęcona, że sama nie wiem co mi jest :( Czasami aż mi sie z domu nie chcę wyjść :( Jeszcze mnie mężuś zdołował, bo dzwonił i mówił, ze jakiś tam kolega z tórym pracuje ma dziś urodziny i wybierają się po pracy na piwko :( dałam pozwolenie bo cóż miałabym z jego obrażonej później miny. No i calutki dzionek sama. :( Czyżby dzień narzekania i dołowania ?! :(
-
Witam listopadowe mamusie. U mnie dalej szarawo i deszczowo. O niebo lepiej sie czuję, ale cóż z tego jak mnie chandra dopadła od wczoraj i odpuścić nie może. Przestałam już pracować i siedzę w domu i mnie "szlag"chce trafić:( Zamartwiam się co i jak i szukam "dziury w całym". No i płaczę jak głupia :(:( Z moim M też mam na pieńku, bo się go czepiam o byle błachostkę. Wydaję mi się że on pewnych spraw nie rozumie, a jak mu mówie ze np. źle się czuję czy coś, albo mam jakieś tam obawy, robi mine i nie bardzo jest tym zaiteresowany. Fakt byłam cały czas aktywna fizycznie i psychicznie przez całą ciąże aż do teraz, ale wszystko się zmienia i wiem że bedzie gorzej, i nie czuje od niego wsparcia:(:( Dziewczyny które siedzą już w domku jak sobie radzicie z tym wolnym czasem i jakby ne było nudą??
-
U nas znowu pada i wogóle pogoda jest bardzo ponura. Chyba jest spadek ciśnienia, bo spać mi się chcę i głowa boli :( A do tego chyba hormonki szaleją bo płacze z byle powodu :(:(
-
pestycyda wszystko z tobą w jak największym porządku. To normalne że nie masz ochoty na seks. Dla mne tez mogłby nie istnieć. Mam wyrozumiałego M i nie naciska i rozumie. Choco ciekawe. Od jakiś 2 tyg. Mam wielką ochotę na "igraszki"łóżkowe. Mój mąż wystraszony czy ze mna jest ok:) Mogłabym codziennie, a za to on nie ma ochoty :P Oh już nie mogę zadążyć za nim ani za mną:):) Także rozamawiaj ze swoim na te tematy i trzeba miec nadzieję, że po porodzie wróci wszystko do ładu. :) **** U mnie też zaczął twrdnieć brzuszek i czuję przy tym naięcie. Mam nadzieje ze to dzidzia tam fika koziołki i brakuje mu juz miejsca:) Mnie też ciągle bolą te plecy i pod żebrami z lewej strony :( Także jedynym dla mnie ukojeniem jest leżenie na łóżeczku, ale przecież nie można całymi dniami tylko spać :P Maluszek nawet daje mi pospać w nocy, ale za to nad ranem jak ma budzik dzwonić, daje czadu :) dziś tak fikał z raniutka, że oczywiście już koniec spania, i nie miałam serca wstać bo widziałam jak brzuszek mi faluje, poprostu niech sie synuś pobawi :)