Pure Poetry

Mary:D

takie z niespodzianką:P:D

czekoladowe:P:D i zejdźcie już ze mnie:D:P;)

zakneblowałam się i nic nie powiem:P

i do tego ciekawska:P nie powiem:P:D

jak to dobrze posłuchać rad eksperta, ja nie mam doświadczenia z jajkami w łupinach:P:D

ale taka się właśnie staję, Marcin, wszystko mnie przestaje obchodzić, nie czuję, co jest ważne, chyba nie czuję wartości życia:)

dość już tego marudzenia, nie chcę żebyś mnie taka zapamiętał skrzywioną:D

Ciebie to wiesz co....:P:D;)

mam wrażenie, że zaczyna łapać mnie obojętność dosłownie na wszystko:)

źle się z tym czuję, ze myślę w ten sposób o świętach, ale cóż...:) pracować lubię, tylko jeśli nie ma takich problemów, jakie w tej chwili mam:)

oj tak, tego to i ja nie lubię...:) to nie jest dziwne:P;)

dla mnie święta to strata czasu:) nie powinnam tak mówić, ale naprawdę tak myślę:)

bo Ty lubisz wszystkich i wszystko, nie masz żadnych problemów z tym, ja tak nie potrafię:)

no widzisz, ja to tylko lubię marudzenie:( naprawdę nie wiem, skąd masz do mnie tyle cierpliwości:)

zwykłą niedzielę, w ciągu roku kalendarzowego? niespecjalnie:) wolę sb:)

chyba żadnych:P bo i Bożego narodzenia też nie:)

wywar z cebuli, słyszałam o tym:D ale to ryzykowna praktyka:D cały dom w zapachu cebulowym:D

Wielkanocą* niechcący napisałam nie tak.....:) błąd, błąd, błąd!!!

nie przepadam za Wielkanocom, co jest dziwne, bo urodziłam się w niedzielę wielkanocną:) może właśnie dlatego nie lubię...;)

fakt, teraz palmowa niedziela:) też poświęcę:P

a ostre narzędzie... to może... nóż? :P:D

to maluj, musisz kupić farby:D:P;)

to zaczynasz świętować, jednym słowem:D

Marcin, jak możesz mówić, że przeszkadzasz, Ty nigdy nie przeszadzasz:)