Pure Poetry

myślałam, że Ty już dawno w kąpieli:P;) pa....;)

ojjj, podaję:D:P

:D

pa....:) uważaj tam na siebie... pod tym prysznicem;):D

zdrętwiejesz z zimna:D:P

miły jesteś:P;) mnie też tak właśnie było...:)

tak, chociaż już byłam na spacerku, to pewnie znów się wybiorę:) Tobie też milutkiego...:)

pewnie, leć...:) jak zwykle się rozgadałam:P:D

nie widać moich wszystkich postów, pewnie dopiero za chwilę się pojawią:)

za to na humory kafe też nie mamy wpływu:P;) znów Cię nie widzę:o

dziękuję...:) jesteś kochany:)

wiem...:) ale na to nikt nie ma wpływu...:)

wszystko zostawiam w rękach losu...:)

Ty nie jesteś byle kim...:) a kiedyś może trafi mi się ktośśśśśś...:) jeśli los tak zadecyduje:)

dokladnie:D;) leciutka i niskokaloryczna:D;)

bo ja jestem "produktem" light:D;):P

będę szczęśliwa, jeśli Ty będziesz, a tak na pewno jest, będzie...:) a ja sobie poradzę:);)

ja też się cieszę, że i Ty jesteś...:) też nie zapomnę...:) bo się nie da:) tylko może kiedyś nie będziemy tęsknić...:)

będziemy mieć wspomnienia...:)

skoro łyknąłeś, to znaczy, że jesteś godzień...:) nie myśl inaczej...:)

w sumie to nie była żadna przynęta, tak se napisałam... potem się okazało, co się okazało...:) gdybym wiedziała, co nastąpi, może 100 razy bym się przedtem zastanowiła... ale stało się... i tak nie żałuję:P

złota i to jeszcze skromna:P;) aż za skromna:D

rozmaryna też pamiętam:D nie wiem czy wyczuję...:) będzie co ma być...:)

trudno wyczuć ten moment...:)

bo to duża i dobra przynęta;):)