Pure Poetry

uparciuch, z nosem jak Pinokio:P :D

ićććć już spać:D;)

nie mam czego wybaczać...:) zmykaj do łózia:) i nie marz już teraz o tym, co ja bym zrobiła:P:D;)

co mam Ci wybaczyć?:)

chociaż byś się nie przyznawał, że nierozebrany:P;)

pa...:)

taką już mam naturę;):P

śpij dobrze, Marcinekkk:) miło Cię zobaczyć przed snem:) przytulam i na dobranoc]

o matko, nie rozebrał się nawet;) zmykam, a Ty rób tam swoje:) a martwić się będę i tak;):P

coś czuję, że humor masz nietęgi;) zaraz idę:) Ty też mało spałeś:)

spokojnie, odpiszesz kiedy będziesz mógł:)

nie wiem czy ładnego, na pewno długiego, ale jak zaczęłam pisać, to skończyć nie mogłam...:)

ja nie mogłam zasnąć:) ale wstawało się w miarę:)

napisałeś wczoraj, że nie wstajesz rano;) więc byłam spokojna, że się wyśpisz, a tu proszę bardzo:P

spotkałyśmy:o :D

wiesz, wiesz;)

myslalam, ze moze nie masz ochoty gadać, albo spisz gdzies w kącie:P;)hehe;)

za kłamstwo:P wiesz jakie;)

:D

jestem jeszcze:)

ciekawa jestem, czy spotkam mojego przemiłego Kolegę z nosem jak Pinokio:P;)

ale ktoś ma humor:o:) zaglądam;)

całusa dorzucam do tych ciepłych myśli i uśmiechu, które już ze sobą masz;) zapach poziomki Cię dopadnie, bo wie gdzie ma popłynąć;)

wierzę, że miałeś dobry dzień, mimo krótkiego snu...:) ja miałam pierwszy raz od dłuższego czasu dobry dzień w pracy:)

jak dobrze, że zabrałeśśśś, niech Cię grzeją z całych siłlłł:):):)