Pure Poetry

to iććć:P;) zagladalam troszke wczesniej:)

:D

taaa, mnie się uda:o:P;) optymista:P;):D pa...

smacznego:) może tym razem odczekam troszkę dłużej, zanim znow zajrze:P;):D

musimy tak myśleć, bo inaczej zwariujemy jeszcze bardziej (o ile to mozliwe zeby jeszcze bardziej;)) chcialabym zeby nagle znalazlo sie dla nas wyjscie, zeby ani jedno ani drugie nie musialo sie smucic, ale tak sie nie da...:)

z tą odpornością to różnie bywa...:) u nas chyba ta wrazliwosc jakos tak uwiera czasami, dlatego tak nam ciezko...:) ale szalenstwo juz jest murowane:)

na razie doszliśmy do jednego wniosku, tego o wariactwie:P:D

a moze nie zaglądać wieczorem? :) wariatka ze mnie;)

pisząc o dystansie, miałeś na pewno coś na myśli...:) chcę zrobić wszystko, żeby Ci pomóc w realizacji tego zamierzenia:) może nie powinnam pisać do Ciebie rano? robię to, bo potem jestem dopiero poznym popoludniem...a moze nie dawac buziakow? :) nie wiem, mysle o tym tak glosno po prostu...:)

bo rano i ranek mi się wdarły razem:P:D;)

nie rozumiem wlasnie, na czym ma polegac ten dystans... mowisz, ze nie chcesz przestac pisac, ja tez nie chce, poki oczywiscie mozemy pisac... wiec co mamy zrobic - WSPOLNIE - zeby bylo inaczej? :) lepiej..? :)

spiewaja rankiem:P;) masło maślane mi wyszło...:)

podobno rano ptaki pieknie spiewaja rankiem, a to oznacza, ze czuja wiosne:) to bedzie wiosna...;):D

ale to nie daje mi spokoju...:) mysle, żeby to wszystko było dobre dla Ciebie, o mnie mi zupełnie nie chodzi...:)

wlasnie nie wiem tego, Marcinekkk:) pewnie nic nie zrobie...

dobrze, że sobie pobiegałeś;):D

dzwigałam inne rzeczy, akurat mam zapas wody w domku tym razem;):D

zastanawiam się nad tym, co mam zrobić...:)

nie znormalnieje chyba:) mysle teraz o tym, co pisalismy przed poludniem:)

ja wlasnie wrocilam z zakupow, spacerku.. zagladam, a tutaj Ty:)

pewnie pojde;):D

:)

pa, Marcinekkk:)

tylko nie napowietrz mózgownicy za bardzo:P;)

miłego biegania:)