Teraz może napiszę o swoim przypadku. Zacznę od tego, że od dawna czytam posty tego forum, wiele się z niego dowiedziałam. Zaglądam tu, bo od trzech miesięcy staramy się o dzidzię i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że mamy dużo szczęścia, bo prawdopodobnie już nam się udało:-). 24.06 zrobiłam test płytkowy- wyszła ledwo widoczna, blada druga kreska. Kolejne trzy również nie mogły się mylić:-) Tego dnia pojechałam więc na betę- wynik bardzo niziutki, ale obiecujęcy- 6,79. (tu chciałabym podkreślić, że testy płytkowe nie kłamią- wskazały baaaardzo wczesną ciążę). 29.06 powtórzyłam betę- 147,65 :-) nie miałabym najmniejszych wątpliwości w przypadku, gdybym była po terminie spodziewanej miesiączki- powinna nadejść jutro. Sporo naczytałam się o naturalnym poronieniu, o tym, że zdażają się często. Jak sądzicie, skoro beta rośnie to chyba nie powinnam spodziewać się okresu?