BellaBambina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Czy jeśli starszy facet nie powiedzial mi jasno, że mnie nie chce to jest szansa, że może jednak chce?
-
hej dziewczyny! Wszystko już tak się rozkręciło. Co jakiś czas widuję się z nim. Oczywiście niby przypadkiem go spotykam jak rano idę z psem a on do pracy;) Ostatnio mówił nawet, że skoro moi rodzice wyjechali na wakacje to może nawet do mnie wpadnie. Jutro znów będę się z nim widziała i chciałabym, żeby to wszystko nabrało jeszcze większego tempa, żeby faktycznie nabrał ochoty i odwiedzil mnie. Pomyślałam, że może złapię go za rękę, albo coś w tym stylu.Tak po przyyjacielsku dotknę ramienia;) Na zachętę. Myślicie, że to dobry pomysł?
-
Hej dziewczyny:) Strasznie byłam ostatnio zajęta, więc nie miałam czasu pisać. Sytuacja jakby się wyklarowała. Można tak powiedzieć. Moja matka ostatnio widziała się z ,,obiektem'' moich westchnień;) I zaczęła coś mówić o mnie i z tego co on jej powiedział i sama wywnioskowała to jest naprawde zainteresowany. Nawet bardzo;) Więc już chociaż tego jestem pewna;) Wiem, że muszę coś teraz zadziałać. Tylko nie wiem czy powinnam iść do niego i powiedzieć tak po prostu, że się za nim stęskniłam i chciałam go zobaczyć. Prosto z mostu;) Czy lepiej napisać do niego maila czy nie chciałby się ze mną zobaczyć i w ogóle. Wiadomo, że pisać jest zawsze lepiej i nie kosztuje aż tyle odwagi. Więc co radzicie?
-
Pewnie najlepszym sposobem na to bylo by znaleźć sobie nowy obiekt do wzdychania:) Ale to znowu nie takie łatwe. Ja zawsze próbowałam wmówić sobie, że taki ktoś ma więcej wad niż zalet. Ciężko jest się do kogoś zniechęcić tak na zawołanie, ale zawsze trzeba próbować;)
-
Widziałam go kilka razy, ale tylko mi pomachał, uśmiechnął się, ale nie podszedł, żeby porozmawiać. Ostatniego smsa jakiego mi wtedy napisał to, żebym mu wybaczyła, ale on nie ma odwagi, a potem już nic. Jakby się zapadł pod ziemię. Raczej żadnych rewolucji w życiu nie miał;)
-
Dzięki;) Chyba wypróbuję ten numer z pieskiem. Umarłabym jakbym miała do niego zadzwonić, chociaż... Właściwie NIC nie mam do stracenia. I napiszę mu maila jak mówiłaś. W końcu chodzi o to, żebym zaprzątała mu głowę. Chyba na tym to wszystko polega jeśli się nie mylę. Trzymaj kciuki
-
Szkoda, że tak to się skończylo, ale masz racje. Lepiej, że wcześniej przejrzalaś na oczy. Nie napisałam jeszcze. Bo jak on go zignoruje, to ja będę na siebie zła i dodatkowo nie będę mogła już nic innego zrobić, bo to będzie jakbym się narzucała. Próbuję wymyślić coś, żeby jakoś ,,przypadkowo'' go spotkać;) Ale dzięki za rady;)
-
Tylko najgorsza jest właśnie sytuacja, jeśli on ma żonę. Można powiedzieć, że beznadziejna. Bo nawet jeśli jej nie kocha to odejście to naprawde trudna i odważna decyzja. Wtedy lepiej sobie wszystko wybić z głowy, ale to tylko tak łatwo się mówi, a zrobić o wiele ciężej. Naprawde nie wiem czy to wszystko ma sens...
-
Ja widzialam go chyba ze sto razy. Jak go oglądam to zawsze myślę, że wszystko się uda w końcu. To taki dobry film na chwile niepewności. Tylko, że nie zawsze wszystko jest jak w filmie. Niestety....
-
Możliwe, że odmówi, ale zawsze masz 50% szans, że jednak się zgodzi;) Powiedz, że chcesz mu umilić tą ciężką pracę:) A jeśli się zgodzi to będzie super. Wlaśnie zawsze najfajniejsze jest to podekscytowanie przed spotkaniem, przynajmniej dla mnie;) Wszystko lepiej smakuje jak się na to długo czeka...;) Tylko gorzej jak dojdzie do nieporozumienia i czyjeś intencje odczyta się błędnie. Właśnie boję się, że tak zrobiłam i jak teraz nawiąże z nim kontakt to powie, że bardzo przeprasza, ale jemu wcale nie chodziło o coś więcej, że to byla zwykla rozmowa...
-
To ( jeśli wiesz oczywiście) przejdz się na ,,spacer'' blisko miejsca gdzie mieszka albo pracuje. Ja tak robiłam ;) i wyszło całkiem nieźle, że niby przypadkiem... No a jeśli nie wiesz tego to zawsze jest internet, bardzo pożyteczne urządzenie, można poszukać;) Jeśli masz i ładną buzie i dobrze mu się z Tobą gada to masz dwukrotnie więcej szans;) pogratulować tylko
-
Ja też wiem, że nie mogę sie poddawać, bo wtedy to już na bank nic nie będzie. Ja zawsze byłam taka sierota, ale teraz nie odpuszczę;) Może malymi krokami dojdę do celu;) sparkling girl- jak go zobaczysz to koniecznie zagadaj. Jak będzie mu się z tobą dobrze gadalo to będzie wiedział, że to cenniejsze niż ładna buzia.
-
Chodziło mi o to, żeby napisać do niego cokolwiek i potem powiedziec, że to bylo do kogoś innego. Może dzięki temu przypomni sobie o moim istnieniu, bo ma moj nr telefonu. Wiem, że to głupie, ale może on sam nie wie co ma robić i czeka na jakiś sygnał z mojej strony. Tak sobie to dziwnie tłumaczę;) Czasami tak bywa, że chciało by się rozdwoić;) Może kochasz swojego chłopaka, a instruktora podziwiasz i fascynuje cię. A może zaczynasz coś czuć do instruktora, a chlopakowi dajesz drugą szansę, bo widzisz jak bardzo się stara i jest kochany. Pewnie trzeba trochę czasu, żeby się zorientować o co w tym wszystkim chodzi. Swoją drogą dodatkowe 15 godzin może rozjaśniło by Ci całą sytuację :) I egzamin byś zdala za pierwszym razem;)
-
Zawsze możesz porozmawiać z nim o tym na ostatniej jeździe albo zadzwonić po skończonym kursie. Tak jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się zbłaźnisz;) Jak zdasz egzamin to powiedz, że chciałabyś mu się odwdzięczyć za to i zaproś go na kawę. Ale myślicie, że celowa ,, pomyłka'' smsa może być skuteczna? Czy to juz przesada?
-
Wszyscy tak mówicie, żeby ryzykować... Więc może naprawde warto;)?