ten ostatni niedziel
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez ten ostatni niedziel
-
-
-
Osowa, 27 marca 2003 roku
-
Jak mnie nie lubicie to wpisujcie się w tym temacie :D
-
... moje przegrane życie. Myślicie że te dwie sprawy są ze sobą jakoś powiązane? :O
-
Tytuł tematu... żart... tak naprawdę to... przegrałem życie :O
-
-
No to jak by ktoś był ciekawy to napiszę... przegrywam kolejny dzień :D
-
Król Szwecji wrócił :D
-
... w 2031 roku się udam. :O
-
-
:O
-
-
Śniło mi się dzisiejszej nocy że byłem w załodze Radzieckiego atomowego okrętu podwodnego. I doszło do awarii reaktora. Trzeba było go naprawiać. Coś jak w filmie K-19, ale dawno tego filmu nie oglądałem, więc ten sen raczej nie przez film. Członkowie załogi wchodzili do pomieszczenia z reaktorem po kolei i wykonywali czynności naprawcze. Po czym po wyjściu z pomieszczenia reaktora umierali od napromieniowanie. No i przyszła w końcu moja kolei żeby iść naprawiać reaktor i umrzeć od napromieniowania i wtedy się obudziłem.
-
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Czy ja wiem czy dobrze? Jakoś wizja spędzenia całego życia na kafeterii niezbyt mi się podoba :D -
Ja? Informatykę. -
Nie wiem czy do mnie piszesz o tych imprezach. Ale ja to chodzę raz na ruski rok na imprezy. A to piwo czy wódkę to... to po prostu swoi ludzie i tak wyjść gdzieś w jakieś miejsce gdzie straż miejska się nie kręci i wypić piwo czy flaszkę, pogadać o polityce i sporcie, a nie jakieś tam imprezy. -
"ale trzymam się z nią tylko dlatego, że nie potrafię nawiązać kontaktu z resztą" Hmmm... w sumie to mój jedyny kolega na studiach to też jest chyba introwertyk tylko chyba w mniejszym stopniu więc mnie nie denerwuje, niewiele rozmawiamy. Ale też czasem myślę że trzymam się z nim tylko dlatego że nie potrafię nawiązać kontaktu z resztą, a on ma dużo lepszą komunikację z innymi, a czasami jak trzeba coś załatwić od kogoś to tak zakręcę sprawę żeby to on załatwił a nie ja... to takie socjopatyczne :D -
IntroWertyCzna, chociaż... może po prostu jesteś bardziej introwertyczna niż ja i w ogóle nie pokazujesz im że istniejesz... a może po prostu ja w szkole średniej coś się nauczyłem i dlatego teraz mimo introwertyzmu to raz na jakiś czas zaszaleję i daję znać o swoim istnieniu... nie wiem dlaczego cię traktują jakbyś całkiem nie istniała. -
Traktują cię jakbyś nie istniała bo tak się dajesz traktować. Ja z takim problemem się nie spotkałem. Np pewnego razu siedząc z kilkoma osobami w oczekiwaniu na zajęcia... oni gadają... jeden rozwiązuje krzyżówkę, ja siedzę cicho nie odzywając się... pada pytanie do krzyżówki, nikt nie zna odpowiedzi... nagle ni z tego ni z owego pada odpowiedź z moich ust po czym wracam do milczenia. -
Heh... szkołę dobrze wspominam. W podstawówce i gimnazjum było normalnie, byłem raczej na uboczu. W szkole średniej było bardzo dobrze - nauczyłem się wtedy udawać, tak jak o udawaniu pisał @z dachu :P w sumie to nawet dwóch kumpli z tamtego czasu utrzymuje ze mną kontakt do dziś - oni utrzymują ze mną, nie ja z nim - tak że od czasu do czasu na jakieś piwo czy wódkę mogę wyjść i nie siedzę ciągle w domu. Chociaż z jednym to bym z przyjemnością kontakt zerwał bo mnie wkurwia... zerwał bym gdyby nie to że wtedy to już całkiem sam będę :D A na studiach to trzymam się na uboczu. Właściwie to miałem to mam na uczelni jednego kolegę (kiedyś był drugi ale zakończył studia) a z resztą to tylko cześć i jak coś potrzeba się kontaktuję. -
IntroWertyCzna Haha, to jak jesteś jesteś obecna w towarzystwie to i tak nie masz źle. Ja ostatnio zauważyłem że czasami mam tak że na uczelni stoję z jakąś grupką, oni gadają, śmieją się, a ja jednym uchem wpuszczam wszystko - drugim wypuszczam. Stoję tam, ale mnie tam jakby nie było. -
IntroWertyCzna Na forum introwertyków ktoś pisał że w książce M. Laney o związkach introwertyków z introwertykami zostało napisane że gdyby pozostawić ich samym sobie, to zaloty trwały by w nieskończoność, a do ślubu w ogóle by nie doszło. -
"o ile są na tyle empatyczni i cierpliwi" A takich ludzi jest niewielu. Ludzie mają głęboko w rzyci takich jak my. Myślą sobie "skoro się nie odzywa to jego problem, co się będę jakimś gburem przejmować". Więc nasz szanse się zawężają.
Smutno mi...
w Życie uczuciowe
Napisano
:(:(:(