Dorotella
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Gość, opowiadaj, może coś doradzimy...
-
A nie wydaje się Wam, że tak naprawdę w starszych facetach pociąga Was nie sam facet, ale cała otoczka takiej sytuacji? Trochę to może być niezrozumiałe, więc już tłumaczę... Jak już pisałam, wszyscy w pracy jesteśmy ze swoim szefem na stopie koleżeńskiej, bo nie jest od nas dużo starszy (zaledwie 8 lat). Ale to ze mną siedzi biurko w biurko, ze mną najczęściej rozmawia, żartuje itp. Gdy inna babka (swoją drogą - straszna jędza) go zagaduje, on szybko zmienia temat schodząc na sprawy służbowe. I dzięki temu właśnie czuję się tak jakoś inaczej, co bardzo mi schlebia (a zawsze sobie obiecywałam, że mnie to nie ruszy). Wcale to nie znaczy, że chciałabym z nim być. Wiem nawet, że gdyby coś do czegoś doszło między nami i zaczęlibyśmy się regularnie spotykać, to już nie byłoby to samo, nie byłoby tego dreszczyku emocji i w ogóle...
-
Widzicie... Nawet gdyby Grześ był super przystojniakiem, to i tak by babki nie znalazł, bo ma coś nie tak z główką. Szukał u nas porady, a jak usłyszał krytykę, to zabrał swoje zabawki i poszedł do innej piaskownicy...
-
Grzesiu, dałabym Ci jakieś 30 lat maksymalnie, ale myślę, że ważniejsze jest jednak Twoje wnętrze niż zewnętrze. Wiadomo, na początku przyciągamy innych wyglądem, więc należy w niego inwestować, ale ostatecznie charakter wygrywa, więc musisz zacząć wychodzić do ludzi, być bardziej otwarty i w ogóle...
-
Karneval, zdradzisz, gdzie znalazłaś zdjęcie Grzegorza? Też bardzo chętnie OBIEKTYWNIE się wypowiem...
-
Grzegorzu, po raz kolejny użyłeś słowa, którego znaczenia nie znasz :D :D :D
-
Grzegorzu, wystarczy, że w codziennym życiu mamy mnóstwo niejasności... Dlatego chociaż Ty wyrażaj się jasno, aby ktokolwiek Cię zrozumiał... Wracając do tego, co napisałeś, a mianowicie, że jesteś dobry w łóżku, bo masz ochotę kilka razy dziennie. Rozbawiłeś mnie tym ogromnie! Idąc Twoim tokiem myślenia, to ja jestem mistrzynią w gotowaniu, bo co chwilę mam ochotę na jedzenie :D
-
Chciałabym coś powiedzieć, ale brak gramatyki i logiki w wypowiedziach Grzegorza sprawił, że nie mam pojęcia o czym pisze, więc na razie pozostanę biernym obserwatorem :P
-
Grzegorzu, rozwódka to niczyja żona, tak więc to żaden grzech :D
-
Grzegorzu, nawet gdyby to było prawda, że ze starszego faceta są inteligentniejsze dzieci, to ten starszy facet najpierw sam powinien być inteligentny. Bo z powietrza nic się nie bierze, skądś te geny inteligencji muszą się wziąć. A jeśli chodzi o rozwódki z dziećmi to co - uważasz, że one nie zasługują na miłość? Założę się, że gdybyś Ty był rozwodnikiem z dzieckiem, to nie widziałbyś w tym nic złego i desperacko byś skomlał o miłość... Jak widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
-
Mylisz się w zeznaniach, drogi Grzegorzu... Jeszcze niedawno się zastanawiałeś, czy się nie związać z tą laską z dziećmi, a teraz piszesz, że nie chcesz brać ciężaru? Przypomnij sobie, co pisałeś wcześniej, zanim napiszesz coś nowego, w przeciwnym razie staniesz się mało wiarygodny.
-
Właśnie to miałam napisać:-P Grzesiu, jeśli ktoś się za Ciebie podszywa i robi Ci koło tyłka, to dlaczego tego gdzieś nie zgłosisz?
-
Grzegorzu, na litość boską! Tych Twoich wypocin nie da się czytać! Nie rozumiem ani jednego zdania, które tak skwapliwie wygłaszasz. Wiesz, co to gramatyka? Stosuj ją, a wtedy na pewno więcej osób będzie chciało z Tobą rozmawiać. P.S. Czym się na co dzień zajmujesz? Może to właśnie przeszkadza kobietom?
-
Grzesiu, jak ktoś jest zdesperowany, to ma gdzieś, czy dziewczyna ma 15, 25 czy 35 lat. Też sobie wpisałam Twój nr gadu w googlach i również wyszukało mi wiele ciekawych rzeczy na Twój temat. Może w Tobie nie chęć posiadania kobiety, a instynkt ojcowski się odzywa? :-P
-
Zaczynam mieć wrażenie, że Grześ to tak naprawdę osobnik, który kiedyś tu przebywał pod pewnym celebryckim pseudonimem: te same problemy, ten sam styl pisania, takie samo samouwielbienie i taka sama desperacja. Tak potrzebuje kobiety, że wszystko mu jedno, jaka to będzie kobieta, spotyka się z kilkoma na raz, żeby w razie czego mieć wyjście awaryjne...