Dorotella
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dorotella
-
Ewcia, nic na siłę. Kto szuka, ten NIE znajdzie. Mówię Ci... Pozwól biec wydarzeniom swoim torem, a zobaczysz, że nagle pojawi się ten, który zawróci Ci w głowie. Instruktora olej. Widzisz... mówiłam Ci, że jak przestaniesz do niego dzwonić i w ogóle, to on nagle sobie o Tobie przypomni.. Ale teraz Ty pokaż, że masz go gdzieś. Niech wie, jak się czułaś, gdy on z Tobą tak pogrywał... Nie daj się i nie reaguj na jego końskie zaloty... A w ogóle jak z Aktorem? Co się stało, że on tak pojechał po Tobie na forum?
-
Wiesz, tak sobie myślę, że po prostu nie trafiłam na takiego faceta, który by spowodował, że o niczym innym bym nie myślała:P
-
Chanel, nie, czuję się wyśmienicie, żadnej depresji ani nic... a czemu pytasz?
-
A jak u Ciebie w rodzinie na to się zapatrują? Przeszkadza im to czy moze wprost przeciwnie?
-
Ej, ludzie! Macie jakieś konflikty to rozwiązujcie je prywatnie, nie na forum... Po co przy wszystkich wyrażać swoją złość i się kłócić? Aczkolwiek ostrzeżenie innych forumowiczów jest bardzo w porządku...
-
Mi osobiście byłoby ciężko wypuszczać faceta z domu, gdyby był instruktorem, bo ciągle by mnie szlag trafiał, że pewnie teraz jaka panna się do niego mizdrzy itp.
-
Ewci@, nie zaczynaj:P
-
Ojj, to brzmi poważnie... Przykro, że się tak na nim zawiodłaś... No chyba, że to nie o Ciebie chodzi:P
-
Ale wiecie, Panowie, że jak to mówią, co za dużo, to niezdrowo:P
-
Hihi, dla Ciebie to pewnie byłby tam raj na ziemi:D
-
Aktorze, dobrze, że się w końcu pojawiłeś, bo bez facetów w tym temacie to niczym w świecie seksmisji, hihi...
-
Wiesz, ja dopuszczam 15-letnią różnicę wieku, bo przy starszym bym się jak przy ojcu czuła:P A wtedy miałam 22 lata, więc 23 lata różnicy to dla mnie była przepaść nie do przeskoczenia:) Alę mówię Ci, nie znam faceta, który by w tym wieku tak młodo wyglądał jak on...
-
Chanel - nie zawsze jest to widoczne, uwierz... Za czasów istnienia pewnego portalu umówiłam się z facetem, który w profilu miał napisane, że ma 35 lat. Nie było powodów, aby mu nie uwierzyć - świetnie zbudowany, ani jednej zmarszczki, modne ciuchy... Po kilku randkach powiedział, że musi mi coś powiedzieć... No i powiedział, że jest starszy... 10 lat, czyli że ma 45! No ale że ma nadzieję, że mnie to nie wystraszy i że dalej będziemy się spotykać, bo mu zaczęło na mnie zależeć... Ponoć napisał, że ma 35 lat, bo myślał, że jak się przyzna, to żadna fajna dziewczyna się z nim nie umówi... Początkowo myślałam, że się zgrywa, ale pokazał dowód... Miał 45 lat:-/ Już nigdy więcej się z nim nie spotkałam, a portale omijam szerokim łukiem:D
-
Jeszcze do niedawna uważałam, że jeśli facet jest sporo starszy, to ma trochę oleju w głowie, ale teraz twierdzę, że każdy facet to duże dziecko, tylko co jakiś czas zmienia zabawki (jak to ktoś słusznie kiedyś określił). Ale fakt faktem, tak naprawdę wiek nie jest ważny, jeśli dwoje ludzi się dobrze ze sobą czuje i się dogadują. Ale wkurza mnie, gdy starszy facet na siłę próbuje ukryć swój wiek, jakby się wstydziła przyznać ile ma lat...
-
Dziewczyny, właśnie sobie uświadomiłam, że już dawno nie byłam w takie sytuacji, co Wy, tzn. dawno już nie musiałam tak kombinować, by zdobyć faceta, więc nawet nie wiem, czy jeszcze bym potrafiła:( Najpierw 3 lata związku, więc nie wypadało, potem ten instruktor, ale go sobie odpuściłam, a teraz posucha... Al_andra, obawiam się, że Również może mieć rację. Tak sobie teraz myślę, że skoro pracujecie właściwie w tym samym miejscu, to gdyby był zainteresowany, to by co chwilę bywał u Ciebie pod byle pretekstem. Albo na korytarzu by zagadał... Wybadaj jakoś, czy on nie jest przypadkiem żonaty.
-
Aaa... teraz to wszystko się wyjaśniło:P Bo przedtem pisałaś, że kupował u Ciebie buty i nie bardzo zajarzyłam, w jaki sposób zdobyłaś ten numer:P Myślę, że skoro jest lekarzem, to długo w stanie kawalerskim się nie uchował. Tak więc teraz musisz się dowiedzieć, czy jest wolny, czy jak. A w szpitalu to chyba nie problem, by podpytać kogoś odpowiedniego:D Ja to teraz nie mam głowy do facetów, bo się wzięłam za szukanie pracy. I niby ciągle słyszę ten sam tekst, że mam bardzo wysokie kwalifikacje, ale...
-
Jeśli doktorek lubi "dodopodobne" (ależ to zabrzmiało:P ) dziewczyny, to jest Twoją korzyść:) A swoją drogą, to jak Ci się udało zdobyć jego numer?:D
-
Myślę, że jak zobaczy seksi kobietkę, to viagra mu nie będzie potrzebna:P
-
Yyy... ?
-
A właśnie... Również, jak tam u Ciebie?
-
Coś Ty, nie będziemy Cię osądzać ani nic. Wystarczy już dyskusji na Kafe, gdzie można same inwektywy przeczytać:P Jak tylko masz problem lub po prostu chcesz się wygadać, wal do nas śmiało:)
-
Jeśli facet nie jest do wzięcia, to nie ma sensu się męczyć. Bo jednak w większości przypadków jest tak, że jak facet jest zajęty, to może i skusi się na mały skok bok czy flirt z nami, potem jednak i tak wróci do swojej oficjalnej kobiety, a my, głupie, ryczymy w poduszkę...
-
Al_andra, myślę, że to dobry pomysł, abyś napisała takiego niezobowiązującego smsa. W końcu nie proponujesz mu pójścia do łóżka:p Uważam, że dzięki temu dowiesz się, czy w ogóle on jest zainteresowany znajomością z Tobą, czy może te spojrzenia to tylko przypadek. Ale wiesz, w tym wieku, to facet pewnie wolny nie jest, a jeśli jest, to pewnie albo wdowiec, albo rozwodnik. Spróbuj się jakoś tego dowiedzieć... W ogóle co ostatnio tak nikogo nie ma tutaj? Często odwiedzam tę stronę, ale jakoś nie mam weny, aby cokolwiek napisać, bo u mnie zastój całkowity. Faceta brak, pracy brak, dobrze że jeszcze studia mam, bo inaczej bym chyba zwariowała z nicnierobienia... A swoją drogą, macie jakieś wieści od naszego kafeteryjnego rodzynka? :D
-
Hehe, a ja wiem, kim jest ten nowy obiekt westchnień :) Ewcia, chyba niejedna z nas już zapomniała o tym forum... A szkoda, bo każdy ze stałych bywalców mógłby napisać, co u niego;)
-
Również, to pytanie do Ewci, ale coś ostatnio jej nie widać tutaj:( Zresztą mało kto tu ostatnio zagląda... O naszym Aktorze już nawet nie wspomnę - zniknął jak kamień w wodę. A co się dzieje, że u Ciebie tak źle? A pracę to wezmę, jaką mi dadzą, hihi. Oczywiście nie zamierzam zasiadać w hipermarketach na kasie, bo nie usiedzę tyle godzin na jednym miejscu. Tak więc szukam pracy przede wszystkim w sektorze publicznym (och, jak to ładnie zabrzmiało:p) A więc może to być jakiś urząd, policja, straż pożarna, wojsko... czyli cokolwiek, co nie będzie prywatną firmą...