agentka206

A my byliśmy dziś na spacerku nad wodą, nawdychałam się świeżego powietrza, później zakupy w markecie - co dla mnie jest mega atrakcją po 4 tygodniach leżenia :P I na koniec Mc Donalds - zjadłam 2 cheesburgery, duże frytki, wypiłam prawie całą colę i jeszce loda małego na koniec wciągnęłam, a mój mąż przyglądał mi się z zaskoczeniem :P Zjadłam więcej niż on :) Miałm problem z wmieszczeniem się w jeansy - chyba trzeba rozejrzeć się za ciążowymi... :D A... wyczytałam gdzieś, że jeśli facet tyje razem z kobietą to będzie syn... nie wiem skąd się to komu wzięło, ale mówię o tym mojemu K. on, że głupoty opowiadam, ale zaraz pobiegł do łazienki na wagę i się biedny zdziwił bo 4 kg więcej mu pokazało :P:P:P Nie był zadowolony, bo chciałby schudnąć... Nie wiem, czy to może mieć coś wspólnego z płcią? Zabobony jakieś chyba... :D

Cześć Piękne! U mnie dziś ładna pogoda, wypadało się i dziś świeci słoneczko :) Muszę wybrać się dziś na spacer z mężusiem, bo mam już chyba odleżyny :P Maluch i mamusia się dotlenią i chyba nikomu nie stanie się krzywda?! Zresztą lekarz już nie mówił ostatnio, że muszę leżeć plackiem :) Buziaczki Mamuśki :*

Latte gratuluję i zazdroszczę Ci tych 15 tygodni ;) Twoja ciąża jest już taka "pewna"... ja mam nadzieję, że po 12 tygodniu będę spokojniejsza, wszystko jest na dobrej drodze :) A dziś pyszny rosołek na obiad, mniam :P

Cześć Głodomory :) Mężuś zamówił pizze i czekamy, zaraz powinna być :D About - mój mąż też jest na tym niższym zusie jeszcze, ale kompletnie nie wiem jak to jest w przypadku ciąży... Może poszukaj, są takie fora, gdzie odpowiada specjalista - kiedyś na takie trafiłam przypadkiem

A co się stało Margo? :(

Z tetrowymi pieluchami jest dużo roboty, trzeba uprać, wysuszyć, uprasować i zmieniać trzeba chyba też częściej niż pampersy. Wydaje mi się, że tetrowe pieluchy są mało komfortowe dla dziecka? Ale ja się ogólnie nie znam, bo pisałam już że zielona jestem całkowicie! Takie, tylko moje odczucia

Gr_di... no chyba jest tak jak piszesz, że lekarz nie ma pewności czy praca nie zaszkodzi i się asekuruje. Mam jeszcze ponad tydzień na przemyślenia :) 2.08. mam wizytę i pogadam z nim tak, żeby się w końcu czegoś dowiedzieć i na coś zdecydować... Jeśli chodzi o ubranka z lumpeksu... mój mąż stweirdził, że woli wszystko nowe, bo faceci wogóle źle reagują na lumpeksy. Ja też rzadko tam zaglądam, ale kumpele bardzo dużo fajnych dziecięcych ciuszków tam wynajdują za grosze. Jeśli rzecz jest niezniszczona, niepoplamiona to myślę, że kupię... Przecież i tak porządnie trzeba to uprać... a jak np. dostajemy ciuszki od ciotki, koleżanki etc. to też są używane...

Gr_di ... czas jakoś sobie zajmę, ale chciałabym wiedzieć czarno na białym, że powrót do pracy jest zły, a zostanie w domu jest dobre... a tego nie wiem, bo lekarz mnie zwodzi... jescze tydzien lezec, jeszcze dwa tyg. lezec, zdecydujemy przy następnej wizycie... a co Pani tak zależy... i tak pierdzieli, że nic nie wiem.... ostatnio powiedział mi że za dwa tygodnie sama będę wiedziała czy do pracy wrócić czy nie... jakkolwiek mam to rozumieć... i jestem w kropce, bo dziewczyny w pracy zapierdzielają za mnie, a ja nie potrafię im powiedzieć czy wrócę czy mają kogoś szukać. Pracę swoją uwielbiam i chcę wrócić, ale nie kosztem malucha.

"szmaty" w sensie lumpeks???? o to chodziło? u mnie tak się mówi na lumpeksy...

Gr_di - mam umowę o pracę na czas nieokreśl. więc z tym jest ok. Chodzi o to, że ja dostaję na głowę w domu, bo cały dzień jestem sama i poprostu bardzo chciałabym wrócić do pracy! Ale nie chcę szkodzić mauchowi... no i nie wiem, czy tym powrotem zaszkodzę czy nie, bo lekarz nic nie mówi jednoznacznie... chyba woli nie brać na siebie tej decyzji?! Nie wiem

a w pracy muszę się określić, bo roboty dużo a oni nie wiedzą czy szkolić kogoś na moje miejsce czy nie :o kurczę, no nie wiem co myśleć :(

a ja sama nie wiem co zrobić... jeśli lekarz nie powie mi jednoznacznie czy mogę czy nie mogę wrócić, to pójdę zapytać innego lekarza co o tym myśli... sama już nie wiem :o

głupio napisałam "najlżejszą" - w sensie najmniej stresującą, np. ograniczyć kontakt z klientem i zająć się papierkami

praca biurowa, na tyłku przed komputerem. jesteśmy w biurze we 3 i mogę dogadać się z dziewczynami, że przez ten czas, będę robić najlżejszą pracę

Cześć Mamuśki :) U mnie dziś super pogoda, 22 stopnie! Hurra, nareszcie jest dopływ powietrza, jest czym oddychać. Tylko przez nagłą zmianę pogody napierdziela mnie głowa :o a w całym domu pachną ogórki z chili :) Mój lekarz do toxo ma dziwne podejście, pytałam 2 razy czy robić to badanie, to zawsze kręci. Stwierdził, że jeśli chce i ma mnie to uspokoić to mam zrobić, ale on nie wiedzi takiej potrzeby, bo twierdzi że toxo ma większość ludzi... nic z tego jego gadania nie wynika... muszę o tym trochę poczytać Za tydzień w poniedziałek ma zdecydować czy mogę wrócić do pracy. Tzn. ja chcę wrócić, lekarz woli żebym nie obciążała go koniecznością decydowania o tym... tak dał mi do zrozumienia ostatnio, ale stwierdzł że na nast. wizycie o tym zdecydujemy... Sama nie wiem, czy praca faktycznie niesie jakieś dodatkowe ryzyko? Jak myślicie? Czy to nie jest trochę tak, że jak ma się coś wydarzyć, to wydarzy się niezależnie czy będę w domu czy w pracy? Kurczę, podejrzewam, że lekarz i tak mi każe dokonać wyboru a ja mam mentlik w głowie.... co o tym myślicie?

ja noszę 75F :o i każdy stanik kosztuje ok 100,- Mówię Wam, masakra

a gin bada piersi też? Bo w sumie to chciałam chodzić do babki, a przez plamienie trafiłam do faceta i tak już zostało. Ale pokazać cycki facetowi będzie masakra... może to dziwne, bo nogi przed nim rozkładam, ale przy cyckach się krępuję przez to że mam duże... będzie musiał badać?

Piersi różnie, nieraz prawi ich nie czuję, a nieraz masakra - dwa kamienie i spać się nie da na brzuchu, ani na boku. Ja mam duży biust i to dodatkowy problem, bo nawet jak idę to siłą rzeczy podskakują i boli :/ a sutki też jakieś wrażliwsze, ale ogólnie do przyjęcia. I czuję się ciut lepiej, bo zanosi się na burzę :D:D:D

Margo a twoje koleżanki wiedzą że jesteś w ciąży? Powiedziałaś już?

Dziewczyny mi się dziś nawet pisać nie chce bo się tragicznie czuję przez ten cholerny upał :O nie ma czym oddychać, wszystko mi śmierdzi i co chwilę mi słabo :o Ja chcę deszcz!!!!!

Cześć Niebieskooka :)

ja póki co chodzę co 2 tyg, zdjęcia dostaję dwa: ze zwykłego USG i 3D - ale póki co niewiele na nich widać ;) płacę 80 zł Od następnej wizyty już chyba co 4 tyg, bo jest poprawa i nie ma powodu chodzić tak często

Dzięki Reprint :) Obyś miała rację

Cześć Kochane!! Reprint - no nareszcie! I widzę, że od razu humor lepszy :D Ja nie bardzo mam o czym opowiadać, bo moja przestrzeń życiowa ogranicza się do łóżka, laptopa i telewizora... no czasem jeszcze na ogród wyjdę żeby się dotlenić. Dorcia33 - plaży w tym roku nie widziałam :( jak masz okazję to korzystaj z lata :) Wczoraj wysmarowałam brzusio oliwką dla dzieci i w sypialni zapachniało niemowlakiem :P tak nam się przynajmniej skojarzyło... Mój mężuś już najchętniej chwaliłby się wszystkim że będzie tatusiem, ale strach jeszcze, że coś pójdzie nie tak :o Chyba lepiej nie zapeszać... nie wyobrażam sobie teraz że mogłoby się coś nie udać... mam nadzieję, że kruszynka zadomowiła się w moim brzuchu na dobre i posiedzi tam jescze 30 tygodni :D

Margo - fajnie, że masz na kim trenować :)