Xawusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Kropelko, masz rację, coś się lenimy mocno. :P Pozdrawiam i cieplejszej, mniej deszczowej niedzielki życzę!
-
Jdzi, zerknij na moją stopkę. W niej wszystko jest podawane. Tylko chyba tego wymarzonego 167/70 nie da mi się osiągnąć. :P Ale każdy kilogram na minusie już jest wielkim sukcesem! :D Stokrotko, jakoś nie czuję głodu między posiłkami. Ale z tego co widzę, to Ty też niewiele jesz. :) Kropelko, ja też Ci tej bliskości morza bardzo zazdroszczę! Och, jak bardzo!
-
Witamy nową koleżankę. :):) Jdzi. :):) Przychodź często. Wspólnie damy radę! Stokrotko, jakichś specjalnych planów wakacyjnych nie mam. Nie pracuję, a więc mój każdy dzień, to jak jedne wielkie wakacje. ;)
-
Moje dzisiejsze żarełko. I śniadanie: Musli z suszonymi owocami. Gorzka kawa z chudym mlekiem. II śniadanie: Jeden chlebek ryżowy, pół pomidora, młoda cebulka, dwa plastry chudej fety. Gorzka, czarna herbata. Obiad: Sałatka z pomidorów, szczypioru, koperku i jogurtu greckiego. Podwieczorek: Pomarańcza. Kolacja: Jeden chlebek ryżowy, dwa plastry gotowanej szynki drobiowej, ogórek. Gorzka czerwona herbata. I jak zwykle full mineralnej z cytryną. Drżyjcie moje kilogramy, czas się z wami rozstać! :P :P
-
Stokroteczko, zlikwidowałam spację i wysłałam. :) Napisz czy doszło.
-
Stokroteczko na adres: cynamonek@poczta.onet .eu nie chciało pójść. Troszkę go "okroiłam" i na taki wysłałam: cynamonek@onet.eu
-
Kropelko - dziękuję!! I lecę na pole tłuszcz wytapiać. :D:D A Twój plan jedzeniowy bardzo skromniutki. Ja tak nie mogę. Zaraz mój metabolizm siada i zamiast chudnąć tyję. Spokojnej pracy Ci życzę! Pa!
-
Witajcie! Stokroteczko, na maila dokładniejsze namiary Ci dam.
-
Kropelko witaj! Tak, popsuła się troszeczkę. Ale to nawet nieźle, bo te poprzednie parne dni nie do wytrzymania były. Tylko szkoda, że ta zmiana pogody zbiegła się z Twoimi nadmorskimi planami. :( Jednak nie martw się, lato dopiero przed nami. Na pewno jeszcze pojedziecie i na piękne dni traficie. :) Ja też zmykam obiad dokończyć. Dzisiaj żurek z opieńkami. Ostatnią zamrożoną porcję wyjęłam. Trzeba będzie czekać na nowe grzybobrania. Ja również pozdrawiam! Pa, pa!
-
Hej! :):) Ja też śniadanko teraz mam. I do Twojego Kropeleczko podobne. Płatki owsiane wrzątkiem zalane. To jest taka baza, podstawa. Dodatki różne bywają. Zawsze mam na półce rodzynki, żurawinę, śliwki suszone, ziarna słonecznika, pestki dyni, sezam, siemię, otręby różne i do miseczki wsypuję to na co mam właśnie ochotę. Kropelko, na pazia mówisz. :D Przez wiele lat mojego syna zaprzyjaźniona fryzjerka też tak obcinała. Śliczny chłopaczek był z niego! Hahaha... ciekawe, co on o tej fryzurce wtedy myślał? :D O filmikach nic nie wiem. Może do Ewelki jakiegoś maila musimy posłać i u źródła dowiedzieć się. ;) To się Twojej córce przykre przygody zdarzają. :(:( Troszkę przez nią prowokowane, ale młodość ma swoje prawa. Z wiekiem doświadczenia zbieramy i rozsądniejsze się stajemy. U, widzę, że dalej cukierniczo ostro działasz. :) Ja nic nie piekę, żeby nie kusić. Słodycze to mój wróg. Mąż do chudziaków też nie należy, a ciacha uwielbia. Więc nie piekę, nie kupuję, nie! :D I wracam do moich śniadankowych płatków. Cześć!
-
Sama do siebie, miało być. :P A tu niechcący chłopaka z Ciebie zrobiłam. :D
-
Stopka zmieniona. Marzenia też urealniłam. ;)
-
Kropeleczko, tak wreszcie się wiosenki doczekałyśmy! Ty dzielnie pracujesz, a ja zasnąć jakoś nie mogę i obie tu siedzimy. :):) Pozdrawiam słonecznie i cieplutko!
-
Kropelko, straszne to! Czyli prawdą jest powiedzenie, że w pociągach bardzo niebezpiecznie, a sama ta firma umiera. Wiesz, kilka lat temu co parę miesięcy musiałam przemierzać Polskę. Te 500 km w jedną stronę zawsze autobusem pokonywałam. Mimo, że mniej wygodnie niż w pociągu, to jednak jakoś pewniej się w nim czułam. Bardzo współczuję sytuacji i Tobie i cierpiącemu mężowi. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystko co złe jest już Kropelko za Wami!
-
Kropelko, ja tu do nas czasem zaglądam. Ale tylko wiatr jesienny suche liście zamiata. Smutno.