Fioletowy motyl w zasadzie ma rację. gdy poszłam do dość drogiego salonu na lekką trwałą podnoszoną, a jakaś idiotka zrobiła mi barana, to zrobiłam awanturę, ale bardziej dla zasady i z chęci wyładowania emocji. Początkowo chciałam porozmawiać z kierowniczką spokojnie, ale się po prostu nie dało. Wredne babsko stwierdziło, że przysłała mnie konkurencja :D Ale odniosłam mały sukces, bo oczekująca klientka, jak to zobaczyła, to stwierdziła, że woli nie ryzykować i sobie poszła. Ale ciężko się chyba starać o odszkodowanie, bo ciężko coś udowodnić w takim przypadku.
Potem miałam chemicznie prostowane włosy, co oczywiście jeszcze bardziej je zniszczyło i musiałam dużo ściąć ale nie żałuję, bo w tym baranie nie pokazałabym się nikomu na oczy. Mega objętość, czegoś takiego pewnie nikt jeszcze nie widział. I na mnie nie zobaczy:)
Ostatniego czerwca zaczęłam zapuszczać włosy. Odstawiłam prostownice i odwiedziłam aptekę i drogerię. Dziś w końcu przebrnęłam przez ten topik do końca. Łatwo nie było:) Moja pielęgnacja wygląda następująco:
-piję herbatkę ze skrzypu i pokrzywy
-zażywam kompleks witB
-zażywam Nutri Hair
-od dziś także magnez
-szampon Farmona Herbal Care Skrzyp polny
-odżywka Radical ze skrzypem polnym, wcieram ją w skórę głowy tylko
-Wax
-olejek rycynowy
-masaż głowy i staram się ją myć w chłodnej wodzie.
Mam nadzieję, że to przyśpieszy porost. Optycznie wydaje mi się, że już przez te 10 dni urosły, ale myślę, że chyba to sobie jeszcze wmawiam. Wiem oczywiście, że na działanie tego wszystkiego muszę poczekać. Efekty suplementacji ocenię po 3 miesiącach. Będzie dobrze:)
