em i en o gie

brest to ja jestem ta w zoltym z marakasem:D

dodalo mi produkty ale jak zapytalam co mam z tym zrobic to mi wyszly przepisy w stylu zupa rybna?..dodam z e nie mam ryby ..cos tam nie hula jak powinno

sera nie ma:/..a jednak galopik do sklepu mnie czeka:/

no i chyba wiem juz co na obiad dzis..brokul mrozony jest , jogurt i makaron tez..marchew thenk-ju-sol-macz

dzieki za uspokojenie.ja przeczuwam z e to sie dopiero rozkreci..juz sobie logicznie to wszystko wyjasnilam oczywiscietym,ze mam slabosc do podwodnych , a juz prawdziwa jazde mam wlasnie na punkcie konikow morkisch, osmiornic i delfinow.. na basen tez mam chec jak diabli ale ..mam problem z wizja wplywajacej do srodka macicy chlorowej wody z popluczynami po roznych pryszczatych nastolatkach..chyba poczekam az sie skonczy 10 tydzien i bedzie bezpieczniej.brest przyjrzyj sie dokladniej co on tam skubie bo jak grzyb..to..albo lepiej sie nie przygladaj..lepiej nie wiedziec:) czasami swiadomie wybieram nieswiadomosc

wiecie co..mozecie sie smiac..wzruszylam sie..wlasnie przeczytalam sobie w takich opisach ciazy tydzien po tygodniu(tak ,czytam takie rzeczy, w sumie ja bardzo to chyba przezywam,tylko inaczej..) ze pojaiaja sie luki skrzelowe i dziurki nosowe..i mnie to tak jakos rozpierniczylo ..ze to taki plawikonik....lo matko!mam nadzieje z e to sie jakos unormuje,bo bez tuszu wodoodpornego nie przetrwam..

jestem i ja! obeznana zrobilabym salto mortale zeby cie rozbawic..ale ze wzgledu na dobro ogonka nie moge. dzieci nie ogladam.poczucie szczescia i harmonii jest mi teraz niezbedne,po wczorajszym waszym linku ktory tak naiwnie otwarlam , kolejne bede otwierac po glebszej analizie..:)

marchew obeznana, pewnie wiecie co piszecie..:)ale poki co napieta do granic fizycznych mozliwosci skora i ruch pod nia autentycznie wywoluje u mnie mdlosci.dzis zabijam kwasny klimat grzebaniem w ajfonie,ktorym zostalam uszczesliwiona.jak zobaczylam pudelko zbladlam, poprzedniego htc przyplacilam tygodniowym wkurwem zanim obslugiwalam nalezycie..ale tutaj to proscizna:)grzebie i sciagam durne aplikacje..typu koi pond, psiaki lizace ekran, potrzasanie dzieckiem czy zmienianie glosu.znalazlam tez fajna apl do aparatu instagram-naklada filtry z stylu lomo i pochodnych.zarabista!i tak przebimbalam calutki dzionek,nic nie porobilam:/

obeznana..oszczedz mnie jeszcze..normalnie myslalam ze sie zrzygam jak to ogladnelam..jest to wyjatkowo paskudne dla osob postronnych,jak cos sie rusza pod powloka brzuszna..to gorsze od obrazu wkluwania sie w zyle.. haft jak nic..

no i gdzie sa?

a jeszcze wygrzebalam w szufladzie rafaello na czarna godzine:) bierzcie i jedzcie..chociaz ..ostatnio rafaello kojarzy mi sie z brzuchem marchewki...

o tak, glaskania po pysiu mi dzis trzeba..niech wraca ON.. pije pokrzywe, ma ktora ochote?:P

czolem , dzis mam dola..i to z przyczyn niewyjasnionych.slonce jest, czysto dokola mnie tez,nie rzygam,pies przestal kulec..a jest mi jakos tak..chujowo:/

oh fasola..ja nie powinnam takich rzeczy czytac.mam na mysli to o dziecku..zawsze mi sie wydawalo z e MOJE dziecko bedzie absolutnie inne i nie bedzie drzec ryja i bedzie bezproblemowe.. co do sprzatania-zaczelam sie zastanawiac czy twoj nie jest jakims zaginionym bratem blizniakiem mojego, tekst o naglym zaniedbaniu lokalu w momencie kiedy ja mam zlewke na czyszczenie..hmm:) co do 30tki..przesada..po 30 jest fajnie..gorzej z 40tka..tu juz zarty sie koncza.a jak sie spoko wyglada to 30tka jest zajebistym i najlepszym czasem!mowie o wersji bezdzietnej.. ja po wczorajszej niespodziewanej fontannie znowu mam blogostan.kupilam s e na allegro zegarek binarny za cale 25zeta, strasznie smieszne, patrze i licze ktora godzina..

no to co ja sie tak mecze z inka..myslalam z e to jest zakaz jak alko i jointy..ja mam mega niskie cisnienie i jak mnie kto nie wkurzy to krew mi stoi i krzepnie..a kawe moglabym pic i sie w niej tarzac,zadnego wstretu .. ogorki, ja je kocham, duze miekke i i soczyste mniam..i kwasne!eeeextaza fasola ja sie pisze na demolke:)no i gratki!!

slonce takie z e ja piernicze! ale zimno.po obchodzie z psami bylam lodowata. fasola-taka kawe lubie najbardziej..a ty z kofeina pijesz, taka najprawdziwsza?

hhhhh.... ano dzis 6.tydzien i dzien 5. :) i dziekuje za zyczenia pani havano , chociaz brzmia zlowieszczo.. zaraz sobie zgugluje to rozchodzenie spojenia, bo nie wiem czy sie glupkowato usmiechac czy bac.. spacery zaliczone-romantyczne z marznacym tylkiem.teraz bede sie lenic u boku drugiego lenia, w poblizu 3 pozostale lenie lezec beda.a..no i mikro len wewnatrz..:)leniwego wieczoru!

ja tylko na sekunde.dzien DE!:) fasola wyrazy wspolczucia.a babcia nie powinna piec ciestek,opowiadac bajek i bawic sie w chowanego zamiast kupe podziwiac?..kurcze nie zastanawialam sie nad konfliktami tego typu..chyba w sumie bedzie mi to splywalo po plecach byle tylko padliny nie wtykali przyszlemu potomkowi. myszsza dzieki marchew zdane? milego dnia wieczoru nocy i poranka!!

no nie moge..nawet puste gniazdo mi sie kojarzy...:P..mam dzis oslizgly dzien...

marchew nie potrafie odpowiedziec na to pytanie:P bywam ale teraz to chyba zasluga bronka* *bronek skrot od embrionek

brestova..a do czego on to przylozyl..

taa bolacy cyc tez boli..teraz potrafie sobie to wyobrazic wyrazniej:)

marchew zapytam wprost czy to jest/mogloby byc przyjemne? uzylas na sucho?

no..

rozciumkana nie wiem dlaczego widzialam zielona w roli fugi, wybacz.mozg mi nie pracuje bo przeciez na kawie jestem tylko tu, a realna rzeczywistosc wyglada tak z e czarna inka w kubku..bleh bleh.rzygam kawa bez kawy w dodatku z kaloria. dojarka to dziwne urzadzenie..bardzoe niepokojace.czy myslicie z e mozna do tego podejsc jak hm yhm wibratora?