Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madalenaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madalenaa

  1. nieeee....to gloria tak namiętnie ogląda porody.. bebe --sorki :D
  2. bebe for juuuu :P ----http://www.ebrzuszek.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=493&Itemid=138
  3. dobra kochane !!! ja zmykam porządki porobić !!! trzymcie się grubaski!!!
  4. co do pojemników na pokarm -----przy Saruni miałam mało pokarmu i miałam wrażenie że córa nie dojada, więc teraz nawet nie myślę o pojemnikach
  5. a ja chodzę do mojej co miesiąc , bo nie ma potrzeby częściej i płacę 60zł , a jak chcę usg to +40zł :D
  6. hehhee...tak mi się przypomniało że ja Sarunię urodziłam w 38tc i 5 dni i ważyła 3570, więc dzień wcześniej niż Latte :) mam nadzieję że teraz też tak urodzę :P
  7. o w końcu dobre wiadomości :) trzymajcie się laseczki!!!!
  8. ae ---ty to masz skojarzenia :P:P:P w domu a dokładniej w mieszkaniu... na studio go jeszcze nie stać :P ale fajnie było :D postaram się na pewno by z Małą pojechać na jakieś zdjątka, bo strasznie mi się podobają takie małe dzieciaczki na fotkach :)
  9. witam, witam!!! kurcze co za zamieszanie tu jest... księdzunio dotarł do nas po 20 :P:P:P... był całe 5 minut :P:P:P ae ----czy polecam??? cykał, cykał i cykał....ale co wycykał to dopiero się dowiem jak maila dostanę :) ogólnie atmosfera dobra była , na początku troszkę stresu z mojej strony, ale jakoś się rozkręciłam... warunki domowe... ale dysponował różnymi tłami i jest otwarty na wszelkie sugestie...
  10. no to kolejna się rozpadła :P ja w sobotę byłam na sesji zdjęciowej:P:P:P ale fotki dostanę za jakiś czas mailem :) na 100% się pochwalę :D dwie godziny cykania zdjęć... i moja Saruś też jest na fotkach :) jestem straaaasznie ciekawa jak wyszły... Mili widzę że teraz na Ciebie czas kochana :) powodzenia skarby moje :)
  11. ja czuje się coraz gorzej... ale na szczeście pękniete żeberko przestaje dokuczać....już boli tylko jak kicham :P codziennie za to koło 21 mam skurcze, takie po dwie sztuki :D... więc myślę że termin 11 luty będzie mój :P:P:P a! i non stop brzucho mi twardnieje :P
  12. co???? poważnie???? late urodziała?????? kiedy??? pisać!!!!!!!!
  13. witam! jestem , żyję, jeszcze w dwupaku :P:P:P.... miałam kompa w naprawie :(, ale już jestem... co tam się dzieje na forum??? któraś urodziła ???? nie nadrobię zaległości na 100%, więc proszę o skrót wydarzeń :P... a! dzięki że pamiętaliście i pamiętacie o mnie :D
  14. ninuś ---miło że znalazłaś czas by pomyśleć o mnie.... bardzo bym chciała zobaczyć Twoją ślicznotkę.... masz gdzieś tu wrzucone fotki Małej???
  15. glorcia -----jak miło .... (nie doszłam do tej strony gdzie mnie wołałaś :P)... tak, tak... jak sobie porządnie kaszlnęłam to mi gruchnęło żeberko z lewej strony.... na początku lekarz myślał że to mięsień, ale zastrzyki z nospy mi nie pomogły i przy gruntownym badaniu wyszło pęknięte żeberko :( a co do latte ----- ja obstawiam że przenosi :P:P:P:P
  16. witam kochane grubaski!!!!!!!!!!!!! szczerze to nie wiem co się tu dzieje , bo dopiero teraz mogę zasiąść na nata... wiem tylko tyle że w po moich ostatnich czytanych tu postach Ninka postanowiła urodzić i tak żyłam w tej nie wiedzy tyyyyyle dni ... ale najlepsze gratulacje kochana dla Ciebie i Natalki :) opowiadajcie po krotce co się tu działo jak mnie nie było??? ja ze swej strony mogę się jedynie pochwalić że od 12 grudnia do dziś nie przytyłam nic :P i dalej mam 10kg do przodu :)... dodatkowo przez ten mój cholerny kaszel (trwa już ponad m-ac ---miałam teraz antybiotyk ale o kant dupy go obic, bo dalej "szczekam", pękło mi żebro ... i jestem jak kaleka... ni to się ruszyć, ni nawet bąka puścić.. niby troszkę lepiej...ale ogólna masakra.... tak więc żyję --jeżeli można to tak nazwać..... tęskniłam za Wami, ale widze że wy za mną nie :(......:P:P:P:P.... zdać relacje proszę mi tu natychmiast!!
  17. gloria ----między skurczami da się odpocząć...ja zasypiałam na całe parę naście/dziesiąt sekund :P:P:P
  18. witam! ja za to tak kaszle że szok...normalnie mam wrażenie że płuca wypluje!!! :(.... czuje się okropnie i źle... to nie to co pierwsza ciąża... kaleka ze mnie i tyle... dzięki Bogu córcia dziś pospała do 8.45 więc odpoczęłam troszkę... M w pracy a my zaraz zbieramy się do rodziców , tzn. czekamy na transport bo tak sypie że zanim byśmy doszły to by nas zasypało :P.... najchętniej bym się położyła i nie ruszała się wcale ... dodatkowo Niunia się dziś jeszcze nie ruszała i się martwię... dobrego dnia kochane!!!
  19. ja również dokładam najlepsze życzenie dla Nas kochane!!! spokojnych i zdrowych świąt.... proszę się obeżreć na zapas, po potem to będą tylko wspomnienia!!! :D:D:D u mnie też chlew... ale my idziemy do moich rodziców, a jutro M ma służbę więc znowu będę siedziała u rodziców, więc goście mnie raczej ominą i nie będą widzieli tego syfu :P:P:P buziaczki
  20. WITAM, WITAM,! a więc tak...... wczorajsze Jasełka o mały włos nie okazały by się dla Nas totalną kalpą.. zaczynały się o 16, a o 15 próba miała być.. oczywiście połowe dzieciaków się nie stawiło, więc każdy wychodził na scenę i mówił swoją kwestię.... moja córa jak zobaczyła coraz więcej ludzi----zacięła się.... nie chciała nic a nic powiedzieć, ani z mikrofonem ani bez, prawie się popłakała z tej tremy... normalnie masakra jakaś i tyle.... miała takiego stresa że szok.... ale humorek miała i ganiała po scenie z n=innymi dzieciakami i jak na scenie zrobiło się zamieszanie to moja dorwała mikrofon i w kącie zaczęła mówić wierszyk, a jak skończyła i wszyscy zaczeli bić brawo to była wniebowzięta i już niby jej przeszło, ale widziałam że tłum ludzi ją zaczyna przerażać ---było ponad 70 osób... zaczęło się przedstawienie i gdy nadeszła kolej Sary(u mnie stres sięgał zenitu --powie, nie powie), ta w podrygując weszła na scenę i pięknie do mikrofonu powiedziała wierszyk.... a ja się prawie poryczałam :P.... byłam takaaaaaaaaaaa dumna.... a na sali tylko słyszałam --"ale malutka fajnie mówi" ---bo reszta "aktorów"miała po 5 latek.... mam nagranie, ale nie mam kabla..... jak tylko zgram to się pochwalę... mam super córę i jak druga będzie taka sama to nic mi do szczęścia więcej nie trzeba :) jestem dumna jak paw :D:D:D co do mycia dziewczynek ----lekarka kazała mi wargi sromowe odsłaniać (nie robiłam tego przez 2 tygodnie od urodzenia Sary) i czyścić, bo zbiera się tzw. "serek" i rzeczywiście ---miała sporo tego.... od tamtej pory zawsze po wieczornej kąpieli delikatnie odsłaniam i czyszczę ---chodzi mi o zakamarki przy wargach sromowych, uważając by nie dotykać wejścia do pochwy... latte ---może moja kluseczka teraz tak przytyła a potem przystopuje bo rzeczywiście jeśli pomiar był dobry to w 30tc i 3 dn ważyła 1900g e:), ale ja szykuje się za poród w okolicach 11 lutego ---czyli wcześniej niż z ost miesiączki o 10dni :)
  21. ewee ---dzięki za cynka..... jutro wpadnę do to oblukam co i jak :) co do pampków to ja pamiętam że na początek zużywałam ok 14 pampersów na dobę ;););).... także powodzenia :) dziś wielki dzień !!! córę muszę odebrać o 12 z przedszkola a potem na 16 z powrotem :) mam stresa :P:P:P
  22. dobra..zmykam "obrobić" córe i lulu sama idę (tzn. przed tv) , bo dziś znowu same jesteśmy ... dobrego wieczorku ciężarówki !!!!!!!!!!!!!
  23. ja nawet o tym nie myślałam... a Ty takie straszne wersje już zakładasz :P:P do szpitala z domu mam 25km :).... dam radę i teraz :P.... mój M będzie już na miejscu więc mnie zawiezie... w sumie nie wiem jak kto będzie, jak odejdą mi wody(jeśli odejdą) , bo miałam przebijane i na spokojnie jechałam do szpitala ... nie wyobrażam sobie tego porodowego pośpiechu :)
  24. z pierwszą ciążą to sama pojechałam na wizytę , tzn.z mamą , ale ja siedziałam za kółkiem... a następnego dnia urodziłam :).... teraz chyba bym się bała.... wtedy nie myślałam że może coś się stać, tylko mama nalegała żeby jechać ze mną, bo co ja zrobię jak zacznę po drodze rodzić???? a co ja bym nawet z nią zrobiła??? sama bidula chodzi o kulach .... hehehee....
  25. oj Ninuś :(//.... przykre to.... ja mam o tyle lepiej że wypłata mojego M przychodzi na moje konto, nawet dodatkowe ze straży przelewane są na moje konto i ....... kartę do bankomatu mam tylko ja :P.... dodatkowo hasło do logowania się w internecie nie pamięta.... także żadnych głupot nie robi bo najnormalniej w świecie nie ma za co :P:P:P.... mi to pasuje bo ja MUSZĘ mieć kontrole nad kasą.... niewiedza by mnie zabiła :P
×