Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madalenaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madalenaa

  1. a tak na marginesie to okropnie źle się czuje.... niby nic tak bardzo mnie nie boli a samopoczucie psychiczne do bani.....chyba przez tą zachlapaną pogodę... na szczęście Saruś zasneła i już śpi ponad godzinę......troszkę spokoju (bo chyba jej się też udzieliła pogoda i marudna strasznie była )
  2. witam! reprint ja przy pierwszej ciąży nie miałam w ogóle tej brązowej kreski, więc ciężko mi powiedzieć czy teraz się pokaże :D
  3. latte ---my niestety nie mieliśmy wyjścia ...:(... następny mój piesiur to będzie labrador biszkoptowy ....ale dopiero jak młodsza pójdzie do przedszkola , bo wiadomo że ze szczeniakiem jak z małym dzieckiem :P..... i męż bęzie miał w końcu wymarzonego synusia :P:P:P....hehehe
  4. reprint ---dzieki :) wiedziałam że coś mi po tej łepety nie chodzi :P
  5. latte --na początku tak....bo miał nadzieje na synusia...ale widze że już pokochał małą i nawet zaczyna do niej mówić Maja (chociaż miał obiekcje do tego imienia).... w sumie jak teraz mówi to dla niego wsio rybka czy chłopak czy dziewuszka 0----najważniejsze by było zdrowe, bo kochane będzie najmocniej na świecie :D a owczarka tez mieliśmy :(...super wyszkolony pies, ale wychowywany nie agresywnie , bo Saruś w domu i na podwórku obcy (wynajmujemy dwa mieszkania) i ktoś nam go podwędził... wyskoczył z kojca i znalazł dziurę w płocie i poszedł na zwiady po mieście, a że to było lato i festiwal filmowy, więc turystów w bród, więc ktoś go nam porwał ----bo nauczony w samochodzie jeździć.... wiesz...gdyby go przejechał samochód, czy by gdzieś leżał to byśmy wiedzieli, a poza tym jeszcze rok wcześniej też go nam wywieźli na wioskę nieopodal , ale wtedy poczta pantoflowa nam doniosła, co gdzie i jak i go odnaleźliśmy....teraz niestety nie :(... mam tylko nadzieje że mu nie jest źle i dobrze go traktują (bo po co by zabierali?)....:(:(:(...
  6. witam! ja dziś na śniadanko wcinam kawkę rozpuszczalną z mleczkiem, jeżyki i biszkopt z galaretką i owocami (wczoraj robiłam do przedszkola , bo moja córa miała pasowanie na przedszkolaka :D:D:D)... super przeżycie dla dzieciaczka, a jakie dla matki :P:P:P.... \pięknie przygotowane wszystko , nawet te absolwenckie beretki były ---nie pamiętam nazwy---te kwadratowe z frędzlem :P.... szkoda tylko że tatuś był akurat na służbie, a wszystko ma udokumentowane na filmie :P milagros współczuje :( effcia tobie również :(\\\ młoda za to kopie już wyżej i częściej.... kocham moje dwie piposzki najmocniej na świecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem przeszczęśliwa że będę miała dwie córy , zamiast jednej!!!
  7. kochane!!! u nas nacięcie to standard ..... a nacinają, bo gorzej by było gdybyś popękała...i jak to Gloria zauważyła nacinają na skos po to by tyłka nie rozerwało... a jak popękasz to nie wiadomo jak i w których kierunkach, czyli poszarpie ci się skóra i gorzej wyglada zszywanie takiej rany a o gojeniu nie wspomne... co do lewatywy --ja pamiętam że w oddzielnym "pokoju" ala łazience z leżanką położna kazała mi się położyć na boku i nawet nic nie czułam i nic nie widziałam :P...kazała trzymać 15 minut i wierzcie mi ...z zegarkiem na ręku (a raczej telefonem) czekałam jak na zbawienie kiedy wybije 15 minuta ----ostatnie 2 minuty to nad kibelkiem wisiałam bo myślałam że popuszczę :P:P:P...ale opłaciło się ...tym bardziej że przy porodzie był mój mąż.... nie było niespodzianek :P
  8. a!!!! ale przecież wiadomo że to Latte i Reprint :P... w sumie to już pisałam by nie zwracać w ogóle uwagi na pomarańczki :D... a takie oskarżanie siebie na wzajem to ja traktuje jak żarty i tyle.... widocznie Kadi ma zły dzień..... trza wybaczyć ----w końcu ciężarna :D:D:D
  9. a wy piszecie i piszecie...:P:P:P co do porodu to się poważnie zapomina :D... ja zaraz po porodzie, jak mnie zszywali już gadałam przez tel z mamą że urodziłam :D:D:D....a wychodząc do domu i żegnając się z położnymi powiedziałam ---"do zobaczenia za 2-3 lata :D"...babki były w szoku.....:D.... i rzeczywiście spotkamy się za 3 latka :P...
  10. witam! ja też już się melduję !!! Saruś w przedszkolu, mąż pojechał do Radomia a ja sama...tzn.z Majką :D... i myślę....--"co by tu zjeść".....:P:P:P... mam mega lenia!!! i na dodatek jeszcze nie ma moich wyników posiewu.... i zaczyna mnie prawa nerka boleć :(:(:(
  11. a ja stawiam na korniki :) u nas tez cos drapało i Saruś stwierdziła że w ścianie mieszka Chrupek :D... a to korniki ...hehe
  12. witam! moja Gwiazdka chyba domyślała się co Wam pisze i dziś o 6 rano zaczęła mnie kopać po lewej stronie na wysokości pępka----w końcu nogi wyżej zadziera :D:D:D... u nas dziś w nocy przymrozek spory był....biało.... za to teraz pięęęęęknie słoneczko świeci i chyba spacerek będzie dziś pewny...piszę chyba bo starsza znów zaczęła kaszleć i smarkać się...... zrobię jej inhalację i zobaczymy .... miłego dzionka!
  13. więc nie jest chyba źle... po prostu mam wrażenie jak tak kopie że chce już wyjść, bo jest tak nisko... w pn odbieram wyniki posiewu i mam nadzieje ze wsio już będzie oki.. zmykam jeszcze pooddychać świeżym powietrzem i potem prysznic i do wyrka.... miłej niedzieli kochane ciężarówki!!!!
  14. a mi się totalnie nic nie chce... nawet pranie wyprane w pralce się kisi... nie mam dziś sił na nic ........:( z lepszych wieści to moja Gwiazdka coraz częściej się odzywa :) a! czy Wy też czujecie ruchy bardzo nisko?? ja czuje zaraz nad spojeniem łonowym... dla mnie to bardzo dziwne bo ze starszą było inaczej....kopała po środku brzuchola a nigdy tak nisko.. o! znów zaczyna :D jak to jest u Was??
  15. mąż mówi że jestem wredna i nikt mnie nie lubi :P:P:P, ale do rządzenia się jak nikt nadaje ...twierdzi---"może wkońcu w domu nie będziesz rządzić.... może się uda:P...zobaczymy na początku grudnia :):).. będę chodzić i straszyć----"jak nie zagłosujesz na mnie to ci się myszy w domu zalęgną , albo szczury:P:P:P:P"
  16. ewee--- no właśnie...a teraz??!!! masakra :P:P:P... i nie zrobie tego błędu co przy Saruni----że wszystko sama robiłam--dosłownie wszystko i nikt mi nie pomagał --mąż miał wymówkę że rano do pracy za kółko i musi się wyspać, po pracy wyłaził bo niby fuszki i tak zostałam sama z dzieckiem.... ale jestem dumna z siebi bo dałam rade... teraz za to czy będę mogła czy nie zagonie tatuśka do pomocy...koniec tego dobrego!!!:P:P:P....(teraz ja będe wychodziła na fuszki :P:P:P:P)... dodam że dostałam propozycje startowania na radną w naszym miasteczku :P:P:P...
  17. kochana====dlatego zdecydowałam sie z taką chęcią na drugą ciążę bo po pierwszej miałam super wspomnienia.... teraz zakończę na drugiej ciąży :P... na szczęście nie mam zgagi, czy niestrawności....tylko wilczy apetyt :P:P:P
  18. wiecie ci kochane....gdybym była w pierwszej ciąży, którą przechodziłam super to dziwiłabym się bardzo o czym Wy piszecie... ja w 7-cu biagałam (musiałam bo bym się spóźniła na autobus:P), miałam juz skróconą szyjkę, ale łaziłam jak głupia wszędzie, nic mnie nie bolało i gdyby nie brzuchol to nie wiedziałabym że jestem w ciąży...nawet w 9cu sama rąbałam drewno do kominka i targałam.... a teraz!!!?? kurcze!!! męczę się nieziemsko!!!, jak kawałek przejdę to boli mnie brzucho--napina sie strasznie i uciska!!! spać nie mogę w nocy.... siedzę -źle, leżę- źle...no teraz toż to koszmar jest....a wizyta dopiero 19 października:( za to córa mi pomaga:)...kochana jest... często mówi do brzusia jak do siostrzyczki :)...tuli go i całuje... i mówi---jedz mamusiu bo Maja głodna jest :) ----widziała w książeczce którą jej kupiliśmy==obrazki dla maluchów -"czekamy na dzidziusia" ......super książeczka dla szkrabów..wszystko jest tam pięknie pokazane ----polecam !!!
  19. a mój robi raz na 4 dni ---służba, podczas której ogląda TV, czyta, śpi, ogólnie nudzi się :PP:P, więc powinien mieć super towar na syna... ale dupa----- u niego tak było ---najpierw 2córy potem syn-czyli on..... ale ja nie pisze sie na 3 dzieci....moze kiedys, kiedys zmienię zdanie,ale nie teraz:P
  20. effcia ---rozmiaru całego nie mam bo już córa za duża i nie dało się pomierzyć... ale odstępstwo tygodniowe co do wymiarów jest oki.. nie ma czym się martwić... gorzej by było gdyby Malutka była wymiarów 17/18tc ..a jak 21tc a ty jesteś 22tc to mieści się jak najbardziej w normie. Prawidłowym położeniem płodu jest położenie podłużne główkowe kiedy płód leży wzdłuż długiej osi ciała matki, z główką znajdującą się na dole, ustawienie I - grzbiet po stronie lewej lub ustawienie II gdy grzbiet po prawej stronie, ułożenie przygięciowe potylicowe gdy główka dotyka bródką klatki piersiowej a najniżej położoną częścią płodu jest tylna część jego główki, czyli potylica. :):):) wsio oki :)
  21. gloria ja środek cyklu miałam 28maja a przytulanko było 29,30maj (weekend, bo męż na kursie i tylko w weekend wracał), więc teoretycznie powinien być synuś:P:P:P......i tu sie nam metoda nie sprawdziła... (bo celowaliśmy na synusia:P ) co do Sary to przytulanko było na 4 dni przed środkiem cyklu i proszę jest córcia :)
  22. latte ----21tc :D:D:D.... a wszystkie jej wymiary są powyżej 22tc :).... na 100% wcześniej się rozsypię :)
  23. witam! a ja po wczorajszej wizycie na usg odetchnęłam :D... na 100% będzie córeczka , mąż tylko marudzi że chcemy z Sarą mieć Maję :P:P:P... dodatkowo wszystkie narządy funkcjonują prawidłowo, wód też oki, łożysko też super... Malutka ma długie nogi (FL-4,01) i ładnie waży (475g) --czyli w ciągu 11 dni przytyła 145g :D:D:D. a z buziaczka, którego skrzętnie zasłaniała, podobna jest do starszej córy :) milagros --mi się skróciła szyjka w 7 miesiącu i zrobiło rozwarcie na 0,5 i tez miałam sie oszczędzać, ale niestety zapominałam (bo czułam sie super w pierwszej ciąży) i przetrzymałam do terminu, tzn urodziłam 8 dni przed :)... głowa do góry!!!będzie dobrze---musi być!!!!
×