Marj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marj
-
Kuk, pytałam o Samotność liczb pierwszych, ale w mojej bibliotece nie znalazłam. Teraz zresztą, mam górę książek do czytania i nawet nie otwieram komputera jak nie muszę tylko każdą maleńką chwilkę przysiadam z lekturą w dłoni. Uwielbiam!!! :) Te chwilki były ostatnio dość rzadkie bo sporo się u nas dzieje. Mąż w trakcie różnych badań, syn ostatni tydzień spędził w szpitalu z powodu zapalenia krtani, a ja od kilku dni nie rozstaję się z chusteczkami i witaminą C. Shalla, jestem pod wrażeniem szkoły Anastazji! Brzmi to wszystko naprawdę idealnie i oby trwało jak najdłużej :)
-
Ech, Shalla, ta Twoja wyobraźnia! ;) W jakim wieku są Ci wszyscy Zielińscy i Malinowscy z Twojej wizji szkoły??
-
Gartulacje dla Karenki! I podziw za przetrwanie sytuacji ze szpitala. Myślę, że Monty Python mógłby z włoskiej służby zdrowia czerpać inspiracje do skeczy :P Zosiu, witaj! :)
-
Co to za aparat Karenko?? A ja sobie poczytałam o numerologii i wyliczyłam, że Marcel to 22... Przeczytałam z przymrużeniem oka ;) Shalla, świetnie, że Max taki układny. Oby tak dalej! A mój syn był wczoraj na swojej pierwszej zabawie choinkowej. Zaraz podeślę kilka zdjęć.
-
Shalla, z oddychaniem raczej nie mam problemów, chociaż... Zdarzyło mi się mieć kilkakrotnie napad duszności, który przechodził po wizycie na ostrym dyżurze i podaniu kombinacji dwóch zastrzyków: odczulającego i rozkurczowego. Wiem np, że nie mogę przyjmować żadnych leków czy witamin w formie musujących pastylek, bo zawierają jakiś składnik który wywołuje skurcz oskrzeli. Co do egzemy, to byłam u "najlepszego" specjalisty w regionie. Termin wizyty wyznaczany jest z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, co w przypadku niektórych problemów dermatologicznych wymagających natychmiastowej reakcji wydaje się być groteskowe. A skoro tak to ktoś wpadł na pomysł, że poza listą lekarz może przyjmować 15 pierwszych osób danego dnia. Postanowiłam skorzystać z tej właśnie możliwości i oddawszy dziecko do dziadków na noc wstaliśmy z mężem przed 3 żeby dojechać na miejsce i zając sobie kolejkę. Jakoś ok 6 już lista była zamknięta, a podobno zdarza się tak, że o 4 rano nie ma już miejsc. Jako, że wyglądałam jak pantera dostałam kilka maści i antybiotyk. Miałam robione testy w postaci plasterków naklejanych na plecy, które nic nie wykazały. Na ostatniej wizycie pan doktor przepisał mi najsilniejszy z możliwych steryd, a jego asystentka skwitowała: "Trzeba się pogodzić z chorobą, proszę pani." Postanowiłam, że może zasięgnę pomocy u doktora Google ;) i tak natknęłam się na wątki o stosowaniu diety w walce z egzemą. Obawiam się że akupunktura w moim przypadku niewiele by pomogła bo ja raczej w takie rzeczy nie wierzę. Lub inaczej - podchodzę do nich bardzo sceptycznie. Być może, jak wszystko inne zawiedzie, spróbuję i tego. Kuk, ja również czytałam o grzybicy układu pokarmowego i być może ma to również związek z egzemą. Muszę do tego wrócić. Gdybyś miała jakieś ciekawe linki to podeślij proszę. Psikulcu ja jako nastolatka również czytałam encyklopedię medycyny z podobnym skutkiem :D
-
Psikulcu ubawiłam się setnie czytając o gotowaniu wody i gromadzeniu ręczników :D :D :D Kuk, a czy ta pani nie sugerowała się przypadkiem Twoją grupą krwi? Bo ja ostatnio czytałam sporo na temat diety opartej na grupie krwi, łącznie z wypowiedziami osób stosujących ją od lat. Okazuje się, że opisujące swoje przypadki osoby pozbyły się wielu chorób, takich jak cukrzyca, alergie i choroby skóry. Ze względu na egzemę, którą mam od ok półtora roku zastanawiam się bardzo mocno nad wypróbowaniem tej diety. A może Wy macie informacje dotyczące diety opartej na grupie krwi?? Shalla, a może Ty wiesz o czymś co mogłoby mi pomóc. Dermatolodzy rozkładają ręce, a mnie pomagają tylko maści sterydowe :( Karenko przesyłam mnóstwo pozytywnych fluidów Trzymaj się dzielnie, już naprawdę niedługo.
-
Shalla :D :D musiałam się niemal zakneblować, żeby mój rechot nie obudził pół bloku! Jesteś niemożliwa!! Z niecierpliwością czekam na zdjęcia Maxa :)
-
Kuk! skąd u licha mama Mysha,a zarazem moja teściowa wiedziała kiedy urodził się Max????????????????????? :P :D :D :D :D
-
Gratulacje!!!!!! :) Szczerze mówiąc jak weszłam tu raniutko, to nawet przeszło mi przez myśl, że może już Max jest na świecie. Mogłam śmiało z gratulacjami spieszyć ;)
-
Trzymam kciuki... :)
-
To ja myśląc, że dyskusja odbywa się mailowo, na forum nie zaglądam, a tu proszę ;) W temacie porodu Karenki już wszystko zostało powiedziane, więc ja na ten temat pomilczę bo słów brak. Co do porodówek w Polsce to nie wypowiadam się bo nie chcę uogólniać. Ja u siebie miałam bardzo dobrą opiekę. Zarówno podczas tych 12 godzin kiedy próbowałam SN jak i po CC. Ciekawa jestem czy ewentualnym drugim razem będę mogła rodzić normalnie. Podobno wcześniejsza cesarka jest już wskazaniem do kolejnej. Shalla, a kiedy dokładnie masz termin? U mnie zaczęło się dwa dni po, a pamiętam że niepotrzebnie nastawiałam się, że urodzę przed i każdy dzień w którym nic się nie działo przynosił rozczarowanie... Nie słyszałam jeszcze o przyporządkowaniu osoby cyfrze. Na jakiej podstawie się to robi i ile tych typów jest? Ja osobiście jestem niezwykle sceptyczna jeśli chodzi o wszelkie horoskopy. Nikt mi przecież nie wmówi, że skoro mamy 12 znaków to co 12 osoba na świecie jest taka sama! nie ma mowy :P
-
Co do ekologicznych produktów zgadzam się trochę z Shallą... Są takie warzywa czy owoce że jak nie potraktujesz chemią to robactwo zeżre :O Chociaż, moja mieszkająca na wsi babcia dostarcza nam np marchew czy pomidory, które wiem z całą pewnością nie były spryskane. Cieszę się z tego, głównie ze względu na Marcela, który dostaje dobre jedzenie. Z drugiej strony wiem, że żyjąc w takich a nie innych czasach nasze układy pokarmowe muszą się przyzwyczaić także i do chemii. Elffiku, to chyba Ty pytałaś czy jestem w trakcie stażu, tak? A więc skończyłam właśnie sprawozdanie ze stażu na mianowanego. Zanoszę je w poniedziałek do dyrektora a jak wystawi mi opinię składam teczkę do starostwa i czekam na egzamin, który będzie prawdopodobnie na początku lipca. Nie ukrywam jednak, że chciałabym mieć go już za sobą. Teraz koniec semestru i pracy, że ho ho. Czekam już bardzo na ferie i zasłużony odpoczynek bo ten semestr był wyjątkowo pracowity. Chciałam się jeszcze wypowiedzieć w kwestii posiadania telewizora. Ja myślę, że jeśli w użytkowaniu zachowa się zdrowy rozsądek to nie ma w tym nic złego. My z J. lubimy oglądać dobre filmy, a telewizor daje możliwość oglądania ich w bardzo dobrej jakości. Bywa też, że któraś ze stacji telewizyjnych nadaje akurat coś wartego zobaczenia co ciężko byłoby zdobyć inaczej. Udało mi się ostatnio kupić płytę ZAZ w ramach spóźnionego prezentu pod choinkę dla męża. Trochę się nagimnastykowałam, nie powiem, ale radość obdarowanego - bezcenna :) Shalla, daj znać jak się czujesz... Skurcze się nasiliły? A może już jesteś po? :) Pamiętam drugi poród Myshy. Jeszcze rano kontaktowałyśmy się na skypie i nic się nie działo, a po południu sms, że Pola od kilku godzin jest na świecie :) Psikulcu, też mam jakieś zęby leczone kanałowo i ostatnio koleżanka po przeszczepie powiedziała, że gdyby takie miała przed operacją musiałyby zostać usunięte. Zaskoczyło mnie to i zastanawiam się czy są inne sytuacje gdy istnieje taka konieczność. Ps. Postaram się wysłać jakiegoś maila ze zdjęciami.
-
Zamyślenia, zatrzymanych w pamięci choćby króciutkich, a wyjątkowych momentów, uśmiechów, gestów czułych... Nie tylko na Święta. Wam i sobie samej, M.
-
Uffffffffffffffff ;)
-
"Chrześcijańskie miłosierdzie dla debili" ??????????????????????????????????? Nie bardzo rozumiem. Mam nadzieję, że nie rozumiem.
-
Najlepsze życzenia dla Jagi Historia choinki-kundelka, również mnie ujęła :) W kwestii ekologii miałam jednak identyczne odczucia co Mysh. Psikulcu ja również czytam forum od początku, ale zupełnie nie potrafiłabym powiedzieć kiedy się pojawiłaś, a to już cztery lata... Niewiarygodne. Niestety o jakichkolwiek odczuciach związanych z drugą ciążą wypowiadać się nie mogę :P Trzymajcie kciuki bo ten tydzień jest dla mnie ogromnie ważny... Dobrego dnia!
-
Zgadzam się z Myshą , Shalla :) Moi uczniowie, z którymi dosłownie w zeszłym tygodniu "przerabiałam" żywot Królowej, woleliby raczej zaciągnąć się do najcięższych robót niż pisać opowiadanie o wyżej wymienionej :P A Jasiek... no cóż, Jasiek jest wspaniałym chłopcem, którego nie da się włożyć do żadnej szufladki. I wierzcie mi (bo widziałam) że jeśli coś robi to z pasją i dlatego, że taką czuje potrzebę :) Podejścia pań Anastazji kompletnie nie rozumiem. Sama, owszem, miałam kiedyś rozmowę z rodzicami o ich wygórowanych ambicjach w stosunku do córki, ale dziewczyna dostawała prawie ataku histerii kiedy oceniano ją na 4, była wychudzona i przyznawała, że uczy się do 4 nad ranem i że ona MUSI, bo rodzice mają takie oczekiwania. Nigdy, natomiast, nie przeprowadziłabym takiej rozmowy z rodzicami dziecka które wie więcej i z radością się tą wiedzą dzieli! Wybitne jednostki powinny być dumą szkoły, a po tym co napisała Shalla mam wrażenie jakby w Anglii istniała poprzeczka ponad którą skakać nie wolno. Dziwne...
-
Ja dosłownie na "jednej nodze" bo czasu mało. BARDZO Wam dziękuję za wszystkie wpisy! Dyskusja dziś była na lekcji wyjątkowo zacięta. Wpadłam na to, żeby podzielić uczniów na dwie grupy, jedni mieli wcielić się w rolę zagorzałych katolików a drudzy w ateistów którym choinka się po prostu podoba. Gdybyście to słyszały!!! Znakomite argumenty po jednej i drugiej stronie :) Muszę inne kontrowersyjne kwestie dyskutować w podobny sposób. Fantastyczna lekcja dla mnie samej :) :)
-
Shalla, postaram się dziś wykorzystać Twoje argumenty w rozmowie z moimi uczniami i zobaczyć co oni na to. Temat nie jest bowiem zakończony. Mam jednak wrażenie, że oni są w takim wieku, że sprawy są albo czarne albo białe i nie ma mowy i półśrodkach ;) Mimo wszystko uwielbiam moje z nimi, a bardziej nawet ich między sobą, dyskusje na kontrowersyjne tematy. Wyobraziłam sobie właśnie, jak wpadasz po Anastację i każesz pani ubrać płaszcz, czapę i kozaki, i w takim stroju czekać na siebie mówiąc, że jak odwieziesz córkę to przyjedziesz z nią porozmawiać. I absolutnie nie ma mowy żeby choć uchyliła okno ;) Mysh, jestem bardzo ciekawa Twoich wczorajszych obserwacji...
-
Dlatego właśnie napisałam sprostowanie Psikulcu ;) :P A w temacie indoktrynacji religijnej - czy urządzacie w domu święta? Ubieracie choinkę? Pytam, bo ostatnio rozmawialiśmy o tym z moimi uczniami na godzinie wychowawczej i była dość zacięta dyskusja. Prawie wszyscy wyrazili zdanie, że osoby deklarujące się jako niewierzące nie powinny urządzać uroczystych świątecznych posiłków czy stroić choinki bo to hipokryzja i niekonsekwencja. Co o tym myślicie? Głupota pań z przedszkola Tobiasza porażająca!!! Ja po takim incydencie powiedziałabym, że nie życzę sobie, żeby moje dziecko było gdziekolwiek wożone bez mojej zgody. A jeśli za zgodą to z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa.
-
Miałam na myśli problem wszy we Francji, a nie w rodzinie Myszoniów :)
-
Spełnienia najbardziej szalonych marzeń dla Jaśka!!! :) Gratulacje i serdeczności urodzinowe dla Amelki :) Niestety nie jestem w stanie napisać teraz nic więcej choć bardzo chętnie odniosłabym się przynajmniej do niektórych tematów. Spróbuję jutro wczesnym rankiem o ile Marcel nie obudzi się tak jak dziś o 5.30. Dobrego wieczoru
-
Serdeczności urodzinowe dla Poli Spełnienia dużych i maleńkich pragnień :) Uściski i buziaki ogromne!
-
Dziewczyny, weszłam kilka minut temu do pokoju gdzie spał Marcel. Patrze, a moje dziecko leży bez ruchu z otwartymi oczami. Mówię "Marcelku..." a on nic. Serce mi stanęło. Zamarłam. Potrząsnęłam nim i na mnie spojrzał. Ręce mi się trzęsły i nie mogłam dojść do siebie. Nie wiem czy spał z otwartymi oczkami co podobno się zdarza, czy właśnie się obudził. Nie wiem. Ostatnim razem tak się bałam jak przed porodem na KTG na kilka sekund zaniknęło mu tętno. Kuk, jeśli chodzi o wtrącanie się to nie znoszę jak ktoś mówi mi niepytany o zdanie, że POWINNAM mieć kolejne dziecko. Właśnie taki komentarz usłyszałam ostatnio w pracy kiedy nie raczyłam odpowiedzieć na serię pytań: kiedy planuję, i że dobrze byłoby gdyby tym razem dziewczynka bo z pewnością marzę o parce (akurat nie :P ) itd. Moje milczenie od razu sprowokowało koleżankę do wywodu mniej więcej tej treści: "No chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie planujesz?? Przecież to krzywda dla dziecka być jedynakiem. Wychowasz go na zadufanego egoistę. Nie bądź wygodnicka." I coś co mnie rozłożyło kompletnie: "Chcesz żeby dziecko było samo jak ciebie zabraknie?" No ludzie! Moim zdaniem posiadanie rodzeństwa nie gwarantuje doskonałych z nimi kontaktów. Może ja chcę być mamą jedynaka akurat! A co byłoby gdybym nie mogła mieć więcej dzieci???? Pastylka ze snem i mnie by się przydała! Mam czasem poczucie, że tak wiele mi ucieka nieprzeczytanych książek, nieobejrzanych filmów i nieprzesłuchanych płyt.... :)
-
Psikulcu, Marcel urodził sie w marcu :) a dokładnie 8 marca :) ( jak to piszę to chichram się oczywiście sama do siebie bo przypomina mi się scena z Rejsu jak to Kaowiec grany przez Tyma mówi coś o sobie :D ) Shalla, pomysł na drukowanie papieru projektowanego przez dzieci świetny! Kuk, podziwiam... Mnie już sama myśl o zaplanowaniu drugiego dziecka paraliżuje a co dopiero posiadanie trójki... Zresztą, nie wiedzieć czemu ostatnio bez przerwy słyszę pytanie w stylu "Kiedy drugie?" Pomyślałam sobie, że jak jeszcze jedna osoba mnie o to zapyta to zamorduję :P A skoro już jestem przy temacie macierzyństwa to przeczytałam ostatnio w Wysokich Obcasach ciekawy wywiad z brytyjską pisarką Rachel Cusk. Polecam. W temacie pogodowym mogę napisać tyle, że w Polsce z ubiegłotygodniowego lata zrobiła się jesień i z tego co słyszałam meteorolodzy słyszą już stukot obcasów pani zimy.