ja zabiłam własne dziecko ale innym świństwem, zrobiłam to bezmyślnie, a jednak. Zajrzałam do lodówki, miałam ochotę na oscypka (nie wiedziałam że nie powinnam , brak świadomości nie usprawiedliwia mnie wcale), do tego nie był on już za świeży ale go opłukałam i zjadłam kawałek, po jakimś czasie zatrybiłam, jestem przecież w ciąży (12td) i mogę zaszkodzić dziecku, przypomniałam sobie jeszcze o listeriozie. Dziś mam pierwsze objawy grypopodobne i wiem że za głupotę własną przyjdzie mi drogo zapłacić. Zrobię sobie badania ale wyniki dopiero za dwa tygodnie. Mama nadzieję że jeśli to to, to ciężko się rozchoruję i umrę.
Jest mi bardzo ciężko (sama sobie winna) i musiałam o tym napisać