huston
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez huston
-
madziula mi tez tak mowia. dziecko traktuj jak dzieckooo ;/ a poza tym niech spada. mam go już dosc .
-
ja wiem o co chodzi bo Weridanka tez to zauważyłam :D hehe przez nas nie bedziesz iignorowana. i mzoesz pisać. ja tam chetnie poczytam co kto myśli. i co robi aktualnie bo temat facet jzu by omówiony na 50000 sposobów a to i tak nic nie dało bo ich sie nie da przewidzieć :))
-
zalezy gdzie sie znajduje taki mam nastroj. ogólnie nie narzekam bo troche odganiam myśli. ale faktycznie jak sie nic nie dzieje to nie ma o czym pisac
-
no na pewno skorzystam ;] co tu dziisaj tak pusto ?
-
nie no moze on chce zwiekszyc swoja samoocene sprawdzic jak inne dziewczyny an niegoreaguja od tak czy bedzie miał sduze zainteresowanie czy nie. tak bardziej dla zartow. to jak chesz to mzoesz napsiac do mnie meila. po prostu czasem tu nie zaglądam i dlatego.
-
andrenovia@gmail.com to jest mój meil jak nie chcesz tu gadać to mzoemy popisac tam :) bo wczoraj to m isie ta fafe blokowała jakos.
-
mi sie wydaje ze z tymi portalami to chodzi od tak dla zabawy ... znajomosci przez internet to taki pic na wode. raczej nie realne. a poza tym to ja juz nic nie rozumie. dzisiaj sobota i mi jakos dziwnie przykro..
-
za duzo juz postów napsiałam i sie kafe blokuje :D
-
no to jak nie chesz sie z nikim na razie spitykac to nie rob tego. daj sobie czasu torche odpusc. a to ze z byłym nie rozmwaisz to normalne. ja też nie. bo to nie wpływa dobrze na zdrowie i samopoczucie. trzeba sie z tym próbować pogdodzić.
-
nothing szaleje :D ja juz nie mam włosów na głowie to moj na pewnoo bedzie shoking :D
-
jest ktoś ?:D ja wróciłam byląm dzisiaj z koleżankami sie spotkać :)) Madziula ja na razie tak daleko nie myśle bo nie wiem czy chce tak mysłeć. w głowie mam to że on mi che oddac moje rzeczy a nie tam dalej coś. to nic nei oznacza. a reakcji sie boi sama nie wiem jak mam sie w stosunku do nuego zachowywac gdy juz sie zdecydujemy spotkac :) a co do tego programu to moze faktycznei by sie przydał taki ?:D
-
kiedyś mój miał urodziny i mu wysłaląm życzenia. a kolejengo dnia napisał do kumpla ze chcial by mi oddac moje rzeczy i chciał podac kumplowi a on zeby sie ze mna spotkał natomiast mój były na to ze nei wie czy chce go jeszcze widzieć i że głupio ogolnie jest bo tyle nie gadaliśmy ze sobą :D ale kumpel mu kazał do mnie napisac żeby sie sptokać i pogadac. i ogolenie zartowali na moj temat. :) a jak zapytał kolega czy dalej nie bedzie sie odzywal jak do tej pory to on na to ze nie wie. wiec albo jak sie sptkamy znowu uda m isie go poskromić i jakos zmobilizowac zeby sie wział do roboty albo to na prawde bedzie koniec. ale jak wyslalam mu zyczenia to miałąm wrazenie ze sie ucieszył. bo nawet buziaka odpisał . i on sie boji mojej reakcji chyba chodzi o to że co on zrobił. i jak sie zachował w stosunku do mnie..
-
kiedys wam dziewczyny cos opowiem :D ale na razie zachowam to dla siebie :) damy rade !:) a jeśli chodzi o to czy pamietaja to pamietaja i wczoraj sie o tym przekonałam :)
-
no dokładnie. tyle wolnego a tu nie ma z kim czasu dzielić. ja mam zamiar zająć sie trochę szkołą bo mam dużo roboty a w tygodniu mi sie nie chce. w sobote moze pojade w koncu na jakąś impreze bo tak to nic z tego nie bedzie jak bede w domu cały czas siedziała. ja już mówiłam że to trzeba przeżyć i nie wracać już do tego. bo inaczej sie to poglębia. a tak poza tym to mysle że nasze zamulanie wynika nie z samego faktu że oni nas zostawili i żyjemy w zawieszeniu ale z tego że jest jesień na dworze jest smutno zimno i ciemno i w sercu tez talk jest. myśle ze gdyby świeciło słonce to i nasze postawy były by inne. bo chciało by nam sie gdzieś wyjść itd. a tak to ta jesienna pogoda dodatkowo nas przygnębia. musimy to przetrwać. wstając rano trzeba sobie wmawiac ze ten dzień bedzie lepszy innny i ciekawszy od poprzedniego . musimy dac rade wytrwać w tym postanowieniu bo inaczej znowu będziemy w punkcie wyjścia.
-
no włąsnie to jeszcze nie koniec...;] ja wiem ze cierpliwosc w takich sprawach jest naszym atutem. bo to ważne żeby sie nie narzucać. i wyczuc ten umiar. a wnisoki noo pewnie co dzień to nowe...ale jeszsze ie odpowiednie żeby przestac o tym myśleć i sie odciać. właśnie dziewczyny ważne jest to żeby po takich przjeściach umiec sie odnaleźć i im sie pomóc odnaleźć. teraz my stawiamy warunki a nie oni dalej nam. nie po to tyle maglujemy ten temat zeby do nowa dac sie zlapać w tą samą pułapkę. trzeba im pokazać gdzie ich miejsce żeby sie sytuacja nie powtórzyla. nie dajmy sobą pomaitać. bo nie po to tyle walczymy i cierpimy zeby koło sie zamknęło :)) wydaje m isie że trzeba o tym pameitac. i wyczuć ten dystans. buziaki ;****:)
-
"" Huston- moze Ty mnie zrozumiesz, bo Twoj podobno tez odszedl bez slowa... Jak to wszystko przebolec... ?? To ze nie zasluzylo sie nawet na zadne wyjasnienie, jak jakas pierwsza lepsza glupia panienka, a nie jak ktos kogo milion razy zapewnialo sie o milosci... Dla mnie najgorsze jest to, ze przez to ze on tego definitywnie nie zakonczyl, ja ciagle mam nadzieje, ze moze..."" Huston nie umie odpiwiedziec na takie trudne pytania. bo sama to próbuje rozgryźć. i nie da rady . niestety. nie wyjaśnili bo stchórzyli ii to jest jedyne wyjaśnienie. cieżko ich zrozumiec bo mogli postapic ianczej ale neistety. mam wrazenie że przez ta sytuacje musze nauczyc sie cierpliwosci. bo mzoe to na tym wszystko polega. że każda sytuacja uczy nas czegos nowego. jak sobie radzić. i jakich błędó iwecej nie popełniać. o ile sie wyciagnie wnioski.
-
no własnei takei grzebanie jest najgorsze tez raz tak zrobiłam keidys i w sumie potem jzu gorzje bylo :) bo t jego humory był okropne. Ah nie martw sie boli ale przestanie. ja tez kocham go i nie wiem jak mam przestac to robic ale nie da sie. teraz musiszsie wziac w garść. widzisz że na to nie zasluguje zebys cierpiała. musissz sie ogarnać i zmobilizować . dasz rade jzu tyle czasu dałas rade to i teraz sobie proadzisz. bo chcesz isc dalej a nei stac w meisjcu.
-
no wlasnie madziula tego sie obawiam :) że boje ze że jak sie odezwe to bedą glupie nadzieje. a wiem że tak być moze wiem że to nic nei wniesie a mzoe jeszcze chyba popsuć ale też wiem ze im wiecej czasu tym chyba gorzej, kurde coraz gorzej ze mna. a ten moj wlasnie chciał żebym byla jego przyjaciółką. ale widac jak mu na tym zależało. skoro odszedł bez słowa. i to mnei chyba najgorzej meczy. nie sama jego osoba tylko ten brak kontaktu z jego strony.
-
jak bumerang. dzisiaj płakałam po 4 miesiacach bo wczesniej isie to nie zdarzało. sama w to nie wierze że pękłam. ale dlatego ze jestem bezsilna wobec problemu kotry przede mna. dlatego że nie wiem jaka decyzje mam podjac. nie wiem jaka decyzja dla mnie bedzie lepsza. po ktorej bede mniej cierpiec. boje sie ze jak sie odezwe bo mam ku temu powod to on to oleje i go to nieruszy ito jest duze najbardziej prawdopodobne ale jeśli sie nieodezwe t o nigdysie nie doiwem co by było gdyby. wiem ze nie mam sie na co astawiac. ale boje sie tego że to wszystko wróci nad czy tyle pracowalam. no ni musze jeszcze pomyśleć. dobranoc :*
-
cześć :) wszystkie chyba przez to przesłyszśmy. nie odzywal sie az w kocu pady te słwowa. tylko rozniac jest taka że w naszych przypadkach to oni skonczy;li a u Ciebie to Ty zareagowalas. niby mało czasu a jednak. no nic to mozesz tu psiac iel chcesz. my sie juz troche ograncizamy ale tylko ze wzgledu na to ze że siedzac tu i piszac tylk odrążymy temat. ato nie pomaga sie odciać. my juz teoretycznie jesteśmy p ozwiazkach bo wiekszosć z nas sie rozeszła. ale ty mussiz sie trzymac jak chcesz to uratować.a myśle ze jest nadzieja bo jzu mu pokazalaś ze nie dasz z siebie zrobić popychadla że tak powiem i chyab poczuł dystans skoro od razu wybrał miejsze zło i danie sobie czasu a nie Twoja opcje i skonczenie związku :)/.
-
no i na tym trudnosc polega :)ale chce zauważyć że w życiu nie ma łatwych rzeczy. już mamy taki wiek ze wszystko jest trudne. gdyby to było 15 lat temu wtedy bym mogła powiedzieć ze wszystko jest proste bo bylo. ale nei teraz. teraz każdy krok w naszym życiu jest trudny. Tak chce od nas podczać. myśleze odchodzi dlatego bo chce sie wziac za tego mena swojego. i chce żeby juz wszystko dobrze było. moze dlatego chce nas opuścic by skoncentrować sie na tym żeby wszystk osie ułożyło. Tak jeśłi to jest jedno wyjście to chyba trzeba to poświecic :) ale nie zostawiaj nas w ogóle :))
-
najlepiej sie przestac nad tym zastanawiac . jak wróci to bedzie :) a jak nie to kij mu w nos :D
-
Tak nie odchodź !:* bo mi zawsze umiesz pomóc jak ja sobie nie umiem pomoc . :*:*:*
-
no właśnie. spróbuj w tym bałaganie znaleźć też dobre rzeczy. czyż nie lepiej być samej niż cierpieć we dwoje. i tak byś cierpiała i tak. bo jeśli on by był nieszczęśliwy z Tobą to to nie ma sensu . bo Ty też byś wtedy byla nieszczęśliwa.
-
cześć Asenatka :* nothing nie płacz. bedzie dobrze choc to teraz banalnie brzmi :*:)