Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elizka_84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elizka_84

  1. Moja sie bawi. Jeszcze sie nie znudziło. Właściwie to tak od dwóch-trzech tygodni ma z niej prawdziwa frajde bo zaczela łapać miski za nogi. Czasami uda sie jej urwać jakiegos i wtedy od razu w buzi ląduje :P Ale ona tak max 1,5 godziny dziennie na niej spedza i zmieniem jej czesto zawieszki to nie miało prawa się znudzić ;) ostanio dostała od cioci wibrujacą malpkę. To jest teraz u nas hicior :D
  2. Ja nie przebieram bo ma sucho :P poprostu nie sika w nocy. Budzi ok 5 na jedzenie, przysypia na godzinke jeszcze z sucha pielucha (zawsze jednak sprawdzam bo ona ma sklonnosci do odparzania sobie pupy). I dopiero jak ok godz. 6 sie obudzi to zrobi siusiu :D
  3. Agita my juz tez sie powoli pakujemy. Wjezdzamy w niedziele wieczorem :) Cos chyba dziewczyny nam nie wyszlo to zaklinanie pogody :( Patrycja ja tez mysle ze lepiej sie przejsc na to badanie. Nie zaszkodzi. My mamy ponowne badanie w połowie wrzesnia. Wczoraj jak o tym pierwszym zebie Aleksandra przeczytalam to zabrałam sie za ogladanie dziasel Agaty i chyba cos tam na dole juz idzie :D Maruda nie chce znowu mi pic ciepłego mleka. Musze zawsze troche ostudzic. Tak jak wczesniej zganialam to na upały tak teraz mysle ze tu raczej o zeby chodzi. Poprostu letnie mleko koi dziasełka :D jest tak uparta ze jak nie ostudze to zasypia z placzem bez jedzenia... nie wiem co z tym fantem zrobic. Ale w nocy np. nie ma z jedzeniem problemu. Je ciepłe i nie stęka. Dziewczyny a jak dajecie jedzenie ze słoiczka to je podgrzewacie? Tzn. zupki, obiadki to wiadomo ze podgrzać. A deserki? Jabluszko np?
  4. Agita moja mała też bedzie miała coś pod 8 kilo. Musze ją sobie zmierzyć po krzywiznach tak jak piszecie. Bo do tej pory to poprostu miarke koło niej rozkladałam i czekałam aż się wyciągnie. Tak no oko ostatnio miała 68-70 cm. Asica a twój synek to naprawde wielki :D A z tą strachliwością to myśle że to normalny zdrowy odruch. Jak moja była maleńka to odkurzaczem mozna bylo jezdzic po całym mieszkaniu a dziecko spalo. A teraz szepnąć koło niej nie mozna bo zaraz się budzi. Poprostu dzieciaczki zaczynają reagować na dźwięki. Jak zaczną wiecej rozumieć to przejdzie. Myśle że nie ma potrzeby straszenia dziecka. Ja przynajmniej bym nie straszyła.
  5. Nasza dwa razy sie mocno przstraszyla. Raz jak tatus kichnął :D drugi raz jak mama przewrociła krzesło. I za kazdym razem byl taki okropny płacz ze nie mogłam jej uspokoić. Ale od tamtego czasu kichanie taty juz jej nie przestrasza ;) raczej nie jest strachliwa. Justyna moze przebywacie w bardzo cichym otoczeniu. Sprobuj moze troche glosniej muzyki sluchac i głośno z nim rozmawiac. Ja do mojej czasami np. z łazienki krzycze ;) i słucham z nia metallice :P Spacerki tez w roznych miejscach, nie tylko w zacisznych.
  6. Tzn. chodzi mi oczywiście o zmierzenie wzrostu ;)
  7. A wlasnie, lekarz mierzył już wasze dzieci? bo moja jeszcze ani razu nie zostala zmierzona. Sama w domu na oko ja mierze. Pielegniarka powiedziala ze to dopiero pozniej jak juz bioderka dojda do siebie. Ale kiedys cos mi chyba tu przemknelo na forum jak ktoras pisala ze jej bobaska zmierzyli... Echh i sorki że nagminnie nie używam polskich znaków, ale w pracy maile pisałam po angielsku i we wszystkich aplikacjach nie bylo nawet polskich liter i mam teraz taki chory nawyk ;)
  8. Hej hej babeczki :) u nas juz pierwsza drzemka w trakcie, wiec mama ma przerwe na kawke :) Malutka gratuluje pierwszego zeba :) u mojej jeszcze zabkow poki co nie widac :( ale za to chyba slychac :P bo taka marudna ostatnio sie zrobila ze ciezko z nia wytrzymac momentami ;) Nasza pediatra jest ok. Na poczatku zrobila na nas zle wrazenie bo mielismy problem z pepuszkiem, dluuuugo bardzo sie goil. I ona spojrzala na niego i powiedziala: no jak to? przeciez juz odpadł :P a wierzcie mi nie odpadl ;) kobieta chyba jeszcze nigdy pepowiny przy pepku na oczy nie widziala. No ale tez pewnie rzadko sie zdarza zeby dziecko co ma dwa tygodnie mialo jeszcze pepek nie zagojony. Wybaczylam jej to ;) Teraz wizyta wyglada tak, ze najpierw pielegniarki ja waza mierza, potem lekarz ja oglada i gada z nami dlugo, na kazde pytania odpowiada. Potem jak juz nie mamy pytan to nas na szczepienie prosi. I tyle.
  9. Ufff, posprzatane... Chrzciny w domu byly fajne ale sprzatanie po tym to cos strasznego ;) My z wkladka moze z miesiąc jezdzlismy. Jakos ta nasza szybko przestala pasowac. Pewnie tez zależy od fotelika. A co do spacerowki to jakis czas temu myslalam ze na podroz w gory (a to juz za tydzien hura hura :D ) juz zmienimy wozek ale jednak nie. Mala jeszcze nie siedzi wiec lepiej sobie darowac niz potem pluc w brode bo kregoslup krzywy. Tez mamy mozliwosc ustawienia pozycji pollezacej ale wole jeszcze poczekac miesiac, moze nawet dwa. Ona jeszcze sie kiwa za mocno. No ale nasza malutka w piatek dopiero 4 skonczyla. A i mam zdjecia od fotografa z chrzcin :D cud ze tam był. Mala dostala od cioci cudny albumik na zdjecia z chrztu, bedzie tam co powkladać na szczeście ;) Goba ja nawet nie moge sobie wyobrazic co przezywasz :( Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze. I ja tez jeszcze nic malej nie podałam ze słoika. Planujemy przedstawienie w sobote - w roli głównej Agata i jabluszko ;D
  10. Dzien dobry :) No i wreszcie i my jestesmy po chrzcinach :D umęczyła nas mała wczoraj... całą mszę ja ją musiałam trzymać bo u tatusia plakala. Byla bardzo przestraszona, organow sie bala i podskakiwala jak caly tlum naraz sie podrywal z lawek albo klekal. Pol mszy spedzilam z nia w salce dla dzieci na zapleczu. Pod koniec ze stresu i placzu zasnela mi na rekach :( Oprocz naszej malej było chrzczonych jeszcze siedmioro dzieci i nasza byla z nich wszystkich wyraźnie najmłodsza. Widac teraz jednak moda zeby troche starsze chrzcic. Po tych naszych przejsciach nastepne tez bede chrzcila jak bedzie wieksze. Bo tylko nasza mała płakała :P A imprezka po udana :) Tylko kurcze nie mamy ani jednego ladnego zdjecia z kosciola, bo wzial sie za pstrykanie teściu a on nie potrafil robic zdjec naszym aparatem, baaardzo mu to nie wychodzi. Ale nie mielismy kogo za bardzo poprosic :( Na szczescie byl tam taki fotograf co wszystkim pstrykal a potem pytal czy ktos jest zainteresowany kupnem zdjec od niego. Chyba zobaczymy co mu tam wyszlo. Jestem gotowa duuuzo ze ladne zdjecia teraz zapłacic :P
  11. Oj u nas by sie burza przydała :( jest potwornie duszno. Ja juz mam dosyc tych upałów, dzisiaj było u nas 30. Ale mimo moich wczesniejszych zarzekań ze nie pojde wiecej na spacer jak bedzie bezchmurne niebo i 30st to glupia poszłam. Po 20 min pedem do domu wracalam. Bo my mieszkamy na nowym osiedlu i tutaj nie ma nawet odrobiny cienia. Najwyzsze drzewo ma 1.5 metra... :( Natusia - ja tez czasami czytam bajki malej na dobranoc. Chociaz czasami mam wrazenie ze jej to bardziej przeszkadza niz pomaga ;) ale i tak czytam :P Czarna, natusia to chyba straszne chudzielce jestescie :P ja mam 165 i teraz 49kg :( i chcialabym spowrotem moje ciazowe kilogramy :P jak karmiłam piersia to kg na tydzien mi waga spadała. Piersia nie karmie juz jakis czas a waga w górę ani drgnie :( tak z 5-6 kg by mi sie przydało :(
  12. Witam prawie po weekendzie :) ale się rozpisałyście :D A my w rozjazdach, odwiedzalismy moich rodziców. I musze niestety powiedzieć - podróż z młodą w dzień to masakra. Jechalismy 3 godz. z czego jedną spała a dwie płakała. No i przystanek średnio co pół godziny. Masakra. Trzeba jeździć w nocy... Ale czas miło spedzilismy, całą sobotę siedzieliśmy na świeżym powietrzu. Irysek, Matrioszka - nasza mała też ma naczyniaki po porodzie. Najbardziej widac nad wargą. Ma jeszcze na lewej powiece, na karku przy linii włosow i na nosie. Brzydko to wygladało. Ta na nosie juz ledwie widoczna. Podobno znikna wszystkie oprocz tych na karku. Z karku podobno rzadko schodzą :( A moja starsza siostra miała taką wielką na czole. Teraz ma 28 lat i nic nie widać. Jak się mocno zlości to taki ledwie widoczny cień sie pojawia.
  13. Betatka nasza też sobie czesto karmienie odpuszcza, ale mnie troche to martwi bo wcale więcej na raz nie zjada :( i zawsze ja do tego piatego probuje jakos przymusić - z róznym skutkiem ;) A co do tego że "za młoda na dziecko" to ja tez mam 26 l :P i uważam że to własnie najlepszy czas ;) nie ważne ile byś miała lat i tak ktoś zawsze bedzie uważał że coś źle robisz. Tacy juz są rodzice ;)
  14. Dziewczyny jak jest u was ze smoczkiem? Dzieciaczki jeszcze używają? Myślicie już żeby im przestać podawać? Nasza mała kiedyś poł dnia ze smoczkiem siedziała, ale od dłuższego czasu już tylko do spania potrzebuje. Ciężko ją położyć spać bez niego, no chyba że przy jedzeniu zaśnie ;) Ja się naczytałam że najlepiej z tym skonczyć przed ukonczeniem 3 m-ca. I tak sie teraz zastanawiam czy już nie probować. Z drugiej strony to jak chce już tego smoczka a jej nie daje to sobie kciuka wkłada... Natusia straszne co piszesz o tym udarze :( biedny dzieciaczek...
  15. Zgadzam się z przedmówczynią :D czupryna Alusia the best :D
  16. LiterkoweLiterki jak masz się czuc z tym źle to lepiej poczekaj. Moja chrześnica była chrzczona jak miała 7 miesięcy. A chrzciny w Boże Narodzenie - fajnie :) rodzina wtedy i tak się przecież spotyka, można dwie pieczenie na jednym ogniu ;)
  17. Galeria jest rewelacyjna :) Śliczne macie bobaski :D Dodałam kilka naszych fotek. Mała dzisiaj ma śpiochowy dzień. Spi już trzecią godzinę. Frogus my tez robimy chrzciny w domu. Mieszkanie mamy malutkie ale jakos się pocisniemy ;) Ja musze niestety zrobic obiad bo wszyscy goście z daleka przyjadą... Ale robie tylko obiad, ciasta piecze mama i teściowa. Zresztą mi by pewnie i tak nie wyszły :P mam antytalent w tej dziedzinie ;) Hymmm a może sobie kawkę strzelę jak ona tak śpi...
  18. Moja tez zasypia z pieluszką :) tzn nie musi jej miec koniecznie, bez niej tez zasypia. Ale z pieluszką jak juz jest zmeczona to zasypia expresowo ;) zwłaszcza jak ją tak kiziam nią po nosku.
  19. Kurcze cos jej dzisiaj to spanie wybitnie nie wychodzi :P Co chwilę latam do niej ze smoczkiem...
  20. Tez wyslałam :) A mu jedziemy na weekend w moje rodzinne strony na grzyby :D podobno wysypało :) A po weekendzie wielkie przygotowania do chrzcin. Ech zazdroszczę tym co maja to juz za sobą ;) Dzisiaj cos sie mlodej poprzestawiały pory spania. Dopiero zasnęła. Tak się obawiam ze już teraz bedzie tylko raz dziennie spała :P
  21. A u nas to z kupka róznie było, zależy jakie mleko i jak długo podawane było. Jak jadła zwykły bebilon to potrafiła raz na 4-5 dni zrobić. Po jakimś czasie jej sie unormowało i robiła raz dziennie albo co drugi. Potem na bebilonie pepti robiła codziennie a od kilku dni jak je nutramigen to robi 2-3 dziennie. Z kupkami jest tak, że normą jest tez jak zrobi raz na tydzien pod warunkiem ze nic dziecku nie dolega. Jak nie boli brzuszek, brzuszek jest miekki i dzidzia bączki puszcza to nie ma czym się martwic ;)
  22. Ja mam coreczke. Ma na imię Agata :) Chcę zostać z mała w domu jak najdłużej. Najlepiej tak żeby do przedszkola mogła już iść. Ale zobaczymy jak to wyjdzie bo w przyszłym roku bedziemy chcieli mieszkanie kupić. Własnie drukuje podanka o urlopy ;) mi sie do mojej starej pracy nie chce wracać. Myśle że jakjuz bede chciała znowu pracowac to raczej sobie nowej poszukam.
  23. Ale śpioch z maleństwa dzisiaj :P poszła spać wczoraj o 19 a obudziła się o 6 dopiero. Zjadła butle i jeszcze na godzinke przysnęła. No i teraz znowu spi, już ponad godzinę :D Znowu jakiejś wysypki dostała. Chyba od balsamu ziajki :( tzn mam taką nadzieję bo jak to nutramigen to będzie na nowo katastrofa z jedzeniem...
  24. LiterkoweLiterki moja dzisiaj dokładnie tak samo :) obudziła się o 15 i aż do 19 szalała. I już teraz sobie śpi, wyjątkowo wczesnie jak na nią. Ciekawe czy nocke przespi całą... Chyba poloże się wczesniej spać
  25. A moze sprobuj jej pomieszac troche twoje mleko z mlekiem w proszku i pomału zwiekszaj ilość tego z proszku zeby smaczek stopniowo jej zmieniac. Moze sie przekona. Ja mojej tak nutramigen wprowadzałam.
×