Witam wszystkich ;) po pierwsze, to nie wiem czemu, ale jakoś strasznie głupio się czuję, pisząc tutaj xD w każdym razie mam problem i zero pomysłów jak się z tym uporać... moja inwencja tfu!rcza na tym polu chyba sięgnęła dna :D
sprawa oczywiście dotyczy faceta, bo jakże by inaczej. jak dla mnie facet bomba - miły, niebrzydki i co najważniejsze - inteligentny. żeby było lepiej - pracujemy w jednej firmie i właśnie tam się poznaliśmy.
na pierwszy rzut oka typ strasznie nieśmiały. oczywiście szczerzy się za każdym razem jak mnie widzi, generalnie jego zachowanie raczej wskazuje na to, że mu się podobam. ok rozumiem, może być nieśmiały, ale są chyba pewne granice, nie? nigdy do mnie pierwszy nie zagada, jak ja się do niego nie odezwę, to udaje, że mnie nie widzi, choć przed chwilą się na mnie patrzył. zastanawiam się czy to kwestia nieśmiałości, czy już ignorowanie? dwoję się i troję, by złapać z nim jakiś większy kontakt, ale zaczynam się już irytować. jego zachowanie doprowadza mnie do szału, przez co podoba mi się jeszcze bardziej xD
co o tym myślicie?