Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anula2500

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anula2500

  1. no właśnie morfologie to też ma zawsze ok, po prostu ciezki przypadek jeśli chodzi o jedzenie. Ale nie mogę juz znieść traktowania go przez teściowa. Niby go kocha ale ewidentnie jest gorszy od pozostałych wnuczat. jak to ostatnio z sarkazmem powiedział: no Wojtek jedyne co ci dobrze wychodzi to smarkanie....brak słów. Pomyslcie sobie jak się wtedy poczułam.....
  2. przepraszam za błędy ale jestem w pracy
  3. a właśnie może po prostu farby do malowania (sama na 2 lata córki szwagierki jej kupiłam a teraz nie myśle), fajna cena (oj mamy ostatnio wydatków) a ile radości dla dziecka
  4. Hej dziewczyny:-) Ale ieprzyjemna cisza tu panuje:-( oj Agus u Was wiecznie coś złego się dzieje, wpółczuje. dziewczyny co kupujecie swoim maluszkom na urodziny, bo ja sama nie wiem. bratu kazałam kupic kombajn taki juz lepszy, bo jak przystało na syna rolnika Wojtek ma fioła na punkcie traktorów i kombajnów. Ale ja sama nie wiem co kupić. Myślałąm nad tym http://allegro.pl/s-smily-muzyczna-mata-interaktywna-dwujezyczna-i2758413210.html co wy na to? U nas nietstey znów zapalnie ucha i kolejny antybiotyk;/;/;/ najlepsze jest to że w niedziele rozmawiałam z kuzynką, której córka tez tak choruje, ze dawno nie brali antybiotyków- odpukać. I że nie mieli zapalenia ucha;/;/ a tu w poniedziałek wstał i mówi: mama ucho boli. ,yślałam ze może źle spał i sobie odcisnął, ale co chwile łapał się i mówi boli. od razu poszłam do pediatry i niestety całe czerwone;/;/;/ na szczeście nie miał goraczki, dzięki Bogu ze on już mówi, wielki komfort. Odezwijcie się bo mi przykro, że tu taka cisza. A co u Eweliny i Eli?
  5. hej:-) Pestycyda po pierwsze sto lat dla Alexa:-) Ale ni miła historia Ci się przytrafiła, czy goście jakoś wytłumaczyli swoją nieobecność. Nie wiem jak można być takim nie poważnym;/;/;/ Tu już nawet nie chodzi o kostza (choć oczywiście szkoda niepotrzebnych wydatków_, ale nikt nie pomyslał jak Ty się bedziesz czuła. Brak słów;/;/;/;/ U nas odpieluchowanie idzie pełną para:-) Wojtek lata bez, tylko do spania, ale nie woła!!!! Bardzo sporadycznie zawoła że chce kupę czy siku ale zazwyczaj po fakcie. Ale wysadzam go po przebudzeniu i w ciągu dnia co jakiś czas i ładnie robi. sam też jest dumny i nie potzrebujemy już do tego bajki:-)
  6. Ania WWW trzymaj się ciepło:-) Wiem, ze w takich chwilach jest ciezko, ale pomysl sobie jakby wyglądało wasze życie razem tylko dla dobra Natalki? dwoje obcych ludzi koło siebie- dzieci to czuja. Ja wychowywałam się bez ojca, przychodził raz na miesiąc z alimentami, na gwiazdkę z paczka która dostał w pracy i na urodziny na chwile- palant i tyle. A teraz chce miec super kontakt, dać na wykończenie domu i pewnie na starość zamieszkać. mam mega żal do ojca o to wszystko ale moja mama była najwspanialszą mamą na świecie i świetnie zastąpiła mi ojca. Jedyny jej błąd to był taki ze zamknęła się na innych mężczyzn- jestem pewna że spotkasz jeszcze fajnego faceta, który zaopiekuje się Wami:-)
  7. Hej Martysia sto lat dla Adasie. Ale trafił w datę- pamiętam jak każda chciała przenosić oby tylko nie urodzić 1.11. hehe. Faktycznie ten czas tak szybko leci, nasze szkraby kończą już 2 latka:-)
  8. aa i bardzo dziękuję za pochwały dla mojego synka, nie powiem jestem bardzo dumna jesli chodzi o jego mówienie:-) buziaki i miłej nocy
  9. Miracle super że się odezwałaś i znalazłaś czas na napisanie takiej cennej rady, chylę czoła:-) Masz 100% racje, ja też zawsze tłumaczę sobię, że dziecko nie robi czegoś z przekory ale żeby właśnie pokazać że ono takze decyduję w danej sytuacji. jak odpuściłam z jedzeniem problem troszeczkę się zmniejszył( nie powiem że je wszystko co chce i pięknie, ale odpuściłam i jak nie chce obaidu a powie mamusiu kasza to mu zrobie itp) szkoda że tego nie rozumie moja teściowa. kiedyś kolezanka mi powiedziała mądrą rzecz na temat złości dziecka. Opowiadała jak to jej córka strzeliła focha że się tak wyraże (miała właśnie 2 latka wtedy)ja się zdziwiłam ze ona tak to gładko przyjęła, powiedziałam ze przecież to my jesteśmy dorośli i to my rządzimy. Ona zapytała mnie czy ja bym się dobrze czuła gdyby ktoś tłumił moją złosć, baa nawet za nią karał. Dopiero wtedy do mnie dotarło właśnie ze to nie " tylko" dziecko ale własnie mały człowiek. Szczerze powiem że kąt to dla mnie na prawdę ostateczność i liczę parwie do 100 nim go postawię. Ostatni raz jak go postawiłam to też idąc do mnie powiedział przepraszam, ale wtedy nie byłam pewna czy dobrze zrozumiałam. teraz wiem ze tak i dociera do mnie jak wtedy on cierpi. A na drugi dzień wracam z pracy i słysze że stał 3 razy!!!!!! Kurcze Miracle dzięki:-) Co do mówienia to są też mniej zabawne sytuacje. czasem zdarza mi sie powiedziec kurde (w końcu to jeszcze nie przekleństwo) i Wojtus 2 dni temu budował wierze z klocków lego i mu się przewróciła. Co usłyszałam: kulde;/;/;/ oj trzeba się pilnować. Mój mówi sporo ale szwagierki kolezanki córka jest miesiąc starsza i nawija jak 5 latka. za to kolezanki synek zaczął mówić dopiero około 2,5 lat. To pokazuję jak każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim czasie. Wojtek jest bardzo ciekawy świata ale zupełnie nie ciekawy jedzenia i nowych smaków, i to dla mnie największy problem. mam nadzieje ze w przyszłym roku pójdzie do przedszkola gdzie bedą różne potrawy i patrząc na inne dzieci sam zacznie próbowac. Pestycyda współczuje chorej sasiadki, sama kilka lat temu maiłąm problem z nawiedzonymi sasiadami, sprawa w ogóle skończyła sie w sadzie. Nie wiedziaąlm ze można wydac wyrok w trybie zaocznym, węc zdziwiłam sie jak przyszedł list polecony z sadu a tam nakaz zapłaceniu 5000zł grzywny za znęcanie się nad sasiadami. Odwołałam się do sadu i sprawa ciągnęła się prawie 2 lata oczywiście zosttałam uniewinniona, zfałszowali podpisy innych sasiadów, którzy niby byli świadkami moich kłótni itp. eeeh szkoda gadać bo to długa historia. Nie zwlekaj tylo idź na policję, bo już takie kłamstwa na temat znęcania się nad dzieckeim mogą na prawdę przysporzyć kłopotów.
  10. Ewelina mi wtedy też łzy w oczach stanęły jak tak powiedziałam, po pierwsze że juz tyle potrafi i rozumie, a z drugiej strony zobaczyłam jaki to dla niego stres (a nigdy nie okazuje mu zdenerwowania jak się zsiusia tylko tłumaczę) i widać że czuje się winny, mój aniołek kochany. Wydaje mi się że to nie pierwsza akcja ze stawianiem do kata, bo Wojtek rzeczywiście przy teściowej pokazuje różki, a jak ja mam wolne to cały czas się tuli do mnie i całuje. No cóż ale trzeba zagryźć zęby może z czasem sytuacja się zmieni. A jak tam Ela, zdrowa?
  11. cześć zdiewczyny:-) My juz po wizycie u gastrologa i na szczęście wszystko jest ok IGA i IGG negatywne, jego waga spowodowana jest raczej tym, że słabo przybierał wcześnie (na moim mleku i po przebytym zapaleniu płuc w 3 miesiącu) i teraz nie może tego nadrobić. Przybiera teraz 200-250 na miesiąc i to jest dobry wynik. Do dobrej wagi brakuję mu kilograma, ale będzie cięzko to tak po prostu nadrobić. Musiałby przestac się ruszać a to przeciez wulkan energii. Jawkby przewaga była 2-3 kilogramów to idziemy z powrotem na diagnostykę do gastrologa. Poza tym postępy nocnikowe są wielkie. W domu chodzi bez pieluchy, owszem zdarzają się wpadki ale najwyżej raz dziennie. Dziś nawet zrobił 2 razy kupkę na nocnik. Ale nie woła że mu sie chce tylko ja go wysadzam. Woła jak juz zrobi i dodaję przy tym przepraszam:-) Słodziak mój kochany. Ale pomału, pomału i zacznie sam wołać. Martuszka fajny artykuł/ Wojtek miał problem z napletkiem, prawdopodobnie przez to tez miał bakterię coli. Smarowaliśmy maścią Diprolene i udało się ściągnąc napletek. teraz jest ok, ale raczej nie lubi tej czynnosci przy kapieli.
  12. hej dziewczyny:-) A ja znów muszę się pożalić;/;/;/;/ Kurcze nie wiem albo musze się jeszcze przemeczyć do drugiego dziecka, albo szukać pracy na 8h dziennie, bo tesciowa wkurza mnie co raz bardziej. Nie dziwie się że Wojtek robi sie nerwowy. ostatnio wracam z pracy i słysze juz od progu że Wojtek razem z Córką szwagierki dali popalić. Pochwalili sie że Wojtek stał 3 razy w kacie. Ja się zagotowałam i powiedziałam żeby tak czesto go tam nie stawiali bo przestanie to na niego dziaółac, a po drugie przeciez on nie ma jeszcze nawet 2 lat!!!!! Pytam się czy tylko on stał w kącie, bo przeciez reazem rozrabiali. A tu cisza, to jeszcze bardziej się zagotowałam, że konsekwencje złego zachowania ponosi tylko Wojtek. szwagierka nie stosuje żadnych kar, jedynie rozmawia i tłumaczy ale Wojtka kaze. Powiedziałąm że jemu tez nalezy wytłumaczyć a ona na to że mu tłumaczy później. Nie wytrzymałąm i powiedziałam, że łatwo karci się cudze dzieci i nie życzę sobie tego. Oczywiście wszyscy obrazeni. Od niespełna dwulatka wymagają słowa przepraszam ( a najlepsze jest to , że Wojtek potrafi przeprosić za złe zachowanie a od 4,5 latki ja nie mogę wymagać żeby na przywitanie powiedziała dzień dobry!!!!! Albo ja jestem nienormalna i się czepiam albo.... po prostu szlak mnie trafia. Wojtus rzeczywiście bardzo duzo mówi, całymi zdaniami, ale mowi tez jeszcze duzo końcówkami, np uję to dziekuję . Osttanio pytam się Wojtus chcesz banana a on : Nie,uje :-) Wczoraj zesiusiał się na łózku i takim smutnym głosem mówi : mama iku zrobiłem tu, przepraszam. Az mi się go żal zrobiło:-( A tak w ogóle, to od kilku dni chodzi bez pieluchy, co jkaiś czas goi wysadzam i robi, dzis nawet rano zrpobił kupę, ale nie woła sam (tylko jak juz zrobi w majtki) AniaWWW choć taka zaleta że teściowej nie widzisz:-) Mam nadzieję że następna będzie o niebo lepsza:-)
  13. Cześć dziewczyny:-) Muszę się jak zwykle pożalić na teściową;/;/;/ Dziś znów pogadanka z cyklu: Wojtek jest nie taki jak trzeba. Oprócz tego że nie je (choć ostatnio ja nie narzekam na jego apetyt pomimo wychodzących trójek) nie robi na nocnik (dziś pięknie 4 razy w sobotę tez, raz w niedziele) to próbuje obgryzać jakby paznokcie (wkłada cały czas paluszki do buzi jak jak tylko ze ja zaczęłam je malować więc się oduczyłam, ale on zdążył podpatrzeć) czyli na pewno am jakieś problemy emocjonalne. A na pewno ma bo jest zaborczy o swoje zabawki (jak dla mnie i podręczników na temat dwulatka to normalne) krzyczy i zaciska pięści jak coś mu się nie podoba (mojej koleżanki córka np gryzie- więc chyba gorzej). Aż się popłakałam mężowi, bo już mam dość ciągłego porównywania do dzieci szwagierki. Wojtek rzeczywiście potrafi nieźle krzyczeć i czasem zastanawiam się czy to normalne. Teraz ma etap wymuszania i w ogóle źle znosi moje wyjście do pracy, najlepiej cały czas by się tulił, czy też tak macie? Wiem ze teściowa jest zmęczona trójką wnuków i krzywo patrzy na moją pracę, bo przecież ja mogłabym siedzieć w domu a jej córeczka musi pracować bo się buduję . My tez się budujemy ale wg jej nie potzrebnie, to nasza fanaberia, bo przeciez możemy mieszkać z nimi. A córeczke dopinguje, tylko że córeczka pomimo 34 lat jest niezaradna, nie gotuję bo mamusia to zrobi, do życia dokłada się 400-500zł, nie płaci za prąd, gaz, śmieci. jedynie opłaca swoje telefony i co drugi miesiąc internet. jej tzreba pomagać bo się buduję a nam nie trzeba. teraz jest znów draka bo tzreba kupić wegiel na zimę, ale najlepiej jakby córeczka się nie skłądała bo przeciez sie buduję (dom jest już prawie gotowy ale ociąga się z panelami w salonie żeby jeszcze przeżyć okjes grzewczy u mamusi bo taniej). Brak słów i gzdie tu sprawiedliwość. No i oczywiście ma cudowne grzeczne sikające tam gdzie trzeba dzieci
  14. No dziewczynki, jakbym wiedziała że od razu odpiszecie to juz bym dawno coś napisała:-) Pestycyda bardzo mi przykro, że tak sprawy się potoczyły, ale facet okazał się mało odpowiedzialny, skoro tak to wszystko się skończyło:-( Zobaczysz że na pewno jeszcze wszystko się ułoży, znajdziesz fajnego faceta:-) mam nadzieję że to tylko bunt dwulatka, a nie jego charakter. Bo inaczej wywiadówki będą nie miłym obowiązkiem;/;/;/ Czasem jest na pradwę aniołem, ale czasem to brak już mi sił, nie chcę ciągle na niego krzyczeć, ale czasem nie mam wyjścia.
  15. hej dziewczyny, ja w piątek mam gastrologa i tez będę wiedziała coś więcej o wynikach na IGA i IGG. Wiem że ten drugi wyszedł poniżej normy, co może świadczyć o jakieś nietolerancji np na gluten. mam nadzeieję ze będzie ok i wszystko się wyjaśni. Poza tym wczoraj skorzystaliśmy z pogody i pojeździliśmy na rowerach. Ale tak nagle robi się zimno że jak wracaliśmy do domu to już było chłodno i dziś zaczęło się kichanie. oby nic się nie wykluło. poza tym Wojtek ma takie szalone pomysły że nie wiem co to będzie za kilka lat. A jak tam wasze dzieci tez tak psocą?
  16. Cześć dziewczyny:-) Mój Wojtuś wczoraj i dziś do najgrzeczniejszych nie należy. Dziś rana przed wyjściem do pracy stał już w kącie;/;/;/ Czasem jak tak się zachowuje zastanawiam się co będzie za kilka lat. Czy mu to szaleństwo przejdzie, bo jak na na razie to czasem ma takie pomysły że włos się staje ;/;/;/ Wczoraj zobaczyłam, ze wyszły mu górne 3 i o dziwo nie dawał znać że coś sie dzieje jak to było przy dolnych (wtedy to była jazda bez trzymanki) vW piątek i poniedziałek idę do gastrologa, będę tez miałą wynik na IGA i IGG. wiem że IGG wyszedł poniżej normy, dr google piszę cos o możliwości alergii, mam nadzieję że to coś innego, bo jakoś nie wyobrażam sobie przy jego jedzeniu wprowadzenia diety bezglutenowej;/;/;/ Sama do 13 roku życia na niej byłam i wiem co to za ból;/;/;/ Anuszka jak tam sobie radzisz? nasze forum w sumie juz umarło:-(
  17. Aguś ja nauczyłam małego stania w kącie. Oczywiście nie naduzywam tej kary, ale neistety raz w tyg raczej w tym kacie ląduję. Ale zawsze przed tym ostrzegam: Wojtek uspokój się, wojtek uspokój się. Chcesz iść do kata? On zazwyczaj odpowida że nie, więc mówie mu że jak jeszcze raz to zrobi to pójdzie do kata. I konsekwetnie go tam sadzam. Raczej jest wtedy płacz, ale po chwili zaczyna sie uspokajac. Mówię mu że jak się uspoki to żeby do mnie podszedł. On podchodzi i tłumaczę mu za co tam stał, potem go przytulam i mówię, że bardzo go kocham, ale trzeba słuchac mamy itp. Mały tez teraz przezywa bunt, ucieka jak chę mu pieluchę załozyć, jak chce go ubrac na spacer. Ale jak na razie w miarę sobie radzimy. Wie że nie mozna dotykać goracych rzeczy, zresztą zawsze stawiam takie rzeczy wysoko. Ogólnie z tym arczej nei mam problemu.
  18. hej Martysia jka tam, przeszedł Adasiowi katar? My dalej się męczymy, ale nie byłam jeszcze u lekarza. W sumie to jednego dnia jest juz prawie po, a drugiego znów od czasu do czasu smarka na zielono, albo po prostu wodnisto. Już nie mam sił;/;/;/ Wojtek wczoraj nabił sobie niezłego guza i ma nawet tak lekko rozcięte czoło;/;/ bawił się w berka z córką szwagierki, ale wiadomo ona ma 4, 5 l i na parwdę nie zna umiaru w zabawie, a wojtek jest szalony. Ńiby nie wkurzam się na teści, ale boję się że kiedyś stanie się coś gorszego niz tylko guz;/;/;/ szkoda gadać. Ja dziś w pracy ale za to w przyszłym tyg pracuję tylko we wtorek i piatek:-) Anuszka niby wszystkie mamy mówią ze drugi poród z jednej strony jest łatwiejszy a z drugiej strony trudny, bo wiesz co cię czeka. Ja pomimo że przy Wojtku parłam tylko 4 razy (w tym jeden raz był zmarnowany, bo miałąm kulawa położna) to wszystko co się działo przed to była masakra, bo tak strasznie bolało (12 godzin silnych bóli) Ale fajnie że ty tylko tyle:-) Trzymajcie się ciepło. A z mezem na pewno niedługo wszsytko się ułozy:-) wiadomo że to hormony
  19. Anuszka wielkie gratulację. Super, że poszło tak szybko. A z perspektywy czasu jak myślisz, który poród był łatwiejszy? Bo nie pamiętam jak poszło Ci z Krzysiem. Dużo zdrówka dla małej Marianny i żeby od czasu do czasu odkleiła się od piersi:-)
  20. cześć dziewczyny, weekend minął i znów do pracy, teraz 3 dni, później 2 dni wolne. Październik mam dość cięzki. Pestycyda myślę, że dobrze robisz, bo skoro ciężko mu się zdecydować na coś to nie może mieć Ciebie na takich warunkach jakie ustala. Wóz albo przewóz. Może się otrząśnie, a jak nie to nie warty jest uczuć. Bo miłość to bycie razem na dobre i na złe i pomaganie sobie, wspieranie. Przed moim męzem byłam w bardzo krótkim związku który neistety nieźle mi namieszał w głowie. Byłam bardzo zakochana, ale przede wszystkim miałam potrzebę bycia z kimś, kto zapewni mi spokój. Niestety bardzo się sparzyłam, bo on też nie potrafił się określić o co mu chodzi. Ale pewnie przede wszystkim o seks. Związek szybko się zakończył, a ja bardzo ryczałam. pamiętam że doprowadził mnie do takiego stanu, że kiedyś brat przyszedł z nowymi perfumami i zapytał sie czy ładne. Okazało się że to takie same jak jego i wybuchnęłam wielkim płaczem. brat nie wiedział o co chodzi.... Myślę że pomimo minęło juz ponad 8 lat to dalej we mnie siedzi- neistety. Nie dopuść do tego, musisz być silna i asertywna.
  21. Wow pestycyda jaka różnica miedzy moim Wojtkiem który waży może z 10,1 i mierzy 83cm. No ale wiadomo, że każde dziecko jest inne:-) jednak bedę się upierać że Cię wykorzystuję, przepraszam nie obraź sie. Ale myślę że łączy Was wiele (wiesz co mam na mysli) a w głowie mi się nie miesci, że do czegoś dochodzi ale on nie chce się wiązać- dla mnie to jest wykorzystywanie. Oczywiście doskonale Cię rozumiem, bo wiem co to jest zakochanie, tez to przeszłam, wiec wkurzam się że On tak sie zachowuje
  22. nie wiem ale w ogóle mi sie połowa skasowałam. Pisałam wcześniej, że zależy nam na sikaniu do nocnika, bo za 2 tyg muszę zrobić kontrolnie mocz ogólny plus posiew. Do woreczka nie mogę łapać bo w naszym wypadku wychodzi zakłamany i nie wiadomo czy dac antybiotyk znów czy nie. Na razie pomimo znów bakterii coli antybiotyku nie dostał. na razie podaje mu syrop Urinal i później znów badanie ale tym razem ma nasikać do kubeczka. Nie wiem jak go do tego na mówię:-)
  23. hej wkleił mi się kawałek innego posta, przepraszam:-)
  24. Cześć dziewczyny:-)wykorzystuje i myśli tylko o sobie. U nas znów przeziębienie, mam dość tej pogody, w środę było bardzo ciepło i w ciągu 10 min zrobiło sie chłodno, a mały akurat był z babcią na działce (wow sama go zabrała a ja miałam chwile dla siebie- niewiarygodne:-) Ale w o 1 nie było spania, mały cały czas się budził, nosek zapchany, mam nadzieję że tylko na tym się skończy:-)
  25. Cześć dziewczyny:-) Aguś masakra, aż mnie dreszcz przeszedł jak to czytałam, mam nadzieję że wszystko będzie ok:-) Pestycyda ja też uważam że powinnaś być soba, faceci nie lubia jak im sie nadskakuje, a po drugie musisz mieć też swoją dumę (przepraszam jeśli Cię uraziłam). Do miłości nikogo nie zmusisz, a on powinien nareszcie się ogarnąć i zagrać w otwarte karty, bo jak na razie to myślę że troszkę cie wykorzystuje i myśli tylko o sobie. U nas znów przeziębienie, mam dość tej pogody, w środę było bardzo ciepło i w ciągu 10 min zrobiło sie chłodno, a mały akurat był z babcią na działce (wow sama go zabrała a ja miałam chwile dla siebie- niewiarygodne:-) Ale w o 1 nie było spania, mały cały czas się budził, nosek zapchany, mam nadzieję że tylko na tym się skończy:-)
×