anula2500
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anula2500
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
co do domowych fast foodów to myslę że spokojnie:-) mój jakby chciał je jeść to na pewno bym mu robiła. Choć ostatnio sukces- zjadł kilka frytek jak mąz zrobił:-) -
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej1 Beacisko sposób na krtań podobno jest taki: gdy występuję duszenie trzeba dziecko postawić przy otwartej lodówce, albo dac coś zimnego do zjedzenia. Poradziła mi to koleżanka, której córeczka ma z tym problemy. u nas dziś mały sukces- była kupa w nocniku. Ogólnie zakładam pu na dzień pieluchę, ale przy zmianie pieluchy wysadzam na nocnik, albo jak duzo wypije i wczoraj 2 razy było tez siku:-) -
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej1 U nas niestety wielka porażka z nocnikiem/. Wprowadziłam tez zasadę nagród. Mały uwielbia wrzucać pieniądze do skarbonki,l więc za każde siku miał wrzucać ale się nie udało. Wrzucił może z 3-4 razy. @ ostatnie dni w ogóle sobie podarowałam i założyłam pieluchę bo sadzałam małego z wielkim krzykiem na nocnik. bez sensu robić z tego taką stresująca sytuację. Choć teraz jak robi siku do pieluchy to woła że właśnie zrobił. Odczekam 1-2 tygodnie i z powrotem zaczynam. za to rozgadał się na całego. zaczyna składać 4 wyrazowe zdania, wczoraj np zaskoczył mnie jak zawołał: mama czekaj na mnie. Także coś za coś:-) -
IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po
anula2500 odpisał Nusiaaa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej dziewczyny, tak weszłam przypadkiem na te forum. Chciałam Wam tylko wszystkim życzyć powodzenia. nie przejmujcie się idiotycznymi komentarzami. trzymam kciuki żeby każdej się udało:-) -
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny:-) Ja jestem wściekła. Miałam mieć teraz 3 dni wolnego a dziś na 13 wylądowałam w pracy, bo bratowej syn (pracujemy w jednej firmie ale w różnych butikach) ma ospę. I tak mnie kierowniczka rano zaskoczyła telefonem i pytaniem czy przyjdę że nie mogłam nic wymyślić i się zgodziłam. Maż wściekły bo ma full roboty a musi wcześniej wrócić do domu. A jest pogoda więc nadrobił by robotę którą można robić tylko gdy nie pada. Do tego musiałam załozyć Wojtkowi pieluchę, bo nikt nie ma czasu żeby go co chwile przebierać. Wojtek niestety sika w majtki, choć woła po fakcie siku i wtedy szuka nocnika, ale niestety jak jest już za późno. Dziś zrobił też kupę w majtki więc ogólnie na razie masakra. Nie wiem czy też w tej sytuacji w pracy będę miała 5 dni wolnego bo chyba nie będzie miał kto przyjść za bratową. ja też kupiłam nakładkę ale jak na razie szału nie robi, posiedzi chwile i zaczyna się denerwować. A jak ja idę do toalety to kochane dziecko biegnie ze mną i podaję mi nakładkę żebym skorzystała:-) wczoraj wieczorem od tego sikania w majtki (choć od razu go przebierałam) miał zaczerwienioną pupę -
Hej dziewczyny:-) Forum się ożywiło więc troszkę humor mi się polepszył a tak to to jestem wściekła. Miałam mieć teraz 3 dni wolnego a dziś na 13 wylądowałam w pracy, bo bratowej syn (pracujemy w jednej firmie ale w różnych butikach) ma ospę. I tak mnie kierowniczka rano zaskoczyła telefonem i pytaniem czy przyjdę że nie mogłam nic wymyślić i się zgodziłam. Maż wściekły bo ma full roboty a musi wcześniej wrócić do domu. A jest pogoda więc nadrobił by robotę którą można robić tylko gdy nie pada. Do tego musiałam załozyć Wojtkowi pieluchę, bo nikt nie ma czasu żeby go co chwile przebierać. Wojtek niestety sika w majtki, choć woła wtedy siku i szuka nocnika, ale niestety jak jest już za późno. Dziś zrobił też kupę w majtki więc ogólnie na razie masakra. Nie wiem czy też w tej sytuacji w pracy będę miała 5 dni wolnego bo chyba nie będzie miał kto przyjść za bratową. Jestem wściekła, bo mój brat, który ma już ułożony grafik i mogli by się zajmować na zmianę dziećmi, to chce jej L-4 wykorzystać na dodatkowe godziny w pracy. Na moje pytanie czy w takim razie przyjedzie do mojego męza mu pomóc na budowie, odpowiedział ze chyba nie bo właśnie wziął by sobie nadgodzin i jeszcze 100 innych powodów. Ale jak mój mąż remontował bratu mieszkanie to brat wymagał żeby to zrobił szybko, żeby nawet wykombinował L4 do pracy i zajął się mieszkaniem a nie przyjeżdżał tylko po pracy. I tak sie odwdzięcza. Dodam że mąz nie chciał brać za to pieniędzy, brat co prawda kupił mu maszynę za 700zł (która wy sumie była też potrzebna do kafelek w jego mieszkaniu) ale za całość musiał by zapłacić komuś 5000-6000zł. Ale brat uważa że miał gest kupując mu tą maszynę. Żenada, tak to jest z rodziną. A jak mąż potrzebuje pomocy to albo on akurat w pracy, albo z dziećmi (ok to rozumiem) albo go boli, jest zmęczony i takie tam. Co do mleka to ja się akurat cieszę że Wojtek je 2 razy po 300ml, bo przy jego wadze i jedzeniu obiadów to jest dla mnie zbawienie. Piję to z butelki ale bez problemu na kolację zje też kaszę łyżeczką. Dlatego na razie nie myślę o porzuceniu butelki. Anuszka a Ty będziesz rodzić naturalnie? Czy cesarka? ja też z jednej strony bardzo bym chciała stara si o drugie, ale y drugiej strony ju bym tak szybko nie wróciła do pracz. A w domu )pomimo wielkiej miłości do Wojtka= na prawd bardzo mi było ciężko psychicznie w domu, ciągle sama, mąz wracał na kąpiel albo nawet i nie, wolne miał tylko w niedziele i wtedy nie miał sił na nic, zero kontaktu z Wojtkiem a ja tylko pranie, sprzątanie, gotowanie i dziecko. A tak to mam jakąś odskocznie. Chyba wiecie co mam na myśli:-) Zresztą teraz na tym 1 pokoju nie mamy zbytnio warunków do powiększania rodziny:-) Ale za rok albo półtora kto wie:-)
-
Hej dziewczyny! A ja mam od jutra ambitny plan, chcę pozbyć się pieluchy. mam teraz trochę wolnego (3 dni wolne, 1 dzień pracy, 5 dni wolne) więc chce wykorzystać i puszczać małego zupełnie bez pieluchy. Znajoma powiedziała mi o pewnym sposobie- ściągną pampersa i co jakis czas sadzać, jak dziecko zrobi siku w majtki to od razu po tym posadzić na nocnik (nie ważne czy zrobi i tak za każdym razem) Jej córka po 4 dniach przestała sikać gdzie popadnie. lekko po puszczała i od razu siadała na nocnik a po 2 tyg jest ok. Owszem czasem zdarzy się popuścić ale wiadomo. A może wy macie jakies rady? Życzcie mi wytrwałości bo juz tak sobie to obiecuje od czerwa i tak szczerze to mi wygodnie z pampersem. Ale przez tą bakterię coli na prawdę musimy pozbyć się pieluchy
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny! A ja mam od jutra ambitny plan, chcę pozbyć się pieluchy. mam teraz trochę wolnego (3 dni wolne, 1 dzień pracy, 5 dni wolne) więc chce wykorzystać i puszczać małego zupełnie bez pieluchy. Znajoma powiedziała mi o pewnym sposobie- ściągną pampersa i co jakis czas sadzać, jak dziecko zrobi siku w majtki to od razu po tym posadzić na nocnik (nie ważne czy zrobi i tak za każdym razem) Jej córka po 4 dniach przestała sikać gdzie popadnie. lekko po puszczała i od razu siadała na nocnik a po 2 tyg jest ok. Owszem czasem zdarzy się popuścić ale wiadomo. A może wy macie jakies rady? Życzcie mi wytrwałości bo juz tak sobie to obiecuje od czerwa i tak szczerze to mi wygodnie z pampersem. Ale przez tą bakterię coli na prawdę musimy pozbyć się pieluchy -
No my też czekamy:-) Trzymamy kciuki żeby wszystko poszło szybko i prawie bezboleśnie:-)
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej! Annaa1985 u nas z jedzeniem tez masakra, wczoraj i dziś zero obiadu, skończyło się jak zwykle na parówce (chyba lepsze to niż nic). Ale znów jestem wściekła na siebie, bo puściły mi nerwy i nakrzyczałam na małego, że nie je, dlaczego i takie tam a on tylko stał i patrzył na mnie ze łzami w oczach. Boże muszę się jakoś ogarnąć, bo takie zachowanie na pewno nic nie zmieni. Ale to jest takie frustrujące jak ty jesz a dziecko nie;/;/;/ Zazdroszczę wszystkim rodzicom, którzy nie mają z tym problemu. U nas jest tak samo, nie ma szans żeby spróbował coś nowego. Tak na prawdę w ogóle nie zna jeszcze wielu smaków. Jutro idę do lekarza, bo Wojtuś zaczął dziś kaszleć mokro, boję się żeby to nie zeszło na oskrzela, bo my właśnie z tym mamy problem. Miał już 2 razy zapalenie oskrzeli i 2 razy płuc;/;/; Jeśli chodzi o kapcie to ja kupuję z firmy Befado i jestem bardzo zadowolona. Kapcie są z oddychająca podeszwą, niestety drogie )około 40zł) ale noga prawie w ogóle się nie poci (przy całodziennym noszeniu)l. Wojtek ogólnie ładnie nosi kapcie, rano sam woła żeby założyć:-) Pozdrawiam Was ciepło i zdrowia dla dzieciaczków:-) -
*** WRZESIEŃ 2012 ***
anula2500 odpisał Cobyeta na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Do Robwalki- jak chcesz zahamować laktację to przyłóż liście z kapusty lekko potłuczone. ja miałam full mleka, męczyłam się 10 dni a przyłożyłam kapustę to wystarczyło 1,5 dnia i po problemie. Do tego można pić szałwię 2-3 razy dziennie -
*** WRZESIEŃ 2012 ***
anula2500 odpisał Cobyeta na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny tak jakoś weszłam przez przypadek na wasze forum:-) ja jestem mamą z listopada 2010:-) Właśnie chłopca i mnie też to przerażało jak to poradzę sobie z tą higieną "sprzętu". Co do laktatora to zdecydowanie polecam firmy Medela, ale nie kupujcie przed porodem, bo może się nie przyda, może jednak nie będziecie karmić (oczywiście życzę samych sukcesów). jakby były jakieś problemy to lepiej wypożyczyć na kilka dób, a później najwyżej kupić. ja miałam elektryczny z Medeli, bo mój mały w ogóle nie chciał ssać piersi, więc ściągałam tak przez pół roku. A wiadomo, że kosztów na samym początku jest sporo, więc lepiej kupować to co na pewno będzie Wam potrzebne -
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej1 annaa 1985 rzeczywiście takie plamki mogą świadczyć o alergii, ty,m bardziej że sama piszesz że masz AZS. Ale może też mieć alergie np na kaszki smakowe ( Wystarczy że Wojtkowi dosypie 1 miarkę do mleka smakowa i na drugi dzień już ma brzydką skórę, więc dosypuję tylko kleik). Ale może faktycznie spróbuj zmienić proszek i płukać 2 razy rzeczy małej.Kup też krem specjalny z Emolium, jest na prawdę dobry, pożyczyłam kiedyś koleżance jak jej syn miał plamy na buzi i pomogło. Wojtka też smarowałam i syna szwagierki, który ma skazę białkową zawsze jest niezawodny może i córci pomoże. ja również za każdym razem muszę się wykłócić o skierowanie na badania;/;/;/Lekarze bronią się jak mogą, jakby to oni płacili za te badania, a jak coś wychodzi źle to pytają się dlaczego nie robi się badań profilaktycznie. Tak samo w przypadku dorosłych, tyle się mówi że można wcześnie wykryć jakieś choroby ale jak ostatnio chciałam profilaktycznie zrobić sobie badania to nei dostałam skierowania, bo lekarz stwierdził że skoro nie ma zawrotów głowy itp to nie muszę robić krwi, jak mnie nic nie piecze to nie muszę robić moczu!!!!żenada!!!! u nas także katarek i niestety szczekający kaszel, mam nadzieję że nic się nie rozwinie. -
Miracle badania robiłam profilaktycznie (raz na pół roku) ze względu na wagę Wojtka czy nie ma jakieś anemii i zawsze przy okazji mocz. I właśnie w czerwcu po raz pierwszy wyszła masakra w moczu (krew zawsze jest ok na szczeście). Byliśmy tydzień w szpitalu itd. Dziś byłam na wizycie u nefrologa i na szczęście mnie uspokoił że taka ilość bakterii coli- 10 do 5- jest w miarę normalna przy pobieraniu moczu na posiew w woreczek. Wojtek powinien nasiurać do kubeczka, ja powinnam złapać środkowy mocz i jeszcze na dodatek odsunąć napletek. jestem ciekawa jak to zrobię następnym razem;/;/;/ na szczęście ogólne badanie moczu jest prawie ok, wykryto tylko dość liczne bakterie ale wcześniej był ropomocz, leukocyty, białko!!! dziś byłam tez u gastrologa ale baba była strasznie oschła, ewidetnie wkurzała się że Wojtek był trochę marudny, zarzuciła mi dlaczego tak późno przyszłam do poradni. Moje tłumaczenie ze pediatra uważa że taki jego urok z tą wagą zdały się na nic. stwierdziła co za bzdury pani gada. I już mi się odechciało tłumaczyć w końcu każdy lekarz jest najmądrzejszy. Pobrali mu dziś krew na IGE czy jak to się nazywa, wyniki za 2 tyg
-
hej u nas znów bakteria coli w moczu, mam nadzieję ze to jakiś błąd że go xle umyłam. Powtórzyłam badanie jutro będę wiedzieć, może nawet dziś czy coś rośnie czy nie. W ogólnym moczu tylko bakterie dość liczne a reszta ok. Ostatnio przy coli miał wszystko źle, białko w moczu dużo leukocytów, bakterii i ogólnie źle. Wojtek wczoraj w domu obiadu nie zjadł, jak zeszłam do teściowej to z garnka łyżką wazowa zjadł 3 porcję pomidorówki a u koleżanki 2 kotlety mielone. Chyba będe chodzić po koleżankach. dziewczyny trzymajcie kciuki jutro mam rajd po lekarzach, oby nie było niespodzianek;/
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej dziewczyny:-) Co do smoka to Wojtek był bardzo uzależniony, tzn w ciągu dnia nie chodził ze smokiem ale do zaśnięcia obowiązkowo a potem zawsze budził się o 2.25 i krzyczał nanu(tak go sobie nazwał). w czerwcu, miał wtedy 17 miesięcy, jakoś próbował wymusić smoka wieczorem jeszcze przed spanie i jakoś się wkurzyłam i mu obcięłam końcówkę i dałam mu takiego zepsutego. Strasznie się zdziwił , powiedział nanu bee i nawet nie płakał. Przez tydzień zasypiał z tym obciętym smokiem ale w nocy w ogóle się nie budził. I po tygodniu akurat leciał samolot i powiedziałam mu patrz leci samolot, pan pilot zabrał nanu ze sobą i go już nie ma i wyobraźcie sobie położyłam go do łóżeczka a on sobie sam zaczął mówić" olot leci, oko (wysoko), nanu olot, papa nanu" odwrócił się i poszedł spać!!! Przez jakiś czas jak leciał samolot to krzyczał :nanu papa" ale teraz już w ogóle go nie wspomina. Nawet w tym czasie trafiliśmy do szpitala i tak się bałam że wrócimy do smoka a on potrafił wyrwać dziecku i powiedzieć " nanu bee, nu nu (i groził palcem) " i chciał wyrzucić do kosza:-) może u was się sprawdzi:-) Dodam że w dzień jak bardzo chciał dostać smoka to mówiłam że smoczek można mieć tylko w łóżeczku i jak chce to go tam dam, ale po pewnym czasie w ciągu dnia cwaniak chciał właśnie do łóżeczka żeby go troszkę possać, także chciałam to już zakończyć. W życiu bym nie powiedziała że to tak gładko wyjdzie. Miesiąc wcześniej próbowałam sposobem że oddamy go młodszemu kuzynowi ale po 0,5h ryku zmiękłam, a raczej maż mnie zmusił to oddania go Wojtkowi- Ale się rozpisałam. badani krwi super ale w moczu znów bakterie i w posiewie wyszła znów bakteria coli, jutro idę do nefrologa. A w kale wyszły niestrawione części skrobi więc może ma coś nie tak z trawieniem glutenu i stąd ta niska waga. Może jutro będę wiedzieć coś więcej. Dzięki dziewczyny że mogę się do Was dołączyć, pozdrawiam -
hej1 Myślę że posiekane mięsko nie przejdzie bo jak coś mu w zęby przez przypadek wejdzie jak np natka pietruszki to już koniec jedzenia, taki z niego egzemplarz;/ za to wczoraj pełna micha rosołu. cały kotlecik, 4 ogórki kiszone, wielkie jabłko i to wszystko w bardzo krótkim czasie- jak chce to potrafi. Oczywiście obow3iązkowo rano chlebek z dżemem. Chodzi nawet po ciotkach i mówi "chce chlebek z dżemem" biegnie do lodówki i mówi "tu jest dżem" Wczoraj u nas były dożynki, kupiliśmy Wojtkowi upragniony kombajn i teraz tylko on się liczy. Nawet rano i wieczorem w jednej ręce trzyma butlę z mlekiem w drugiej kombajn. Przez weekend w ogóle był mega aniołem, wcześniej 2 dni dał mi tak popalić, a teraz po prostu kochane dziecko, bez krzyków, bez wymuszania:-)
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
annaa1985 bardzo dziękuję za odpowiedź:-) Wczoraj właśnie odebrałam badania krwi i wszystko ok, żadnej anemii. Patrząc na to jak wygląda jego menu to chyba rzeczywiście taki z niego typ:-) Ostatni czas jadł dość fajnie obiadki, tato dawał zupę, popołudniu jakiś kotlecik. Teraz od 2 dni znów strajk. Pocieszające że jutro niedziela i rosół:-) Ja sobie już dałam na luz, gorzej z teściową choć już mi tak też nie narzeka że nie je, że na pewno chory itp:-) Co do nocnika to Wojtek już od stycznia woła kupa ale nie chce robić na nocnik. Czasem zdarzy mu się zrobić siku ale ogólnie siada nie chętnie. Na razie przeczekam, jak nic się nie zmieni na pewno nie odpuszczę na przyszłą wiosnę, choć mam nadzieję że go wcześniej olśni. -
o prosze to nie wiedziałam, ale pewnie bym się nie odważyła o to wykłócić, bo chyba bym wtedy wyleciała z hukiem. Kuźwa taka rzeczywistość u nas że dziecko to dla szefa problem;/;/;/ Co do pomidorów, to nie chce ich w ogóle posmakować, ale pomidorówkę moja mała bestia zje. Ale surowego ze skórką, bez, małego dużego- żadnego!!!!!!!
-
Bety- niezłe zdrobnienie od Eli, kuźwa zabiłabym;/// no ale moja przez pierwszy miesiąc chodziła i specjalnie zwracała się do niego nie Wojtek, nie Wojtuś tylko Wojciech albo Wojciechu- no szlak mnie trafiał. Rozumiem że komuś może się nie podobać ale do cholery to moje dziecko i nie dałam mu jakoś dziwnie na imię przecież. Ale lepszy byłby Emilian (już nawet nie Emil tylko Emilian!!!!) Wojtek jak zwykle obiadu dziś nie zjadł tylko kasza i chleb z dżemem który uwielbia, rano zjada 3 wielkie kromki z dżemem a godzinę wcześniej 300ml mleka (i podobno niejadek). Choć ostatnio dość ładnie jadł zupę i jakieś mięsko to dziś i wczoraj nie, już nie wiem jak go przekonać
-
u nas też kąpiele kończą się zazwyczaj rykiem, bo najpierw ładnie się bawi a później zaczyna kombinować, więc kończę ta zabawę a wtedy jest straszny ryk i oczywiście mama jest zła, na placu zabaw to samo, zaczyna kombinowac i nerwy mi puszczają. Już sama nie wiem jak powinnam postępować, nie chce ciagle na niego krzyczeć. Oprócz tego to jest bardzo kochany, podchodzi mówi "mamusiu" i rzuca się na szyję i mówi "udusie" i oczywiście bardzo mocno sie tuli, ale jak wstępuję w niego diabeł to mi ręcę opadaja
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej! Jak juz wcześniej wspomniałam mój synek jest z listopada ale bunt dwulatka właśnie przeżywam w pełnej krasie. ciągle tylko słyszę dwa słowa "sam" albo "nie", zadyma o wszystko, wymusza, płacze. Staram się olewać ale niestety puszczaja mi nerwy i często krzycze, ale po nim to spływa. Co do gadania, to akurat mój mówi dużo, ale za to jest problem z jedzeniem obiadów, wiec coś za coś:-) -
Hej dziewczyny u nas bunt dwulatka w stanie bardzooo zaostrzonym. po prostu nie mam już sił, ciągle tylko 2 słowa "nie" i "sam" na wszystko. nie chce sie ubrać, ne chce niby iść na dwór a za chwile w ryk że chce iść!!! Wszystko sam, wczoraj nawet wyrywał mi chusteczkę żeby podetrzeć sobie tyłek;/;/;/ Nie mam już sił, jestem wypruta psychicznie, wiecznie podnoszę na niego głos a potem mam mega wyrzuty, czuję się złą matką;/;/;/Wiem że to normalne, ale to chyba tez mega dół że kończy się lato, że wielkimi krokami zbliża się smutna jesień, wieczory zimne, nie wiadomo jak się ubrać bo w przeciągu 0,5h robi się strasznie chłodno. Do tego przedwczoraj brała mnie jakaś choroba nie mogłam podnieść się z łóżka a mój kochany synuś wrzucił mi telefon do kubka z wodą;/;/ na szczęście już działa
-
hej:-) Anuszka od razu zapytanie do Ciebie bo cały czas zapominam:-) Czy w tej ciązy tez masz cukrzycę ciążową. Koleżanka niestety tak miała i nie wiem na co się nastawiać w przyszłości;/;/;/ Ja ostatnio kupiłam Wojtkowi cięzarówke z firmy wader, która miał dostać na roczek ale nie mogłam się powstrzymać. A ile radości sprawiłam:-) Teraz ma dylemat czy bawić się "tratorem" czy "arówą" :-) Pozdrawiam
-
w sumie to czytam tera że powinnam zaokraglac wszystko więc tera wyszło mi nawet 23 dni, pomocy:-)