Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anula2500

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anula2500

  1. Agus, ewelina ma rację wystarczy coś symbolicznego:-) Kurcze a u nas znów wczoraj gorączka w nocy 38,6 i ale rano już ok. Tylko zaczął kichać. Musiał coś złapać bo niestety przy stanie podgorączkowym chodził po dworze ()po co niby teściowa będzie mnie słuchać) no i ja też z nim wyszłam przedwczoraj bo mnie zagadała, że przeciez jest ciepło a to goraczka po szczepieniu i nic mu nie będzie. Ale na to wychodzi, że miał obniżoną odporność i coś zaczyna się kluć;/;/ podałam cebion i nurofen mam nadzieję że nic się nie wykluje;/;/;/ dziewczynki czy jest tu osoba która zna się troszkę na księgowości. Chodzi mi o wyliczenie urlopu bo firma jak zwykle chce mnie obskubać. Mam prawo do 26 dni urlopu. Wróciłam do pracy po wychowawczym 1 lutego na skrócony etat 7/8. Miałam być do końca roku ale jednak od października wracam na cały. Gdybym była cały czas na skróconym to miałabym wg moich wyliczeń 21 dni urlopu. bynajmniej tak mi się wydaję liczę tak 26x 7/8=22,75 Te 22,75 :12 miesięcy =1,89. 1,89 x11 miesięcy =20,85 czyli w zaokrągleniu 21dni. a sokoro wracam od października na cały etat to muszę to inaczej przeliczyć : 8 miesięcy (od lutego do września) 1,89x8= 15 dni i 3 miesiące x 2,16= 6,5 dnia. Czyli w tym roku wychodzi mi 21,5 dnia tak?. Będę wdzięczna za radę:-) straszna ze mnie księgowa:- )
  2. a jesli chodzi o samo mycie ząbków to ja dopiero zaczęłam mu myć jak skończył roczek, bo wcześniej nawet nie było mowy. Zaciskał buzie i koniec. Zaczęłam go za każdym razem jak ja szłam myć zęby brać ze sobą do łazienki i mówiłam że teraz czas na mycie ząbków. Później podstawiałam mu krzesełko, pozwalałam żeby sam troszkę pomył i później ja doczyszczałam. Wieczorem myjemy zaraz po mleku już na leżąco. Zawsze m owie teraz jedynki i dwójki, ooo a teraz czwórki i on szeroko otwiera buzię. A rano po jedzeniu sam biegnie do łazieki i pokazuję krzesło, żeby mu podstawić. Ale łatwo nie było na początku, także cierpliwości. Czasem jest dzień że nie i koniec (ale raczej pod wieczór jak jest już bardzo zmęczony)
  3. Cześć dziewczyny Beacisko mój synek tez tak ma, wystarczy że nie umyje mu ząbków to na drugi dzień od razu jest nalot ale to mija jak przez kolejne 2 dni się przyłożę do mycia. W poniedziałek będę u dentysty to dokładnie się spytam. Przyznam że tez mnie to troszkę martwi. jeśli pozwolicie to dołączę się do Was pomimo że Wojtuś jest z listopada, ale bardzo chętni dowiem się co mnie czeka za 2 miesiące:-) Watek z listopada tez niestety pomału zaczyna umierać, ale wiadomo brak czasu. Ja mam to szczęście że mogę czasem wejść na forum w pracy:-) Pozdrawiam
  4. Hej! Anuszka wczoraj właśnie myślałam że poród tuż tuz, super niedługo będziesz miała kolejna kruszynkę przy sobie. Ja też bym juz chciała, ale wiadomo dopiero co wróciłam do pracy, szefowa by mnie chyba znienawidziła do końca. mam nadzieję że nie wyjdę jeszcze na tym gorzej, bo wiadomo może mnie zwolnic w ogóle, no ale cóż;/;/;/ Jeśli chodzi o Pestycydę to kiedyś baaardzo się nudziłam w pracy i znalazłam fotobloga który właśnie prowadzi Pestycyda i loguję się na nim choćby ostatnio chyba 27.08 także myślę że u niej ok ale coś może albo zapomniała o nas albo nie ma czasu http://www.photoblog.pl/pestycyda/profil. Wojtuś dalej ma stan podgoraczkowy po szczepieniu, po raz pierwszy;/;/;/ mówi że bola go nóżki i pokazuję w miejsca wkłucia. Nawet nie da sobie plastrów ściągnąć. Wczoraj usnał o 18 bez kąpieli i spał do 6- biedny sie męczy
  5. Hej:-) Na wstępie pozdrawiam wszystkie mamusie. Wcześniej pisałam z zapytaniem do Anna1985: Otóż mam synka z listopada i właśnie też problem z wagą i jedzeniem. Dziś byliśmy na szczepieniu i wazy wreszcie 10kg. Nie mogę powiedzieć że jest niejadkiem, ale jest problem z obiadami, raz zje raz nie i właśnie też jest wybredny. Nie chce próbować nowych smaków, nie chce np pierogów, naleśników, pomidorów (ale zupę pomidorowa zje), żółtego sera i wiele wiele innych produktów- no cóż taki jego urok pomału się przyzwyczajam tylko nie mogę słuchać już jęków teściowej że tak nie może być. Ogólnie jest zdrowy anemii nie ma. Właśnie szukałam mamy z podobnym doświadczeniem. Jak jest u Ciebie czt=y codziennie starasz się dać jest nowy produkt do spróbowania i tak do skutku, czy raczej podajesz cały czas to samo, czy chodziłaś gdzieś po lekarzach- ja wybieram się do gastrologa. Dziękuję za odpowiedź:-) Pozdrawiam ciepło
  6. Hej, co prawda nie zastanawiałam się jeszcze nad prezentem dla Wojtka, ale wydaję mi się że troszkę szkoda kasy na to krzesełko. Nie przeczę jest fajne, na pewno zainteresowało by to Wojtka, ale nie wiem na ile. jest baaaardzoooo żywym dzieckiem. Co prawda uwielbia grające zabawki, ale wydaje mi się że kupię mu jakieś auto z firmy Wader- trochę drogie są produkty, ale bardzo wytrzymałe. A Wojtek ma teraz fioła na punkcie traktorów, ciężarówek i samolotów. Dziś byliśmy na szczepieniu Wojtek waży 10kg- wreszcie (co prawda ważyłam z pieluszką, ale pozwólcie cieszyć się ta chwilą), wzięłam skierowania do nefrologa, gastrologa i na badanie krwi, moczu i kału. Teraz zasnął ale ma lekki stan podgorączkowy po szczepieniu, kurcze a chciałam z nim wyskoczyć do miasta na chwilę i sama nie wiem co robić. Mam starcie w pracy. jak Wojtek był w szpitalu, to brałam 2 dni opieki nad dzieckiem. Mój mąż jest rolnikiem nie pracuję na etacie to według mojej firmy te 2 dni mi sie nie należą, bo mąż mógł być przy dziecku;/;/ Dzwoniłam do PIP-u i mówią ze ja mam rację- moja kierowniczka dalej się sprzecza, ale mówi " niech pani będzie"- szkoda gadać
  7. Ania WWW gratulację:-) Bynajmniej jeden wydatek z głowy:-) U nas idzie to opornie, jak na razie siusia tylko raz po drzemce popołudniowej a tak to pielucha;/;/;/ Aguś twój waży 11 a mój z 10kg, także on to jest chudy. ma 83cm wzrostu
  8. Aguś, mój Wojtek kapcie nosi praktycznie odkąd zaczął dobrze chodzić, czyli od grudnia. Oczywiście czasem lata też i bez żeby nóżka odpoczęła. Ale po kafelkach staram się nie puszczać, bo ja po tym często miewam zapalenie pęcherza to co dopiero dziecko. A z naszymi przebojami ze złym moczem wolę uważać. Teraz rano jak wstaję to od razu woła "skapetki" i lata sobie w nich po panelach. W zimę to oczywiście kapcie. Moja koleżanka była zdania, ze lepiej bez kapci i jej córka ma straszną wadę stópek, płaskostopie i w ogóle stópki idą do środka. Nie mówię ze to przez brak kapci ale na pewno to jeszcze pogłębiło. Zdrowe bieganie na bosaka jest po trawie, kamykach, żwirku, piasku.
  9. hej dziewczyny!! Ewelina Wojtek na wyjazdach tez świruję z mlekiem. Teraz na wyjeździe mało jadł na wieczór a w nocy się budził, w tamtym roku było to samo a w domu ok. Kurczę nie wiem co się ze mną dzieję. Brakuję mi cierpliwości Do Wojtka, w weekend był jeden wielki krzyk:-( Był taki marudny a ja tak mało cierpliwa:-( Teraz mam wyrzuty sumienia. ja też ogólnie czułam się taka rozbita i przygnębiona. Oprócz tego, że on był marudny to denerwowałam się nawet jak mnie prosił o wyciągnięcie rowerka;/;/;/ Muszę się jakoś ogarnąć, bo co to będzie w zimę jak połowa dnia będzie w domu;/;/;/ Ale już nie mogę wytrzymać, jak Wojtek wszystko wymusza, wszystko "sam". Kocham go nad życie a tak się zachowuję;/;/;/
  10. Aguś biedna ty moja, ciągle coś:-( Zrób badanie moczu, bezdie najbezpieczniej ale może też to być od pieluszki. A czy już całkowicie mozna u niego sciągnąć napletek? Dziewczyny dla mnie dzisiejszy dzień to już koszmar!!!!!! Mały też od 4 spał niespokojnie a o 6 wstał już w ogóle. Cały czas marudzi, zaczęłam odkurzać to wpadł w histerię. Już 2 razy stał w kącie. Teraz na szczęście śpi bo chyba już bym oszalała. Ida mu 3, niech ten koszmar sie skończy!!!!!!!
  11. Anuszka mój na szcęście też sam z siebie przestał pić mleko jak miał 16,5 miesiąca, już miałam tego dość. Ale jak twój Krzyś jest szczupły to można mu jeszcze podawać ale myślę że max do 2 urodzin. Może teraz ma większe zapotrzebowanie, albo po prostu chce mu sie pić to spróbuj najpierw wystartowac z wodą a później dopiero mlekiem:-) gratuluję przeprowadzki:-) u nas jak na razie nie ma miejsca na większe łóżko
  12. Musze Wam podesłać linka:-) cała prawda http://macierzynstwo-bez-lukru.blogspot.com/2012/02/ze-matki.html Nie to żebym się dziś nudziła, ale jestem w pracy i mam troszkę luzu:-)
  13. o rany ile moich postów, była jakaś awaria i kilka razy się wpisało;/;/;/
  14. Hej! My własnie też mamy zaległe 2 szczepienia przez ta bakterię coli a później zapalenie ucha, a jak na złość nie mogę sie dodzwonić do pani od szczepień;/;/;/ Mój Wojtek wczoraj doprowadzał mnie do szału. Obudził się o 6.40 ewidentnie niewyspany, płakał, jęczał i marudził. Przytulał się do nas ale spać dalej nie chciał iść. Drzemkę po obiedzie miał tylko 1,5h. Chciałam coś zrobić a on cały czas jęczał i nie wytrzymałam i się na niego wydarłam. Uspokoił sie od razu ale i strasznie posmutniał. bardzo mi sie zrobiło głupio i zal, ale po prostu nie wytrzymałam:-( Oprócz tego wracając do teściów to wczoraj znów się zagotowałam. Bo oczywiście jak ja mam wolne to już palcem nie dotkną. Rano wstałam i zaczęłam robić pomidorówkę ale nie miałam pomidorów w puszcze. To ubrałam małego, poszliśmy do sklepu. Wojtek nie chciał już iść na górę więc mówię do teścia żeby na niego rzucił okiem a ja idę dokończyć zupę. Schodzę za chwilę z praniem a teściu siedzi przy telewizorze a Wojtek schodzi z trzech schodków z wózkiem na lalki. Oczywiście z ostatniego się potknął, ale na szczęście go złapałam. Po prostu super!!!!!! Ale jak trzeba pożyczyć auto albo zrobić przelewy to teraz, już i natychmiast!!!!! Boże jak ja marzę być już naswo9im a;le to dopiero najwcześniej za 2 lata!! Wczoraj wieczorem mówię do teściowej że mam dla małego zupę ale czy mogłaby mu usmażyć placki ziemniaczane- ona na to ze po co i tak nie zje!!! A ostatnio jak mu zrobiłam zjadł 6!!!! Ale rzeczywiście po co!!! No kuźwa...... Ja wiem że on prtzy niej nie chce jeść ale placka da mu w rękę i będzie sobie chodził i jadł. Wkurza mnie to bo ja robię obiad albo odmnrażam porcję a ona wtedy mu tego nie da tylko coś ze swojego obiadu, a jak nie zrobię bo coś mi wypadnie to wielki foch ze nie ugotowałam!!!!! Brak słów
  15. Hej! My własnie też mamy zaległe 2 szczepienia przez ta bakterię coli a później zapalenie ucha, a jak na złość nie mogę sie dodzwonić do pani od szczepień;/;/;/ Mój Wojtek wczoraj doprowadzał mnie do szału. Obudził się o 6.40 ewidentnie niewyspany, płakał, jęczał i marudził. Przytulał się do nas ale spać dalej nie chciał iść. Drzemkę po obiedzie miał tylko 1,5h. Chciałam coś zrobić a on cały czas jęczał i nie wytrzymałam i się na niego wydarłam. Uspokoił sie od razu ale i strasznie posmutniał. bardzo mi sie zrobiło głupio i zal, ale po prostu nie wytrzymałam:-( Oprócz tego wracając do teściów to wczoraj znów się zagotowałam. Bo oczywiście jak ja mam wolne to już palcem nie dotkną. Rano wstałam i zaczęłam robić pomidorówkę ale nie miałam pomidorów w puszcze. To ubrałam małego, poszliśmy do sklepu. Wojtek nie chciał już iść na górę więc mówię do teścia żeby na niego rzucił okiem a ja idę dokończyć zupę. Schodzę za chwilę z praniem a teściu siedzi przy telewizorze a Wojtek schodzi z trzech schodków z wózkiem na lalki. Oczywiście z ostatniego się potknął, ale na szczęście go złapałam. Po prostu super!!!!!! Ale jak trzeba pożyczyć auto albo zrobić przelewy to teraz, już i natychmiast!!!!! Boże jak ja marzę być już naswo9im a;le to dopiero najwcześniej za 2 lata!! Wczoraj wieczorem mówię do teściowej że mam dla małego zupę ale czy mogłaby mu usmażyć placki ziemniaczane- ona na to ze po co i tak nie zje!!! A ostatnio jak mu zrobiłam zjadł 6!!!! Ale rzeczywiście po co!!! No kuźwa...... Ja wiem że on prtzy niej nie chce jeść ale placka da mu w rękę i będzie sobie chodził i jadł. Wkurza mnie to bo ja robię obiad albo odmnrażam porcję a ona wtedy mu tego nie da tylko coś ze swojego obiadu, a jak nie zrobię bo coś mi wypadnie to wielki foch ze nie ugotowałam!!!!! Brak słów
  16. Hej! My własnie też mamy zaległe 2 szczepienia przez ta bakterię coli a później zapalenie ucha, a jak na złość nie mogę sie dodzwonić do pani od szczepień;/;/;/ Mój Wojtek wczoraj doprowadzał mnie do szału. Obudził się o 6.40 ewidentnie niewyspany, płakał, jęczał i marudził. Przytulał się do nas ale spać dalej nie chciał iść. Drzemkę po obiedzie miał tylko 1,5h. Chciałam coś zrobić a on cały czas jęczał i nie wytrzymałam i się na niego wydarłam. Uspokoił sie od razu ale i strasznie posmutniał. bardzo mi sie zrobiło głupio i zal, ale po prostu nie wytrzymałam:-( Oprócz tego wracając do teściów to wczoraj znów się zagotowałam. Bo oczywiście jak ja mam wolne to już palcem nie dotkną. Rano wstałam i zaczęłam robić pomidorówkę ale nie miałam pomidorów w puszcze. To ubrałam małego, poszliśmy do sklepu. Wojtek nie chciał już iść na górę więc mówię do teścia żeby na niego rzucił okiem a ja idę dokończyć zupę. Schodzę za chwilę z praniem a teściu siedzi przy telewizorze a Wojtek schodzi z trzech schodków z wózkiem na lalki. Oczywiście z ostatniego się potknął, ale na szczęście go złapałam. Po prostu super!!!!!! Ale jak trzeba pożyczyć auto albo zrobić przelewy to teraz, już i natychmiast!!!!! Boże jak ja marzę być już naswo9im a;le to dopiero najwcześniej za 2 lata!! Wczoraj wieczorem mówię do teściowej że mam dla małego zupę ale czy mogłaby mu usmażyć placki ziemniaczane- ona na to ze po co i tak nie zje!!! A ostatnio jak mu zrobiłam zjadł 6!!!! Ale rzeczywiście po co!!! No kuźwa...... Ja wiem że on przy niej nie chce jeść ale placka da mu w rękę i będzie sobie chodził i jadł. Wkurza mnie to bo ja robię obiad albo odmnrażam porcję a ona wtedy mu tego nie da tylko coś ze swojego obiadu, a jak nie zrobię bo coś mi wypadnie to wielki foch ze nie ugotowałam!!!!! Brak słów
  17. Hej! My własnie też mamy zaległe 2 szczepienia przez ta bakterię coli a później zapalenie ucha, a jak na złość nie mogę sie dodzwonić do pani od szczepień;/;/;/ Mój Wojtek wczoraj doprowadzał mnie do szału. Obudził się o 6.40 ewidentnie niewyspany, płakał, jęczał i marudził. Przytulał się do nas ale spać dalej nie chciał iść. Drzemkę po obiedzie miał tylko 1,5h. Chciałam coś zrobić a on cały czas jęczał i nie wytrzymałam i się na niego wydarłam. Uspokoił sie od razu ale i strasznie posmutniał. bardzo mi sie zrobiło głupio i zal, ale po prostu nie wytrzymałam:-( Oprócz tego wracając do teściów to wczoraj znów się zagotowałam. Bo oczywiście jak ja mam wolne to już palcem nie dotkną. Rano wstałam i zaczęłam robić pomidorówkę ale nie miałam pomidorów w puszcze. To ubrałam małego, poszliśmy do sklepu. Wojtek nie chciał już iść na górę więc mówię do teścia żeby na niego rzucił okiem a ja idę dokończyć zupę. Schodzę za chwilę z praniem a teściu siedzi przy telewizorze a Wojtek schodzi z trzech schodków z wózkiem na lalki. Oczywiście z ostatniego się potknął, ale na szczęście go złapałam. Po prostu super!!!!!! Ale jak trzeba pożyczyć auto albo zrobić przelewy to teraz, już i natychmiast!!!!! Boże jak ja marzę być już naswo9im a;le to dopiero najwcześniej za 2 lata!! Wczoraj wieczorem mówię do teściowej że mam dla małego zupę ale czy mogłaby mu usmażyć placki ziemniaczane- ona na to ze po co i tak nie zje!!! A ostatnio jak mu zrobiłam zjadł 6!!!! Ale rzeczywiście po co!!! No kuźwa...... Ja wiem że on prtzy niej nie chce jeść ale placka da mu w rękę i będzie sobie chodził i jadł. Wkurza mnie to bo ja robię obiad albo odmnrażam porcję a ona wtedy mu tego nie da tylko coś ze swojego obiadu, a jak nie zrobię bo coś mi wypadnie to wielki foch ze nie ugotowałam!!!!! Brak słów
  18. wczoraj i dziś siusiu do nocnika, mały,i kroczkami ale jest dobrze:-) teraz jestem 2 dni w pracy, mam nadzieje że teściowie i mąż też będą wysadzać. Wojtek zamiast wołać ołaa nauczył się mówić boli i teraz co chwile przybiega i mówi: tu boli i pokazuje stare miejsca w których miał siniaka. Z tego wszystkiego nie wiem już kiedy reagować:p-) cwaniak zawsze każe się całować w bolące miejsce:-) Od kilku dni budzi się koło 5 i musze go brać do nas do łóżka, ale to chyba przez to że mamy bardzo gorąco w pokoju;/;/; Udanego weekendu życzę:-) Mój niestety pracujący, ale za to w przyszły jedziemy na wesele. troszkę się stresuję bo mały zostaje z teściami, mam nadzieję ze nie będzie płakał
  19. a z tymi kleszczami to masakra, my dużo spacerujemy po parkach ale odpukać jeszcze nic się nie przytrafiło
  20. przepraszam muszę napisać post na raty bo coś komp mi szwankuje:-) Cytuje dalej: Ona jest jakaś nie normalna, jak można wyjechać od razu po urodzeniu dziecka, jak ona sobie poradzi, przecież przy dziecku tzreba pomóc, co źle jej było u teściowej? jak to usłyszałam to aż się kawa zakrztusiłam, bo ciekawe przy czym mi pomogła. Ale pewnie miała na myśli pomoc córeczce przy jej dzieciach. Dziewczyny martwię się o Pestycydę, coś zamilkła a wiadomo ze nie czuła się najlepiej:-( mam nadzieję ze nic się nie stało. Wojtuś zrobił dziś kupkę na nocnik:-) teraz jeszcze śpi ale jak się obudzi to go wysadzę an nocnik mam nadzieję ze też będzie sukces. Buziaki
  21. Anuszka u nas z siusiakiem podobna sytuacja, dopiero przedwczoraj sukces i ściągnęłam napletek po raz pierwszy!!!!!! I na dodatek jeszcze zawinęła mu sie skórka i było troche krzyku ale opanowałam sytuacje:-) teraz jest już lepiej. Na razie nie dotykam bo od razu się denerwuję ale nawet jak delikatnie ściągne to widać już żołądź a tak to w ogóle się nie ściągał- stad też ta bakteria coli. W szpitalu mówili ze teoretycznie do 2 roku życia nie tzreba się martwić. Po 1 roku próbować ściągać. mam nadzieję ze teraz będzie ok
  22. Cześć dziewczynki "do przeczytania" za tydzień. Właśnie skończyłam nas pakować. Trzymajcie kciuki żeby pogoda dopisała:-) I Wojtuś był zdrów:-) papa
  23. Hej:-) Pestycyda Alexander przecudny:-) Mój Wojtek to takie włoski będzie miał chyba na 3 latka, hehe choć ostatnio nawet sporo mu urosły. Jutro idziemy na kontrole przed wyjazdem,mam nadzieję ze będzie ok. Kaszle bardzo mokro ale ma inhalację z mucosolvanu. patrzę na prognozę długoterminową i troszkę jestem zła. Jedziemy do Boszkowa. jakiś rewelacji się nie zapowiada./ W tamtym roku mieliśmy mega szczęście bo akurat w tym tyg była najlepsza pogoda. Ale najważniejsze aby w ogóle wyrwać się z domu:-)
  24. jeszcze raz dzięki dziewczyny za wsparcie, nawet nie mogę sobie wyobrazić co będzie jak nasze forum przestanie istnieć:-( Jesteście takim oparciem:-) Ewelinka przez te moje problemy nawet nie przeczytałam ze zrozumieniem ze M znalazł pracę:-) Super bardzo się cieszę, mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej:-) Pestycyda gratuluję pożegnania ze smoczkiem, ja jestem przeszczęśliwa że mamy to z głowy i ze w sumie tak gładko poszło, nawet w szpitali choć miałąm go awaryjnie to nie było potzreby:-) Anuszka słońce uważaj na siebie w ciąży, kurcze co to za wirusy, podobno jelitówke przechodzi się raz w sezonie a tu miesiąc po miesiącu:-( życzę dużo zdrówka dla całej rodziny. Pestycyda marsz mi do lekarza, Alex musi mieć zdrową mamusię:-) AniaWWW jeszcze raz bardzo mi przykro z powodu rozstania z M ale myślę ze znajdziesz porządnego, a on jeszcze będzie kiedyś żałował swego kroku. Ja nie wiem co się dzieję z tymi facetami, myślą nie powiem czym, a przede wszystkim myślą tylko o sobie. Ja właśnie też pokłóciłam się z mężem, który właśnie tylko myśli o sobie, moja praca w domu i praca zawodowa to pikuś, tylko on jest zmęczony bo przecież buduję nam dom i powinnam mu chyba wg niego codziennie za tao dziękować, jak zawsze zaczynają się wypominki. Nie chce wyjść na egoistkę, bardzo jestem z niego dumna że buduję, ze się na tym zna, ale mnie jakoś nikt codziennie nie dziękuję za pranie, prasowanie, obiady i sprzątanie. Przecież to mój obowiązek albo jakaś wróżka za mnie to robi. Boże Wojtek dziś tak mi dał w kość, nie wychodziliśmy na dwór i w domu był nieznośny, marudził wymuszał i rzucał się na podłogę jak czegoś mu odmówiłam czy zabroniłam;/;/;/ Ale pozytywna informacja dnia jest taka, ze byłam z nim u lekarza i pomimo okropnego mokrego kaszlu nie ma zmian osłuchowych, lekko zaczerwienione uszy i czyste gardło. Dostałam na wszelki wypadek antybiotyk na wakacje, mam zabrać ze sobą inhalator i dla pewności w piątek kontrola. trzymajcie się wszystkie cieplutko:-)
  25. dziewczyny dziękuję za miłe słowa:-) Już mi troszkę lepiej choć przez pół dnia chodziłam w pracy ze łzami w oczach. Wkurzył mnie jeszcze mąż, który jak mu się pożaliłam to powiedział o Jezu tylko nie becz! Super oparcie;/;/;/ Wojtuś dziś jeszcze miał gorączkę ale jak na razie jest ok. Przy ostatnim zapaleniu ucha miał przez 3 dni jeszcze podawania antybiotyku. Mam nadzieję ze się wykuruję bo jak nie pojedziemy to będzie wtedy mega dół. Do maratonów po gastrologach, nefrologach i endokrynologach muszę dopisać jeszcze laryngologa. Co do przystawiania do piersi to śmieszne i zarazem przykre jest to że jak ja karmiłam co chwila łapałam jakieś infekcje a to zapalenie gardła a to dróg oddechowych i nie miałąm jak się leczyć to jakoś nawet wtedy powinnam karmić. Ale już córeczka teściowej teraz bardzo schudła podczas karmienia to radzi jej już przestać i zacząć jeść normalnie bo się martwi (musi być na diecie bo dziecko ma alergie). No ale cóż ja jestem przecież tylko synową. Przy drugim dziecku będę dużo mądrzejsza:-) Jeszcze raz dziękuję kochane:-) buziaki
×