anula2500
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anula2500
-
TERMIN NA WRZESIEŃ 2010
anula2500 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
anna 1985 zaglądasz tu jeszcze. Przeszukuje forum, bo mam problem z przybieraniem dziecka na wadzę i jakoś rzucił mi się twój post że Twoja pociecha wreszcie waży 10kg. Mój ma 19miesięcy i waży 9,5 odezwij się proszę mamkilka pytań:-) pozdrawiam -
AniaWWW dzięki:-) Jestem zdołowana po wczorajszej rozmowie z teściową. Siedzę w pracy i ryczę;/ Oczywiście znów zaczęła krytycznie mi mówić, że nie może być tak że on nie chce jeść obiadu, że jest chudy, ze teraz jeszcze schudł na buzi i w ogóle wygląda źle, że powinnam gdzieś iść do lekarza (kuźwa brakuje mi ju,ż pomysłu gdzie iść), że jest na pewno chory a ja nic nie robię, że w ciągu 1,5 miesiąca znów ma zapalenie ucha a ja nic nie robię, że to moja wina. Ale już zapomniała jak przychodziła do mnie i powtarzała: przystawiaj, przystawiaj, przystawiaj do piersi bo to najlepsze, bo moja córka karmiła, nieważne że on nie chciał ssać piersi. Dla niej to była fanaberia jego i moja wina. Więc siedziałam 12 razy po 0,5h przy laktatorze na dobę i ściągałam (czego oczywiście nie żałuję). Zapomniała już jak wnuczka przychodziła z zielonymi gilami do nas i na moje prośby żeby ją odizolować nikt sobie nic nie robił. A niby skąd załapał zapalenie płuc w wieku 2 miesięcy!!!! Od tego czasu zaczęły być problemy z przybieraniem na wadzę. Może gdyby był na sztucznym od początku to by było lepiej, bynajmniej jakby nie przybierał na wadzę to by nie zwalano na mój pokarm ty7lko od razu szukano przyczyny. Ale teraz najlepiej krytykować. Wiadomo że pierwsze 6 miesięcy dziecka jest najważniejsze. Boże jakiego mam doła. W sobotę mamy jechać na wakację już sama nie wiem co robić, antybiotyki mamy do czwartku, dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu? jak osłuchowo będzie ok to jechać?Tak marzy mi się choć przez tydzień wyjechać z tego domu i nie słyszeć narzekań. Wiem że Wojtek przy teściowej nie je na złość. Wczoraj czytałam ze dzieci są bardzo cwane i wiedzą na czym najbardziej zależy rodzicom czy dziadkom i chcą w tym wieku postawić na swoim. Przymnie nie mówię że zawsze pięknie zje ale raczej tak. Powiedzmy na 7 dni przez 5 pięknie je a u teściowej wcale. Tylko chleb. Ale jakich proszę żeby nie dokarmiali niczym innym między psiłkami to słyszę zawsze teścia: a co ja dziecku będę żałował chleba. Przepraszam za marudzenie w niedziele:-(
-
Anuszka co do łóżeczka to Wojtuś też śpi jeszcze w tym małym, póki co nie myślę jeszcze o przenoszeniu bo po pierwsze nie mam miejsca, a po drugie przy jego turlaniu się w nocy po całym łóżku to byłby dramat:-) Póki co zostajemy przy tym. Jeszcze się mieści. Co do jedzenia to ja też zastanawiam się czy popełniłam gdzieś błąd czy taki model mi się trafił oporny na nowe smaki.No cóż ma za to wiele innych zalet a z tym musimy żyć:-)
-
Ewelinka ja zawsze też wcześnie j wyciągałam ale dawałam do ciepłej wody na chwile, a teraz nie palimy w piecu więc ciepła woda tylko wieczorem. Kurcze i tak jakoś wyszło, no kretynka ze mnie i już:-) Niby dawałammu takimimałymi porcjami ale i tak nie powinnam. Słuchajcie jak byłam w szpitalu to jakaś super inteligetna mamusia zostawiłą 4 miesięczne dziecko w aucie, w skwarze, otwarte okna.No tylko pogratulować. Wychodzę przed szpital, szukam swojego auta bo jechałąm na chwilę a mąż został z małym i słyuszę przeraźliwy płacz dziecka. Zaczęłam szukać patrze stoi auto, otwarte okna i dziecko w foteliku. Łapię za klamkę a tam drzwi otwarte. Spokojnie mogłam zabrać dziecko i uciec!!!!! dopiero po chwili ktoś do mnie podszedł i zapytał czy to moje dziecko. Wzięłam na ręce i się uspokoiło,poszłam do ochrony i tam zaczeli szukać mamy. Ja musiałam niestety iść po jechałam tylko po rzeczy do domu, ale później pyta,lam się ochrony i znaleźli mamę która zostawiła przecież "tylko na chwilkę". Po prostu rewelacja, mój wyskok z zimnym jogurtem to pikuś przy tym:-)
-
Cześć dziewczyny:-) Luiiza al;koholu w ciązy nie piłam, raz wziełam łyczka piwa bo niby mi się chciało ale jak posmakowałam to już nie chciałam. Karmi nie lubię, piłam podczas karmienia może z 2-3 razy ale przestałam bo bez sensu się zmuszać. Czy działa na laktacje to nie wiem, położna mówiła że to raczej mit, laktacja to w dużej mierze sprawa psychiczna. Oprócz przystawiania trzeba też chcieć a nie się zmuszać. Dziewczyny Wojtek nie miał żadnych objawów, żadnej gorączki. Może troszeczkę ale to dosłownie troszeczkę zaczerwieniony siusiak, ale wiadomo: upały, pielucha. podobno wieczorem w niedziele przed snem mówił: ała i trzymał się za pieluszkę ale mąż myślał że ma za ciasne body. Rano zmobilizowałam się zeby złapać mocz. Pierwszy woreczek do wyrzucenia bo zrobił kupę, drugi się odkleił. Już chciałam dać sobie spokój i pójść tylko na pobranie krwi. Ale się zmobilizowałam (na szczęście miałam 3 woreczki na mocz). Dzięki Bogu że badania robi kuzynka męża to zrobiła je na pierwszym miejscu i od razu zadzwoniła żeby iść do pediatry bo są kiepskie wyniki. Tak to wynik dopiero byłby na drugi dzień. A wtedy już by mogła być gorączka i ogólnie źle bo bakteria coli jest bardzo niebezpieczna. Może przejść szybko ale też może narobić dużo szkód w organizmie. Na oddziale leżał 3 letni chłopiec który miał jelitówkę, po tym przyplątała się Bakteria coli i w ciągu kilku dni zniszczyła nerki. Jedna jest do usunięcia nie wiadomo co z drugą. Był dializowany i przez 2 tyg jeździł na wózku bo był tak słaby. jak wychodziłam to zaczynał robić kilka kroczków:-( Byłam przerażona jak to usłyszałam. Miał też robione USG i na szczęście wszystko wyszło ok, żadnych wad, wczoraj odebrałam wynik moczu wraz z posiewem i jest już jałowy:-)!!! leukocyty w normie, białka nie ma, pojedyncze bakterie. 14 lipca jedziemy na wakacje, nawet nie chce myśleć co by było gdybym nie zrobiłą tego badania i tam by dostał gorączki. Pobyt w szpitalu na prawdę był ok, takie małe wakacje:-) Brzmi niewiarygodnie, ale szpital nowy, komfortowy, nie męczyli nas badaniami tylko 1 raz pobranie krwi i 2 razy moczu plus USG. Oczywiście nie chcę tam wracać!!!! Wojtuś był mega grzeczny, aż byłam w szoku. Oczywiście miał czasem jakieś humory ale w domu czasem bardziej wyprowadza mnie z równowagi:-) Mogliśmy wychodzić na dwór takze w dużym stopniu dzięki temu było ok. na oddziale był telewizor,mnóstwo zabawek. Wojtek w większości bawił się ze starszakami (5-6 latki). Jeszcze bardziej się rozgadał. Przy wkładaniu wenflonu zrobił minkę i grożąc pani paluszkiem powiedział:nu nu. Szybko stał się ulubieńcem:-) Oczywiście nie obyło się bez kłótni z profesorką, która zarzuciła mi że nie interesuję się tym że dziecko ejst wagowo poniżej 3 centyla!!!!! Kużwa myślałam ze ją rozszarpie. Przecież od 4 miesiąca życia Wojtka latam po lekarzach i pytam się co robić żeby przytył, że może jest chory i wiecznie słyszę że taki jego urok, że rodzice szczupli więc i dziecko itp. Przecież to dlatego profilaktycznie co pół roku robię mu badania żeby sprawdzić czy nie ma anemii i co słyszę wtedy- że jestem nadgorliwa (swoją drogą byłam już u tej lekarz co nie chciała mi dać skierowania i nie mogła mi spojrzeć w oczy!!!!) Wracając do profesorki zarzuciła mi ze jak dziecko nie mogło mieć jeszcze ani razu USG. ja jej na to że ledwie dostała skierowanie na mocz a ona mi tu wyskakuje z USG. Nie ja jestem lekarzem żeby wiedzieć że należy zrobić USG. To obowiązek lekarza zaproponować. Suma sumarum dzięki Bogu już jest ok. Moze jechać na wakacje tylko Wojtek nie moze wchodzić do jeziora a w baseniku tylko na chwile. I koniecznie musimy pozbyć się pieluch ale ciężko to idzie. Pięknie sika na podłogę:-) Nie wiem jak to ugryźć. Buziaki Lou la jak mogłaś zapomnieć o forum nu nu:-)
-
cześć dziewczyny:-) Z przyjemnoscią nadfrobiłam cxzytanie forum:-) Z Wojtusiem bylismy tydzień w szpitalu, Dziś dopiero wróciliśmy. Poszłam profilaktycznie zrobić mu badania krwi i moczu o które wykłóciłam się z pediatrą. Ta stwierdziła ze jestem nadgorliwą mamą która co pół roku robi badania. dała mi z fochem i ze słowami: może ma pani przeczucie. krew wyszła ok ale mocz katastrofa . Bakterie leukocyty białko w moczu, od razu skierowanie do szpitala. A na drugi dzień okazało się że ma bakterie coli;/;/;/;/ jest na antybiotyku. na szczęście usg wyszło ok raczej nie ma wad układu moczowego ale oczywiście teraz trzeba bardzo uważać i systematycznie badać. Jak się ogarnę to napiszę coś więcej. Buziaki
-
hej:-) Widzisz Ewelinka udało się z nocnikiem:-) Ja czasem jestem zła na siebie, bo w końcu jak jest ciepło to mógłby latać bez pieluchy. Ale ja lubię dużo spacerować, więc zakładać, zdejmować,zakładać zdejmować- tonie dla mnie i dla wygody swojej nie uczę go;/;/;;/No ale też się muszę zmobilizować. Mój mały cwaniak wreszcie dopiero teraz zaczął trzymać sobie butelkę z mlekiem i pić sam. Zawsze cwaniak zakładał sobie rączki pod głowę imama karmiła dzidziusia. Za to kubeczek z piciem zawsze chciał sam ale mleko nie. A teraz tak mu się spodobało, że rano biegnie ze mną do kuchni, ja szybko robię daję mu i on biegnie na łóżko. Powiem że to że Wojtek dużo gada rzeczywiście ułatwia życie, ale za to jest problem że nie chce próbować nowych rzeczy. Nie chce ryby,pierogów,naleśników. W sum,ie to je tylko rosół, krupnik,żurek i pomidorową. Pulpety, pierś w panierce, ostatnio tez kotlety mielone i gulasz i to wszystko. No na szczęście lubi tez truskawki i czereśnie ale ile się na błagałam żeby w ogóle je spróbował bo nie chciał i koniec. Także coś za coś:-)
-
hej:-) Wojtek wczoraj troszkę jęczał wieczorem i wołał Nanu, ale powiedziałam mu że Nanu zabrał przelatujący samolot (ostatnio ma fioła na punkcie samolotów:-)Dałam go do łóżeczka i słyszę jak sobie mówi: nanu Bee, nanu oko (wysoko), Nanu olot (samolot)papa papa nanu. po p prostu mnie rozbroił:-) dziś rano teżpytanie o Nanu ale od razu sam dodał Nanu beee.. mam nadzieję że niedługo w ogóle zapomni:-) Dziewczynki co z Wami:-(
-
Anuszka dzięki:-) fajnie że Krzyś skorzystał z nocnika:-) U nas chyba będzie to długa droga;/ Co prawda zdarza mu się zrobić siusiu ale w większości jak go sadzam to po 5 sekundach wstaję i z rozbrajającym uśmiechem mówi: już mama:-) i podciąga spodenki. czasem sam krzyczy żemu go posadzić ale sytuacja się powtarza. To go po prostu bawi. Mam nadzieję że po prostu przyjdzie taki czas jak u bliźniaków brata, po prostu bez problemu zaczeli i raczej nie zdarza sie żeby się osikali a chodzą bez pieluch (tylko do spania) i mają skończone w kwietniu 2 lata a od kwietnia korzystają właśnie z nocnika
-
Hej:-) Chciałam nieśmiało się pochwalić że chyba pozbyliśmy się smoka:-) Ponad tydzień temu tak mnie wkurzył, że w nerwach przecięłam mu smoka. I od tego czasu zasypiał z takim uciętym i o dziwo bez żadnych problemów. Sam mówił do siebie Nanu bee:-) W dzień zasypiał w ogóle bez nawet bez tego uciętego a dziś po raz pierwszy usnął też na wieczór. Próbował wymusić ale dosłownie chwilkę i grzecznie się położył i zasnął:-) Przestał też się budzić w nocy, a tak to zawsze z zegarkiem w ręku o 2.20 krzyczał Nanu. Mam nadzieję ze to na prawdę już i coś mu się nie odwidzi. Planowałam zabrać mu go po wakacjach ale wyszło inaczej:-)
-
Hej! No straszna cisza się tu robi:-( Ja teraz mam 4 dni wolnego:-) Wojtek zawsze wisi na mnie gdy mam wolne nikt z dziadków się nie może do niego zbliżyć bo jest mamusia jak to ostatnio zaczął mówić:-) Pestycyda a w którą część Polski jeździsz? Pamiętam że kiedyś lądowałaś we Wrocławiu a ja mieszkam na obrzeżach:-) Wreszcie znów zrobiło się ciepło:-) Postanowiłam pozbyć sie kompleksów i dziś pokazałam się w krótkich spodenkach, może wreszcie opalę nogi i nie będę się ich tak czepiać. Zła jestem czasem na siebie że pozwoliłam sobie tyle przytyć;/;/ przy następnej ciąży będę bardziej uważać. W sumie już zgubiłam kilogramy ale figura jednak nie ta. No ale najważniejsze że Wojtuś zdrowy:-)
-
hej mamuśki:-) jak rosną zęby Waszym dzieciom? Wojtek póki miał tylko dwójki i jedynki to były proste. teraz dolne dwójki lekko się pokrzywiły Wyrosły już czwórki ale strasznie dużo miejsca jest na trójki. I tak się zastanawiam czy to jeszcze się wyrówna (ja i mąż mamy równe) czy tak zostanie. A może to przez nieszczęsny smoczek? Co prawda ma go tylko do usypiania tak od 3 w nocy budzi się po smoka i raczej dość sporo go ssie (wypluwa i wkłada a rano wstaje ze smokiem). kiedy macie zamiar pozbyć się smoka. ja bym chciała mx do 2 roku albo tuż po urlopie (koniec lipca). Tylko bardzo się stresuję i niestety w tym nie mam wsparcia ze strony męża bo on co tu dużo mówi: jest wygodny (smoczek rozwiązuje wiele problemów). I z jednej strony chciał by się go pozbyć ale najchętniej wtedy by się ewakuował z domu. faceci.... Wojtek jest ogromnie uzależniony od smoka ale tylko do spania, wie że nie dostanie go w ciągu dnia. Ale jak tylko mówię że idziemy spać to krzyczy Nanu
-
Anuszka przy biegunce powinno się wycofać produkty mleczne tak jak kaszka czy mleko. mój chciał jeść tylko to więc w sumie nie jadł prawie nic;/;/;/ Najważniejsze to poić, poić i jeszcze raz poić żeby się nie odwodnił. U nas biegunka trwała tydzień, lekarka mówi ze rekordziści mają nawet 2. na szczęście Wojtek nie wymiotował. Z syropem nam się udało bo wtedy raptownie zaczał ładnie pić lekarstwa. Trzymaj sie skarbie i szybkiego powrotu do zdrowia:-) Kurczę Pestycyda zupełnie nie wiem co Ci poradzić, bo w sumie nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Troszkę denerwuję mnie podejście tego chłopaka, który w sumie Ci zawrócił w głowie a teraz się wycofuję. Strasznie szkoda mi Ciebie ze tak cierpisz:-( Pisz jak najwięcej do nas. Nie denewuj się że nie masz sił do małego. Ja i bez nbieszczęśliwej miłości zaczęłam je tracić. Odzyskałam je po powrocie do pracy. Na prawdę podziwam mamy, które decydują się zajmować domem przez całe życie.
-
dsgfdg spadaj pomarańczko.... Anuszka niestety faceci pewnych spraw nie rozumieją. ja pamiętam w ciąży prosiłam o coś męza, a on jakby głuchy,mnie nerwy brały. A on wtedy ze śmiechem: może się jeszcze popłaczesz-to ja w ryk. I wtedy się zdziwił, powiedział ze po prostu nie rozumie jak mogą tak rozsadzać hormony. No cóż;/;/;/ jeśli chodzi jeszcze o zabawy z dziećmi to Wojtek też lgnie do starszych dzieci, w domu mieszka z nami szwagierka z 4 letnią córką i Wojtek bawi się z nią super, ale raczej w ganianego, chowanego. Ale zabawkami nie potrafi, zawsze chce koniecznie tą zabawkę która ona właśnie trzyma i jest wielki ryk, jak mu da to za 10 sekund już go nie interesuję tylko inna, którą ona się bawi.Więc cały czas się kłócą o zabawki. Staram się żeby Wojtek nie za każdym razem dostawał to co właśnie teraz chce. Oj jak on się wtedy złości:-) A mam też koleżankę która ma 2,5 letniego chłopca i dziewczynkę w wieku naszych dzieci- i raczej szału nie robi.Owszem jak ją tylko zobaczy to biegnie ją przytulić i pocałować ale na tym się kończy. Wojtek dość dużo już mówi jak na wiek więc raczej biega za starszymi bo potrafi się dogadać. Muszę bardzo uważać co mówię, bo wczoraj np mąż powiedział kurde no a Wojtek od razu za nim:kurde no;/;/;/
-
Hej Pestycyda 4 zdjęcie rozbawiło mnie do łez. To już chyba nie pierwsze takie z dziwną pozycją do snu. Widzę, ze po prostu zaśnie gdzie popadnie jak mój Wojtek. Co do zabaw z innymi dziećmi to nie przejmuj się. Dzieci w tym wieku rzadko bawią się razem, po prostu jeszcze nie potrafią. jak już coś robią razem to raczej kłócą się o zabawkę. Co do zazdrości to u mnie jest podobnie. Pomimo że na co dzień ma duży kontakt z innymi ludźmi ( i dziećmi i dorosłymi) jest bardzo zazdrosny o mnie. Jak wezmę na ręce syna szwagierki to jest wielki wrzask. Także to normalne w tym wieku. Trzymajcie się ciepło:-) Idę spać Anuszka trzymaj się, wiem jak ciężko jest z jednym dzieckiem (chodzi mi o psychikę, siedzenie cały czas w domu. U mnie było to samo, mąż wiecznie w pracy. teraz jak wróciłam do pracy to wiem że żyję, a mąż ma świetny kontakt z dzieckiem. A jak dopiero musi być ciężko czasem z dzieckiem i brzuszkiem. A zaletą jest że będzie mała różnica wieku między rodzeństwem a to też jest fajne:-)
-
Cześć dziewczyny:-) Aguś Radek to już taki fajny mały mężczyzna się robi:-) Ale rosną nam szybko dzieci:-) Mój Wojtulek ma zapalenie uszu,antybiotyk :-( Wczoraj w nocy 40st gorączki, aż dzwoniłam na pogotowie bo nie chciałam ryzykować żeby doszło do drgawek, ale kazali zbijać temperaturę i ewentualnie dzwonić. Zbijałam 2 razy bo po 3-4 godzinach z powrotem 40 stopni. Cały dzień 38,5. Dziś w nocy ok,ładnie przespał, rano nie miał.ja teraz 2 dni w pracy,mam nadzieję że nie da w kość teściom. wczoraj był marudny, nie zjadł obiadu ale na szczęście ładnie przyjmuję i antybiotyk i wszystkie syropu.Kiedyś trzeba było go trzymać na siłę. Pozdrawiam wszystkie mamy
-
Kurcze Pestycyda ciężka sytuacja, ale teraz może jak za Tobą za tęskni to wszystko sie zmieni i cosa z tego wyjdzie:-) ja dziewczyny nie mam neta w domu, bo podczas burzy spaliło mi router;/;/;/ muszę jechać po nowy, cholera znów wydatki;/;/;/ trzymajcie się ciepło
-
Ewelina piaskownica to super sprawa, ja chodzę z małym codziennie na plac zabaw żeby mieć odskocznie ale nie wyobrażam sobie żeby niemieć też jej u siebie na podwórku. Wojtek wprost uwielbia piaskownice, siedzi tam przez godzinę,ma też taczkę i wozi piasek z miejsca na miejsce. Oprócz tego ma swoją konewkę i biega podlewać babci kwiaty:-=) Ostatnio babcia wzięła go też do ogródka i pomagał plewić i doskonale wiedział co ma wyrywać:-) oczywiście później usłyszałam że nawet Wojtek plewi a ja nie ale to już inna historia;/;/';/ Z pracodawcami tak jest, ja teraz się boję że w lutym mnie zwolni moja szefowa, bo kończy mi się ochrona a osoba, która za mnie była ciągle się kręci w firmie. Mam tylko plusa,ze pomimo że mam dziecko, to mam też opiekę a ona ma małe dziecko i jest tutaj sama z mężem, niema żadnej pomocy. szef właśnie ostatnio jej powiedział, ze małe dziecko to duży problem. Zobaczymy, nie mam już sił myśleć co będzie. Jeśli mnie zwolni to musi podać powód, bo mam umowę na stałe. najwyżej skończy się to sądem pracy. A swoją drogą nie wiecie jaki powód może podać szef żeby zwolnić jeśli nie spóźniam się do pracy, wszystko robię ok, utargi na mojej zmianie są duże? Co może wymyślić?
-
Aguś super że pomału się układa u Ciebie.U nas ok, Wojtkowi idą dolne czwórki i górne trójki- to przez to znów takie przeboje z jedzeniem. Zupełnie zapomniałam że tak miesiąc przed zębami zaczyna być masakra z jedzeniem. Wczoraj byłam z nim na placu zabaw w centrum handlowym. Tak się wyszalał że już o 18.30 spał,zaraz po kaszy. Przy zmianie pieluchy już odleciał.Obudził się za to o 5 ale szybko go wzięłam do nas do łóżka i spał do 6,30. Poza tym nauczył się szczypać i cały czas to robi, co mnie wkurza a jego cieszy:-) Przestałam już zapisywać jego nowe słowa, bo po prostu każdego dnia mówi coś nowego, cały czas powtarza słowa za nami. mówi nawet: taty traktor je (jest) w garażu. a na pytanie jak robi traktor mówi: tratatata:-)
-
cześć dziewczyny, miło ze forum się ożywiło:-))) Ależ mnie teściowa zagotowała;/;/;/ Już wczoraj jechałam do kosmetyczki na 11 a ona miała na 11 do lekarza.Miałam ją zawieźć więc mówię że jedziemy o 10.40 a ona na to co tak wcześnie- no kuźwa mam ją zawieźć i jeszcze dojechać do kosmetyczki, więc jej tłumaczę że w 5min nie zdążę. wzruszyła ramionami i powiedziała- jak uważasz!!!! W niedziele są chrzciny syna szwagierki, są wynajęte kucharki żeby nie stać przy garach bo będzie ponad 25 osób. więc teoretycznie nie ma co robić. Ale nie moja teściowa wymyśliła kolejne dania żeby jeszcze zrobić. pytam się szwagierki czy trzeba coś pomóc mówi ze raczej nie. Wiec cały dzień z Wojtkiem byłam na spacerze. Ogólnie był marudny,nawet na placu zabaw siedział mi na kolanie. Wieczorem powiedziałam że dokończę na sałatkę to powiedziała że ona już skończy. A dziś rano wychodząc do pracy mówię ze wszystko przekazała mężowi o Wojtku. on chyba dziś nie idzie na budowę bo pada a ona ze dziś nawet nie ma zamiaru się nim zajmować bo ma pełno roboty bo wczoraj nikt jej nie pomógł!!!!! Noż kuźwa jak ja potrzebuję pomocy to o nią proszę a nie czekam na innych, a tu trzeba się pytać może pomóc może to, może tamto. Kuźwa jesteśmy dorośli. I tak jest zawsze przed świętami, przed każdą imprezą. Boże jak ja chcę już się wybudować i być na swoim!!!!! a to jeszcze z 4 lata na pewno. Mąż ogólnie stoi za mną, ale wie jaka jest jego matka i zwraca mi uwagę, co jeszcze bardziej mnie wkurza.
-
uuuu dziewczyny jaka cisza:-(((( czyżby nasze forum umierało?:-(((wiem że z czasem wolnym coraz gorzej..... Nie ma już miracle, Asi221 ....
-
u nas znów problemy z jedzeniem.Nie wiem kiedy sobie wbiję do tej głupiej łepetyny żeby go nie zmuszać do jedzenia.Od kilku dni nie je w ogóle obiadów (wcześniej był problem że nie jadł przy teściowej ale przy mnie jak miałam wolne to zjadł) Teraz nie je w ogóle nawet ulubiony żurek- 2łyżki. Troszkę więcej wczoraj zjadł rosołu ale jak na jego możliwości to mało. uwielbia rosół, zawsze jadł wielką miskę ,wczoraj może z pół. o drugim daniu to już nie wspomnę. Nie jest tak że nie je w ogóle. Ale tylko parówki,jajko, chleb i jogurty-na raz potrafi zjeść duży, to nawet ja nie dam rady. oprócz tego rano mleko z 260ml i na wieczór kasze. Czyli ogólnie je dużo, ale martwię się że nic konkretnego.lata cały dzień, energie ma. jest drobny waży tylko z 9,3 ale pediatra każe się nie martwić. No ale jak mam się nie martwić skoro mam wyrzuty sumienia, ze ja sobie jem obiad a on nie;/;/;/ wiem ze to też moja wina, bo czym bardziej go namawiam,tym bardziej on się wkurza i zaciska buzię. boże muszę chyba zacząć pić melisę
-
Wojtek też dość ładnie smarka, ale jednak frida jest jeszcze dokładniejsza. Na szczęście Wojtek już sobie daje grzecznie ściągać:-))
-
Ewelina to niech M weźmie jeszcze receptę na Mucofluid. Super krople które odpychają nos. Wojtkowi zawsze tak furczy w nosie ale ciężko ściągnąć frida. Wystarczy 2 razy prysnąć do nosa i od razu lżej. I oczywiście obowiązkowo Dicortinef:-)
-
Ewelinka ja jak mały kaszle to zawsze inhaluję z mucosolvanu, bo nie chcę go męczyć syropem. Inhalację ładnie znosi. tylko znajoma farmaceutka powiedziała ze z inhalacjami trzeba uważać i wiedzieć kiedy je zacząć robić. Nie można za wcześnie bo pod wpływem ciepła infekcja się rozwija. Za to syrop można podać już na początku choroby. Ale inhalację lepiej działają. także jak nie jestem pewna to najpierw syrop, a potem inhalację. no ja też uważam że lepiej żeby to odkaszlywać (nie wiem jak to się pisze:-)