Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anula2500

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anula2500

  1. mamaAnia właśnie wziełam się za czytanie " Pierwszy rok życia dziecka" i tu jest napisanie o pęcherzyku na górnej wardze, cytuje: Nie ma takiego czegoś jak zbyt mocne ssanie- chociaż poczatkujące matki o wrażliwych brodawkach mogą sie z tym nie zgodzić. Pęchęrzyk taki pojawia się na środku górnej wargi u niemowląt karmionych piersią i butelkką. Powstaję u tych dzieci, które ssą łapczywie, jednak nie powoduje bólu ani innych dolegliwości. zanika bez leczenia w ciągu kilku miesięcy, a czasem znacznie wcześniej.mam nadzieję, ze to to i szybko przejdzie. Ja dziś mam termin wg USG jutro wg OM, ale mam nadzieje ze wezmie mnie w poniedziałek:-)weekend jeszcze w domu
  2. Barbara- zgadzam się z dziewczynami, to nietrzymanie moczu, sama tak mam, ale po porodzie powinno wrócić wszystko do normy:-) Jestem po KTG, u mnie też książkowe, mały ładnie reaguje, ale skurczy brak. termin niby na sobote, ale sie nie zapowiada. Jak nic się nie wydarzy to we wtorek kolejne KTG.
  3. Zyza- po pierwsze trochę kultyry, po drugie wróżkami nie jestreśmy, po trzecie do rozpoznania są testy z krwi i moczu i to chyba będzie najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Mgrendus gratulację:-) czekamy na relację Ja porodu nie zamierzam wywoływać. Mały wyjdzie wtedy kiedy będzie chciał, a narazie zamierzam pojeść rzeczy zakazanych po porodzie. Od kilku dni chodziła za mną sałatka z tuńczykiem, a teraz stoi w lodówce i się przegryza:-) Narazie uciekam, bo przyjeżdża zaraz do mnie koleżanka na ploty. Pozdrawiam wszytskie kobitki
  4. Maja czytałam twoją wiadomość i wszystko to samo co u mnie kiedy rodzisz, czy to już, o jezu chyba nie zamierzasz jak słonica 2 lata- na litość boską, odechciewa się wszyskiego. I oczywiście standard daj znać jak się zacznie, rozbawiło mnie to z liczeniem czasu. Co bardziej smielsi, mówią, że przyjadą i będą czekać na korytarzu.ja rozumiem, że teraz jest moda na porody rodzinne, ale do cholery nie na grupowe!!! No bez przesady, ciekawe czy byli by szczęsliwi na moim miejscu. A ja poprostu nie wiem już co odpwoiadać. dzwoniąc do kogoś też słyszę magiczne słowa:oj zaczęło się, grrrrrBardzo dobry pomysł z podaniem innego terminy na przyszłość. Ależ jestem rozdrażniona. Mój mąz mówi, że od kilku dni rzeczywiście do mnie lepiej nie podchodzić, ale on to rozumie. ( miesiąć stanowczo jest najgorszy:-(Dobrze że przez resztę ciąży czułam się świetnie. Kurczę od kilku dni też amm coś z pęcherzem, ostatnie wynoiki moczu były idealne. Mam nadzieję, że to synek tak naciska a nie znów jakieś bakterie.
  5. Gosia strasznie mi przykro. Do nie do pomyślenia, żeby takie rzeczy działy się w XXI wieku. Nie ma to jak kampania"Rodzić po ludzku". Poprostu rzeźnicy. Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o tym i będziesz cieszyć się macierzyństwem:-) AnnS oj masz rację- dlaczego nie jesteśmy jajorodne:-) Od kilku dni męcza mnie straszne zaparcia, pomału zaczynam mieć już dość ciąży- a było tak miło. 9 miesiąc jest zdecydowanie najgorszy i najdłuzszy.
  6. Anuszka, no właśnie sa jakieś rozbieżności w informacjach. Tyle co wiem na pewno ze powinniśmy mieć max 140 cukru no a ja mam 180, dziś rano miałam 160:-(Nie jem nic grzesznego, że tak powiem. Zobaczymy w czwartek po KTG jak tam synek. Własnie się tak wierci, że wszystko mnie boli. Idę jeść obiadek
  7. cześć wszyskim! Właśnie wróciłam od lekarza, ogólnie wszystko ok, ale przez mój podwyższony cukier w czwartek idę na KTG. Zaczynam się denerwować, synek mógłby już przestać stresować i wyjść do nas:-) Bela mi to cię wzieło z zaskoczenia:-)ale masz już za sobą:-)
  8. dzięki Anuszka za odpowiedź. Z tego co wiem to godz po posiłku powinno byc max 130! Nigdy dotąd nie przekroczyłam normy, nawet jak nagrzeszyłam i to mnie zwiodło, że przestałam mierzyć regularnie. Zazwyczaj miałam 90-110. A tu dziś taka przykra niespodzianka. Właśnie gotuje sobie kurczaka i zobaczymy co będzie po obiedzie i co na to powie jutro lekarz. Co do świąt to spędzimy je z rodziną męża, która jest cała na jednym podwórku, że tak powiem. Zasstanawiam się tylko, co będe jadła. Z tego co patrzyłam po necie to możemy barsz czerw zakwaszony cytryną a nie octem, łososia pieczonego, pierogi zamiast z kapustą to z farszem z ziemniaków i sałatka śledziowa z jabłkiem. U mojego meza są bardzo tradycyjne święta, 12 potraw, więc ślinka będzie lecieć:-(Ale damy rade.
  9. Cześć dziewczyny! Kurcze od rana się denerwuje, bo po krzywej cukrowej okazało się, że mam nietolerancje glukozy, musiałam przejść na diete i mierzyć cukier co 3 dni. I cały czas miałam wszystko w normie czasami nawet bardzo niski poziom. W ostatnim tyg coś sobie odpuśiłam mierzenie i dziś godzine po śniadaniu miałam 183:-(Jutro mam wizyte u gina i aż się boję:-(Kochane czytając forum wiem, że któraś z Was też miała dietę. Proszę niech napiszę jakie miała wyniki.
  10. Witam! Ja od rana wziełam się za sprzatnie i teraz ledwie żyję. Jak narazie wszystkie objawy zbliżającego się porodu odeszły w zapomnienie. Ciekawa jestem co u Bela_mi. Zaskoczyła wszyskich postem, że się zaczyna i jak narazie cisza:-)Kurczę oglądam telewizje i cały czas mówią o tegorocznej zimie, że ma byc jeszcze gorsza. Macierzyński zapowiada się w domu:-( Pozdrawiam wszyskie mamusie i życzę udanego weekendu:-)
  11. Gratulacje dla wszystkich mam:-) Geezona tez chce taki poród:-) Wreszcie złożyliśmy łóżeczko, teraz czekamy na lokatora:-)
  12. Megi84 znalazłam coś takiego: Zgodnie z art. 182 par. 3 K.p. pracownica , która jest uprawniona do dodatkowego urlopu macierzyńskiego składa pisemny wniosek do pracodawcy w terminie nie krótszym niż 7 dni przed rozpoczęciem korzystania z urlopu . Niniejszy wniosek pracownicy jest wiążący dla pracodawcy. Oznacza to, że pracodawca musi go uwzględnić. najlepiej też zadzwonić do PIP-u, oni wszystko dokładnie wytłumaczą. Życzę wszystkim miłej nocy:-)
  13. he he mój mąż "każe" mi urodzić po 20:-)ma kilka rzeczy do zrobienia:-)Jejku mamusie które urodziły piszą o uldze po znieczuleniu. A ja nie mam szans na nie, w żadnym szpitalu nie podają, z powodu braku anestezjologów. Także pozostaje rodzić w bólach:-(
  14. AnnS gratulacje:-) Przykro, że musiałaś się męczyć i Twój dzidziuś. Ale na szczęście wszystko skończyło sie dobrze. Co do macierzyńskiego, to ja muszę zawieść do księgowej zaświadczenie ze szpitala, że urodziłam, żadnego podania nie trzeba na podstawowy urlop(20tyg). Należy tylko napisać na dodatkowe 2 tyg fakultatywnego(w moim przypadku podanie pisze księgowa, ja tylko podpisuje) i tyle.
  15. Aisha_hm jaki słodki Twój synek!Szczeście, że masz juz przy sobie:-). Ja czekam już jak na szpilkach
  16. asia 28 w domu mam 2 -letnią córeczkę szwagierki, która jest strasznie do mnie przywiązana, rano jak się obudzi biegnie sie przywitać, poł dnia potrafi u mnie spędzić. Właśnie przechodzi szkarlatyne, i musi byc ode mnie odizolowania, na początku wielki płacz, a teraz mówi, przy każdej dawce lekarstwa, że bierze zeby szybko wrocic do cioci. Tak wiec jak widac cos tam rozumie pomimo 2 lat. Po drugie Drumla ne odrzuca dziecka na rzecz noworodka, a Ty niestety w pierwszym poście to zasugerowałaś. może niechcąco, ale nie dziw sie że jesteśmy poruszone
  17. Drumla nie przejmuj się :-) ja też sie zdziwiłam, że po przeczytaniu kilka linijek tekstu można wyrazić taką opinię:-) i takie zachowanie nie jest profesjonalne, a koleżanka mówi tu o doświadczeniu. Nie wydaje mi sie zeby myscie rączek wystarczyło. Także nie przejmuj się, mała może być smutna, ale na pewno zrozumie:-) pozdrawiam gorąco
  18. O rany Bela_mi powodzenia, aż mnie dreszcz przeszedł:-)powodzenia Gratulacje dla kolejnej mamusi, szczęściary macie już za sobą:-)
  19. bela_mi ja po wymazie miałam plamienia przez 2 dni, śluzu nie. Gratulacje dla kolejnej mamusi. U mnie już po malowaniu i sprzątaniu, jestem bardzo zadowolona z efektu. jeszcze tylko trzeba rozłożyc łóżeczko i czekać na nowego lokatora :-)
  20. Powodzenia AnnS, oby szybko poszło:-) U mnie dziś było malowanie, a jutro będzie wielkie sprzątnie i chyba rozłożymy już łóżeczko. Co do KTG to ja nie miałam i lekarz nawet nie wspominał, ale może jak dotrzymam do 17 to wtedy będę miała. Siary też jak dotąd nie mam.
  21. Susanaa nie martw się wagą, ja tez przytyłam 18 kg jak dotąd, wczoraj miłe zaskoczenie bo przybyło przez 3 tyg tylko kg a w tym miesoiącu nie odmawialam sobie już niczego. Mam liste potraw, które chce jeszcze zjesc do porodu:-) Mi również najwiecej poszło w brzuszek, który jest na prawde spory, troszke w uda i ręcę, ale mam nadzieje, że w miare szybko zrzuce. Co do opadania brzuszka u mmnie już z 3 tyg temu opadł, az się lekarz zdziwił. Zdecydowanie lżej się oddycha, ale niestety uciska na pęcherz. Plamienie już prawie ustało, nieźle się wczoraj zestresowałam, że to już. Wolałabym, żeby choć poczekał do środy, bo będe miała wynik na paciorkowca. Trzymam kciuki za Pestycyde, Agusie i inne mamusie, które już zaczeły. Co do sterylnego wychowania, to wszystko w granicach. Wystarczająco, że mam szwagra, który wiecznie lata za swoją córką, jak nasz pies ją powacha to wielki dramat. Przecież dziecko musi mieć kontakt z alergenami. wszystko w granicach.
  22. Megi, serdeczne gratulacje dla Ciebie i męża, dzielny facet:-) Ja właśnie wróciłam od lekarza, szyjka już skrócona, rozwarcie na 1 cm, lekarz mówi, że moge urodzić lada dzień, ale zdarza się też przenoszenie pomimo takich objawów(termin na 20) krótko po wizycie zaczełam plamić, dzwoniłam do lekarza, kazał się nie martwić, prawdopodobnie czop zaczyna odchodzic. I zaczęłam się jednak stresować. Mąż się chyba też wystraszył, bo nagle zaczął składać komode dla dziecka:-) brzuszek mam cały czas napięty. trzeba być dobrej myśli, choć przerażają mnie 32 godziny porodu jak u Megi. Brak słów, żeby tyle zwlekać, to jest nie humanitarne:-(pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy.
  23. Cześć dziewczyny! Nie miałam netu, przez 2 dni i musiałam nadrobić zaległości w czytaniu. Czuć już na naszym forum strach i zniecierpliwienie, w końcu to nasz miesiąc:-) Ja nadal w dwupaku, w nocy twardnieje mi brzuch, ale więcej nic się nie dzieje. dziś mam wizyte u lekarza zobaczymy co tam słychać u synusia.Mnie też wszyscy zasypują pytaniami, kiedy, czemu jeszcze nie urodziłam i takie tam. Przyznam, zaczyna to być irytujące, bo przecież to nie ode mnie zalezy. No ale cóż. Trzeba to przeżyć. Co do przechowywania krwi, to słyszałam, że po pierwsze jest to drogi interes, po drugie troszkę przereklamowany. Krew pępowinowa, daje zabezopieczenuie tylko do penwego wieku. Jesli dziecko zachoruje po 20-stce to będzie już jej za mało. tzryma kciuki za wszystkie mamusie, które już zaczeły. Pozdrawiam
  24. Rozmowa zeszła na mężów, więc też się dołącze i trochę pożalę. ogólnie mój M jest spoko. Ale jego największą wadą jest pracocholizm. Wszystko u wszyskich zrobi, a na nasze sprawy zostaje mu nie wiele czasu. robota goni robote a u nas malowanie czeka. A czasu coraz mniej. W sumie w domu nie robi nic, bo jak wychodzi o 7 rano to wraca między 19 a nawet 21. A ja siędze sama i się wkurzam. Wspólne mamy tylko niedziele. Ja wtedy chce nadrobić: jakiś spacer, rozmowa itp a On poprosty pada na twarz ze zmęczenia. Więc ja zrzędze choć doskonale go rozumiem. Ale chormony robią swoje. Mam nadzieje, że po narodzinach to się zmieni. Niestety on ma za miękkie serce i nie potarfi nikomu odmówić, a luzdie to wykorzystują. Ale dziś to mnie poprostu zagotował. Na cały dzień pojechałam do brata, obiadu nie robiłam, bo myślałąm, ze do poźna będzie w pracy, a tu o dziwo wrócił wcześniej, żeby coś zrobić i wielce obrażony, ze nie ma co zjeść. Mamusia mieszka na dole więc niech nie dramatyzuje, przez jeden dzień. Przepraszam, ze narzekam, ale cała się gotuję. Co do pępkowego to mam identyczne podejście co wy. Mój mąż co prawda piję bardzo żadko, ale lista jego koleg,ów, którzy już czują się zaproszeni jest długa: przecież ma być syn. Mężowi powiedziałam, że oczywiście proszę bardzo niech robi, ale jak do szpitala przyjdzie mi jeszcze "wczorajszy" to ma przerąbane i na pewno go z sali wyrzucę. Jeśli chodzi o ciuszki, to bardzo polecam właśnie te z Tesco, sa bardzo dobrej jakości i w fajnej cenie. Ale bardzo fajbe są w C&A. 5 szt body 22zł bodajże i także świetna jakość. Moja bratowa w większośći kupuje tylko tam. Ależ sie rozpisałam, ale zrobiło mi się lepiej:-) Dobrze, że jesteście
×