anula2500
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anula2500
-
dziewczyny a ja sie dziś dowiedziałam, że jednak to prawda, ze szefostwo chce zamknąć sklepy. jeden w 2014 drugi w 2015 ale może też to nastąpić szybciej:-( jedyne pocieszenie, ze bez skrupułów mogę myśleć o kolejnej ciąży i tak mi jakoś z tym lżej:-) zwłaszcza, ze macierzyński twa teraz rok, takze i kasa będzie. Ewelinka co się nie odzywasz co u ciebie?
-
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczyny, chyba jednak do Was dołączę (to ja, która ma wyrzuty sumienia w stosunku do szefowej że chce zajść w ciążę:- ) Właśnie się dowiedziałam, ze na 99% jeszcze tylko 2 lata będą nasze butiki, więc tym bardziej muszę myśleć o mojej rodzinie i chyba przyśpieszymy starania:-) -
Anuszka mój Wojtek też jest strasznie wybredny, czasem już mi ręce opadają. Ale posiłki raczej są o starych porach (bynajmniej jak ja mam wolne, bo przy teściowej w ogóle obiadów jeść nie chce). Rano jak wstaję to je kanapkę, albo płatki czekoladowe z mlekiem, czasem jogurta z płatkami. drugiego śniadania raczej mu nie daję, bo wolę go przegłodzić żeby zjadł zupę. Około 12 je zupę, mąż przychodzi na obiad i często po zupie do towarzystwa zje od razu mięsko. Ale często jest tak, ze je tylko zupę, a później jakiegoś jogurta z płatkami czy nieszczęsną parówkę. jak nie zje mięska przy tacie to tak o 16 startuję z drugim daniem,.ale z tym bywa rożnie. Na kolacje zazw6yczaj je kaszę, ale tez kanapki, jajecznicę. Menu niestety ma monotonne i dość ubogie w warzywa, ale taki z niego typ i tyle. A ja pochwalę się, że zakupiłam kwas foliowy i prawdopodobnie od września zaczniemy starania:-) Oby udało się od razu:-) Trzymajcie kciuki. A jak tam u was z buntem. Ja zauważyłam niestety że moja praca zmianowa po 12 h( jeden dzień pracy jeden wolnego) jest teraz bardzo uciązliwa 9i szkodliwa dla Wojtka. Co innego wymagam ja, co innego dziadkowie. Czasem wydaję mi się, ze Wojtek to dla nich trochę taka kula. Za każdym razem słyszę jaki to Wojtek jest niegrzeczny, nie chce dzielić się zabawkami, nie słucha się, nie je itp Wieczne porównywanie do dzieci szwagierki. Nie bronię Wojtka bo wiem że jest szalony i uparty, ale z dziećmi koleżanek nie ma takich kłótni, a bynajmniej szybko dzieci idą na kompromis. Ostatnio wojtek z płaczem zapytał po swojemu dlaczego zawsze musi dać swoją zabawkę jak Adaś chce (syn szwagierki). Zresztą nie przypominam sobie, żeby w tamtym roku tak zawsze kazano innym ustępować Wojtkowi. Wiem, ze teściowie kochają Wojtka, ale sa zmęczeni opieką nad 3 wnuków, zwłaszcza że szwagierka bardzo wykorzystuję swoją mamę. To do jej dzieci musi wstawać o 6 i iść z nimi spać, niedługo się przeprowadzają, więc będzie musiała jeszcze na 6 być u nich w domu, "bo przecież szkoda budzić dzieci". jestem pewna, ze ja bym musiała budzić, no ale cóż jestem tylko synową. teściowa gotuje obiady, bo córeczka jakoś nigdy nie ma czasu. Dużo by tu opowiadać. Więc jak zajdę w ciąże to bynajmniej poświęcę się Wojtkowi, choć boję się, ze znów będę ciągle sama, bo mąż dużo pracuję
-
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lulika mój mąż się teraz śmieję, ze dobrze by było gdyby nie udało się tak od razu, bo chociaż by sobie poużywał:-) Bo później wiadomo jak z tym seksem i ochotą jest -
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lulika, masz rację. ja przy pierwszych staraniach podeszłam do tego troszkę zadaniowo:-( Zdecydowaliśmy się na dziecko, ja po prostu dostałam fioła. pierwsze dwa cykle seks był po prostu z kalendarzykiem, na koniec oczywiście nogi do góry, bo ja już chce i koneic kropka. po 2 nieudanych próbach tak mnie poniosło,, że zaczęłam przebąkiwać mężowi, ze może zamiast tracić czasu to byśmy się przebadali (on nasienie) i wtedy przelała się czara. Wybuch na mnie, ze traktuję go jak jakiegoś reproduktora. W trzecim cyklu, wg kalendarzyka w ukryciu próbowałam go "upolować" a tu nie wychodziło, bo pojechał na polowanie, później pępkowe kolegi, jakaś delegacja., potem ciche dni. Dopiero po kłótni doszło do mnie co wyprawiam. Pogodziliśmy się, w przypływie namiętności (wg kalendarzyka już po dniach płodnych) po 9 miesiącach zostaliśmy rodzicami, mamy cudownego synka. Teraz myślimy o drugim, ale ja znów zapędzam się w kozi róg, bo wiadomo już że zaczynamy starania najwcześniej w październiku. Wkurza mnie to, ze przez pracę nie może być takiej spontaniczności. -
Co dziewczyny koniec topiku:-(
-
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lulika, masz rację. ja przy pierwszych staraniach podeszłam do tego troszkę zadaniowo:-( Zdecydowaliśmy się na dziecko, ja po prostu dostałam fioła. pierwsze dwa cykle seks był po prostu z kalendarzykiem, na koniec oczywiście nogi do góry, bo ja już chce i koneic kropka. po 2 nieudanych próbach tak mnie poniosło,, że zaczęłam przebąkiwać mężowi, ze może zamiast tracić czasu to byśmy się przebadali (on nasienie) i wtedy przelała się czara. Wybuch na mnie, ze traktuję go jak jakiegoś reproduktora. W trzecim cyklu, wg kalendarzyka w ukryciu próbowałam go "upolować" a tu nie wychodziło, bo pojechał na polowanie, później pępkowe kolegi, jakaś delegacja., potem ciche dni. Dopiero po kłótni doszło do mnie co wyprawiam. Pogodziliśmy się, w przypływie namiętności (wg kalendarzyka już po dniach płodnych) po 9 miesiącach zostaliśmy rodzicami, mamy cudownego synka. Teraz myślimy o drugim, ale ja znów zapędzam się w kozi róg, bo wiadomo już że zaczynamy starania najwcześniej w październiku. Wkurza mnie to, ze przez pracę nie może być takiej spontaniczności. -
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ja za pierwszym razem jak się chcieliśmy starać o dziecko, to też chciałam być w porządku i tak po 2 latach od podjęcia pracy. Ale po 1,5 niestety zlikwidowali sklep, bo interes nie szedł. I tak strasznie mi było ciężko, że starania trzeba przełożyć. Później znalazłam obecną pracę i też chciałam być w porządku. mieliśmy starać się pod koniec roku (po prawie 2 latach od podjęcia pracy) ale wyszło właśnie po 1,5 roku. I miałam wielkie szczęście, bo pod koniec roku zamkneli właśnie etn butik w którym ja pracowałam. tego bym chyba nie przeżyła. A dzięki temu, ż3e na umowie miałam wpisane 3 sklepy, byłam chroniona i miałam gdzie wrócić. teraz bym chciała drugie dziecko. Ach co tu dużo pisać, macie racje trzeba myśleć o sobie:-) -
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Moja szefowa bardzo długo starała się o dziecko (15 lat) i doskonale ją rozumiałam, że po prostu nieświadomie zazdrościła mi tej ciąży. Na szczęście udało jej się urodzić zdrowego i pięknego synka, widać że zmieniła bardzo swoje myślenie. Ale wiem, że też wkurzy się, ze znów będzie problem z pracownikiem, ze znalezieniem. Pracuję w butiku, szefowa nie dawno otworzyła nowa firmę i zupełnie skupiła się na niej. szef to już starszy człowiek, raczej myślą o zakończeniu prowadzenia butików tak gdzieś za 3 lata, więc tym bardziej chciałabym urodzić jeszcze dziecko i później skupić się tylko na pracy, bądź szukaniu nowej -
Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014
anula2500 odpisał tymianek111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczyny, ja również chce zacząć starać się o dziecko ale dopiero tak koło października. Mam 2,5 letniego synusia. Bardzo chcę mieć drugie,zależy mi by była max 4 letnia różnica miedzy rodzeństwem (choć uważam, że to już sporo), ale tak się sprawy potoczyły. Targają mną skrajne emocję, z jednej strony bardzo chce mieć drugie dziecko, z drugiej strony czuję się winna przed moją szefową. W pierwszą ciążę zaszłam po ponad roku pracy, akurat miesiąc po podpisaniu umowy na stałe. I oczywiście usłyszałam że tylko na to czekałam. teraz ,minęło 15 miesięcy od powrotu do pracy, chciałabym zacząć starać się gdzieś w październiku. Ale w głowie mam wielki mętlik i strach co powie szefowa. Wiem, ze to może wydać się głupie, wszystkie koleżanki tłumaczą mi, że muszę myśleć o sobie, ale ja taka już jestem. Czy któraś ma podobne uczucia? -
cześć dziewczyny:-) Ojejku Martysia współczuje szpitala, ale najważniejsze, że już jest ok:-) jak tam dziewczyny po weekendzie? ja w miarę wypoczęłam, ale chciałabym jeszcze:-) trzeba się przemęczyć do lipca, wtedy mam prawie 3 tygodnie urlopu, a jakie macie plany na wakacje? jakieś wyjazdy, my pojedziemy na tydzień do rodziny, na tydzień przyjedzie chyba moja kuzynka, i tak minie urlopik. Oby pogoda dopisała:-)
-
Ewelina gratuluję ze smoczkiem, i dzięki Bogu, ze choróbsko mija:-) Kurcze te drzemki w dzień to cudowna rzecz i szkoda, ze się kończą. Wiem, że on chętnie po 16 poszedł spać, ale raz popełniłam ten błąd i go położyłam. Po 18 budziłam go na siłę, a po 22 dalej latał jak szalony i n wielkim bólem poszedł do łóżeczka, oczywiście lekko obrażony.
-
Cześć dziewczyny, badania na szczęście wyszły ok, posiew moczu też:-) Czyli jednak był "niedopity" . Ale mi stracha narobił, ale cieszę się, że jest ok. Wczoraj był drugi dzień bez drzemki, dosłownie zasnął na 3 minuty, jechał traktor i go wybudził i powiedział " ooo już się wyspałem i latał do 21. EEh zdecydowanie to mi się nie podoba:-)
-
Ewelina fajnie że piszesz:-) Kurczę w życiu nie widziała i nie słyszałam o gorszej teściowej niż twoja, oszalała bym chyba, a ty biedna musisz z nią użerać się na co dzień. Dziś mam strasznego nerwa, byle wytrzymac do jutra i powtórzyć te badania. Na internecie jak czytam o tych ketonach w moczu to wszedzie pisze o cukrzycy, a lekarz o tym nic nie wspomniał. na dodatek Wojtek dziś nie chce za dużo pić, ja w pracy, tez z nerwów prawie nic nie jem. Dam jutro znać po południu co i jak
-
cześć dziewczyny! Anuszka wariatka ale pozytywna wariatka:-) rzeczywiście, że znalazłaś jeszcze na to czas:-) Zrobiłam Wojtkowi mocz we wtorek i wyszły mu ketony w moczu i troszkę podwyższony ciężar właściwy moczu. I jest kilka opcji: -za mało pił - skoczyła mu w nocy temperatura (a akurat tej nocy był jakiś niespokojny, coś mu się śniło) - albo coś z nerkami :-( byłam u kolegi mojej koleżanki, jest on pediatrą- nefrologiem i na razie kazał się nie denerwować tylko dużo dawać pić, teraz jest ochłodzenie i w poniedziałek powtórzyć mocz. pokazałam mu też USG ze szpitala, na którym wyszła możliwość podwójnej nerki (później lekarze tłumaczyli mi że na pewno nie ma podwójnej nerki, ale za każdym razem jak jestem na kontroli to tak patrzą na USG niespokojnie i mówią, ze jest ok ale trzeba to kontrolować. Nikt mi nic nie tłumaczy!!!! lekarz zdziwił się, ze nie robili mu scyntygrafii, która od razu by wykluczyła, albo potwierdziła anomalię nerki, ale po co. jak kiedyś na kontroli wspomniałam o tym badaniu, to lekarz wywróciła oczami i kazała za dużo nie czytać dr googla!!! Obiecał, ze postara się o zgodę na przyjęcie go na 1 dzień do szpitala i zrobienie tego badania dodatkowo kierownika oddziału, ale najwcześniej w wakacje, bo teraz mają dużo pacjentów. mam nadzieję, ze wszytsko jednak będzie ok, muszę teraz tylko czekać do poniedziałku i rano zanieść mocz. Trzymajcie kciuki:-)
-
Ewelinka to pisz jeszcze raz:-) martynka przykro mi z powodu anginy ale teraz taki sezon, ciągła zmiana pogody, raz ciepło raz zimno i angina jak na zawołanie. Nie martw się, na pewno jak gardło będzie mniej boleć to nadrobi w jedzeniu. dziewczyny macie konto na fb, jak tu już tak rzadko zaglądacie to choć na fb byśmy wiedziały co u nas
-
Hej dziewczyny, co tam? Znowu tylko ja tu zaglądam:-(
-
Część dziewczyny jejku pestycyda to też miałas przeboje. U nas odpukać nie jest źle. Wreszcie pogoda lepsza wczoraj pół dnia byliśmy w parku wojtek zasnął w wózku a ja w spokoju napiłam się kawy z koleżanka
-
a ja zapomniałam dodać, ze mój syn zmobilizował mnie żeby zabezpieczyć łózko ceratką, bo dziś niestety z rana zdarzyła się wpadka i posiusiał się do łóżka troszkę. oczywiście cerata kupiona z 10 dni temu, ale jakoś ciężko było mi ją rozłożyć;/;/;/;/ No to miałam o 6.60 pranie materaca:-(Wojtuś widać, ze był taki smutny, ze to się przytrafiło, ale powiedziałam, żeby się nie martwił. Ewelina proponuje zacząć odcinać po kawałku smoka i przetrwać najtrudniejsze chwile, ale warto:-) Bo będzie coraz trudniej neistety. czy ktoś już był u dentysty z dzieckiem. ja raz byłam ze sobą na konsultacji i przy okazji doktor chciał zajrzeć do paszczy Wojtkowi, ale był juz do spania i wpadł w histerie. Ale może w maju się zmobilizuje i pójdę:-) Ewelinka jak tam staracie się o drugie, może założymy wspólnie drugie forum mamusiek na 2014 hehe :-)
-
Ania WWW a to było tylko jego mieszkanie, ze taki mądry się okazał. Brak słów, do tego jeszcze pobicie. eehh ci faceci. Mnie wczoraj mój M tez wkurzył, nie dość że idę coś załatwiać za niego, tłumaczy mi to beznadziejnie, to jeszcze wydziera się przez telefon, że go nie rozumiem. Porażka, i jak tu starać się o drugie.... Wojtek dość szybko zatrybił o co chodzi w rowerku biegowym i zaczyna ładnie jeździć. Mówi nawet " mamo zobacz jak pędzę", rozpędza się i podnosi nóżki i trzyma równowagę. zaczął sobie także radzić na hulajnodze, także jest duża w tym racja, że rowerek biegowy uczy trzymać równowagi, ale nie spodziewałam się, ze takie będą efekty ppo niecałym tygodniu. Ale nie chce za nic w świecie pedałować na zwykłym rowerku. Ale dam mu czas:-) Pogoda na majówkę chyba będzie jednak beznadziejna, ja 2 maja i tak pracuję, później mam 3 dni wolnego. mam ochotę na kiełbaskę z grilla, mam nadzieję, ze uda się zrobić. Wczoraj kuzynka strzygła Wojtka, a on tak siedział grzecznie na krzesełku sam a później pogłaskał się po główce i z dumą powiedział " wow, mam nową fryzurkę" :-)
-
Jejku Ania WWW aż mi się chce płakać jak to czytam, przepraszam za słownictwo ale twój mąż to ostatnio skór..... Jak można tak było postąpić, nie dość, że zdradził to jeszcze zabrał klucze i wyrzucił. Brak słów, a gdzie jakieś uczucie do dziecka, które się stworzyło. Jest mi bardzo przykro, ale cieszę się, że jakoś sobie poradziłaś. na pewno los się odwróci, poznasz kogoś i ze zdrowiem będzie lepiej. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło:-)
-
Aguś mi równiez bardzo przykro z powodu śmierci koleżanki. Co do drugiej to amm mieszane uczucia, z jednej strony ją rozumiem, z drugiej mogła jakoś delikatnie to powiedzieć. Nasze dzieci już są na prawdę bardzo kumate, więc po prostu musisz wprowadzić jakaś większą dyscyplinę. Wojtek tez próbuje pozwolić sobie najwięcej, wczoraj nie chciał wrócić do domu żeby coś zjeść i tak leżał na podłodze z 5 minut i się darł, ale byłam twarda. pooglądaj troszkę supernianie, tam sa różne sposoby na ogarnięcie trudnego dwulatka, bo z tego co piszesz to na prawdę problem jest. A nasze dwulatki doskonale już wiedzą co jest dobre a co złe.
-
Anuszka bez problemu możesz wrócić na 12 miesięcy na skrócony etat i szefowa musi przyjąć takie podanie i przez te 12 miesięcy jesteś chroniona:-) Choć taki pożytek, ale państwo jak zwykle dało d... bo powinniśmy byc chronione te 12 miesięcy bez skróconego etatu. W końcu jak ktoś wraca do pracy to liczy się każdy grosz, a tu trzeba dla ochrony zrezygnować z części wynagrodzenia. Ewelina pamiętam jak cię zostawili na lodzie. Moja szefowa postąpiła by dokładnie tak samo, bo akurat zamykali butik w którym pracowałam, ale na jej nieszczęście w umowie miałam wpisane jeszcze 2 inne butiki i musiała tam trzymać dla mnie etat. A w nosie to mam, chce mieć drugie dziecko i tyle. Coś mnie bierze przesilenie wiosenne, nie mam siły na nic a zwłaszcza na pracę, zawsze chodziłam z przyjemnością a teraz jakoś tylko czekam na wolne:-( Anuszka super, ze dostał się do przedszkola, jeszcze tylko miejsce w żłobku i będzie super. Wczoraj kupiłam Wojtkowi rowerek biegowy ale jest o pół cm za wysoki;/;/;/ może mężowi coś się uda wykombinować, bo Wojtkowi się podobało i chyba nauczy się jeździć:--) Zależało mi na pompowanych kołach a takie sa tylko 12 calowe a dla Wojtka odpowiednie by były 10 calowe. Ale może podrośnie mi tu szybko na zawołanie:-) W tamtym roku rósł 1cm na miesiąc i teraz tak mi coś stanął;/ pozdrawiam Was mocno, piszczcie często:-) ewelinka dziękuję zapamięć:-)
-
hej, mój Wojtulek dostał sie do punktu przedszkolnego, także od września będzie chodził 8-13 zawsze to coś. mam nadzieję że nie będzie sprzeciwu
-
Hej dziewczynki, czy tylko ja tu jeszcze zaglądam????