Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anula2500

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anula2500

  1. Anuszka dzięki za podpowiedź, postanowiłam też dawać nurofen. Wojtek ma tylko stany podgorączkowe (37,8) ale trudno, podaję. Katar ma tylko z rana taki zielony. Jutro pójdę do lekarza na kontrole. tak mi go szkoda, piękna pogoda a on znów w domu. Mam żal do siebie, bo to się ciągnie już od 23,03 jak postanowiłam przespacerować się do galerii handlowej na 15 min a było wtedy dość mroźno. na drugi dzień zaczął smarkac i trwa to do dziś. Ale mam nadzieję że jakoś z tego wyjdziemy. Zaczynam popadac już w jakąś paranoję. Wojtek też mjiewa rożne śmieszne3 teksty, które wprowadzają nas w podziw. Zaczął tez ładnie śpiewać piosenki i nauczył się na pamięc kilka bajeczek. ja mu czytam a on zawsze dokańcza zdanie. czasem nawet przychodzi i otwiera na jakieś stronie i zaczyna recytować (pamięta co jest na danej stronie) kurcze te nasze dzieci już są na prawdę duże:-) W piątek będę wiedzieć czy dostał się do punktu przedszkolnego, trzymajcie kciuki Buziaki i miłej niedzieli (ja niestety w pracy)
  2. Cześć dziewczyny u nas niestety choroba, standardowo lewe ucho czerwone, z rana okropny zielony katar, oczy czerwone i ropiejące. teraz doszedło kaszel. na razie próbujemy bez antybiotyku, pełno syropów i inhalacji. Boże niech ta pogoda się zmieni. Wojtek i tak długo walczył, w domu dwójka dzieci szwagierki od dawna już chore, a Wojtek jakoś sie trzymał, ale ten katar schodzi na uszy i nawet oczy. Do tego wczoraj podałąm mu syrop i położyłam spać w południe, obudził się z wielkim płaczem i drapie się jak oszalały. Patrzę a na całym ciele bąbelki jak po pokrzywach. Okazało się że syrop po 3 miesiącach po otwarciu się utlenił i uczulił. Wojtek wyglądał jak 7 nieszczęść. Najgorsze z wszystkich leków jest zakrapianie oczu, musimy trzymać go we dwójkę a i tak raczej kropla leci koło oka niż do;/;/;/ Modlę się, żeby znów nie skończyło się na antybiotyku Pestycyda, słońce napisz coś jeszcze. Cieszę się, że "w tych" sprawach coś się zmienia na lepsze. Anuszka super, że trochę wypoczęłaś. Ewelinka trzeba być dobrej nadziei że to paskudztwo już nie nawróci i obędzie się cewnikowanie, bo rzeczywiście jest to straszne zarówno dla dziecka jak i rodzica;/;/
  3. Pestycyda to rzeczywiście masz nieły egzemplarz:-( U nas nie jest jednak tak źle, choć wkurzam sie że muszę za każdym razem prosić, krzyczeć czy straszyć, bo to w końcu mało wychowawcze;/;/ ja tez się przyznam, ze zdarzyło się dać mu w pupę ale on też zazwyczaj sie z tego śmieje prosto w twarz, więc bezsensu. Weekend był spokojny, raczej ładnie słuchać, coś tam się zdarzyło, ale wiadomo, że to tylko dziecko. dziś też pięknie ubrał sie prawie sam. martwię się bo ciągnie się już ponad tydzień katar. rano ma zielony, ale lekarz mówiła, ze rano może taki być i nie mam dawać nic mocniejszego. W ciągu dnia zwykły. na szczęście nie ejst tego dużo, ale ciągnie się i ciągnie . Od kilku dni też ropieją mu oczka, zwłaszcza po nocy i tego boję się bardzo, bo takie coś u nas kończyło się 2 razy zapaleniem ucha (jakiś wirus który zaczyna się od oczu a kończy na uchu, w tamtym roku była u nas jakaś epidemia, bo bardzo dużo dzieci to miało w mojej miejscowości) Jutro pójdę z nim do lekarza, bo dziś niestety pracuję. A co tam u reszty dziewczyn, Ania WWW jak tam kochana u Ciebie? martysia też się nie odzywa, anuszka ma usprawiedliwienie bo ogarnąć dwójkę to wyzwanie:-)
  4. Pestycyda mnie ta zima też już wykańcza, po prostu mam depresje:-( Na szczęście nie biorę już antybiotyków ale brałam tylko tydzień, drugiego pudełka nie ruszyłam bo tak źle się czułam. Wojtek niestety tez robi się okropnie niegrzeczny, o wszystko trzeba go prosić kilka razy a i tak kończy się na tym że albo straszę go, że pójdzie do kąta, albo w nim ląduje. jak chce wyjść on się ociąga, to muszę powiedziec że idę sama i go po prostu zostawiam w pokoju, a wtedy jest wielki ryk. Tylko to tak na prawdę skutkuje;/;/;/ poranne ubieranie się trwa, jest pełne moich krzyków i jego wygłupów;/;/ Na wszystko odpowiada mi " później", albo " nie mam czasu mamo";/;/;/. Ucieka przede mną po pokoju, chowa się pod stół i mówi "złap mnie" Na początku było to zabawne, ale teraz po prostu puszczają mi nerwy.
  5. hej dziewczyny jak tam po świętach? ja już mam dość tej zimy, a wiosny nie widać. pewnie będziemy mieli od razu lato a co za tym idzie murowane przeziębienie;/;/;/;/
  6. aguś to chyba nie siódemki bo mlecznych nie ma dopiero trwałe:-) dziewczyny ja rzeczywiście w te święta nic nie robie, chyba nawet trochę przeginam, bo teściowa wczoraj cały dzień piekła a ja nic nie pomogłąm, ale na prawdę nie umiem. poza tym strasznie się źle czuję po tych antybiotykach, cały czas chce mi się wymiotować;/;/;/ Ania WWW twoja natalka wygląda na 4 latkę, strasznie się zmieniłą, bo czasem oglądam Twoje zdjęcia z linku w stopce, w ogóle 27-30.03.2013 podobna. Śliczna dziewczynka:=-)
  7. Anuszka Wojtek ciastka raczej tez ugryzie i odkłada, ale za to uwielbia czekoladę i gumy Mamba. I tego nie boi się spróbować. czasem jak mu daję to mówię Wojtek zobacz to naleśnik, a on nie mama to ekoladka, naleśnik jest niedobry, ekoladka pyszna. Zastanawiam sie jak to będzie jak Wojtek dostanie się do przedszkola. panie chyba tam oszaleją, bo on jest tak żywy i niestety bardzo uparty. Potrafi być tez mega grzeczny, ale widze jak go rozpiera energia. u mnie przyplątało się zapalenie gardła, cudownie skrzeczę i mam antybiotyk na 14 dni. L 4 nie brałam bo pracuje tylko dziś i w sobotę do 15 Świętami na razie i u nas nie pachnie, jutro jadę po maszynę do prania dywanów i chce wysprzątać mieszkanie. Ciast nie piekę bo nie umiem i nie lubię ku rozpaczy mojego męża. Może polubię na nowym domu hehe. w sobote uszykuję sałatke, obiad jemy z teściami a w poniedziałek idziemy na chrzciny, takze nie muszę szykować nic szczególne. ot kupić jeszcze jakieś wędliny i zamierzam błogo wypoczywać w Święta. czy ktoś z Was posiada Canal plus. po tym połączeniu z N nie odbieram połowy kanałów, i to na święta taki numer zrobili;/;/;/
  8. anuszka Ewelina dała dobry pomysł z tym mieszanie mleka modyfikowanego z krowim. ja daję takie z kartonu, mozesz właśnie zacząć od 0,5 albo 2 % bo ja właśnie dałam od razu 3,21 i było rozwolnienie. Mleko tylko troszkę podgrzewam. Witaj w klubie dzieci nie lubiących nowości. Mi już ręce opadają. Zadziwiające jest to że nowości w słodyczach nie boi się absolutnie (dziadkowie go rozpuścili)
  9. Anuszka ja podaję już krowie. Ale za pierwszym razem jak mu zrobiłam kakao z mleka to miał rozwolnienie. teraz kakao robię troszkę wody gorącej i resztę mleka, ale czasem wypije tez samo i jest ok. Do 3 roku życia to jest chyba zalecenie z koncernów produkujących mleko, żeby była sprzedaż. Ale słyszałam tez że mleko strasznie zaśluza drogi oddechowe stąd mogą być objawy alergii, np kaszel. Koleżanki tak dzieci mają i ona odstawiła nabiał i kaszel minął. Myślę że wszystko z głową. proponuję zacząć od kakao pół na pół z woda i tak pomału zwiększać mleko:-) U nas nietstey katar i to w wersji zielonej. Trochę czuję sie winna, bo byłam w sobotę u kuzynki i później jak wyszłam (Wojtek tam szalał) to jeszcze podeszłam sobie spacerkiem do centrum handlowego. Niby nie długi odcinek ale było -6 u nas i troszkę wiało. Niech już się skończy ta zima. Albo zaraził się ode mnie bo ja też smarkam;/;/;/ mam nadzieję, ze to się nie rozwnie, nie dość że święta to jeszce mamy chrzciny, a przede wszystkim Wojtek już nabrał się wystarczająco dużo antybiotyków;/;/;/ Buziaki kochane
  10. a czy wasze dzieci mają już piątki, bo u nas dalej brak
  11. To dzięki Bogu, że nic się nie rozwija u Eli teraz pewnie tylko inhalacje:-) ja wiem, że nie powinnam miec wyrzutów sumienia, zwłaszcza jak mnie zmieszała z błotem przed odejściem na L4. Że przyszłam do pracy tylko po to żeby dostać umowę i zajść w ciąże. A w sumie mi się udało, bo tak to po roku znów bym musiała szukać pracy, bo zamykali butik. I byłabym bez pracy i bez dziecka i wszystko od nowa. We wcześniejszej pracy tez chciałam być w porządku i o dziecko starać się tak po 2 latach a po 1,5 niesttey ze względu na kryzys zamknęli. Przydałaby mi się taka niespodzianka jaką był Wpojtek, bo staraliśmy się 2 cykle, a później stwierdziłąm, że poczekamy jeszcze z 2-3 miesiące bo nie chciałam dziecka z grudnia. A Wojtulek urodził się podkoniec listopada:-)
  12. Anuszka w 100% Cię popieram. jakby Wojtek dalej pił te 300ml a nie ledwo 80ml to w życiu nie odstawiłabym butli. Owszem maiłam wyrzuty sumienia, bo "według zaleceń dziecko powinno pic maksymalnie do 2 roku żucia z butli. Ale przy jego wadze i jedzeniu innych rzeczy butla była wybawieniem. Bynajmniej wiedziałam, że coś zje. kiedyś nie było tych wszystkich poradników tylko jak to teściowa mówiła dostała książeczkę 16 stronnicową i tyle. resztę działało się instyktownie. A teraz wg poradników butla max do 2 urodzin, pożegnanie z pieluchą najlepiej zaraz po 1 urodzinach, do picia tylko woda, zero cukru, jedzenie słoiczkowe i wiele innych wymagań. I jeśli się do tego nie stosujesz to jesteś idiotką, która nie dba o dziecko. Dla mnie karmienie piersią tez było stresem, bo teściowa tak na mnie parła a Wojtek nie chciał ssać. Skończyło sie na tym laktatorze czego nie żałuję. Ale żałuję że nie zostawiłam mu 1 porcji mleka modyfikowanego, może wtedy lepiej by przybierał na wadzę. Przy drugim dziecku na pewno będę mądrzejsza i nie dam się tak zaszczuć, bo ode mnie sie tylko wymagało ale zupełnie nic nie pomagało. Co do krytyki to u nas Wojtek zawsze będzie tym gorszym, nie chwali się że chodzi spać max do 20 ale krytykuję że wstaje o 6 czy 6.30. teraz Wojtek zaczął strasznie piszczeć, ale oczywiście nikt nie widzi tego że naśladuję rocznego syna szwagierki. Nie to jej syn naśladuję Wojtka. Ewelinka też troszkę nie zrozumiałam Twojego posta, czemu koniecznie lipiec? Czy do tego czasu coś się zmieni? Ania WWW wierzę, ze badania wyjdą ok:-) Musi być dobrze i cieszę się że jesteś szczęśliwa:-)
  13. Pestycyda nie denerwuj się ,że Alex mało mówi. mojej koleżanki synek zaczął mówić jak miał ponad 2,5. ostatnio nawet mówiła że oglądała filmiki jak Antek gadał jak jaskiniowiec. za to jej córka w wieku naszych dzeci juz zaczęła mówić. każde dziecko jest inne. Z nocnikiem będzie rzeczywiscie cięzko, przez ten bunt dwulatka, ale myślę że jak się wreszcie ociepli to i Alex bedzie miał więcej możliwości do wyładowania swojej energii. Wojtek wczoraj też był jęczący, na wszystko reagował płaczem: że nie chce rosołu, tylko pomidorowa, że chce płatki a nie obiad, że chce cukierka, chce bajkę za chwilę już nie chcę. jak wyłączyłam to w ryk. I oczywiście wielki ryk przy myciu głowy, ale to moja wina bo dalej nie kupiłam choć tego daszku kąpielowego;/;/;/ przepraszam za błędy ale jestem w pracy
  14. hej:-) Ewelina Wojtek od około 3tyg nie piję już mleka z butli na kolacje czy śniadanie. Jeszcze 2 miesiące temu wypijał 300ml rano i wieczorem, aż tu nagle zaczął coraz mniej i mniej. Wreszcie robiłam mu 180ml a wypijał może z 80ml. Ale oczywiście pobudka rano była : "mama wstawaj! mama grzej wodę na mleko" Było już to bardzo meczące i powiedziałam że mleczko się skończyło. Przyjął to bez problemu. na kolacje je kszę i czasem jeszcze jakąś kanapkę. Na śniadanie je albo kanapkę z dżemem albo też kaszę, albo parówkę. Muszę też wreszcie doprosić się męża żeby schował krzesełko do karmienia, bo mamy mało miejsca w pokoju, a Wojtek po prostu czasem się ze sobą cacka i koniecznie chce w foteliku a przy stole tez potrafi ładnie jeść. AniaWWW gratuluję i zazdroszczę szefowej, na prawdę prawdziwy anioł. Moja pewnie do dzisiaj sobie pluję w gębę, ze w umowie miałam wpisane wszystkie 3 butiki. Bo akurat jak urodziłam zamykała butik w którym ja pracowałam, ale musiała trzymać dla mnie posadkę w innym. później jeszcze wróciłam na skrócony etat więc mi się udało. A teraz chyba już jej złość na mnie minęła (pewnie do następnej ciąży). Co do tranu to akurat jestem zdziwiona że mój syn który boi się nowych smaków i próbuje niechętnie tran akurat piję. Tylko pamiętajcie, ze trzeba od razu dac czymś ciepłym do popicia. ja popiłam zwykłą wodą i do dziś pamiętam jak mnie cofało i te okropne uczucie w buzi. Do dziś nie spróbowałam drugi raz. Anuszka tak się maiałm już dawno spytać czy przy drugiej ciąży też udzielałaś sie na jakimś forum? pozdrawiam dziewczyny i piszcie proszę dużo i często:-)
  15. cześć dziewczyny ja niestety mam mega doła, bo wczoraj wróciliśmy z pogrzebu. Zmarł mój ukochany wujek, wzór męża, ojca, sąsiada. po prostu wzór człowieka. Miał tylko 56lat. jest to dla nas wielkim szokiem. Owszem miał problemy ze zdrowiem, ogromne żylaki na nogach, neistety nieoperacyjne. Ale teraz był po zabiegu przepukliny, odpoczywał sobie w domu i na prawdę nikt by nie pomyślał że coś się stanie. jakoś nie mogę tego ogarnąć:-( A co u Wojtusia? Wojtuś mój kochany to mały łobuz, który zaczął mieć neizłą fantazję. namiętnie ogląda filmy na you tube o traktorach i teraz cały dzień bawi się, że traktor zakopał się w polu w błoocie i takie tam. Wczoraj mnie rozbroił bo oczywiście traktor "znów zakopał się w błocie" a on udał ze wybiera numer i mówi," Sam traktor się zakopał, przyjedź. Oczywiście chodzi o strażaka Sama:-) drugi ulubiony tekst to jestem bob budowniczy i dam radę:-) ostatnimi czasy uwielbia tez pomagać w kuchni, panieruję kotlety, wcześniej macza w jajku także niezły z niego już pomocnik. W nocy śpi z pieluchą ale zazwyczaj jest sucha, ale raczej na wiosnę dopiero z niej zrezygnujemy, bo u nas chłodno jest nad ranem i boję się że się po prostu przeziębi. dziewczyny piszcie, bo dziewczyny z listopada 2009 dalej się udzielają na forum.
  16. Ewelinka ja na forum zaglądam codziennie a tu taka cisz:-( przecież nie będę pisała sama do siebie:-( Ale jutro napiszę więcej.papa
  17. anja1982 tak tu przypadkowo i chyba z sentymentu weszłam bo jestem mamą listopadowa ale z 2010:-) Twoja córka może miec delikatną asymetrie (może w brzuszku upodobała sobie jedną strone i trwa to do dziś) bynajmniej u nas tak było synek miał juz spłaszczona jedną stronę. Szybko zareagowałam i poszłam do neurologa, a później kilka razy na rechabilitację metoda Bobath. już po pierszej wizycie i tygodniu moich ćwiczeń 2x5 min była widoczna poprawa. W sumie byliśmy 4 razy na zajęciach:-) pomagają tez naklejki na ścianie i położenie dziecka żeby właśnie te naklejki były na nielubianej stronie. Ale koniecznie udaj się do neurologa bo moja koleżanka za namowa pediatry ze jeszcze się wszysko naprostuje olała spraw i teraz synek ma właśnie lekko zniekształconą główkę. A tak to dzięki tym ćwiczeniom wszystko wraca do normy, a dzieciaczek później co raz mnie spędza na leżeniu i to dodatkowo polepsza sytuację:-) Trzymajcie się ciepło i nie zwracajcie uwagi na głupie pomarańczki. dzisiaj na forum wspominałyśmy nasze wcześniejsze problemy a teraz myślimy juz o zapisach do przedszkola, tak ten czas szybko leci Przepraszam za literówki ale jestem w pracy
  18. cześć dziewczyny:-) Ja też nie mogę się nadziwić, ze nasz dzieci są już takie kumate:-) Kurcze jeszcze nie dawno naszymi problemami były kolki, pierwsze zupki, ząbki, wygląd kupki itp a teraz czekamy na zapisy do przedszkola:-) U nas niestety jet tylko punkt przedszkolny na 5 godzin bez jedzenia ale od września 2014 ma być super przedszkole, które właśnie budują z podstawówką. Także ten rok musimy się przemęczyć
  19. Ewelina wojtek ok, gorączka 3 dni była chyba przez zęby, bo wydaję mi się że coś przy piątkach się dzieje. zrobiłam mocz i CRP i wszystko ok. Szkoda, ze mój Wojtek nie zje zupy z miesem, to tez bym miała z głowy z martwieniem się o drugie danie:-) Ale mam nadzieję że z tego wyrośnie. Zaczyna być na tyle kumaty że idziemy na kompromis. Chciał żeby wyciągną mu rower, to ja mówię jak zjesz drugie danie. on że nie, to ja że nie ma rowerku. A on nagle że mięska nie chce ale zje znów zupę:-) Proszę bardzo mówisz i masz:-)
  20. AniaWWW jejku nawet nie wiem co powiedzieć, tak bardzo mi przykro:-( Musisz się trzymać dzielnie, może pracodawca okaże się być aniołem i przedłuży Ci umowę. bardzo mocno ściskam Cie wirtualnie:-) Szkoda, że dzieli nas tyle kilometrów :-(
  21. Hej dziewczyny:-) Anuszka dzięki za linka do allegro, chyba się skuszę, choć u nas nie jest największym problemem spłukiwanie głowy tylko same mycie, jak tylko zmocze włosy i dam szamponu i delikatnie masuję to jest wielki ryk i mówi że go boli, a póxniej przy spłukiwaniu to i tak jest ryk;/;/;/ Wojtek przez 3 dni miał goraczkę do 39, nie mam pojęcia co to było, mocz ok, zrobiłam też CRP-ok. Niby mówił że go ząbek boli, ale nie widać żeby piatki szły;/;/ wczoraj wieczorem miał troszkę siusiaka czerwonego. Czasem chce go już obrzeznac żeby mieć pewność że tam nic się nie zbiera :-) ale nie zrobie mu tego hehe dzięki za wszystkie ciepłe słowa na temat jedzenia:-) Ja go nie naciskam, a teściowej nie zmienie (chyba że razem z męzem ale na razie się nie zapowiada hehe)
  22. Oj Aguś to rzeczywiście masz nie wesoło. Miałaś chyba nieodpowiedniego lekarza ginekologa, bo wiadomo jest że jeszcze 3 miesiące po porodzie trzeba badać cukier przy cukrzycy ciążowej;/;/ tak ostatnio troszkę się nudziłam w pracy i zaczęłam czytac nasze forum od listopada, jak zaczęły sie porody. Jezu ja jak już coś pisałam to prawie zawsze jęczałam hehe. jednak mój synuś nie był az takim aniołkiem jak mi się teraz wydaję. Choć wydaję mi się że największym problemem był brak w domu meęz i ciągle byłam sfrustrowana tym praniem, gotowaniem, sprzątaniem, ściąganiem mleka i teściowa. teraz tez troszkę ponarzekam:-) byłam 10 dni na urlopie to Wojtek 8/10 dni bardzo ładnie jadł obiady. jadł zupę i po tym od razu mięsko z ziemniakami albo same, wg upodobań. Oczywiście nie chciał nowości ale starałam się robić to co lubi i było ok. teraz wróciłam do pracy i znów przy T nie chce jeść. Wczoraj podobno na widok talerza z zupą wpadł wręcz w histerie. Płakał jakby go ze skóry obdzierali. Wiem że wszyscy siedzą nad nim i proszą go by coś zjadł, a on tym bardziej się blokuje. I nie pomagają prośby by go zostawili w spokoju. robiłam morfologię jest ok. Wczoraj teściowa wymyśliła żebym zmieniła p[racę na popołudnia co mi się zupełnie nie opłaca pod każdym względem. 5 dni w tygodniu od 13-21, nie dość że 2x tyle na benzynę bym wydała, tak na prawdę cały dzień stracony, mało bym widziała Wojtka. Ogólnie bezsensu, tez bym go wtedy z biegu i na siłe o 12 karmiła na zawołanie a on lubi zjeść np o 13.
  23. hej dziewczynki:-) Co tam u Was? Ja dziś pierwszy dzień po urlopie w pracy, trzeba powrócić do rzeczywistości. Wkurza mnie już ta pogoda, zupełnie nie wiem jak ubrać Wojtka. Pod kurtke ubieram mu tylko cienką koszulkę na krótkim rękawku i cienką na długim a i tak wraca spocony. Czapkę ma zimowa i tez cała głowa mokra, przez to znów zaczął troszkę kaszleć. mam nadzieję że jeszcze ,max miesiąc zimy i kochana wiosna przywita do nas:-) u nas pronlem z ciemieniucha!!!! jak był mały nie miał typowej ciemieniuchy tylko takie czarne plamki na głowie, schodziły po oliwce, teraz widzę to samo ale trudniej z tym walczyć, bo jednak włosy mu się troszkę zagęściły. Do tego nie nawidzi myć głowy, krzyczy że go boli i wpada w histerię. Dosżło do tego że myjemy mu raz na tydzień, może to przez to? Musze kupić mu takie rondo kąpielowe, może to pomoże;/;/ Pozdrawiam Was ciepło
  24. Pestycyda Ania WWW trzymajcie się ciepło:-) My w ciagu meisiąca w domu przerobilismy grypę żołądkową, zwykłą, zapalenie dróg oddechowych i zapalenie ucha u Wojtka. Oby do wiosny.... U Wojtka spanie w dzień tez juz nie jest tak łatwo, musze go bardzo zmeczyć na spacerze wtedy szybko pada, dziś za to ledwie o 14 go uśpiłam. Przez spanie w dzień później idzie spac wieczorem, ale szkoda mi rezygnowac z tej drzemki. Dziś za to wstał o 5.30 i chciał mleka, na szczęście po pół godzinie zasnął i spał prawie do 8. Z grzecznością jest różnie, ale przez to że Wojtek cały czas nawija, to nawet jak jest mega grzeczny to i tak człowiek jest po całym dniu bardzo zmęczony. Zastanawiam się jak to będzie w przedszkolu, ale panie chyba po tygodniu go za kneblują:-( Zacząół też okropnie piszczeć (małpuję po rocznym synku szwagierki) a wtedy to już uszy okropnie bolą;/ Oczywiście też jest często na NIE. Kąpiel na nie, ubieranie się na nie
×