Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nowamili

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nowamili

  1. dziewczynki mam pytanie Dokładnie tak samo myślę o wchodzeniu "o własnych siłach"..strasznie mi było szkoda tych koni...Ci górale je tak wykorzystują, i mogę sie założyć że jeżdżą ile się da:( a ci ludzie...jeszcze skwaszeni bo powoli się jedzie...a zobacz twoja córeczka dzielnie sobie poradziła:) nie mam nic do osób , które rzeczywiście maja problemy z chodzeniem i jedynym sposobem jest wjazd, ale tak jak napisałaś, w góry się idzie chodzić..dla zdrówka;) Na Kasprowym nie byliśmy, bo tak naprawdę nie zdążyliśmy..urządziliśmy sobie jednodniowy wypad i tylko jeszcze pod koniec dnia Krupówki zaliczyliśmy a dokładnie to "jadłodajnie" bo głodni byliśmy a do domu daleko bo 300 km ;)(mieszkam w Radomiu) także w jeden dzień ciężko jest coś dodatkowo zwiedzić:) troszkę zeszłam z naszego tematu, ale taka mała dygresja nie zaszkodzi między czasem oczekiwania na @ ;) pozdrawiam serdecznie wszystkie
  2. dziewczynki mam pytanie Dokładnie tak samo myślę o wchodzeniu "o własnych siłach"..strasznie mi było szkoda tych koni...Ci górale je tak wykorzystują, i mogę sie założyć że jeżdżą ile się da:( a ci ludzie...jeszcze skwaszeni bo powoli się jedzie...a zobacz twoja córeczka dzielnie sobie poradziła:) nie mam nic do osób , które rzeczywiście maja problemy z chodzeniem i jedynym sposobem jest wjazd, ale tak jak napisałaś, w góry się idzie chodzić..dla zdrówka;) Na Kasprowym nie byliśmy, bo tak naprawdę nie zdążyliśmy..urządziliśmy sobie jednodniowy wypad i tylko jeszcze pod koniec dnia Krupówki zaliczyliśmy a dokładnie to "jadłodajnie" bo głodni byliśmy a do domu daleko bo 300 km ;)(mieszkam w Radomiu) także w jeden dzień ciężko jest coś dodatkowo zwiedzić:) troszkę zeszłam z naszego tematu, ale taka mała dygresja nie zaszkodzi między czasem oczekiwania na @ ;) pozdrawiam serdecznie wszystkie
  3. cześć dziewczynki ale tu sie ruch zrobił;) czytam i czytam, ale to dobrze:) dzis wróciłam z Morskiego Oka, muszę sie pochwalić że dałam rade w obie strony na nogach, a nawet i dalej bo samochód zostawiliśmy duzo wcześniej(okropne korki):P idąc w górę troszke myślałam czy gdybym była w początku ciąży czy taki wysilek mi nie zaszkodzi? ale normalnie sie czuje wiec jest wszystko dobrze (czytaj: pewnie nie jestemw ciaży:P ) eloooo3 ja pisałam o tych objawach po castagnusie, no wiec mnie tak bolały ponad tydzień ale w tej chwili już nic nie odczuwam..rzeczywiście moze organizm sie przyzwyczaja.
  4. no gratulacje, dobrze slyszec takie wiesci,dzis za duzo nie napisze bo klawiaturka mi padla i pisze ekranowa co mnie doprowadza do szewskiej pasji..nawet usmieszku nie moge dodac. pozdrawiam i wylapuje fluidki,hihi
  5. hej dziewczynki mam pytanie zamieściła na poprzedniej stronie link do ziółek można je dostać na allegro bądź może w waszym mieście w zielarskim;) ja na razie dokończę castagnusa samego a jak nic z tego nie będzie to zacznę ziółka pić:) aloooooo3 ile temu odstawiłaś tabletki?..z tego co czytalam 5 miesiecy staracie sie o dzidzie? ja po odstawieniu tabletek tez sobie przypomniałam ze jakies 2-3 miesiące mnie "rwaly" wręcz sutki, ale u ciebie to by byl juz za dlugi okres przerwy...a od kiedy zaczęłaś brać castagnus? (nie chodzi mi ile dni, tylko czy od pierwszego dnia miesiączki..na opakowaniu jest tak zalecane) może przez to masz takie objawy? oczywiście życzę ci żeby to byla ciąża a nie skutki uboczne castagnusa, ale lepiej pierw wyeliminować inne przyczyny niz sie nastawić a później rozczarować.pozdrawiam
  6. alooooo3 ja tak miałam na początku, też po paru dniach brania, nie wiedziałam o co chodzi ale tłumaczyłam sobie że moze castagnus obniża tą prolaktynę i dlatego są takie początkowe objawy..nic sie nie martw powinno ci ustąpić po paru dniach, dodatkowo pod koniec cyklu zaczęły mi wyłazić takie niewielkie żyłki na piersiach (swoją drogą łudziłam się że to objaw ciąży;))ale ty niekoniecznie musisz tak mieć, ja teraz łykam castagnus drugi cykl i już nie mam wcale żadnych odczuć, prócz większej ilości śluzu podczas owulacji:)
  7. anitia- ewentualnie nie będzie rozczarowania, a miłe zaskoczenie:D oby..trzymam kciuki mocno! prolaktynka23 z tego co czytam to szkoda mi ciebie ze musisz sie borykać z tymi wszystkimi bromergonami i luteinami...prawdę powiedziawszy to jesli się w tym cyklu nam nie uda to zrobię kompleksowe badania hormonów, bo jak na razie to celujemy w "ciemno", jedynie to mój sobie zbadał plemniczki. Ja ogólnie cykle mam regularne, owulacje tez zawsze czuje (w tym miesiacu nawet intensywniej chyba po castagnusie;)) chce nas teraz zapisać do ginekologa (prywatnie) bo nie wiem jak u was, ale u mnie jeśli sie doczekam wizyty na "fundusz" to czuje się jak intruz w gabinecie, i podejrzewam ze nie będzie mowy o tym żeby mi narzeczony towarzyszył podczas wizyty...a jak sie zapłaci to chociaż może dokładniej zbada i coś doradzi. Pytałam mojej siostry, która dwa lata temu urodziła i poleciła mi dobrego lekarza, także spróbuje u niego i zapisze się na wizytę:) pozdrawiam wszystkie
  8. dzień dobry wszystkim:) przeczytałam sobie ten artykuł i z tego wynika ze jak nie znajdziemy ziółek o. Sroki w żadnym zielarskim czy na allegro to możemy sobie same taki zestaw złożyć;) wchodzi tam chyba w skład 7 rożnych ziół...no chyba ze jeszcze oprócz tego jakiś tajemniczy składnik;) u mnie starania na całego, 13 dc... zobaczymy co z tego wyjdzie:) z tym przerywaniem brania castagnusa to tak naprawdę nie mam pojęcia wiec nie pomogę, ale tak jak napisała dziewczynki mam pytanie, ze pewnie trzeba brać ciągłością 90 dni, żeby dało jakiś efekt. Justynp a to konieczne jest odstawienie castagnusa (że tak zapytam;))? pozdrawiam
  9. hej dziewczynki, tak sobie was czytam i zgodzę sie że samo uczestniczenie w tym forum podnosi na duchu a jeszcze jak któraś zafasolkuje to juz w ogóle jest wesoło:D justynp ja tez szukałam w necie i tak myślę ze krople ojce Grzegorza i ziółka Grzegorza sroki to od tego samego są...chociaż tych kropelek nie moge nigdzie znaleźć...może poczekamy na wypowiedz tych osobniczek co te kropelki używały;) a u mnie powoli zbliża się owulacja, tak myślę bynajmniej;) mój już mi chyba milion testów owulacyjnych zamawia na allegro, także czekamy na dostawę (bo jeszcze ich nie próbowałam) jeśli teraz nie zdążymy to w następnym cyklu się będę "testować" a teraz na wariata:) oj kobitki ale sie mamy z tą oczekiwana ciążą...niesprawiedliwość wielka na tym świecie, co rusz to słyszę jak jakieś inne kobitki lub młode dziewczyny wpadły i im to nie na rękę, a my próbujemy i próbujemy.. miliony specyfików, pozycji, testów, chęci..i co? i nadal czekamy..życzę wszystkim poczęcia tak oczekiwanego skarba tak szybko, jak to tylko możliwe. pozdrawiam :)
  10. oj cos mi sie dwa razy wysłało. przepraszam :) chyba ten reddsik cytrynowy zle na mnie wpłynął;)
  11. a ja jeszcze z @ sie borykam:) dziewczyny tak dużo piszecie dobrego o tych ziółkach że chyba sama przetestuje:) nie zaszkodzą-w końcu to ziółka, a pomóc moga:) mysle ze zacznę od nowego cyklu wiesiołka a później zobaczymy. staraczka78 dziewczyny piszą o ziółkach ojca sroki i o wiesiołku tez jest coś tam wspomniane. justynp powiem ci że ja też jak czasem czytam te różne fora to wydaje mi sie ze albo tam dzieci wypisują albo kobiety z epoki kamienia łupanego...ja rozumiem ze jesli czegos sie nie wie to chce sie człowiek doinformować, ale po co sie od razu kompromitować:) mogła juz wpisac w google skad sie biorą dzieci a nie mieć pretensje że jej ziółka nie zapłodniły:D pozdrawiam was:)
  12. a ja jeszcze z @ sie borykam:) dziewczyny tak dużo piszecie dobrego o tych ziółkach że chyba sama przetestuje:) nie zaszkodzą-w końcu to ziółka, a pomóc moga:) mysle ze zacznę od nowego cyklu wiesiołka a później zobaczymy. staraczka78 dziewczyny piszą o ziółkach ojca sroki i o wiesiołku tez jest coś tam wspomniane. justynp powiem ci że ja też jak czasem czytam te różne fora to wydaje mi sie ze albo tam dzieci wypisują te bzdury, albo kobiety z epoki kamienia łupanego...ja rozumiem ze jesli czegoś sie nie wie to chce sie człowiek doinformować, ale po co sie od razu kompromitować:) mogła juz wpisac w google skad sie biorą dzieci a nie mieć pretensje że jej ziółka nie zapłodniły:D pozdrawiam was:)
  13. hej kobitki, minia80 wielkie gratulacje!!:) mam nadzieje że co stronka będa kolejne dla innych:) u mnie przyszła @ 24.07...a nawet po tym teście się troszkę łudziłam;) na dodatek też zaczęło mi być widać żyłki, ale to pewnie przez castagnus. postaram się go wybrać przez kolejne 2 m-ce i jak to nie pomoże to przerzuce się na te ziółka i wiesiołki;) szpilka85 mój też miał badania nasienia w miarę mu wyszły, ale ty piszesz że dasz to swojemu ginekologowi do zweryfikowania, wiesz nie wpadłam na to i wysłałam go do urologa (myślałam że on coś bedzie wiedział na ten temat;) ) ale chyba lekarzy pomyliłam:) chyba muszę je zabrać do swojego to może cos mi rozczyta po fachowemu;)
  14. no powiem ci że później to żałowałam że zrobiłam popołudniu bo jeszcze iskierka sie tli ze za niskie stężenie hormonu;) ale co ma być to będzie, rozumiem cie dobrze, na zdrowy rozsadek nie powinnyśmy być w ciąży bo np: brak przytulanka w owulkę, a tu przychodzą myśli ze możne wiatropylne jesteśmy:D Kiedyś tez tak przytulaliśmy sie nie w czasie a ja juz test robię dzień przed miesiączką bo może zdarzy sie cud ;) dlatego staram sie dać na luz jak piszesz..chociaż ciężko tak;)
  15. cześć dziewczynki postanowiłam się dołączyć do waszego forum bo też od kilku miesięcy z narzeczonym intensywnie sie staramy o dzidzię:) Kamilla23 normalnie popłakałam się jak czytałam tą "historię". My z moim przyszłym nie za długo "celujemy" około 4 m-c , chociaż od 3 lat kochamy sie bez zabezpieczenia i chyba efektywnie omijaliśmy płodne dni, mimo to zaczęłam sie wspomagać castagnusem (i tam też na forum się wypowiadam) za to mój pojechał na badanie nasienia i na ogół wyszły dobrze. dziś mam 27 dc i powinnam na dniach (godzinach) dostać @, zrobiłam popołudniu test bo juz sie doczekać nie mogłam i only jedna kreska:( tak wiec od nowego cyklu od nowa:) no chyba ze test mnie oszukał( chyba każda z was ma takie myśli po wyniku negatywnym) pozdrawiam serdecznie:)
  16. dziewczynki mam pytanie ja odpadłam dzis z testowania napięcia;) no słowna to ja jestem strasznie..jeszcze post wyzej pisałam ze poczekam pare dni na zrobienie testu... no i nie moglam sie doczekac i zrobilam dzis po poludniu...ale nic tam nawet pod lupa nie widze:( mogłam go jeszcze nie kupować to bym nie użyła, ale z drugiej strony to lepiej, bo jaka taka spokojniesza jestem. Nie dlatego, że nie jestem w ciąży, ale dlatego, że popadałam w jakiś obłęd..nie ma chwili pod koniec cyklu żebym nie myslala o tym czy jestem w ciąży czy nie a tak to chociaż wiem;) najprawdopodobniej za chwil pare dostane okresu, bo zawsze jakos tak po tescie mnie puszcza no chyba ze castagnusek cos mi przedluzy. podrawiam gorąco (no moze gorąco to nienajlepsze słowo w te upały..ja bynajmniej już mam ich dość:) )
  17. dziękuje za otwarte ramionka:) jutro prawdopodobnie powinnam dostać @ najlepsze że nic nie czuje (chyba to przez castangus) oczywiście test już zakupiłam ale poczekam nawet kilka dni bo znowu kolejny zmarnuje:), tym bardziej ze cykle mam od 25- do 28 dni, ech i znowu to czekanie ...dobrej nocy życze wszystkim :)
  18. witajcie dziewczynki! czytam to wasze forum i postanowiłam sie dołaczyc..;) otóz w skrocie opowiem wam moja historie starania sie o dzidzie...z narzeczonym jestesmy juz od 5 lat i od 3 nie zabezpieczamy sie wcale, poniewaz chcialismy miec juz dzidzie, jakos specjalnie nie staralismy sie celowac w owulacje, ja nie prowadzilam badan własnego ciała i takie tam...myslelismy ze jakos sie sama przytrafi skoro o tylu "wpadkach" sie słyszy...no i sie nie przytrafiła...troche nas to zaniepokoiło zeby przez 3 lata sukcesywnie omijac dni płodne wiec mój zrobił sobie w lutym tego roku kompleksowe badania nasienia...po tygodniu przyszly do domu i z tego co my tam "na chłopski rozum" wyczytalismy to wszystko jest w porządku tylko jakaś niska morfologia plemniczków( 6,3%) a norma wg. jakiegos Krugera jest od 14%. Uwag diagnosta żadnych nie wypisał (a dzwoniąc do kliniki dowiedzielismy sie ze jakby było coś nie tak to by było w uwagach:/) no wiec myslimy ze to chwilowa niedyspozycja narzeczonego, zaczełam mu podawać pierw promen a teraz bierze salfazin (oczytałam sie tez na podobnym forum ze pomaga na jakosc plemniczków:) ) zaznacze ze badania robil przed tymi specyfikami wiec w duszy cicho licze na to ze sie polepszy ta morfologia:D Ja natomiast pierwszy cykl łykam castangus (jego zbawienne działanie opisało sporo dziewczyn na forach wiec postanowiłam spróbować) jak narazie to moj 24dc i zero objawów psm:) to tez mnie cieszy, bo tak to od owolki juz ledwo zylam: klucie jajnikow, cycki napompowane jak u lalki (moze i to fajne ale bardzo bolesne;) ogolne zle samopoczucie. A po castangusie czuje sie bardzo dobrze;) mam nadzieje ze mi tylko cykli nie wydłuży bo mam w miare regularnie od 25 do 28 dni....zaznacze ze w tym miesiacu celowalismy i teraz czekam na @ ( a raczej jej brak) pozdrawiam wszystkie staraczki :)
×