Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nieszka2000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nieszka2000

  1. nieszka2000

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Dzięki :) coś czuję, że kolejne dni zamiast pracować, będę wypatrywać oczęta w internecie szukając wszędzie sposobu na odwórcenie uwagi. A na tym forum zrozumienia :) To prawda, że trzeba na siebie już zawsze uważać. Ja juz dawno zapomniałam, że byłam palaczem i zapomniałam jak ciężko było mi rzucić.. dlatego po piwku taka byłam cwana. No i mam za swoje. Drugi raz to samo piekło. I nic a nic łatwiej..
  2. nieszka2000

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Mogę się ...tak na doczepkę? ;) Próbowałam dopisać się w części pierwszej tego tematu.. Dzięki za uświadomienie, że jest część 2 :D Pierwszą pochłonęłam niemalże w całości. Pomaga mi świadomość, że więcej osób zmaga się z tymi śmierdziuchami i że każdy ma chwile słabości i potrzebuje pomocy. No i na koniec - że tak wielu osobom się udaje! Oczywiście nie zgrywam twardzielki ;) Jestem emocjonalną osóbką i choć postanowienie mam szczere i chęci mnóstwo, to często potrzebuję wsparcia, gdyż w emocjach trudno mi nieraz o odpowiednią dawkę zdrowego rozsądku. Mam tu na myśli głównie rzucanie palenia.. Faja mną targa! Przepiszę kawałek z tekstu, który wpisałam w części 1. Pięć lat temu rzuciłam palenie i przez 4 lata nie paliłam. Już było fajnie.. nie myśłałam o fajkach i czułam się wygrana. Niestety pod wpływem głupoty, po kilku piwach zapaliłam. Po jakimś czasie pod wpływem wielgachnego stresu zapaliłam znów - fajka wtedy to pierwsze o czym pomyśłałam jako mogące równać się z tym przez co przechodziłam. I owszem. Było równie idiotyczne! Przez ostatni rok fajczę jak smok po dwie paki. Więcej niż kiedykolwiek :( Kupiłam sobie tabex - za pierwszym razem też udało mi się rzucić mając go do pomocy. Trochę się bałam, bo pamiętam jak okropnie moje ciało i psycha reagowała kilka lat temu przy pierwszej (jak widać nie do końca udanej) próbie niepalenia. Ale dziś jestem chyba mądrzejsza - nie koniecznie dlatego, że starsza;) (choć ręki za to nie dam sobie odciąć ;)). Jakkolwiek decyzja zapadła- od dziś jestem osobą niepalącą. Pozwolicie kochani, że będę Was śledziła i od czasu do czasu pomarudzę Wam tu w chwili słabości? ..tak jak na przyklad teraz ;)
  3. nieszka2000

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Bardzo fajne forum! Własnie rzucam palenie i potrzebuję co raz to się motywować i utrzymywać w postanowieniu. Wiem, że łatwo nie będzie :| Pięć lat temu rzuciłam palenie i przez 4 nie paliłam. Już było fajnie.. nie myśłałam o fajkach i czułam się wygrana. Niestety pod wpływem głupoty, po kilku piwach zapaliłam. Po jakimś czasie pod wpływem wielgachnego stresu zapaliłam znów - fajka wtedy to pierwsze o czym pomyśłałam jako mogące równać się z tym przez co przechodziłam. I owszem. Było równie idiotyczne! Przez ostatni rok fajczę jak smok po dwie paki. Więcej niż kiedykolwiek :( Kupiłam sobie tabex - za pierwszym razem też udało mi się rzucić mając go do pomocy. Pierwsze dni jeszcze można trochę popalać (co jest w moim przypadku i tak dużym ograniczeniem) ale od piątku już nic, zero. Szykuję się na wojenkę, więc bardzo chętnie będę tu zaglądała. Łatwiej gdy z boku są ludzie, którzy wiedzą przez co przechodzimy..! Pozdrawiam wszystkich rzucających i tych mocarzy którym się udało :D
×