fujara12
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fujara12
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 35
-
Jak dla mnie to popełniłaś pierwszy błąd wchodząc na cudzy topik ze swoim problemem. A ja wcale nie chcę zawracać sobie głowy cudzymi problemami. Przecież to Twoje życie, Twój błąd i Twoje zmartwienie. Ja nie jestem w stanie zdjąć tego ciężaru z Twojego serca i duszy. A płomień i żar......... Tak to prawda. Płomień poparzy i wznieci pożar. Płomień jest żywiołem. Żar da zawsze ten zarodek ognia. Nawet przykryty popiołem. Dlatego zawsze popiół można rozgarnąć i zawsze znajdzie się iskra, która rozpali wystygłe ognisko. Da nowe ciepło i kogoś ogrzeje. Wariatka dobrze to ujęła. Nie zalewaj żaru wodą. Bo wtedy zostanie ci.......
-
Jak wiele krzyku może być w milczeniu... Od długich lat zajmuję się utrudnianiem życia ludziom i dokuczaniu wszystkiemu co się rusza. Poza tym rozwijam swój talent muzyczny : zawodowo gram na nerwach i kłamię jak z nut. Koncertowo też wychodzi mi knucie wstrętnych intryg i mataczenie w życiu innych. Ale ogólnie to ja bardzo fajny facet jestem.
-
Przypomniała mi się historia o mamutach :D Chyba jednak wyginą.:( Ale to już prehistoria. Prawda ?
-
Witaj. Cześć Zołzo nad Zołzami ?
-
Bo sztuką jest odróżnić żar powstały z dobrego szlachetnego węgla, od zwykłego słomianego ognia. Tylko czasem oślepia nas ten płomień. A w sercu pozostaje nieutulony żal. Żal, że popełniło się ten błąd w odróżnianiu. Nie wszystko złoto co się świeci. Czasem ten szlachetny kruszec, jest czarny, osmalony. Ale tyle daje ciepła i cieszy oko swym płomieniem. Daje światło, ogrzeje serce, nacieszy oczy. Tak miło i błogo posiedzieć przy tym jego cieple. A słoma............... Błysk, snop iskier. Pożar i zgliszcza. I tyle po tym wielkim ogniu. A ten żar ? To było. To tylko bajka pozostała. Bo jak można inaczej sobie wytłumaczyć tę pomyłkę. Głupota ? Omam ? Zaślepienie? A może to właśnie było tylko zauroczenie......... Tak to było w innej bajce. Nie mojej. Więc może to był tylko sen.............
-
Tańcząca z Wariatami......... Gdyby człowiek potrafił myśleć racjonalnie i rozsądnie... Ale człowiek to takie głupie zwierzę. Gdy zostanie zraniony, chowa się w jakąś dziurę. Ale czasem jak rana się zasklepi, a jest się tchórzem, zaczynamy budować MUR WOKÓŁ SIEBIE. Ale ten MUR nie chroni nas przed niczym. Staje się pułapką w której sami siedzimy. I tylko wydostać się z niej ciężko. Jak ktoś wlezie w dół, który okazuje się głęboką studnią...... Więc po co trud, po co ta wola walki. To już koniec ?................ Dlaczego? O to chodziło ? Pozostaje już tylko piosenka CHOCHOŁA z Wesela Wyspiańskiego. Miałeś chamie złoty róg........ Miałem kiedyś marzenie. Ale to chyba było naprawdę tylko złudzenie. Kiedyś komuś uwierzyłem. Tak bezwarunkowo. Dałem kredyt zaufania. Pal licho ten czas, do diabła ze złudzeniami. Ale dlaczego ktoś zaprzepaszcza moją wiarę w niego. Bo ja uwierzyłem. Ja zaufałem.
-
Ciężka atmosfera się zrobiła na topiku. Ale na poprawę nastroju, A może na jego powrót. Podam przepis na przepyszną szarlotkę. Przepis na szarlotkę Książka kucharska dla mężczyzn: przepis na ciasto: Szarlotka 1' Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę,następnym razem uważaj! 2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia. 3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek. 4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij obijać jajka. 5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać. 6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę. 7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę. 8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki. 9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania. 10' Weź szybciutko prysznic! 11' Weź 4 jabłka i ostry nóż. 12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk! 13' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, ze potrzebujemy 2 jabłka, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy. 14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą. 15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz! 16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika. 17' Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik. 18' Po przebudzeniu nie dzwon po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i piekarnik. 19.Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy .........smacznego.....:)
-
O co wam właściwie chodzi? Co chcecie zasugerować tym postami? Czy to ma być usprawiedliwieniem zdrady? Ja tego nie kupuję. To nie ta bajka. To już inne problemy. Inni ludzie, inne okoliczności, inne powody, inne emocje. To wszystko jest paranoją. Każdy ma swój punkt widzenia. Inne motywy. Inny człowiek. Czy to ma być śmietnik na swoje żale ? Nie widzę w tym sensu. Szukacie usprawiedliwienia dla swojego sumienia. Ale to wszystko siedzi w waszej głowie. W waszych sercach. Tam należy szukać i wytłumaczenia i rozgrzeszenia. ellyzabeth napisała, że zabrakło jej ciepła.... Nie. Zabrakło jej cierpliwości. Zabrakło jej zdrowego rozsądku. Wiem to z własnego doświadczenia. To fakt, że teraz czujesz się podle. Chcesz pozostawić po sobie obraz tej dobrej. Ale powiedzieć prawdy nie chcesz, boisz się. Gdybyś wyznała prawdę..... Ale jej nie powiesz. Bo nie chcesz wiedzieć co by było..... Dlatego wierzysz, że zawsze ktoś zdradzi lub będzie zdradzał. Można kochać i zdradzić. Można też pozostać uczciwym, pomimo wątpliwości. Van Dorth pisze, że teraz on sam traci dwie osoby. "porządną" żonę i "uczciwą" kochankę. Bzdura. Stracił rodzinę. Osoba która zdradza niszczy dwa związki. Niszczy też i siebie. Jeżeli nastąpi powrót do pierwotnego układu. Pomimo zdrady. W każdym człowieku pozostanie poczucie winy, a u jego partnera milion wątpliwości. Więc jeżeli partner nie jest w stanie uporać się z nimi, lepsze jest rozstanie. Co po takim pogodzeniu, gdy każdy telefon, każde spojrzenie, Każde spotkanie wszystko przywoła ból i strach. "Czy znowu się zaczęło?" To już nie życie. To męka, cierpienie. Pytanie. czy rozstanie to niedojrzała decyzja ? Nie wiem. !!!! To trudne pytanie wbrew pozorom. Nie każdego stać na odcięcie się grubą kreską. Nie u każdego uczucie wytłumi wątpliwości. Czasem ta miłość jest tak wielka, że jej zranienie wywoła odmienne uczucie. Złość, nienawiść, rozgoryczenie.Utratę wiary w drugiego człowieka. Gdy stracisz wiarę w ukochaną osobę, co nam zostaje? Ból, rozpacz, huśtawka nastrojów. Człowiek to skomplikowany mechanizm. Jeden odporny jest na uderzenia, inny poddaje się fali i unosi biernie. Człowiek wrażliwy odczuwa to boleśniej. Człowiek słaby podda się bez walki. Ja uważam, że ocena decyzji nie należy do osób trzecich. Ocenić nasze decyzję możemy tylko my sami. A wątpliwości ? Któż ich nie ma ? Jeżeli je mamy, to znaczy że jeszcze jesteśmy rozumnymi istotami i posiadamy uczucia. Że to co najważniejsze jeszcze w nas nie umarło. Wydawało mi się że kocham życie. Że jest piękne. Ale gdy zabrakło mi "czegoś" przestało być kolorowe. Nie ma w nim nic co cieszy. Jeżeli coś odchodzi, zanika, rozpływa się we mgle. Tracimy coś, co daje nam nadzieję. Co motywuje nas do niego. Wtedy gdy otwiera się przed nami czarna dziura, stajemy się słabi. Nie potrafimy walczyć.UMIERAMY. Gdy człowiek straci sens życia, to przegrał. Ja chyba teraz też to odczuwam. Ale czy mam zdradzić ? Jeszcze tli się w mnie iskierka nadziei. Choć nadzieja to podobno matka głupich. Ale może, nie wszystko stracone. Może znów słońce zaświeci. Tak tego pragnę jak niczego innego na świecie. Tak. Pragnę. Chcę znowu poczuć bliskość tej osoby. Mieć tę świadomość, że jestem jej potrzebny. Wiedzieć, że mam jakieś znaczenie. Tego mi brak. Brak mi tej świadomości. Czy to źle? I w takich sytuacjach okazuje się nasza siła. Siła uczucia. Nie zdradzić w chwili wątpliwości. Nie wiemy co dzieje się z naszym partnerem. NIE MA ROZMOWY, nie ma więc wyjaśnienia. Bo ZDRADA to SKUTEK. Ja chcę znaleźć PRZYCZYNĘ. Może i jestem szowinistą w swoim pojmowaniu świata. Ale nie dzielę świata na KOBIET I MĘŻCZYZN. My wszyscy mamy takie złożone osobowości. I nie o to chodzi, że musimy być dwiema połówkami pasującymi do siebie. My musimy być dwiema osobami UZUPEŁNIAJĄCYMI się NAWZAJEM. Jeżeli uzupełniamy się to jesteśmy spełnieni. Dajemy drugiej osobie to czego jej brakuje. Ale gdy nasz partner nie może uzupełnić tej luki czy musimy zdradzać ? A może to zdrada jednak jest niedojrzałym uczucie ? Zawsze będziemy mieć jakieś wątpliwości. :) Zdrada jest różna. To nie tylko cielesne oddanie. Czasem zdrada człowieka w sensie innym, uczuciowym. Jest gorsza niż cokolwiek innego. Zdradzić swój ideał, zwątpić w czystość uczuć. Brak zaufania. ZDRADA. Chyba dosyć w tym temacie zostało tu poruszone. Dla mnie rozdział jest zamknięty. Pytanie, czy książka już się skończyła ? Czy jest ciąg dalszy ? Pewnie życie nam pokaże. Bo to MY JESTEŚMY AUTORAMI NASZEGO ŻYCIA. Tak Zołzo. Pamiętasz swoje oburzenie. TO MY PISZEMY SCENARIUSZ SWOJEGO ŻYCIA. Kazałaś mi iść do diabła ze swoimi mądrościami. Jeżeli TY jesteś PIEKŁEM to w nim pozostałem. Na przekór wszystkiemu i wszystkim. COKOLWIEK TO ZNACZY. COKOLWIEK SIĘ STANIE. To nie ja stworzyłem wokół siebie ogrodzenie. To nie ja milczę. Staram się tylko zrozumieć. Ale widać jestem tylko głupcem. fujara.
-
Miał tylko 51 lat
-
Po sylwestrowej imprezie jeden z "OPOJÓW" dostał zapaści. Niestety, konfrontacja z rzeczywistością miała przykre skutki. 27.01. odbył się jego pogrzeb. Stachu śpi już spokojnie. Nie miałem czasu. Ponieważ był jednym z moich dobrych znajomych, zrobiłem jeszcze jedną rzecz dla niego. Pomagałem rodzinie załatwić sprawy związane z pogrzebem. No i jeszcze go pożegnałem...... Więc życie to nie jest bajka. To coś co nam ucieka, pomimo że wydaje nam się, że trwać będzie długo. Wszystko ma swój koniec.
-
DO BARCHANÓW Wiem jaka jesteś. Znam Cię na wylot. Nie muszę używać żadnych "demotywatorów" aby mieć Twój wizerunek. Przypomnę Ci tylko Twoje słowa do mnie. I tylko do mnie. Pamiętasz jeszcze.......... ""noca, gdy caly swiat juz spi wlaze po cichutku... nie pij juz nie warto naprawde trudno jest zmienic cokolwiek, gdy przezylo sie tak wiele... bywalo w tych dniach, ze myslalam o mojej szorstkosci wzgledem Ciebie nie jestes frustratem, albo jestes ale jakie to ma znaczenie?... nie jest dobrze i dlugo nie bedzie. Trzymaj sie cieplo frustracie: z pozdrowieniami, koniec milosci majtki...wiesz gdzie """ I za to Cię lubię :) Bo jesteś jaka jesteś. A tego już nie zmienisz. Więc nie złość się na mnie.:) Bo wiem o Tobie wszystko. Te słowa i tak zresztą to potwierdzają. Majtki, Stringi, Barchany, Mogą być nawet i REFORMY DAMSKIE. Zawsze pozostaniesz taka prawdziwa. Twoje słowa i tak pozostaną. Zostawiłaś ślad swojego prawdziwego oblicza. Miło mi było, więc nie udawaj obrażonej. Skoro potrafiłaś odczytać i tamten bełkot, potrafisz odczytać i tę resztę. Jesteś MĄDRA. wiem o tym, tylko się trochę przekomarzam. A życie jest jakie jest. Ani Ty, ani ja, ani Zołza tego nie zmieni. Pozwolisz że Cię uściskam tak na dzień dobry, a może na do widzenia. Bo nie wiadomo co przyniesie nam jutro. Sfrustrowana fujara :(
-
do sfa...... "Fujaro ale przeciez ty napadasz i wymyślasz ludziom na tym topiku nie jesteś wiec lepszy od nich lecz taki sam" Fujara nie napada. Fujara pierwszy nie bije. Fujara pierwszy nie atakuje. Fujara pierwszy nikogo nie zaczepia. Zanim coś napiszesz pomyśl !!!! Czasem myślenie robi z nas odkrywców. Czasem odkryjesz, że nie masz racji.:)
-
Posłuchaj, przepraszam - POCZYTAJ. Starsza już ponad rok temu złożyła o wizę na pobyt stały. Młodsza ma też nagraną pracę na kilkanaście lat. A zresztą koniec z moim tematem.
-
to oczywiście do "fujara jak to..."
-
Starsza w lutym, młodsza po obronie doktoratu. i tyle w temacie. Ja nie proszę o żadna radę ani pomoc. Skończyłem.
-
tak
-
Życie jest naprawdę piękne. Nie mam żadnych humorów. Nie mam okresu. Po prostu rodzina mi rozlatuje. Starsza do Kanady.. Młodsza do Stanów. I to na stały pobyt.
-
nie mam okresu. mam natomiast wszystko w ciężkim poważaniu. leżę sobie i po prostu nic nie robię. piszę też tylko jedną ręką. twoje życie i ty sobie robisz z nim co chcesz. chciałaś odejść odeszłaś, nowy ogier do stajni, też dobrze. kogo pytasz i właściwie o co. barchany może ci doradzą. ja nigdy nie radziłem. jestem tylko wulgarus naturalikus, pospolity
-
"""""jakie piękne pożegnanie... no no..""""" A kto tu pisze o pożegnaniu ? Ile razy chcesz wałkować ten temat :P No dobra jestem złośliwy. Wiem o tym. Ale zawsze puszczam "oczko". PIĘKNE TO JEST ŻYCIE. Nawet takie "zasmarkane".:D
-
Jak tak spojrzę do tyłu na swoje "krótkie" życie to wszystkie kobiety pracowały na kilka etatów. Praca zawodowa, praca w domu (jeść, oprać, dziecko i parę duperel) Więc nie dziwi mnie określenie zapracowana kobieta. Tylko te kobiety w moim życiu zawsze określały swój status "odpoczynku". I żadna męska święta krowa nie miała prawa im tego zabronić. Koniec, kropka i zero dyskusji. Panie robiły swój "wolny czas". Bez tego nigdy nie pociągnęłyby tego kieratu. :D Ja nic nie doradzam. Tylko uprzedzam i sygnalizuję. "Wytrzymałość Materiału" ma swoje "GRANICE". Tylko przy najbliższym "katarze nie płacz, że "u m i e r a s z".:( Trzymaj się ciepło. Aha i czasem przy takim "przepracowaniu" człowiek może zapomnieć adresu domowego:P Ahoj
-
Wiesz Mała wstawiam coś takiego. http://www.youtube.com/watch?v=GhQYObyDBQA I niech sobie jakieś galoty dorabiają swoją ideologię. A fragment pomimo że to końcowy..... Lubię to.... Ten film też mi się podoba. http://www.youtube.com/watch?v=ohysNKJmdOs To tak dla zobrazowania jak to wszystko wygląda naprawdę. Bez dorabiania żadnych komentarzy. Bo czy to tylko wirtualny świat, czy to realne przeżycia, to każdego z nas obowiązują pewne zasady. Niektórzy te zasady tu na forum łamią. Zresztą w życiu tak samo postępują. Może mniej otwarcie......... I dlatego czasem ich życie jest jakie jest. A człowiek jest tylko człowiekiem. Na pierwszą zaczepkę nie zareaguje, drugą pominie milczeniem, Przy kolejnej syknie zniecierpliwiony. Aż w końcu wyjdzie z nerw i przyłoży na odlew po gębie. Wtedy krzyk.."TO CHAMSTWO"..... Pozdrawiam
-
Bo Kobieta to westalka domowego ogniska. Facet to niby głowa rodziny, kobieta to niby szyja. Ale ta głowa to tak się kręci jak jej ta szyja pozwoli. Ktoś zapomniał tej prawdy nad prawdami. :D
-
Bo Kobieta to westalka domowego ogniska. Facet to niby głowa rodziny, kobieta to niby szyja. Ale ta głowa to tak się kręci jak jej ta szyja pozwoli. Ktoś zapomniał tej prawdy nad prawdami. :D
-
nie będzie żadnego pogrzebu. Takie Zołzy to przetrzymają wszystko. Podejrzewam, że chyba ta świńska grypa zdechnie jak Ciebie spróbuje.:P Najlepiej to gorące mleko z miodem. Następnie grzanka z czekoladą !!!! Okład z męskiego ciała, aż się wypocisz. No i najważniejsze to sen, sen, i odpoczynek. Grzankę potrafię zrobić herbatę też. Kołysanki Ci nie będę nucił, bo fałszuję. A te no wiesz co to może..... :D
-
:D Dobranoc. Jutro zakupy. Już się cieszę. ;p Ale się będzie działo.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 35