Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fujara12

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez fujara12

  1. Wyśpij się choć raz a pożądnie. Sama.!!!!!
  2. No tak przyznałem się kiedyś w sekrecie że jestem facetem. :(
  3. Rozumiem że to Ty mnie wyrzucasz na śmieci. Masz taki zwyczaj zawsze ? Byłem....... fajnie że byłem. To jesat włąśnie Twoje trzeźwe spojrzenie. Typowa Zołza.
  4. ""Nie zalezy mi na twoim zdaniu o mnie. zależalo mi na tym, że czasami miałam wrażenie, że byłeś jedyną osobą, która traktowala powaznie to co sie ze mną dzieje. Ale to juz przeszlość."" Więc skoro nie zależy Ci na moim zdaniu.... A ja myślałem że jednak traktowałem Cię wyjątkowo. Przez cały czas.
  5. Jednak zbyt pochopnie oceniasz ludzi.
  6. Nie rozżmieszaj mnie. Jak można na kafeterii wygonić kogokolwiek z topiku. Jak mnie niby miałoby się to udać. Nigdy nie proponowaem Ci wyra. Zmuszasz mnie w tej chwili do zwykłych chamskich odzywek. To że masz zły dzień ok. Mogę to zrozumieć. Chcesz chłopa to sobie bierz, nawet z tych Twoich "serdecznych" Oni Cię rozumieją. Pocieszą nawet w twojej pościeli. Tak masz rację poluję na zdradzone żeby je pocieszać. Muszę ich mieć z 10 na godzinę. Poluję na każdy taki topik. To moje życie. Jesteś głupsza niż ustawa przewiduje. Albo na mózg Ci się te prochy rzuciły. Spadam. Komuś już to zaproponowałaś. Nie czekamn aż dostanę ofertę nie do odrzucenia. Jestem wolny.
  7. Ja Ci nie doradzam powrotu. Chcę żebyś była szczęśliwa. Nie chcę żebyś brała prochy. Chcę żebyś przeszła to czysta. Ten ból nie zabija. Pozwala natomiast mieć pełną świadomość. Bądź świadoma każdego swojego kroku. Wiesz Skarbie, że ja nie skrzywdziłbym Ciebie. To nie ja to rozpieprzyłem. A ty uciekasz ode mnie jak od trędowatego. Zrobisz jak zechcesz. Moje chcenia czy niechcenia masz i tak w dupie. Więc po co mam dalej kruszyć kopie ? Wcale nie namawiałem na powrót. Napisałem tylko to co widać z Twojego zachowania. Jak się już tak rozpierdiliło. To ch... mu w dupę. Tylko ty nie pisz głupot. Cześć. Wiesz jak mnie znaleźć. Więc nie musisz szukać. A ja Ci tak wierzyłem.
  8. Chcesz pogadać ? Czy wolisz się pogrążać dalej ? Nic już Ciebie nie rozumiem. Nie wiem o co chodzi. Po co to wszystko. Tak to można rozpierdolić cały świat. Wkurzasz mnie jak cholera. Miałem Cię za mądrą i rozsądną dziewczynę. Jesteś beznadziejnie głupia, albo robisz sobie zwykłe jaja z ludzi. Nie chcesz wracać do niego to i dobrze. Ale jeżeli już postanowiłaś odejść to w czym rzecz. To jest właśnie to o czym ja pisałem. Brak czegoś co nazywa się kontakt bezpośrednio. Przez sms-y to mogłaś z nim pisać. Ja zmywam się. Nie jestem takim gówniarzem jak on. Sama wszystko tracisz. To Twój głupi upór i beznadziejne pojmowanie sytuacji. Och, przepraszam. Nadepnąłem na odcisk. Głupia jesteś. I tyle. Ja miałem jednak o Tobie lepsze zdanie. Zawiodłem się. Tylko nie chciej później pomocy. Czasem bywa, że jest za późno.
  9. Więc to wszystko to tylko słowa, puste słowa. A ja Ci uwierzyłem. Jak już dawno nikomu innemu. Myślałem że coś dla Ciebie znaczę. Gówno. Tyle jest warte Twoje słowo.? http://www.youtube.com/watch?v=OH5RMHhcth8 Hold Me For A While Gdyby tak zrobić jak brzmią słowa tej piosenki, może wtedy potrafiłby człowiek być szczęśliwym. Cieszyć się chwilą spędzoną z drugą osobą. Dać z siebie ogień i i uczucie. Schować później do szkatułki i wyjmować wtedy gdy jest nam źle i smutno. Tak można tylko w piosence lub na filmie. Bo człowiek to takie głupie stworzenie. Lubi się umartwiać, zadawać sobie ból, cierpieć. Lubię obserwować zwierzęta, patrzę jak one się zachowują. One też mają uczucia, kochają tęsknią. Ale ta ich miłość jest bezwarunkowa. Niczego w zamian nie chcą. Pragną tylko jednego. Bądź ze mną. Nie zostawiaj mnie samego. Pies z tęsknoty za swoim ukochanym panem potrafi zdechnąć z głodu. To jest szczera prawdziwa miłość bez zobowiązań. Pies zawsze siedzi i czeka na powrót. On wie że za chwilę pan podejdzie do drzwi. Otworzy je, przywita się, pogłaszcze po łebku. Ten jego ukochany pan. Pies pokocha swoim wielkim sercem i tę drugą osobę, którą pan sobie wybierze. Będzie jej strzegł pod nieobecność pana. Bo pan kocha tę panią, więc i pies ją kocha całym sercem. Ale my nie jesteśmy psami, czy łabędziami. My kochamy się umartwiać, zadawać sobie ból. Dręczyć się zadając po raz milionowy to samo pytanie. DLACZEGO ? Bo człowiek to też zwierzę tylko chyba głupsze od tego psa. Nauczyłem się od zwierząt kochać tak jak one kochają. Nauczyłem się cieszyć każdą chwilą spędzoną z drugą osobą. Bo ta chwila to spełnienie moich nadziei i marzeń. Ta chwila daje mi szczęście. O tej chwili spędzonej z Tobą będę pamiętał gdy już nic nie będzie. Bo ja umiem kochać, tęsknić, marzyć i śnić. I wcale nie mam zamiaru zadręczać się bez powodu, że ona woli kogoś innego. Jestem szczęśliwy, że chciałaś ze mną być. Pragnęłaś spotkań ze mną. Czekałaś na mnie szczęśliwa. Ile radości dało mi jak uśmiechałaś się wtedy gdy ja się zjawiałem. Wzdychałaś z ulgą, że już jestem, albo że jeszcze jestem. Szczęśliwa zasypiałaś bo wiedziałaś że ja jeszcze czekam aż zaśniesz. Dobranoc skarbie. Warto było. Dla takich chwil wiem że warto. Wiem że żal zawsze pozostaje w sercu. Żal i tęsknota. To właśnie i pies przeżywa. Można umrzeć z tęsknoty. Ja to wiem i to właśnie rozumiem. Więc jeżeli cierpisz, bo go kochasz, to weź się pozbieraj. Pomyśl co trzeba zrobić, żeby być razem i żeby było dobrze. Nie wymyślaj sloganów o urażonej dumie i honorze. Wymyśl jak postępować żeby tamto już się nie powtórzyło. A jeżeli nie kochasz tylko nienawidzisz, to nie rozumiem tego cierpienia. Urażona duma aż tak bardzo nie boli. Z tym można żyć. I świat się nie zawali. A pamiętać trzeba, żeby to wszystko się tylko nie powtórzyło. Jestem. Po prostu jestem. Bo taką Ci wyśniłem. http://www.youtube.com/watch?v=EIhzJkjQCvU&feature=related Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć. Podejmij wreszcie tę najważniejszą decyzję. Chcę, pragnę tego z całego serca, żebyś była szczęśliwa i spokojna. Wiele bym dał za to żeby zobaczyć na Twojej twarzy prawdziwy uśmiech szczęścia. Wiedzieć, że ze wszystkim jest już dobrze. Daj mi to. Niczego więcej nie pragnę. Moja Zołzo jak mam Ci to napisać. Jakimi słowami.
  10. Przytoczę Ci tutaj co ktoś z odwiedzających ten topik napisał. """Ale... ten topik miał szczególny wymiar, bo był rozmową dwojga. Był czymś wyjątkowym. Tak jakby cały swiat nie istniał, nie istniało forum, pomarańczowi. Szkoda było to burzyc, by dodać coś od siebie. To nie było moje miejsce, ani tych wszystkich, którzy mieli nieodpartą pokusę podzielenia się swoimi powalającymi na kolana przemyśleniami. """ Pomyśl. Tak widzą Cię inni, którzy tu zaglądają. Nie zawiedź i ich. Oni wierzą że potrafisz. Ja też wiem że potrafisz.
  11. Wiesz, kiedy uwierzyłem że wyjdziesz na prostą, podjąłem decyzję. Zgodziłem się na zabieg. Miał to być taki "drobny" i szybki ruch ręką. Postawiłem wszystko na jedną szalę. Jeśli się uda wygram. Jeżeli się nie powiedzie, widać tak mi było pisane. Trwało to wszystko ponad 13, 5 godziny. Taki krótki zabieg. Udało się . To nie życie jest kurewskie. To tylko my w coś wierzymy. Wierzę w Ciebie. Dasz sobie radę. Kochanie jesteś tylko przemęczona i pogoda jest taka do dupy. Nie zaczynaj od początku. Mnie już może zabraknąć takiego spokoju. Wiesz że jesteś tylko Ty i ja. Tu już nikogo nie ma. Nigdy nie było. Przez cały topik byliśmy tylko my. Jak sobie wyobrażasz, co powinienem zrobić ? Mam nadzieję, że jednak warto było spotkać Ciebie. Ja tego nie żałuję. Warto było. Nie zgub tego co ma jakiekolwiek znaczenie. Jeżeli naprawdę jest tak jak mówiłaś. Więc jeżeli Tobie zależy zrób wszystko żeby mnie nie zawieść. Masz w sobie więcej siły niż Ci się wydaje. To tylko mały ułamek chwili. To przejdzie i już tylko będzie lepiej. Uwierz mi. Proszę.
  12. Jestem w stanie wytrzymać z Tobą jeszcze gorsze rzeczy. Więc daj mi szansę i nie wal głupot. Dobrze ? Kochanie pamiętasz........... Nie ma gadek przez całą noc. Teraz jest dostosowanie do rzeczywistości. Nie obiecywałem że będzie łatwo. Nie pisałem że będzie kolorowo. Pisałem że ta cholera przyjdzie. Trzeba tylko poczekać jeszcze troszeczkę. Hej Mała Zielonooka Zołzo. Moja.
  13. Chodź do mnie. :) Nie będzie źle. :D
  14. Wiesz Maleńka, zabiorę Cię ze sobą. Nie ważne gdzie. Można i na Mazury, można i do Wenecji. Gdziekolwiek. Pokażę Ci ludzi uśmiechniętych, radosnych, miłych. Przytul się do mnie. Poczuj się bezpiecznie. Ważne że dziś mamy nowy dzień. Co nam przyniesie ? Nie wiem. Ale ta niespodzianka może być miła. A nawet jeżeli nic miłego nas nie spotka to zawsze można pomyśleć że jutro będzie coś wspaniałego. Popatrz mi w oczy. Wierzysz mi ? Ufasz ? Tylko nie pieprz głupot że Ty nikomu nie ufasz. Gdyby tak było Zołzo to byś nie zwracała się do mnie. Jakbyś nie zaufała i nie uwierzyła to i topik by się tak nie ciąnął. Jesteś tu i teraz. Ja też jestem z Tobą. Nie obok Ciebie. Razem. Trzymam Cię za rękę. Nigdzie nie puszczam. Mocno. Tak. Fujara nie da Ci odejść.!! Musisz jeszcze zrobić mi moją ulubioną kawę. Wiesz jaką lubię. Nie lubię pedalskiej.:P
  15. "Wiem wszystko lub prawie wszystko, rozumiem cię , naprawdę cię rozumiem" To są Twoje słowa. Ale chyba mnie nie zrozumiałaś do końca. Chciałem Ci podać linka do piosenki "To były piękne dni" Ale piosnkami Ci nic nie wytłumaczę. Pisałem, że w tym etapie euforii, zajęcia się pracą staniesz na krawędzi brzytwy. Jeden nieopatrzny ruch i gardło podcięte. Pisałaś, że kilka osób Ci to mówiło. Chciałaś żebym to wytłumaczył inaczej, ale nie na przykładzie młodego kierowcy po paru dniach samodzielnej jazdy. Widzisz człowiek wchodzi w nowy układ. Masz zajęcie pracą. Wpadasz w jakiś amok. Łapiesz dziesięć srok za ogon, żeby tylko uciec, zapomnieć. Ale zapominasz o jednym. O kontaktach z ludźmi. To tak jak z chorym. Już mu się poprawiło ze zdrowiem to i leków przestaje zarzywać. Te Twoje "abletki"............... Może dlatego że jestem uczulony na jakąkolwiek chemię. Nie cierpię ich. To naprawdę gówno. Wszelkie antydepresanty są niczym innym jak narkotykiem. Wywołują w mózgu człowieka potworne spustoszenie. Kiedyś mojej starszej lekarz przepisał takie gówno. Nie pozwoliłem jej brać. I dobrze. Po dwóch tygodniach zażywania dziewczyna przestawała widzieć realny świat. Bez tego gówna nie potrafiła sobie radzić. MOŻNA sobie poradzić i to o wiele lepiej niż z nimi. Pracujesz ciężko, ale umysłowo. Twój organizm chce mieć wysiłek fizyczny. Potrzebujesz się spocić od jakiegoś ruchu mięśni. To musi być coś w rodzaju długiego biegu. Podnoszenia jakiś ciężarów, aż poczujesz to omdlewanie ramion. Poczujesz tę niemoc. I będziesz wiedziała że następnego ruchu nie wykonasz. Ale próbujesz jeszcze raz i..... udało się. Miałaś do mnie pretensję, że uciekam od Ciebie. Że jeżeli odejdę to tak jakbym Cię zdradził. Że zrozumiesz mnie, ale będzie Ci żal. A może Ty sama powoli się tak oddalasz. Znikasz gdzieś tam przywalona "bowiązkami" Coraz mniej kontaktu ze mną. Z ludźmi to tylko służbowo. Przecież masz teraz nowe perspektywy. Szans na ustawienie swojej pozycji w pracy. To kolosalne osiągnięcie. Zapewnia stabilną sytuację. Synek czeka na Twój uśmiech, czeka na Twoje spojrzenie. A to że miałaś jakieś zawirowanie...... To wszystko to tak jak zły sen. Zawsze możesz dać sobie i komuś szansę. Właśnie teraz masz szansę pokazać że nie Twój upór, ale rozsądek wziął górę. Naprawdę najwyższa pora zacząć myśleć POZYTYWNIE. To nie musi być rekord świata. Wystarczy że to będzie Twój WIELKI SUKCES. Możesz na przykład zadzwonić. No dobra, popłaczesz sobie trochę. Nie musisz nic mówić. Wystarczy tylko parę łez. I już będzie Ci lżej. Więc nie oddalaj się sama. Nie znikaj. Przestań być tchórzem. Kochanie, masz szanse coś zrobić ze sobą. Nie spieprz tego.:)
  16. """Tak, pół roku. Smutne pół roku nowego życia""" Gówno prawda, a nie smutne. Na razie to tylko może jesteś i przemęczona. A smuty walisz sama tylko z tego powodu. Trzeba się było wybrać z fujarą na sylwestra, zapraszał. Ale tam było wesoło. Tylko Ciebie brakowało. Powinienem się może poużalać nad biedną sierotą Bożą. Jakaś Ty biedna. Ojej jaka bidulka. Tak jest lepiej ? :P Zołzo popraw się, bo znowu Ci wykręcę jakiś numer. A właśnie - Ktoś kiedyś zapraszał mnie na kawę do TM. Ciekawe jak to się szybko zapomina te obiecanki. :D
  17. To co fujara tu wypisał w Nowym Roku, to nie jakieś znowu jego wypociny. Fujara kiedyś obudził się z ręką w nocniku. I nic już nie było w stanie cofnąć czasu. Nic i nikt nie potrafi nagiąć tego do powrotu i cofnięcia się w przeszłość. Nie ma wehikułu czasu. Takie coś nie istnieje. Nie powielaj mojego błędu. A to co jest między nami może mój ulubiony Mickiewicz podpowie: http://www.youtube.com/watch?v=krksWron54w Zresztą to jest nieważne. Ważne jest żeby Tobie było po drodze. Nie jesteś Zołzą. Jesteś tylko zagubiona. Ale odnajdziesz się
  18. Powtórzę tu to co napisałem do jednej osoby na temat związku partnerskiego. Wiem że po części powielę to co już tu napisałem. Ale może da to szerszy obraz mojego punktu widzenia. I tylko mojego jako faceta.!:P "Szowinisty" jak mnie kiedyś nazwałaś "Feministko" """Związki partnerskie istnieją od zawsze. W związkach tych obie strony czyli zarówno kobieta jak i mężczyzna dzielą się swoimi obowiązkami. Bardzo często jednak istnieje pojęcie dominacji w związku która się objawia stawianiem jednej strony wyżej w formie centralnej. Dominacja powstaje na skutek wielu powodów. Najbardziej typowymi powodami dominacji jednej ze stron jest chęć dominowania tej osoby (i takie jej cechy charakteru), bardzo duża uległość jednej z stron, strona która nie potrafi sama zaradzić na własne problemy zawsze zostaje zdominowana. Dominacja w związku jest rzeczą powszechną lecz nie jest występująca we wszystkich związkach partnerskich. Prawidłowa relacja w związku jaka powinna panować nie powinna się opierać na dominacji jednej z stron a przynajmniej nie na silnej dominacji. Jedynym usprawiedliwieniem występowania takiego zjawiska jest to gdy druga osoba sama tego chce, na przykład gdy czuje się niezdolna do decydowania i chce podlegać oczywiście jest to osoba wewnętrznie niedojrzała, niezdolna do brania na siebie współodpowiedzialności. To że daje się zdominować osoba jest już świadczące o braku jej chęci współodpowiedzialności. Kto powinien dominować w związku dzięki temu co zostało wyżej napisane odpowiedź nasuwa się tylko jedna nikt. W prawdziwych relacjach partnerskich żadna z stron nie powinna dominować. Związki powstają na harmonii i wspólnej równej wartości obu stron. Każdy związek gdzie dominacja jednej osoby posuwa się zbyt mocno jest związkiem nieszczęśliwym i pełnym zawodów. Pamiętajmy że w dominacji nie chodzi o to kto trzyma pieniądze bo to zupełnie inna rzecz. Chodzi natomiast o to kto podejmuje decyzje mające wpływ na obie osoby w tym związku. Kto dominuje w związku partnerskim kto powinien dominować w parze. Więc zreasumujmy. Dominacja to uznanie PANI i NIEWOLNIK. A to już nie jest związek. To tylko zależność od uległości. Istniejesz dotąd dopkokąd uznajesz moją stopę na twojej klacie. CZY TO JEST OBRAZ OSOBY KOCHAJĄCEJ I KOCHANEJ ??? Czy tak się kocha kogoś ? Czy to jest miłość.? Dlatego uważam Razem albo osobno. Razem to jesteśmy partnerami. Obojętne w miłości czy w przyjaźni. Osobno to w każdej chwili można wbić nóż w plecy. Czy tak mogę pisać w topiku ? CHYBA NIE. BO JAK TAK PISAĆ PRZY TAKIM AUDYTORIUM. Pomimo wszystko i na przekór wszystkim. Bo na tym polega i przyjaźń i miłość. Nie mówić przy ludziach nawet najgorszej prawdy, jeżeli wiemy że ta prawda może zaboleć. A zwłaszcza wtedy gdy zaboli. Bo dla takiej "pomarańczarni" to woda na młyn. Właśnie dlatego. Nie. Cześć. Wybywam. Ochłonąć, Odpocząć. Uciec od "Mojej Zołzy". Mam jej serdecznie dosyć. W czwartek minie pół roku jak się z Nią "męczę". Ale ja tam nie narzekam. Ale zdominować się nie dam.!!!! """"" Takie słowa napisałem do kogoś kto jest Ci życzliwy. Obserwuje Cię przez cały czas. Czy mam tak dalej pisać do CIEBIE WŁAŚNIE TU I W TAKIEJ FORNMIE ? Ja nie ulegam Twojej dominacji. Nie byłabyś w stanie mnie zdominować. Dlaczego ? Z prostej przyczyny. Jestem silniejszy psychicznie. Może czasem "rozkołysany" ale ze wszystkim radzę sobie sam. Bo wszystkie problemy sami sobie stwarzamy. Więc kto ma po nas posprzątać ? I nie zamiatać pod dywan. Ale zrobić prawdziwy porządek. Ktoś kiedyś tu napisał: " fujara jest taki mądry i wszystkie rozumy pozjadał" Nieprawda. ! Fujara cały czas się uczy i pewnie głupi umrze. Ale ma tego świadomość.!! Jestem tylko człowiekiem. Słabym i chwiejnym. Ulegam emocjom i stresom jak wszyscy. Wiem że jestem omylny. Nie znam odpowiedzi na wiele pytań. Ale staram się. Więc Moja Mała Zołzo ponowię pytanie. Spróbujesz iść razem, czy wolisz osobno ? :D Pozdrawiam Cię.
  19. Długo wahałem się czy to napisać tutaj na forum. Dlatego chciałem przejść na privat. Ten wpis brzmi zbyt intymnie. A takich słow nie powinno się dawać publice na żer. Są słowa, które pomimo że są szczere - bolą. Ale te słowa są przeznaczone tylko dla jednej osoby. Słowa prawdy zazwyczaj bywają bolesne. Ale tylko przyjaciela stać na to by powiedzieć PRAWDĘ. Nie dołuję Cię. Ja Ciebie podnoszę. Cały czas byłaś wsparta na MOIM RAMIENIU. Byłaś i jesteś obok mnie. Ja stoję obok Ciebie przez cały czas. Nigdzie nie odchodzę i nigdzie nie znikam. Jestem.
  20. Zaraz, powoli moja panno. Nie za szybko podjęłaś swoje wnioski ? Prawie każdy mężczyzna taki "prawdziwy facet" pragnie najpierw zdobyć serce kobiety na własność, na wyłączność aby potem być jej uległy. To wcale nie znaczy że chce być jej niewolnikiem, a ona żeby była jego PANIĄ. Układ Kobiety władczej i dominującej w związku świadczy tylko o tym, że partner jest zbyt słaby w podejmowaniu decyzji życiowych. I nie chodzi tu o dzielenia kasy ile na co, ale o podejmowanie tych ważnych spraw właśnie w związku partnerskim. TAKI ZWIĄZEK ZAWSZE SKAZANY JEST NA "ZNISZCZENIE". Dlaczego ? To proste. Facet nie stawia oporu, nie jest zdolny do myślenie za całokształt związku. To tylko DUŻY CHŁOPIEC, który nadaje się do ZABAWY w dom. Na takim facecie nie można polegać, Nie ma na nim oparcia. A ile kobiet wierzy w to jego męskie ramie. On nada się do zabawy, na wyjazd na wczasy, na pobyt w hotelowym pokoju. Z nim każda wycieczka będzie udana. Ale nie życie we wspólnym "grajdole" Nawał obowiązków i odpowiedzialności przytłoczy go. Zresztą jemu tak dobrze tylko się bawić. Po co myśleć o jutrze. Jutro będzie nowa Pani i nowa zabawka w życie domowe. PRZEROBIŁAŚ TO WŁAŚNIE. Wiesz jak to smakuje. Czy jestem "takim mądrym człowiekiem" ? Nie wiem. Może nabrałem tylko doświadczenia na swoich błędach. A to że jestem facetem a nie kobietą .............. To tylko głupi frazes FEMINISTEK. Segregacja rasowa. Segregacja w/g płci. Segregacja w/g pochodzenia społecznego. To wszystko to stek bzdur. To też DOMINACJA W ŻYCIU. Jak ktoś kto uważa się za wyżej stojącego od drugiej osoby może być MĄDRYM CZŁOWIEKIEM. Ktoś kto jest mądrzejszy, a widzi w swoim towarzyszu braki, stara mu się pomóc uzupełnić te niedostatki. Stara się zrobić z niego równorzędnego partnera. Żeby miał z kim porozmawiać jak równy z równym. Dobrze napisałaś. To Ty zbudowałaś te związki. One nie były budowane przez oboje partnerów. !!!!!!!!!!!!!! Zrozum to co wbijam Ci do Twojej głowy. Tamto to nie była miłość do drugiego człowieka. To było tylko zaspokojenie miłości własnej. Stworzyłaś mit takiego związku. Z nim w roli "głównej" Gdyby to była MIŁOŚĆ ta prawdziwa, To uwierz mi byłabyś uległa. I nic ale to nic nie byłoby w Tobie z DOMINACJI. Zmień to SWOJE wyobrażenie o sobie. Jesteś wrażliwa, subtelna i delikatna. Takie osoby NIGDY NIE DOMINUJĄ W ŻYCIU. Ty sobie to wmówiłaś i dążysz z uporem do do samounicestwienia. NIGDY NIE MÓW NIGDY. Zakochasz się, wiem to na pewno. Pokochasz tak jak tylko kobieta potrafi pokochać. Bo Kobiety potrafią Kochać i być oddane. FEMINISTKI to tylko takie głupie babsztyle które na siłę chcą być BRZYDKIE. Zresztą w układzie PAN I NIEWOLNIK zawsze dochodzi do BUNTU niewolnika. Powstanie Gladiatorów. Powstania wszystkich ludzi pod dominacją okupanta. To są przykłady błędów wypływających z DOMINACJI. Chodź do mnie, niech Ci przytulę. Obejmę ramieniem. Widzisz, już jest lepiej. W objęciach prawdziwego faceta jesteś bezpieczna. Spływa na Ciebie takie ukojenie. Ale to nie ja jestem tym facetem. Ja tylko jestem mężczyzną. Jestem Twoim przyjacielem. Jeżeli chcesz coś osiągnąć. Jeżeli czegoś pragniesz szczerze. Jeżeli wiesz.................. Ale tylko wystarczy chcieć. Bo chcieć to móc. A możesz. I nie pisz bzdur że lata świetlne miną. Wystarczy dostrzec swoje prawdziwe błędy które się popełniło. Wystarczy tylko ich nie powtarzać. UWIERZ W SIEBIE. Ja uwierzyłem i Tobie i w Ciebie. Nie zawiedź mojego zaufania. Nie zawiedź PRZYJACIELA. ""I co - doswiadczony czlowieku ? Byłeś kiedyś w tym miejscu? Nawet jesli tak - nie zrozumiesz mnie. Jestes mężczyzną."" To są Twoje słowa. Przeciwstawiam im cały ten swój post. I co "przegrana kobieto" ROZUMIESZ SWOJE BŁĘDY ? Jeżeli tak to nie niszcz już więcej niczego. Staraj się szukać sensu w swoim życiu, a nie rozdrapuj starych ran. Wiem takie słowa jak te w tym Nowym Roku to już nie słowa tamtego fujary. Czas płynie, zmienia się i my się zmieniamy. Powoli dociera do nas sens całego życia. Życie bywa okrutne. To prawda. Lecz mając przyjaciela łatwiej nam zrozumieć własne błędy. I lżej znieść upokorzenie które los nam sprawił. Podniosłaś się, wyprostowałaś. Żyjesz. Nic Cię nie złamało. Powstała tylko rysa. Ona się też zabliźni. Więc żyj pełną gębą. Żyj i idź na całość. Warto. Fujara.
  21. Albo tak: http://www.youtube.com/watch?v=kY-MiKd9QfM
  22. A w tym Nowym Roku 2011 to chciałbym pomimo wszystko: http://www.youtube.com/watch?v=DftYQrzzvMs&feature=related Bo niczego nie żałuję z tego co się wydarzyło. Tylko cały czas: http://www.youtube.com/watch?v=LuD5deKA6yE&feature=related Już taki jestem i taki pozostanę. Inaczej nie potrafię.
  23. Moja Zołzo nad Zołzami. Przestań być Zołzą. Wszyscy już Cię tak nazywają.:D Masz tu od jednej z pierwszych które Cię wizytowały: ""Nono, jestem jestem Szpiegu z Krainy Deszczowców:) wracam do domu 9 stycznia. Wszystkiego Naj Naj w Nowym Roku, dużo zdrowia i ciepła rodzinnego, dużo cierpliwości:) pozdrawiam serdecznie i nie jestem ze Szczecina, bliżej Świnoujścia... Pozdrowienia dla Żołzy, która już chyba wyszła *na prostą* Raven"" Zmieniłem tylko podpis. Nie podaję jej imienia. Bo nie wiem czy wolno mi. Jak w Nowym Roku ? Lepsze samopoczucie ? Aha i jeszcze ponawiam pytanie. Razem czy pod dyktando ?:P Wiem. Jestem upierdliwy.
×