Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dreaM200

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Poznalam chlopaka pol roku temu na dyskotece uczelnianej, nie chodze czesto na dyskoteki moze z 4 razy w ciagu roku tam jestem ide tak wlasciwie pobawic sie ze znajomymi a nie zeby kogos sobie znalesc. Bylam wtedy wolna nie w zwiazku! Chlopak ktorego poznalam wydawal sie byc normalny calkiem fajny i wogole bez jakichkolwiek zastrzezen, dostal moje gg choc chcial telefon. Po tygodniu czasu sie zgadalismy, nastepnie umowilismy sie na spotkanie. Na spotkaniu powiedzial mi, ze jedzie w delegacje na dwa tygodnie. Jak juz dostal numer telefonu mojego to rozmawialismy codziennie, wysylal mi po 100 sms dziennie, Smsy jego byly przeroznej tresci na pocztku luzne jak zyje , w jakie ciuchy sie uberam co jem itp. a po okolo dwoch tygodniach napisal ze mnie chyba kocha, pozniej zaczal pisac ze chce miec ze mna dziecko a po ponad dwoch tygodniach codziennie dzwonil i mowil ze mnie kocha niewyobrazalnie ze pierwszy raz tak ma w zyciu! ze marzy o tym zeby sie ze mna kochac i ze ciezko mu sobie wyobrazic to z taka dziewczna jak ja jakby to bylo podczas seksu, Kazalam mu wyluzwoac ze to zbyt szybko sie wszystko dzieje, Po dwoch tygodniach gdy wrocil z delegacji to byla sobota chcialam sie spotkac z nim ale on powiedzial ze lepsza bedzie niedziela to byl 14 luty hm pomyslalam romantyk pewnie, w tym dniu tez pierwszy raz pocalowalismy sie!!! Zakochalam sie, tak wlasciwie czulam od samego poczatku cos wyjatkowego do niego! przez kolejny tydzien spotykalismy sie i podczas tego tygodnia pisal mi troche niepokojace mnie smsy ze : inni ludzie sa po 4-5 lat ze soba i nie maja takiej milosci jak my co zaledwie sie znamy trzy tygodnie" albo" jestes w o wiele lepszej sytuacji niz ja" Podczas kolejnegpo spotkania rozmawiajac o zyciu na rozne tematy bo przeciez poznawalismy sie dopiero powiedzialam mu ze raz poznalam takiego chlopaka co byl bardzo fer co do mnie mówiłam mu ciagle ze jestem normalna dziewczyna a nie jakas kurewka spod latarni. Chlopak gdy wrocil do domu zaczl mi wysylac sms o sobie jest menda, nierozumialam co ma na mysli bo do tej pory wszystko bylo bez zastrzezen lojalny cieply troskliwy... pisal ze nie zsluguje na mnie hm nie wiedzialam co robic bylam zakochana po uszy w nim, a on mi pisze ze jest menda wiec poprosilam go zeby napisal w mailach o co chodzi co sie takiego stalo..wiec i napisal ze ma dzieczyna z ktora jest juz jakies 3 lata i ze ich rodzice planuja im slub na przyszly rok. Napisal ze pozal teraz mnie i nie wie co zrobi. o swojej dziewczynie pisal ze sie jej cos ostatnio w ich zwiazku wypalilo hm ja napisalm mu ze nie bede czekac az sie jej do konca wypali dalam mu dwa tygodnie czasu albo ona albo ja! Powiedzial ze powiedzial mi o niej zebyc byc fer i zebym sobie nie myslal o nim ze jest falszywy! Zdziwilo mnie to troche. Zapytalam sie jego co wiec dalej tydzien minal on nie wiedzial co dalej ze mna robic czy tamta jego obecana narzeczona czy ja nowo poznana hm Po tygodniu nawet nie czekalam dalej pytam sie jaka decyzja ona czy ja on powiedzial ze ona bo plany za daleko zaszly z ta jego narzeczona...ale mi dziekuje ze choc Ra z w zyciu poczul prawdziwe uczucie miłości, dla mnie było to durne i dziwne co pisze musi być z tamta bo co pf przeciez jego zona nie była mimo to chcial zebym byla jego wyjatkowa kolezanka a nawet przyjaciolka...twierdzial ze mnie dalej kocha i ze nawet jak bedzie mial zone moze ja ze mna zdradzac... znowu mnie to zdziwilo co on plecie jakie zdrady... ale na poczatku zgodzilam sie ale chyba tylko dlatego ze walczylam z uczuciem do niego i niebylo mi latwo tak z dnia na dzien o nim zapomniec hm a z dnia na dzien coraz gorzej tym razem ze mna bylo hm tym razem to mi zaczelo odbijac na jego punkcie ... on twierdzil ze ma ten sam objaw milosci co on tyle ze pozniej... coraz bardziej jak zaczelam go uswiadamiac w tym ze go kocham on najwidocznej zaczol sie bac i odsuwac sie odemnie i zaczol tez wylaczac telefon...pozniej po okolo miesiacu znajomosci pisal ze : "teraz jak wiesz ze mam dziewczyne to czy by mi przeszkadzalo kochac sie bez zobowiazan" heh pomyslam jakis pomyleniec najpierw z milosci teraz bez zobowiazan seks, twierdzil tez ze ma dziewczyne ktora mu pozawla na inne dziewczyny na boku hmm zaczelam sie coraz bardziej zastanawiac z kim ja sie zadaje nawet mi raz napisal ze nie wie czy jego dziewczyna nie jest czasami w ciazy wtedy przegiol jak dla mnie palke! Rozloscil mnie totalnie! Bylam wsciekla i zla na niego! Zdecydowalam urwac z nim kontakt choc on nie chcial. Pod wplywem silnych emocji spowodowanych cala sytuacja zwyzwalam go na portalach u znajomych jego dziewczyny typu nasza klasa on ciagle pisal i pytal czy to moja sprawka ja sie wyrzekalam . W koncu zglosil to na policje te teksty i podal moj numer telefonu ze to ja wszystko robie! Bylam na policji do wszystkiego sie przyznalam zarzucili mi wykroczenie art. 107 i koniec na tym sie przygoda z nim skonczyla! :-( widocznie dziewczyna nie wiedziala o niczym ze ma takiego latawca bo by tak nie walczyl pozniej ze az policje na mnie naslal smiec!!! A dodam tylko ze dziewczyna mieszka 100km od miejscowość w ktorej on mieszka także o tych babach na boku i tym jak sobie zycie urozmaica nic nie wiedział zapewne!
×