magdusiadz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wrzucilam wam 3 fotki z ostatnich dni Sebci -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ja tez kasiu w poniedzialek ide do okulisty z sebkiem bo tez troche zezuje, chociaz z wiekiem jakby mniej ale i tak mam to skontrolowac. jak u was wygladaja zmiany pieluchy? bo dla mnie to udreka, maly jest tak silny ze nie moge go utrzymac na lezaco, bo od razu sie przekreca, wysztywnia... jak sie usika to zmieniam mu pieluche na stojaco czesto a jak narobi cos wiecej to juz jest darcie bo go na sile przyciskam do lozka :D a co mnie bawi prawie do lez to to, ze iza z sebkiem juz sie ganiaja po mieszkaniu, albo on ucieka z piskiem i smiechem albo goni ize. a iza tak sie o niego boi, zeby sobie nie przycial paluszkow albo zeby nie spadl czy sie nie uderzyl ze jak widzi ze maly robi cos "ryzykownego" to od razu go wola i probuje zabawic a jak nie daje sobie rady to tak krzyczy i piszczy zeby ktos dorosly przyszedl i jej pomogl i zeby sebek nie plakal :D :d ubaw po pachy mamy -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czesc dziewczynki zyje, jakos... i czy nie obrazicie sie jesli cos naskrobie wam? w pierwszej kolejnosci chcialam ogromnie pogratulowac larysie85 ciazy i sloneczka ktore w tobie rosnie. wooow, znowu powtorka z rozrywki, prawda... znowu to samo radosne oczekiwanie i podniecenie ale za razem gnebioaca swiadomosc bolu za te 7 miesiecy i mysla czy sobie poradzisz- na pewno sobie poradzisz, choc pewnie bedzie ci czasami bardzo ciezko. trzymam za ciebie i malutka perelke mocno kciuki! aniu, kurcze strasznie mi przykro ze twoj M stracil prace, wyobrazam sobie jaki to dla was problem, wszystko kosztuje i zyc trzeba ... ale moze w najblizszych dniach wszystko sie rozwiaze i M znajdzie prace bardziej go satysfakcjonujaca niz ta ktora stracil. tosiaczku witaj !!! kobieto, nic sienie martw synem bo chlopcy na ogol daja matkom wiecej zmartwien na poczatku niz dziewczynki a potem wyrastaja na takich wielkich i silnych grabow i uganiaja sie za spodnicami. moj Sebek rozwija sie bardzo szybko, jeszcze szybciej raczkuje, potrafi juz sam stac przez chwile i machac wtedy rekami albo poobracac sobie w obu wolnych raczkach zabawke albo krzyczy w nieboglosy (tak sie bawi dla jasnosci). zmora dla mnie jest teraz to ze wspina sie po wszystkim i wszystko sciaga. w lazience potrafi wejsc na podwyzszenie przy umywalce, zlapie sie raczkami za nia, podkurcza nogi i wisi... ma juz 3 zabki, dwie gorne jedynki wyszly w raz tego samego dnia-dlugo po nocach beczal. jedynka na dole wyszla nie wiem kiedy, po prostu pewnego dnia zaczal zgrzytac zebami i zobaczylam ze na dole swieci sie zabek. maly wola ze zrozumieniem mama, "mama am" i tata. poza tym umie powiedziec baba i dziadzia, ale to ostatnie mowi bardzo rzadko. je nawet ladnie, ale nadal jestesmy na nutramigenie, nie wiem ile teraz wazy bo dawno nie bylismy sie wazyc ale mysle ze bedzie wazyl ponad 9 kg moze 9,5kg. u mnie ... no coz, od sierpnia zaczelismy budowe (trwala 2 tyg, wiec skonczyla sie szybciej niz sie tak naprawde zaczela) ale ekipa spird...la fundamenty i moj tata ich wyrzucil, a szefuncio nie chce teraz zgodnie z umowa oddac kasy ktora do tej pory wzial- jakies 7 tys. 2 miesiace czekalismy zeby sie z nim sppotkac ale nawet telefonow od nas nie odbiera, oszust pierd... przez to wszystko mamy bardzo napieta sytuacje w domu... fundament nie skonczony a tu zrobilo sie zimno zaraz moze snieg spasc, materialy na dzialce cement tez, przeciez na wiosne bedzie do wyrzucenia a nie mamy go gdzie schowac i zabezpieczyc przed wilgocia... koszmar ja nie uzywalam ani przy izie ani teraz przy sebciu pchaczy czy chodzikow, iza nauczyla sie chodzic w tydz a sebek cos czuje ze tez szybko sie nauczy. dlatego nie moge wam nic doradzic czy odradzic bo nie mam z nimi doswiadczenia. zrobilo sie juz tak zimno ze ja juz wyciagnelam do wozka taki spiworek z welny owczej i w nim woze malego, nie kupilam mu jeszcze nic na zime wiec musze opatulac go czym sie da. iza chodzi juz w zimowej kurtce. we wrzesniu znowu mi chorowala i znowu przez nieudolnosc lekarzy miala zapalenie pluc ale o dziwo dobrze to znowila. teraz od 2 tyg podaje jej tran i rutinacee junior i trzyma sie super, oby tak dalej. pozdrawiam was dziewczynki mocno i trzymajcie sie cieplo i zdrowo -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam ja wlasnie wrocilam z tygodniowych wczasow w pensjonacie zwanym... szpitalem! lezalam tam z mlodym na oddz. zakaznym z podejrzeniem rota ale okazalo sie zr mlody zarazil sie ode mnie -gardlo i u niego poczatek infekcji objawil sie wymiotami. dzis wrocilam i co zastalam w domu... usmarkana ize! ja juz placze bo nie mam do ich chorob sily, jest srodek lata a oni chorzy! nie czytalam nic i szczerze powiem nie wiem czy w najblizszym czasie cos poczytam ale postaram sie cos napisac. buziaki dla was i waszych zebatych dzieciaczkow, dla tych bezzebnych tez buziaki :D -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no marzka wymaz z nosa to dobry pomysl a co do migdalka to nie u nas byl :D ja myslalam jeszcze o wymazie z gardla bo ciagle gardlo lapie i do glowy przychodzi mi jeszcze przedawkowanie wit d3 bo duzo objawow pasuje do izy łącznie z brakiem łaknienia i silnym poceniem sie w nocy-spi zawsze bez przykrycia-a my pod gruba koldra... -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
marzka dziekuje za maila, i za pomoc, no juz ta ewentualnosc wykorzystalam i tak ajak pisalam nie ma mala pasozytow, ale jesli nadal bedzie to trwalo to w sierpniu zrobie jeszcze raz badania. nie moge cos wstawic zdjecia na galeriusie, jakis blad wyskakuje. dranica i tosiaczku czy to moje wrazenie czy rzeczywiscie zrobily sie z was laski, szczuplusie i ponetne? tzn zeby nie bylo, wszystkie mamy ladnie wygladaja i nie powiedzialabym ze dopiero co byly w ciazy... no a wasze dzieciaczki dziewczyny urooocze! sama slodycz :D -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tosiaczku u mnie spacerowka rozklada sie do plaska dlatego m.in. go kupilam, bo mi wlasnie na tej wlasciwosci spaceroki zalezalo, ale poki maly nie protestuje w gondoli i jakos sie w niej miesci to bede go jeszcze wozic. marzka, iza miala robione badanie kalu i jest czysta pod tym wzgledem, dzis poprosilam o kolejne badanie krwi i moczu oraz zelazo, zobaczymy co wyjdzie bo badania zrobie w tym tyg tak zeby byly wyniki na poniedzialek bo wtedy ide z malym na szczepienie. po wizycie dzisiejszej z malym jest ok , z iza niby coraz lepiej i ma pic tylko pulmeo, a ja kupilam jej jescze apetizer bo po tych okropnych goraczkach co miala w ciagu ostatnich 2 tyg, prawie po 40stopni, to teraz nie chce juz nic jesc. wczoraj poczytalismy z mezem na kafe wpisy mam o ich niejadkach to powiem szczerze ze usmialismy sie do rozpuku ale i podbudowalismy sie, z wiekiem ich dzieci przestaly byc niejadkami, a poza tym do tej pory wszystkie wyniki krwi miala super i anemii tez nie miala. dzieki dziewczyny za mile powitanie, ponowne. obiecuje ze dzis wrzuce jakies foty i poogladam wasze pociechy, a haslo jest ciagle to samo?czy cos zmienialyscie w ciagu ostatnich 4 miesiecy.? kurcze i juz wstala moja mala beksa, dobra lece, pa pa -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tosiaczku ja korzystam jeszcze z gondoli a jak np ide na chwilke do kiosku lub jak chodzilam po ize do przedszkola i wiedzialam ze maly nie usnie to wkladalam go w fotelik do spacerowki go przymierzalam ale stwierdzilam ze poczekam ile sie da, choc tez juz prawie sebna sie w gondoli nie miesci. ja wybierajac wozek wlasnie zwracalam uwage na to czy sie spacerowka rozklada na plasko wiec poki co z wozka jako calosci jestem super zadowolona. boze, tosioaczku jak mi brakowalo twoich slow D: -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dodam jeszcze ze ja go do siedzenia i stania nigdy nie zmuszalam, on sam od ponad miesiaca zwija sie w rogala by podciadnac sie do siedzenia ale jeszcze troche mu brakuje. doktorka jednak pozwolila go juz sadzac skoro sam daje znac ze jest gotowy. a iza ciagle mowi ze bardzo kocha bracisia :D -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam dziewczyny wiem ze nie powinnam juz pisac skoro tak dlugo sie nie odzywalam ale ... ja juz zapomnialam co to internet, nie siedze na kompie prawie w ogole. moze nie uwierzycie ale moja iza jest ciagle chora, a to juz trwa od konca marca, teraz to nawet ja jestem chora a tu lipiec... rece mi juz opadaja bo nie wiem czy ona kiedykolwiek wyzdrowieje, ciagle na lekach i antybiotykach, organizm taki wyjalowiony ze łapie wszystko jak leci, nie chodzi do przedszkola no i za niecaly miesiac ruszamy z budowa. czas to u mie rzecz deficytowa. Seba tez juz cos zaczyna kichac i pokaslywac-dostane chyba obłędu... ale widze ze u was tez nie zawsze jest kolorowo, balbusia tak mi przykro z powodu kolezanki, trzymaj sie ! pamietaj jednak ze ty zyjesz nadal i masz dla kogo zyc wiec staraj sie z calych sil cieszyc kazdym dniem i wlasnym slubem. lenka doskonale cie rozumie, brak informacji dla pacjenta to jakis skandal, tym bardziej ze wielu pacjentow czeka miesiacami i latami na swoja kolejke a czasami nie mozna za dlugo czekac. porankowe ja mam lozeczko turystyczne i moge powiedziec swoje zdanie na ten temat, tak na kilka nocy takie lozeczko jest ok pod warunkiem ze masz dodatkowy materacyk. na dluzsza mete nie polecam.ja korzystam z niego jak jade do rodzicow lub tesciow zeby dziecko spalo osobno. marzka swietny torcik, ciagle marze zeby sie skusic i sprobowac swoich sil w tortach artystycznych ale poki co podziwiam forumowe dziela :D -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam dziewczynki kurde mam neta a i tak nie mam czasu siasc na kompa dzieci mam znowu chore, od ponad miesiaca jestem praktycznie kazdego dnia w aptece i ciagle cos dokupuje, do lekarza chodze raz z jednym raz z drugim srednio 2 razy w tyg, to jakas masakra... i ciagle chodze zmeczona, maly nie spi mi juz w dzien wiec nie mam jak cokolwiek zrobic bo jak tylko od niego odejde to beczy, jutro ide z obojgiem znowu do lekarza a maly mial byc szczepiony i chyba beda z tego nici. no i juz beczy... nie moge sie dostac do jakiegos dobrego alergologa bo wszedzie trzeba dlugo czekac, choc ta zmiana mleka na bebilon pepti a teraz na nutramigen i te wszystkie mazidla i plyny i kropelki przyniosly juz efekt bo skora jest sliczna, ciemieniuch zeszla i nie robia sie odparzenia. kurcze musze uciekac bo seba juz tak wyje... buziaki -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tak papka, mowie wlasnie o tej butelce, choc droga to chyba u nas bedzie sie swietnie sprawdzac :D dzieki dziewczyny za mile slowa, jestescie kochane nie wiem co sie stalo u miszki ale mam nadzieje ze lekarze sie myla. u tak malych dzieci jak nasze bardzo czesto lekarze stawiaja diagnozy straszniejsze niz w rzeczywistosci są, wiec kochana do goty uszka. u seby np w szpitalu lekarze powiedzieli ze bedzie mial astme oskrzelowa w wieku 3 lat bo ma tak silna skaze bialkowa a tu w krakowie lekarka powiedziala zebym sie tak nie przemowala bo ja jeszcze nie widzialam naprawde silnej skazy bialkowej, o ile to skaza bialkowa... ja tez juz nie moge sie doczekac jak maly skonczy 4 miechy, a to juz niedlugo bo 24 maja :D i ja zaczne od jabluszka bo maly jest teraz na butli wiec jabluszko jak najbardziej bedzie dla niego ok. kupilam malemu dzis czapeczke na lato, ale uroczo w niej wyglada :D dobra musze uciekac bo Seba wzywa pa -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam ja tak na szybcika bo maly spi i juz zaczyna sie wiercic , glooodny bedzie jak wilk! mam juz neta wiec o ile bede miala czas to bede pisac. ja juz sie troche uspokoilam i jakos doszlam do siebie po szpitalu i chorobie dzieci, ale mieszkanie po powrocie nie jest jeszcze doprowadzone do ladu i skladu. iza poszla dzis pierwszy raz do przedszkola po chorobie a maly zaznal pierwszego spanka na powietrzu, a ja w koncu spedzilam noc z mezem tak jak "bog przykazal" :D nie czytalam was jeszcze ale przelecialam wzrokiem kilka stron co sie dzieje z miszka? co sie stala z jej corcia? napiszcie mi prosze tosiaczku kupilam ta butelke i jestem z niej zadowolona, maly nie ma typowych kolek ale czseto boli go brzuch i ostro pierdzi i balam sie ze jak przejdzie na butelke to sie mu pogorszy, poki co chyba jest troche lepiej bo znacznie mniej daje mu espumisanu (tzn nie codziennie) ale sebek chyba jeszcze ma za duzo nawykow z ssania piersi i czasami lyka powietrze. jest na bebilonie pepti ale jakos nie widze poprawy na skorze... mam skierowanie do alergologa z nim. zauwazylam ze ktos pisal ze duzo u was juz zabkow sie pojawilo, u nas nie ma jeszcze ani jednego ale Sebulek zaczal bardzi sie slinic-az mu kapie na podloge jak go nosze i paluchy wszystkie do buzi wklada, no ale dziaselka nie sa rozpulchnione wiec raczej jeszcze troche poczekamy na biala perełke w buziaku. z iza ide na usg brzucha bo w piatek jak ja doktorka badala to powiedziala ze nie da sie jej zbadac bo ma bardzo wzdety brzuch-miala racje ale nie mam powjecia skad jej sie to wzielo bo jada to co zawsze a rzeczywiscie jak tylko cos zje to ja wydyma- mam wiec kolejne zmartwienie-zeby nie bylo cos powaznego! no i widze ze tesciowe znowu daly o sobie znac-ja do swojej poki co nie dzwonie i nie mam zamiaru rozmawiac, jak cos chce to niech ama zadzwoni ... poniewaz skonczylam karmic piersia, daje sobie teraz taka dawke niezdrowego jedzenia i ciesze sie jak dziecko, ciagle pije cole, jem smazone, ostre dania, placki, wczoraj wypilam 2 piwka, zjadlam duzo nabialu... wooow, co za zycie :D -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dzieki dziewczyny za tak mile slowa aniu seba ma prawie na calym ciele taka sucha skore,szorstka... tworza sie takie jakby lekko zaczerwienione suche pola, plamy... no i na glowie ma "pozostalosci " ciemieniuchy ktorej nie moge sie pozbyc, ponadto ciagle sie odparza: na szyi, pod kolanami i pachami-no nie moge sobie z tym poradzic a w szpitalu mi powiedzieli ze w tym wieku dziecko sie juz tak nie odparza wiec sa to zmiany alergiczne. przez caly pobyt w szpitalu (czyli 9 dni) bylam na diecie pozbawionej bialek mleka krowiego i konserwantow ( tzn jadlam chleb na zakwasie z odrobinka masla i wedline wlasnej roboty + obiady robione przez szpital specjalnie dla mnie) i nie wiele sie poprawilo. teraz przechodze na bebilon pepti i niedlugo ide do poradni alergologicznej. znacie moze taka butelke "dr brown's"? maz ma mi dzis ja kupic bo podobno to najnowsza i najlepsza butelka antykolkowa. macie z nia jakies doswiadczenia? mi ja poleciby matki dzieci ktore lezala z nami w szpitalu. seba ma juz 3 mies i tydz i wazy 6,5kg, nie wiem ile mierzy ale ubrania na 68 sa takie w sam raz na teraz... iza strasznie mi wychudla po szpitalu przez 4 dni nic nie jadla... -
możliwe styczniówki 2011 :d
magdusiadz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czesc dziewczyny pamietacie mnie jeszcze? nadal nie mam netu wiec i nie mam jak pisac no coz, u mnie jakos leci ale ostatnio mialam bardzo duzo stresu, wczoraj wrocilam ze szpitala z dziecmi, oboje miali zapalenie pluc... w czwartek przes swietami bylam z iza u lekarza bo kaszlala-dostala syropki na gardlo, a w piatek bylam z sebą u lekarza bo tez zaczal kaszlec to babka powiedziala ze jest zdrowy a ten kaszel to ze sliny... wiec w sobote wilkanocna pojechalismy do tesciow na swieta. w niedziele rano pojechalam juz z seba na szpital a w czwartek trafila tam iza. ja lezalam z seba w jednej sali a grzesiek z iza na izolatce bo wymiotowala i podejrzewali rotawirusa. z mezem moglam kontaktowac sie tylko telefonicznie... no jakas masakra... o ize to bardzo sie balam bo leciala z rak, a jeszcze na dodatek tesciowie mnie oskarzyli ze to ja ją doprowadzilam do takiego stanu, bo dziecko nie je tyle ile powinno i jest slabe by samo sie bronic przed zarazkami... no plakac sie chcialo. w szpitalu powiedzieli mi ze maly ma silna skaze bialkowa wiec mam scisla diete-drakonska, a poniewaz nie za wiele ona pomaga mam przejsc z malym na mleko bebilon-pepti, wiec od dzis lub jutra zaczynam walke. a jak wczoraj wyszlismy ze szpitala to tesc tak sie cieszyl z tego ze upil sie jak bela i mielismy cala noc z glowy. i zeby tego bylo malo wczoraj po naszym przyjezdzie ze szpitala szwagier zaczal wymiotowac i bola go brzuch... a dzis ja mam takie same objawy, cos jest w powietrzu. pobytem w szpitalu i stresem jestem tak wykonczona ze nawet po porodzie nie bylam tak zmeczona, nie moge do siebie dojsc, nie mam na nic sily. tyle rzeczy na raz sie nam zwalilo... a tak poza tym to nie wiem co pisac, nie mam jak was poczytac, mam nadzieje ze u was nie ma takich problemow i dzieciaki sobie zdrowo rosna. mialam w swieta isc zamowic chrzciny na 7 sierpnia ale nie bylo kiedy i musze teraz wyslac tesciowa, chociaz po tym co mi powiedziala to nie mam ochoty nawet z nia rozmawiac,w ogole nie mm ochoty tam juz jezdzic wyzalilam sie i chyba mi troche ulzylo, od niedzieli zaczelam zowu palic z tego stresu, dobrze ze przechodze na butelke to nie bede trula malego... dobra postaram sie napisac jak troche ochloniemy z tego wzystkiego i zaczne trzezwo myslec... buziaki