chosia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez chosia
-
Spadłam>>>> uwielbiam jak piszesz, przychodzi co to z taka lekkością, a radujesz moje pycho też strasznie:) Zwłaszcza pościk do diamencika jest super!!! Kalina35>>> Słoneczko, ja jestem już dawno po operacji(29 czerwiec2010) Dlatego tak biadolę, że dolegliwości wciąż mnie nie chcą opuścić, bo krojonko mam za soba już i chciałabym teraz jakiegoś cuda wspaniałego żeby mi bolączki me poszły precz:)
-
Kolejny dzień zmagań....dzisiaj pada deszcz, to śnieg, jest bardzo duża wilgotność powietrza co potęguje dolegliwości.....co za poranek :(
-
Kalina35>>> O tak, takich wpisów oby więcej...znowu powiało nadzieją że i my się wygrzebiemy z tego draństwa. Czy tylko samymi prochami zostałaś uleczona? Nic poza tym? Widzę że wojskowe szpitale górują, mnie też kroili w wojskowym.
-
Furma35 >>>> Moja kocinka jest u mnie 4 lata, stara rasa syjamska. Nie wyobrażam siebie życia bez niej :D A pozytywizm u mnie? Wiesz, kiedyś do czasu tego choróbska to gęba nie zamykała mi sie od uśmiechu, tryskało sie energią i optymizmem, jak prawdziwy zodiakalny Bliźniak, a teraz to mam jak baba w klimakterium, bez obrazy drogie panie, huśtawki nastrojów tyle że zależne od nasilenia bólu, ale co poradzić. PZDR
-
furman35>>> U mnie lewa noga od początku dawala się we znaki, owszem zawsze było drętwienie i mrowienie, a dzisiaj (odpukać!!!) dopiero teraz jak postałam dłużej w łazience to wróciło, ale tak to cały dzień mi odpuściło. :) Refastin>>> wiem od lekarzy,że ta choroba Sheurmanna to u większości młodych ludzi, którzy w okresie dojrzewania dosyć szybko zaczęli rosnąć, niestety właśnie wtedy się "odbywała", a teraz w wieku już dojrzalszym gdy "siadaja " nam kręgosłupy to po prostu ją widać że przeszliśmy na rezonansie. Masz dyskopatie wielopoziomową, sporo tego, ale próbuj może się ratowac rehabilitacją tylko ostrożnie i pod okiem fachowca. Co do łydek, osobiście tak nie mam, u mnie poleciała lewa noga od początku + dolegliwości okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Kurcze, też mnie kiedyś ugryzł kleszcz, ale jak u ciebie, badania wyszły ujemnie. Wiecie, u niego z ta łydką to moze też uciskać nerw, no nie? Spróbuj sobie rozmasować łydkę, maść ketonal czasem może też pomóc. Kurczę, ale wcześnie cię dopadła dyskopatia, nie ma co. POzdrawiam
-
Mieszkam na 1 piętrze>>>> Fakt, sauna to przyjemna sprawa. No poczekam jak wcześniej pisałam, niech mi katar trochę puści i pójde na basen, zaatakuję saunę, powygrzewam zbolałe cielsko :) A jak żołądek i wątroba po lekach? Mi to dokoptowały te ze sterydami jakieś hardcory straszne, zostawiłam to cholerstwo. Wiesz, zdziwiłam się że ciepełko tak pomaga, bo na rehabilitacji jak kładli na odcinek ledźwiowy płytkę z prądem to mnie bolało, a też ciepło i grzało fajnie, tylko te impulsy mnie bolały.
-
Bambi 202>>> spróbuj leżeć na brzuchu, a pod brzuchem malutka poducha, to lepiej pomaga niz prochy- ostatnio tak mi się najlepiej leży, a dolegliwości takie same jak u wszystkich tutaj więc moze pomoże. Dzisiaj coś nie miałam drętwienia, eureka, noga tylko bolała- jestem happy.
-
Jut_ka >>> uważaj z tymi tramalami, ketonalami i nnymi prochami. Koniec końców organizm się uodparnia i nic nie działa, boli i tak, u mnie tak było. Potem diclac, maście, czopki, ach w aptece już mnie poznawały babeczki. Teraz biorę przeciwzapalne leki, a po tych ze sterydami to aż zgagę miałam w nocy. I nie dość że boli, to jeszcze zgaga - nie polecam.
-
Witaj Bambi >>> Rany julek, kolejna biedna połamana dołączyła. O badanie rezonansem się nie obawiaj, daja pod nogi coś do leżenia zawsze, oni tam wiedzą ze my na wznak nie możemy leżeć, że cierpimy wtedy. Niecierpliwa>>> Ja się cieszę, że moją kocinkę mogę na ręce brać, kochany skarb mój. Dobra, o niej mogłabym gadać w nieskończoność wiec dam spokój :) Czy ktoś z Was wygrzewa sobie zbolały kręgosłup? Posiedziałam dzisiaj tak w sumie w pół leżąco na fotelu z ogrzewaniem i poczułam ulgę troszkę.
-
Moja kocinka śpi na poduszce obok mnie, potem idzie sobie na swoje legowisko. Posłuchałam waszych rad i dzisiaj spałam na boku, mocno nogi podkurczone, kurczę wyspałam się, nie drętwiała mi noga :) Kocham Was normalnie, co ja bym bez was zrobiła. Pozdrawiam :)
-
Łoj, ależ czytania, dawno tu nie było nas tyle na raz :) Przynajmniej wesoło jest :) Tuning>>> jeśli pytasz o pozycję do spania to nie mam żadnej, wiercę się i kręcę, przytulam do mojej kocinki i jakoś przelatuje nocka. Bo jesli pytasz o coś innego, to nie pamiętam co to znaczy seks :( hehe Trzy diamenty>>>> Reklamujesz tu swoje usługi, oki, ale na stronce raz wystarczy przeczytać twoje ogłoszenie o cudownym uzdrawianiu, co za dużo to nie zdrowo, zmiarkuj nieco. Żeby od razu było pewne że każdemu przejdzie po terapii, i tym podobnych to miałbyś ręce pełne roboty, a neurochirurdzy przeszliby do lamusa. Musisz wiedziec ze każdy przypadek jest inny, każdy ma inny kręgosłup, reaguje na terapie inaczej. Czy myślisz że my tutaj użalamy sie nad sobą ? Szukamy tu wsparcia, zrozumienia, wymieniamy sie doświadczeniami, bo ktos kto nie cierpi lub nie cierpiał jak my to g**** wie i rozumie przez co przechodzimy. Wiecie, mnie to po woli puszczaja nerwy, tyle sie zmagać, walczyć, zaciskać zęby a wpadnie tu jakiś urwipołeć świeżo pewnie wyszkolony teoretycznie i nam tu od inwalidów .....kurczę, tylko ile takich inwalidów wyszło spod ręki niedouczonych terapeutów, rehabilitantów, niestety taka prawda! Mam wujka w Kanadzie, leczył dyskopatie kilka lat rehabilitacją, nie pomogło. Przeszedł operację i wracał do zdrowia, az wysłali go na rehabilitację i a tym czasie nastąpił paraliż nogi. Otóż jednemu zaszkodzi - drugiemu pomoże, tylko trzeba mieć szósty zmysł, aby wybrać tego właściwego. Pozdrawiam Gosia
-
Furman>>>> Miło Cię "widzieć" Pozdrawiam :)
-
kurcze przyczepił sie mail z tlenu, a ja tam wcale nie zakładałam maila
-
tuning>>>> nie daję rady ćwiczyć, jedynie wzrok ...czytaniem :) heheh, ale tak powaznie to czekam aż minie mi przeziębienie i chyba zaatakuje po woli basen, spróbuje przynajmniej.
-
Jaga>>> to co piszesz....mam racje.....to nasze kręgosłupy, cóż. Z tymi bliznami też racja, tylko jak z tym żyć? Co dalej? Wiola>>>> Strasznie dawno cię tu nie było! Miałaś starać się o rentę, napisz co u ciebie.
-
Tuning>>> ciekawe czy jesteśmy na tyle ciekawymi przypadkami aby zajął się nami dr House, ten to by od razu człowieka na nogi postawił :) Ja Wiola..>>> mam numer, jak nie miec w dzisiejszych czasach :) napisz, podam mailem : chosia.pasosia@gmail.com
-
Tuning...>>> Nie bój się kontroli z ZUS-u, nie taki diabeł straszny... Ja trafiłam na taką kulejąca lekarkę, kruczoczarne włosy, ok. 40-50 lat, waliła strasznie w klawiaturę, pewnie przyzwyczajenie po maszynie do pisania. Bo pewnie na Senatorskiej masz komisję? Idziesz normalnie na godzinkę, na którą jesteś umówiony, żadnych kolejek. Jeden lekarz, po łebkach chyba ogląda zdjęcia, pyta, tamta sama więcej mówiła, zbada dla spokoju własnego ducha i tyle. Ludzie dużo kombinowali, kombinuja, dlatego pojawiły sie kontrole, my nie mamy co się obawiać, cierpimy naprawdę, ale system niestety jest jaki jest i potrafi nam dołożyć w kość, zamiast pomóc. Ja ciekawa jestem czy w mojej sytuacji przedłużą mi świadczenie rehabilitacyjne, kończy się w lutym. Ja chyba już pisałam, że operację miałam w czerwcu i od tamtej pory pogarsza sie, u mnie nie było jakiś pozytywnych aspektów samej operacji, chyba tylko to że po usztywnieniu dwóch kręgów chodzę prosta, nie mam jak sie garbić :) Słyszałeś o dr Podgórskim? Kilka razy obiło mi sie to nazwisko, podobno jeden z lepszych neurochirurgów w W-wie, profesor. Spadłam...>>> :) Fajnie, że masz ofertę ciekawej pracy, a jeszcze na pediatrii, wśród dzieci. Ale z drugiej strony, to bardzo przygnębiające, patrzeć na chore maluszki. A czy ty dasz rade dźwigać tam cokolwiek jak będzie trzeba? Czy oni tam wiedzą że nie wolno ci i będziesz miała możliwość uważać na siebie, odsapnąć jak się zmęczysz? Skarbie, mocno przeanalizuj czy już jesteś gotowa wrócić do pracy i jak lekarz pozwala ci to chyba trzeba tylko trzymac za ciebie kciuki :)
-
Tuning.. operacje przeszłam w czerwcu 2010, pogorszyło się potem i to jak, od czerwca jestem na tym forum i zwierzam się ze swoich bóli, niedoli, ale to mnie trzyma na duchu...tu nie jestem sama...a najważniejsze że sa tacy co wyszli z tego draństwa.
-
Gabri !! Gala-Gaina! Jak dobrze "słyszeć" że u was wszystko dobrze, pozdrawiam :) Tuning..>>> Byłam operowana na Wołoskiej przez dr Jagielskiego, ponoć dobry neurochirurg, diabli wiedzą jak to jest z tymi lekarzami, wydaje mi się że dużo zależy od szczęścia i od organizmu. Miałam dzisiaj wizytę u pani dr rehabilitacji, gdzie mnie ZUS wysłał w ramach prewencji rehabilitacji czy jakoś tak. Pani dr mi powiedziała, ze te moje blizny faktycznie mogą bardzo działać na moją niekorzysć, ale najgorsze jest to, ze aby je zlikwidować potrzebna jest kolejna operacja, a jaka jest gwarancja że znowu nie powstaną? Organizm tak reaguje, przynajmniej mój. Lekarka bardzo miła, wypytywałam na temat tego mojego rezonansu, ten krążek uszkodzony, to na razie odwodnienie, przepuklin nawrotowych nie ma. Nie zakwalifikowałam sie na rehabilitację, muszę poczekać co powie neurochirurg, czekam aż wróci z urlopu. A lekarka potraktowała mnie bardzo po ludzku, bałam się że oni tam musza na siłe każdego posyłac na ćwiczenia bo ZUS tak chce, nie ważne czy boli czy nie, ale na szczęście tak sie nie stało. Na razie czekanie to moje drugie imię. Boli, drętwieje, nic sie nie zmieniło, chwilami, az sztywne mam w krzyżu plecy. Wczoraj dopadła mnie jeszcze gorączka prawie 39, ból sie przy tym bardzo powiększył, poryczałam sobie troszkę. Dzisiaj po aspirynce troszke lepiej. Mniejsza maruda i zrzęda jestem. Tuning, ja jestem z Ochoty, byłam na rehabilitacji na Bitwy Warszawskiej i na SZczęśliwickiej, chodziłeś tam? Pozdrowienia
-
mieszkam na 1 piętrze...>>>> ciesze się , ze idzie ci coraz lepiej, po konsultacji z neurochirurgiem też może wznowie basen, woda to lek całe zło:) Kochani życze Wam Wszystkim Zdrowych Kręgosłupów, Siły do Walki z chorobami, Wszystkiego Naj Naj Najlepszego w nadchodzącym 2011!!!!!!! Z Serdecznymi pozdrowieniami Gosia :)
-
Spadłam ...>>> miałam masaże, na ostatniej rehabilitacji, wtedy co po zakończeniu całego cyklu rehabilitacji nie mogłam potem chodzić, wiec coś w tym faktycznie jest..... kurczę, a te masaże nie sprawiały bólu, szkoda, ze to tak działa źle.
-
Przemku 1988 wiesz co, ja wzgórka w miejscu gdzie mam implant nie czuję. Ciągnie mnie w tym miejscu, boli gdy leżę na plecach, ale wypukłości nie mam. Dziwne to. A lekarza pytałeś?
-
JUT_KA podziwiam cię że dajesz rade jeszcze chodzic do pracy, mi noga lewa też nie daje spać, drętwienie mam czasem aż w pośladkach, a ma co dretwieć, od czerwca w domu, staram sie nie objadać, ale brak ruchu robi swoje, a i mam opadanie stopy, w sumie od operacji żadna poprawa na pozytyw. Wiesz, ja kupiłam plastry przeciwbólowe, najsilniejsze, nawet juz mnie nie parzą, lekko tylko grzeją, biorę Surgam 300g to przeciwzapalne, troszkę zmniejsza u mnie drętwienie, no i na noc katuję sie co drugi dzień ketonalem 100, tramalu już nie trawię , śpię po nim całymi dniami. Staram się leżeć w ciągu dnia, cóż poradzić, siadam tylko z poduszką pod lędźwiami, inaczej długo nie wytrwam. Wiecie, mam znajomego, miał usunięty dysk metodą chyba laparoskopową czy coś w tym rodzaju, generalnie jemu całkowicie wypadł dysk. Facet szybko po tym wrócił do normalnego życia, olał rehabilitację, czasami mówi że go pobolewa, poza tym żyje jak dawniej. Dobrej nocki :)
-
Jut_ka jedynie się sprawdzi rezonans, sam rtg nie wystarczy. Lekarz łaski nie robi, jeżeli wyszło coś nie tak na rtg i ból się nasila to powinnaś "pchac " się do neurologa albo nawet zwykłego internisty i niech daja skierowanie na rezonans. Ja miałam troszkę sprawę uproszczoną bo w pracy mam dodatkowe ubezpieczenie medyczne i mam w tzw. pakiecie dużo specjalistów i różnorakie badania, w tym rezonans. Dlatego zrobie jeszcze jeden, bo po ostatniej rehabilitacji coś mi tak w kręgach mam wrażenie, że pyknęło, mam takie szorowanie w plecach, dziwne do opisania.
-
Ano własnie, najgorsze jest to nasze ograniczenie teraz. Jak wcześniej pisałam, głupi spacer to jak sport ekstremalny, a robiłam w domu sama wszystko, teraz nawet nie ścielę łóżka bo trzeba podnieść i wysunąć. Jedyne co dźwigam to kubek z kawą i mojego koteczka :)